Rozdział 4 – Poznanie Kryszny takim, jakim
jest
Nie potrzebujemy żadnych wzniosłych kwalifikacji, by
ofiarować modlitwy Najwyższej Osobie Boga. Modlitwy możemy ofiarować bez
względu na naszą pozycję społeczną czy predyspozycje intelektualne. Nie musimy
być bardzo wykształceni czy uczeni, ani też nie musimy ofiarowywać modlitw
doskonale dobranymi, poetycznymi, pełnymi metafor słowami. Żadna z tych
rzeczy nie jest wymagana, chociaż są one mile widziane. Powinniśmy po prostu
wyrazić nasze uczucia, ale żebyśmy mogli to zrobić, musimy być świadomi naszej
pozycji. Gdy tylko uświadomimy sobie naszą pozycję, to w automatyczny
sposób możemy szczerze wyrazić nasze uczucia.
Jaka jest
nasza pozycja? Mówi o tym Pan Caitanya Mahaprabhu, który
w następującej modlitwie uczy nas, jak się modlić:
na dhanam na
janam na sundarim
kavitam va
jagad-iśa kamaye
mama janmani
janmaniśvare
bhavatad
bhaktir ahaituki tvayi
"O
wszechmocny Panie! Nie ma we mnie pragnienia gromadzenia bogactw, nie pragnę
pięknych kobiet ani żadnych zwolenników. Chcę jedynie Twojej bezprzyczynowej
służby oddania, narodziny po narodzinach". (Śiksastakam 4)
W modlitwie
tej słowo jagadiśa oznacza "Pana wszechświata". Jagat znaczy
"wszechświat", a iśa znaczy "Pan". Bez względu na to,
czy jesteśmy hindusem, muzułmaninem, chrześcijaninem czy kimkolwiek innym,
musimy uznać, że istnieje najwyższy kontroler tego wszechświata. Nie może temu
zaprzeczyć nikt, kto ma wiarę w Boga. Powinniśmy być przekonani co do
tego, że nasz Najwyższy Ojciec jest Jagadiśą, czyli Panem całego wszechświata.
Tylko Pan Jagadiśa jest kontrolerem; wszyscy inni są kontrolowani. Ateiści
jednakże nie lubią tego terminu, ponieważ wolą myśleć, że to oni są
u władzy, chociaż nie jest to faktem. Wszystkie istoty w świecie
materialnym podlegają trzem cechom materialnej natury – dobroci, pasji
i ignorancji – lecz Najwyższy Pan jest ponad tymi cechami.
tribhir
guna-mayair bhavair
ebhih sarvam
idam jagat
mohitam
nabhijanati
mam ebhyah
param avyayam
"Cały
świat, omamiony trzema cechami natury materialnej (dobrocią, pasją
i ignorancją), nie zna Mnie, który – niewyczerpanym będąc – jestem ponad
tymi cechami". (Bg. 7.13)
Brahma-samhita
również udziela informacji o Jagadiśy, Najwyższym. W dziele tym Pan
Brahma mówi, że najwyższym kontrolerem jest Pan Kryszna (iśvarah paramah
krsnah). Słowo iśvara znaczy "kontroler", a słowo paramah znaczy
"najwyższy". Wszyscy jesteśmy kontrolerami w pewnym ograniczonym
stopniu. Jeśli nie mamy nic, co moglibyśmy kontrolować, czasami trzymamy psa
czy kota, abyśmy mogli powiedzieć: "Mój drogi psie, chodź tutaj".
