Rozdział 14
Ku
wyższej przyjemności
"Zewsząd słychać słowa zachęty do czerpania radości
z seksu. Lecz nawet najbardziej intensywne życie seksualne nie przyniesie
zadowolenia. To pewne. Dopóki nie wzniesiecie się do poziomu przyjemności
duchowej, dopóty nie zaznacie szczęścia". Poniżej Śrila Prabhupada
objaśnia treść bengalskiej pieśni sprzed kilku stuleci napisanej przez
świadomego Kryszny mistrza duchowego. Daje do zrozumienia, że istnieje wyższa
przyjemność niż ta czerpana z życia seksualnego, i zdradza, jak jej
doświadczyć.
Narottama dasa Thakura jest sławnym mistrzem duchowym, którego utwory traktuje
się jako prawdę wedyjską. W omawianej przeze mnie pieśni przedstawia się
jako zwykły człowiek, jeden z nas. Lamentuje zwracając się do Pana Hari,
Kryszny, słowami: hari hari biphale janama gonainu. "Drogi Panie,
zmarnowałem życie, ponieważ Cię nie wielbiłem".
Ludzie nie są świadomi, że marnotrawią życie. Cieszą się ładnym mieszkaniem,
dobrym samochodem, uroczą żoną, wysokimi dochodami i pozycją społeczną,
a tymczasem za sprawą tych rzeczy zapominają o celu życia, jakim jest
czczenie Kryszny.
Jeden z wersetów Śrimad-Bhagavatam (5.5.8) zwięźle ujmuje istotę
przyjemności materialnej:
pumsah striya mithuni-bhavam etam
tayor mitho hrdaya-granthim ahuh
ato grha-ksetra-sutapta-vittair
janasya moho 'yam aham mameti
Sedno przyjemności materialnej tkwi w seksie. Pumsah striya mithuni-bhavam
etam. Mężczyzna łaknie towarzystwa kobiety, kobieta łaknie towarzystwa
mężczyzny, a kiedy żyją ze sobą, ich wzajemne przywiązanie jeszcze się
wzmaga. Tayor mitho
hrdayagranthim ahuh. Hridaya znaczy 'serce", a granthim –
"mocno zaciśnięty węzeł". Życie seksualne sprawia, że w sercu
kobiety i mężczyzny zaciska się węzeł. "Nigdy cię nie opuszczę.
Jesteś moim sercem i duszą" – mówi mężczyzna. "Nigdy cię nie
opuszczę. Jesteś moim sercem i duszą" – mówi kobieta.
Tak jest przez jakiś czas, po czym następuje rozwód.
A wszystko zaczyna się od seksu i wokół niego się obraca. Ubraliśmy życie
seksualne w wiele społecznych konwencji. Małżeństwo przykładowo to
instytucja, która umieszcza seks we właściwych ramach. Czasem słyszy się, że
jest ono zalegalizowaną prostytucją. Aby jednak zachować porządek
w społeczeństwie, należy stosować się do określonych zasad i przystać
na pewne ograniczenia w zadowalaniu zmysłów. Człowiek cywilizowany widzi
różnicę między życiem seksualnym w małżeństwie a poza nim. Seks
pozamałżeński przypomina seks wśród zwierząt.
Tak czy owak, kiedy dwoje ludzi łączy się ze sobą, od razu chcą odpowiedniego
domu (grha) oraz ziemi (ksetra). Potem przychodzi kolej na potomstwo (suta),
ponieważ bez niego dom jest pusty Putra-hinam grham śunyam. "Dom bez
dzieci jest jak pustynia". To one wnoszą radość w czyjeś życie. Do
tego dochodzą krewni, przyjaciele oraz znajomi (apta). To wszystko trzeba zaś
utrzymać, co wymaga pieniędzy (vittaih).
Tym sposobem człowiek zaplątuje się w świat materialny i dostaje pod
wpływ złudzenia. Dlaczego złudzenia? Dlaczego tak ważne rzeczy jak żona, dzieci
czy pieniądze miałyby być złudzeniem? Choć teraz może się wam wydawać, że
wszystko jest w porządku – macie dom, udane życie rodzinne, dzieci,
pozycję – kiedy nadejdzie kres waszego ciała, to też się skończy. Będziecie
zmuszeni zostawić wszystko i przenieść się do kolejnego ciała. Nie wiecie
nawet, do jakiego. Może to być ciało ludzkie, ciało psa, kota, półboga czy
kogokolwiek innego. Bez względu na jego rodzaj, wraz z opuszczeniem
obecnego ciała zapomnicie, kim byliście, kim była wasza żona, jak wyglądał wasz
dom, ile mieliście na koncie itd.
Wszystko zostanie zniszczone w okamgnieniu, jak bańki na wodzie. Fale
powodują powstawanie na wodzie niezliczonych pęcherzyków, które chwilę później
przestają istnieć.
Tak wygląda życie materialne. Żywa istota wędruje z ciała do ciała,
z planety na planetę, dopóki nie osiągnie postaci ludzkiej. Wtedy pojawia
się przed nią możliwość zrozumienia natury tej wędrówki, przyczyny cierpienia
oraz naturalnej, wrodzonej pozycji każdego z nas.
Zamiast dociekać swej oryginalnej pozycji skupiamy uwagę na mithuni-bhavam oraz
grha-ksetra-sutapta-vittaih – seksie, domu, gospodarstwie, dzieciach,
społeczeństwie, pieniądzach i pozycji. Urzeczeni tym wszystkim marnujemy
życie.
Narottama dasa Thakura w naszym imieniu mówi: "Drogi Panie,
zmarnowałem życie". Dlaczego? Manusya-janama paiya radha-krsna na bhajiya.
"Przeznaczeniem życia ludzkiego jest poznanie Radhy i Kryszny
(Najwyższego Pana oraz Jego energii) i oddawanie Im czci. Zamiast związać
się z Nimi tracę czas na uciechy zmysłowe".
Dalej wyraża swą rozpacz następująco: golokera prema-dhana hari-nama-sankirtana
rati na janmilo kene tay. "Czemuż nie odczuwam upodobania do intonowania
Hare Kryszna?" Mantra Hare Kryszna jest dźwiękiem transcendentalnym, nie
materialnym. Pochodzi z duchowej siedziby