I w ten sposób możemy myśleć: "Jestem kontrolerem". Czasami
jednak role się odwracają i widzimy, że pies kontroluje swego pana. Dzieje
się tak dlatego, że w rzeczywistości nikt nie jest kontrolerem, tylko wszyscy
są kontrolowani. Na nieszczęście zapominamy o tej sytuacji i to
zapomnienie jest nazywane mayą. Nie chcemy zaakceptować żadnego kontrolera
wszechświata, ponieważ jeśli go zaakceptujemy, będziemy musieli odpowiadać za
nasze grzeszne czyny, tak jak zaakceptowawszy rząd, musimy odpowiadać za nasze
działania, które są sprzeczne z prawem. Nasza sytuacja jest taka, że
chcemy kontynuować swe grzeszne czynności i dlatego zaprzeczamy istnieniu
kontrolera. Taka jest podstawowa zasada bezbożności. Obecnie szerzona jest
propaganda, że "Bóg jest martwy", ponieważ ludzie nadal chcą być
niczym nieograniczanymi draniami. Jest to główna zasada leżąca u podstaw
zaprzeczania istnieniu Boga. Ale bez względu na to, jak bardzo będziemy
zaprzeczali Jego istnieniu, On nie umrze. W związku z tym istnieje
pewne powiedzenie bengalskie, które mówi: śakuni śape gorumarana. Słowo śakuni
oznacza sępa. Sępy lubią żywić się padliną, szczególnie martwym ciałem krowy.
Czasami sęp musi obywać się bez padliny przez wiele dni. Dlatego powiedzenie to
mówi, że sęp przeklina krowę życząc jej, by zdechła. Ale to nie znaczy, że
zdechnie ona tylko po to, aby spełnić życzenie sępa. Podobnie, ateiści, którzy
są niczym sępy, chcą widzieć Boga martwym, aby mogli z przyjemnością
myśleć: "Teraz Bóg jest martwy, więc mogę robić, co mi się podoba".
Musimy być zatem przekonani co do tego, że istnieje
kontroler; od tego zaczyna się wiedza. Dlaczego mielibyśmy zaprzeczać tej
prawdzie? Widzimy, że każde pole działalności ma jakiegoś ograniczonego
kontrolera. Więc jak możemy zaprzeczyć temu, że istnieje nieograniczony
kontroler tego stworzenia? Nie bez powodu Pan Caitanya Mahaprabhu użył tego
właśnie słowa: Jagadiśa (Pan wszechświata). Nie wymyślił tego terminu, gdyż
spotykamy go w wielu różnych mantrach wedyjskich. Na przykład:
tava
kara-kamala-vare nakham adbhuta-śrngam
dalita-hiranyakaśipu-tanu-bhrngam
keśava
dhrta-narahari-rupa jaya jagadiśa hare
"O mój
Panie, Twoje ręce są bardzo piękne, niczym kwiat lotosu, lecz Swymi długimi
pazurami rozerwałeś Hiranyakaśipu, który był niczym osa. Tobie, Panu
wszechświata, składam pokorne pokłony".
Hiranyakaśipu
był ateistą, który przeczył istnieniu Boga, lecz Bóg pojawił się jako Pan
Nrsimhadeva, inkarnacja pół-człowieka, pół-lwa, i zabił go. Dlatego Pan
sławiony jest jako najwyższy kontroler wszechświata i wszystkich żywych
istot (jaya jagadiśa hare).
Istnieje
również inna modlitwa: jagannatha-svami nayana-pathagami bhavatu me – "O
Panie wszechświata, proszę, ukaż mi się". Te modlitwy, jak też wiele
innych przyznają, że istnieje najwyższy kontroler wszechświata. Każdy usiłuje
być najwyższym kontrolerem, lecz tej pozycji nie można osiągnąć dzięki
indywidualnym, wspólnym czy narodowym wysiłkom. Współzawodnictwo istnieje na
świecie dlatego, że każdy próbuje być najwyższym. Jednak świat ten został
stworzony w taki sposób, że nikt nie może stać się najwyższym. Bez względu
na to, jaką zajmiemy pozycję, przekonamy się, że istnieje ktoś niższy od nas
i ktoś wyższy. Nikt nie może powiedzieć: "Jestem najwyższym. Nie ma
nikogo, kto by mnie przewyższał". Ani też nikt nie może powiedzieć:
"Jestem najniższy. Nie ma osoby niższej ode mnie". Jeśli myślimy, że
jesteśmy najniżsi, od razu spotkamy kogoś, kto stoi niżej od nas, a kiedy
myślimy, że jesteśmy najwyżsi, natychmiast spotkamy osobę, która nas
przewyższa. Taka jest nasza pozycja.
Jednakże
pozycja Boga jest inna. W Bhagavad-gicie Kryszna osobiście zapewnia
o Swej wyższości w ten sposób:
mattah
parataram nanyat
kincid asti
dhananjaya
mayi sarvam
idam protam
sutre
mani-gana iva
"O
zdobywco bogactw (Arjuno), nie masz prawdy wyższej ode Mnie. Wszystko spoczywa
na Mnie, tak jak perły nanizane na nić spoczywają na niej". (Bg. 7.7)
Bóg jest
asamaurdhva, co znaczy, że nikt Mu nie dorównuje ani Go nie przewyższa. Gdy
spotkamy kogoś, kto nie ma nikogo nad sobą, możemy go uznać za Boga. Bóg może
zostać zdefiniowany jako Ten, komu nikt nie jest równy ani też Go nie
przewyższa. Taka jest wersja wedyjska. Upanisady mówią: na tat samaś
cabhyadhikaś ca drśyate – nie ma nikogo, kto by Mu dorównywał czy Go
przewyższał.
Inną cechą
Boga jest to, że nie ma nic, co musiałby robić. Kiedy jakiś człowiek
w świecie materialnym uważany jest za ważną osobistość, zawsze ma mnóstwo
obowiązków. Na przykład prezydent Stanów Zjednoczonych jest uważany za najwyżej
postawionego w swym kraju, lecz gdy tylko wystąpią jakieś zakłócenia
w Europie Środkowej czy jakimś innym miejscu na świecie, natychmiast musi
zwołać zebranie swego gabinetu, by zastanowić się, jak postępować
w zaistniałej sytuacji. Więc nawet on ma tak wiele obowiązków. Jeśli nic
nie robi, nie jest dłużej najważniejszym człowiekiem. Jednakże
z literatury wedyjskiej dowiadujemy się, że Bóg nie ma żadnych obowiązków
(na tasya karyam karanam ca vidyate). Kryszna może działać w tym świecie
na wiele różnych sposobów, ale nie dlatego, że jest do tego zmuszony. Mówi
o tym Bhagavad-gita.
na me
parthasti kartavyam
trisu lokesu
kincana
nanavaptam
avaptavyam
varta eva ca
karmani
"O synu
Prthy, nie ma dla Mnie żadnego obowiązku we wszystkich trzech systemach
planetarnych. Nie potrzebuję niczego, ani też nie muszę niczego zdobywać – a
pomimo to pełnię nakazane obowiązki". (Bg. 3.22)
W związku z tym warto przytoczyć pewną
interesującą historię. Pewien dżentelmen z Europy, który udał się do
Kalkuty i odwiedził kilka świątyń, zauważył, że w świątyni bogini
Kali bóstwo miało srogi wygląd, trzymało topór w ręce i odcinało
demonom głowy, które nosiło na sobie jako girlandę. W innych świątyniach
ujrzał bóstwa zaangażowane w podobne czynności, lecz kiedy wszedł do
świątyni Radha-Kryszny, stwierdził: "Widzę, że Bóg jest w tej
świątyni". Kiedy zapytano go, jak doszedł do tego wniosku, powiedział:
"Zauważyłem, że w każdej świątyni bóstwo coś robiło, ale tutaj widzę,
że Bóg po prostu gra na flecie i oddaje się przyjemnościom. Oczywiste
jest, że nie ma żadnych innych obowiązków". Jest to bardzo inteligentny
wniosek. W istocie, taki jest wniosek wedyjski.
Obecnie wśród
ludzi modne stało się twierdzenie, że stają się Bogiem przez medytację. To
oznaczałoby, że dzięki medytacji można przemienić się w Boga; innymi
słowy, Bóg medytuje i w rezultacie tej medytacji staje się Bogiem. Jest to
kompletny nonsens. Bóg jest Bogiem, zawsze był Bogiem i zawsze będzie
Bogiem. Kryszna jest Bogiem nawet jako dziecko na kolanach Swej matki Yaśody.
Nie musiał praktykować żadnej medytacji, wyrzeczenia czy pokut. Kiedy wiedźma
Putana przyszła otruć Krysznę, przyjęła formę pięknej dziewczyny
i poprosiła matkę Yaśodę: "O, Yaśodamayi, masz takie wspaniałe
dziecko. Czy pozwolisz mi je nakarmić?" Yaśoda była prostą wiejską
kobietą, toteż powiedziała: "O tak, możesz je wziąć". Putana miała
piersi posmarowane trucizną i dając je do ssania chciała zabić Krysznę.
Taka jest postawa demonów; demony zawsze pragną zabić Krysznę, by móc
powiedzieć: "Bóg jest martwy, nie ma Boga. Bóg jest bezosobowy".
Kryszna był tak łaskawy dla Putany, że pozwolił, aby Go karmiła. Lecz kiedy
ssał jej pierś, nie tylko wyssał truciznę, lecz również jej życie. Putana
upadła na ziemię i natychmiast przyjęła swą oryginalną formę
kobiety-demona. Więc taki jest Bóg; jest Bogiem nawet na kolanach Swej matki.
Nie musi stawać się Bogiem przez medytację, pokuty, wyrzeczenia czy przez
przestrzeganie zasad. Jest On Bogiem faktycznie i wiecznie i nie musi
nic robić. Jeśli ktoś twierdzi, że dzięki wielbieniu jakiegoś bóstwa lub dzięki
medytacji może stać się Bogiem, powinniśmy natychmiast uznać go za psa [ang.
dog], nie Boga [ang. God]. Starając się zrozumieć Boga musimy przyjmować tylko
konkluzję wedyjską: na tasya karyam karanam ca vidyate – Bóg nie ma żadnych
bowiązków. Dlaczego Bóg miałby być zmuszony coś robić, aby stać się Bogiem?
Jeśli wyprodukujemy złoto, nie będzie to złoto prawdziwe, lecz sztuczne. Złoto
jest naturalne, i podobnie naturalny jest Bóg. Jest On Bogiem podczas Swych
dziecięcych rozrywek, na kolanach Swej matki; jest Bogiem, gdy bawi się ze
Swymi przyjaciółmi; jest Bogiem, gdy tańczy; jest Bogiem, gdy walczy na polu
Kuruksetra; jest Bogiem będąc mężem Swych królowych; i jest Bogiem, gdy
przemawia. Zrozumienie Boga nie jest rzeczą trudną. Musimy jedynie słuchać
Kryszny
W
Bhagavad-gicie Kryszna mówi Arjunie:
aham sarvasya
prabhavo
mattah sarvam
pravartate
iti matva
bhajante mam
budha
bhava-samanvitah
"Ja
jestem źródłem wszystkich światów duchowych i materialnych. Wszystko ze
Mnie emanuje. Mędrcy – wiedząc o tym doskonale – angażują się
w służbę oddania dla Mnie i czczą Mnie z całych serc
swoich". (Bg. 10.8)
Oznacza to,
że Śri Kryszna jest źródłem Pana Śivy oraz Pana Visnu i Pana Brahmy oraz –
oczywiście – wszystkich innych półbogów i pozostałych żywych istot. Dalej
mówi On:
mamaivamśo
jiva-loke
jiva-bhutah
sanatanah
manah-sasthanindriyani
prakrti-sthani
karsati
"Żywe
istoty w tym uwarunkowanym świecie są Moimi wiecznymi, fragmentarycznymi
cząstkami. I właśnie to uwarunkowane życie jest przyczyną ich ciężkiej
walki z sześcioma zmysłami, łącznie z umysłem". (Bg. 15.7)
W Brahma-samhicie Pan Brahma mówi, że jeśli
poszukujemy Boga, to oto jest Bóg.
premanjana-cchurita-bhakti-vilocanena
santah
sadaiva hrdayesu vilokayanti
yam
śyamasundaram acintya-guna-svarupam
govindam
adi-purusam tam aham bhajami
"Wielbię
Govindę, pierwotnego Pana, który jest Śyamasundarą, Samym Kryszną, posiadającym
niepojęte i niezliczone przymioty, i którego Jego czyści bhaktowie oglądają
w głębi swych serc oczyma pełnymi oddania i posmarowanymi maścią
miłości". (Bs. 5.38)
Podobne opisy
znajdują się w całej literaturze wedyjskiej. I chociaż dwunastu
powszechnie akceptowanych acaryów (Brahma, Narada, Śiva, Bhisma, Kumarowie,
Kapila, Manu itd.) oraz Vyasa, Devala i wielu innych bhaktów potwierdza,
że Kryszna jest Najwyższym Bogiem, to demony i dranie są tak uparci, że
nadal nie chcą Go uznać. Pan Caitanya Mahaprabhu również potwierdza, że Kryszna
jest Najwyższym Bogiem, a Śrimad-Bhagavatam mówi: krsnas tu bhagavan
svayam. Śrimad-Bhagavatam podaje listę wszystkich inkarnacji Boga, a w
końcu oznajmia, że imię Kryszna, które pojawia się na tej liście, wskazuje na
Najwyższą Osobę Boga, podczas gdy wszystkie pozostałe imiona reprezentują manifestacje
czy inkarnacje. Ete camśa-kalah pumsah. Inne imiona Boga wskazują albo na
części Boga, albo na części tych części. Części te nazywane są amśa,
a części tych części są zwane kalah. Jako żywe istoty jesteśmy amśa, ale
jesteśmy bardzo znikomymi amśa. Wszyscy inni są albo amśa albo kalah, lecz
Kryszna jest bhagavan svayam – Najwyższą Osobą Boga.
Nasze
modlitwy powinniśmy kierować do Najwyższej Osoby Boga i nikogo innego.
Dlatego modlimy się razem z Brahmą:
cintamani-prakara-sadmasu
kalpa-vrksa-
laksavrtesu
surabhir abhipalayantam
laksmi-sahasra-śata-sambhrama-sevyamanam
govindam
adi-purusam tam aham bhajami
"Wielbię
Govindę, pierwotnego Pana, pierwszego stwórcę, który dogląda krów spełniających
wszystkie pragnienia, w siedzibie z duchowych klejnotów, otoczony
milionami drzew pragnień i zawsze obsługiwany jest z wielkim
szacunkiem i oddaniem przez setki i tysiące Laksmi, czyli gopi
". (Bs. 5.29)
Kryszna
został nazwany oryginalną osobą (adi-purusam). Wszyscy jesteśmy osobami.
Ponieważ nasz ojciec jest osobą, my również jesteśmy osobami. Jeśli
prześledzimy pochodzenie naszego dziadka, przekonamy się, że również był on
osobą, i także jego ojciec był osobą, itd. – aż dotrzemy do Pana Brahmy,
który jest pierwszą osobą stworzoną w tym wszechświecie. Wtedy dowiemy się
też, że osobą był również ojciec Pana Brahmy, Visnu. Każdy jest osobą,
a Kryszna jest najwyższą osobą. Impersonalistyczne zrozumienie Boga jest
zwane nirarca. Nih oznacza negację, a arca znaczy "forma", więc
nirarca znaczy "bez formy". Impersonaliści są w błędzie, gdy
sądzą, że Bóg w ogóle nie ma formy. Słowo nirarca nie świadczy o tym,
że nie ma On formy, ale że nie ma formy materialnej, takiej jaką my mamy.
Posiada formę, ale nie jest to forma materialna; jest ona duchowa.
Jaka jest wartość
naszej formy? Zostanie zmieniona za kilka lat, skoro tylko porzucimy to ciało.
Nasze formy zmieniają się tak, jak zmieniamy garnitury czy suknie, lecz Bóg,
ponieważ nie ma tego rodzaju formy, jest czasami zwany nirarca. Jednakże
posiada On formę i to również zostało wyjaśnione w Brahma-samhicie.
Pan Brahma opisuje tę formę w następujący sposób:
venum
kvanantam aravinda-dalayataksam
barhavatamsam
asitambuda-sundarangam
kandarpa-koti-kamaniya-viśesa-śobham
govindam
adi-purusam tam aham bhajami
angani yasya
sakalendriya-vrtti-manti
paśyanti
panti kalayanti ciram jaganti
ananda-cinmaya-sad-ujjvala-vigrahasya
govindam
adi-purusam tam aham bhajami
"Wielbię
Govindę, pierwotnego Pana, który jest ekspertem w grze na flecie i ma
błyszczące oczy podobne do płatków lotosu. Jego głowę zdobi pawie pióro,
a Jego piękna postać o odcieniu niebieskich chmur i Jego
wyjątkowy czar urzekają miliony Kupidynów. Wielbię Govindę, pierwotnego Pana,
którego transcendentalna forma jest pełna szczęścia, prawdy i rzeczywistości,
i wskutek tego bije od niej oślepiający blask. Każda część Jego
transcendentalnej postaci sama w sobie posiada w pełni rozwinięte
funkcje wszystkich innych organów, i wiecznie ogląda On, utrzymuje
i manifestuje nieskończone wszechświaty, zarówno materialne, jak
i duchowe". (Bs. 5.30, 32)
Ta forma nie ma nic wspólnego z formami
materialnymi. Impersonaliści mówią: "Wy mówicie, że Kryszna ma formę.
Wobec tego jak możecie twierdzić, że jest Najwyższym? Bezosobowy Brahman jest
Najwyższym, a bezosobowy Brahman nie posiada formy". Lecz
Bhagavad-gita informuje nas, że Kryszna jest źródłem bezosobowego Brahmana.
brahmano hi
pratisthaham
amrtasyavyayasya
ca
śaśvatasya ca
dharmasya
sukhasyaikantikasya
ca
"A
podstawą bezosobowego Brahmana, który jest konstytucyjną pozycją ostatecznego
szczęścia i który jest nieśmiertelny, niezniszczalny i wieczny – Ja
jestem". (Bg. 14.27)
Kryszna bez
wątpienia ma formę, lecz Jego forma, jak oznajmiono wcześniej, jest
sac-cid-ananda-vigraha: wieczna i pełna szczęścia oraz wiedzy. Przymioty
Jego transcendentalnego ciała Pan Brahma opisał następująco:
iśvarah
paramah krsnah
sac-cid-ananda-vigrahah
anadir adir
govindah
sarva-karana-karanam
"Kryszna,
zwany Govindą, jest Najwyższym Bogiem. Ma wieczne, pełne szczęścia ciało
duchowe i jest źródłem wszystkiego. Sam nie ma żadnego źródła i jest
pierwszą przyczyną wszystkich przyczyn". (Bs. 5.1)
Słowo Govinda
znaczy "Ten, który sprawia przyjemność zmysłom". Przyjemności
doświadczamy naszymi zmysłami i dlatego Kryszna, który jest oceanem
przyjemności, jest nazywany Govindą. Jeśli będziemy służyć Krysznie
oczyszczonymi zmysłami, zaczniemy doświadczać przyjemności płynącej
z najwyższego oceanu przyjemności.
W jaki sposób
możemy opisać Boga czy zrozumieć Jego chwały? Nie jest to możliwe. Bóg jest
nieograniczony. Lecz pomimo naszych ograniczeń możemy dać wyraz naszym uczuciom
i powiedzieć: "Mój Boże, mój Panie" i zostanie to przyjęte.
Pan Caitanya Mahaprabhu uczy nas, byśmy modlili się w ten sposób:
ayi
nanda-tanuja kinkaram
patitam mam
visame bhavambudhau
krpaya tava
pada-pankaja-
sthita-dhuli-sadrśam
vicintaya
"O synu
Maharajy Nandy (Kryszno), jestem Twoim wiecznym sługą, a jednak
w jakiś niewytłumaczalny sposób wpadłem do tego oceanu narodzin
i śmierci. Proszę, wyłów mnie z tego oceanu śmierci i umieść
mnie jako jeden z atomów u Twoich lotosowych stóp". (Śiksastakam
5)
Taki powinien
być standard modlitwy. Powinniśmy pragnąć tylko tego, by umieszczono nas jako
jeden z atomów u lotosowych stóp Kryszny, byśmy mogli Mu służyć.
Każdy modli się do Boga z myślą o jakiejś korzyści, ale nawet jeśli
modlimy się do Boga: "Daj mi trochę pieniędzy, pomóż mi, daj mi ładny dom,
dobrą żonę czy dobre jedzenie" – to również jest właściwe. Nie odpowiada
to jednak standardowi modlitwy Pana Caitanyi Mahaprabhu. Powinniśmy modlić się
jedynie o to, aby Pan pozwolił nam służyć Mu narodziny po narodzinach.
Nasza modlitwa powinna brzmieć w ten sposób: "Drogi Panie, jesteś tak
wielki, że pragnę Ci służyć. Służyłem tym wszystkim draniom, lecz nie jestem
usatysfakcjonowany. Teraz przyszedłem do Ciebie. Proszę, zaangażuj mnie
w służbę dla Ciebie". To jest najlepsza modlitwa. Niektórzy ludzie
skarżą się, że nie czują obecności Boga, gdy się do Niego modlą. Powinniśmy
wiedzieć, że przyczyną tego jest nasz brak kwalifikacji, a nie Boga. Są
dwie koncepcje obecności – fizyczna i dźwiękowa. Koncepcja fizyczna jest
tymczasowa, podczas gdy koncepcja dźwiękowa jest wieczna. Gdy czerpiemy
przyjemność ze słuchania nauk Kryszny zawartych w Bhagavad-gicie czy też
kiedy intonujemy Hare Kryszna, powinniśmy wiedzieć, że jest On natychmiast
obecny w tych dźwiękach. Jest On absolutny i dzięki temu Jego słowa
są równie ważne jak Jego obecność fizyczna. Kiedy cierpimy z powodu
rozłąki z Kryszną czy mistrzem duchowym, powinniśmy po prostu starać się
pamiętać ich słowa i instrukcje i nie będziemy dłużej czuli, że
jesteśmy rozdzieleni. Takie obcowanie z Kryszną i mistrzem duchowym
powinno być obcowaniem za pośrednictwem wibracji dźwiękowej, a nie przez
fizyczną obecność. To jest prawdziwe obcowanie. My kładziemy tak wielki nacisk
na patrzenie, lecz kiedy Kryszna był obecny na Ziemi, tak wielu ludzi widziało
Go, lecz nie zdawało sobie sprawy z tego, że jest On Bogiem. Jaka jest
więc korzyść z takiego patrzenia? Nie zrozumiemy Kryszny przez samo
ujrzenie Go, lecz gdy będziemy uważnie słuchać Jego nauk, wówczas wzniesiemy
się na platformę zrozumienia. Możemy natychmiast nawiązać kontakt
z Kryszną przez wibrację dźwiękową. Dlatego powinniśmy kłaść większy
nacisk na słowa Kryszny i mistrza duchowego – wtedy będziemy szczęśliwi
i nie będziemy odczuwali rozłąki.
Ze
Śrimad-Bhagavatam dowiadujemy się, że kiedy Kryszna odszedł z tego świata,
Arjuna pogrążył się w smutku, lecz uspokoił się, gdy przypomniał sobie
instrukcje Bhagavad-gity. Arjuna zawsze był przyjacielem Kryszny, więc kiedy
Kryszna wrócił do Swej siedziby, Arjuna był przygnębiony, ale już samo
pamiętanie Jego nauk ulżyło mu w bólu rozłąki. Więc kiedy tylko przeżywamy
rozłąkę, najlepiej jest pamiętać te nauki. Zostały one przekazane Arjunie
z myślą o jego szczęściu, i o szczęściu wszystkich ludzi.
Kryszna informuje o tym na początku dziesiątego rozdziału, kiedy mówi:
bhuya eva
maha-baho
śrnu me
paramam vacah
yat te 'ham
priyamanaya
vaksyami
hita-kamyaya
"Posłuchaj
jeszcze raz, o potężny Arjuno. Ponieważ jesteś Moim drogim przyjacielem,
pouczę cię dalej. Wyjawię ci wiedzę lepszą od tej, którą do tej pory
wyjaśniłem". (Bg. 10.1)
Gdy będziemy
słuchać słów Pana Kryszny i dokładnie się do nich stosować, osiągniemy nie
tylko pokój na świecie, lecz również pokój najwyższy (param śantim). Potrzebne
jest jedynie, byśmy szukali schronienia u lotosowych stóp Kryszny
i służyli Mu intonując Jego chwały i szerząc ruch świadomości Kryszny
w każdym mieście i każdej wiosce świata. Kryszna obiecuje nam, że
przez takie podporządkowanie automatycznie osiągniemy spokój i wieczne
życie.
tam eva
śaranam gaccha
sarva-bhavena
bharata
tat-prasadat
param śantim
sthanam
prapsyasi śaśvatam
"O
potomku Bharaty, podporządkuj Mu się całkowicie. Dzięki Jego łasce osiągniesz
transcendentalny spokój i najwyższą, wieczną siedzibę". (Bg. 18.62)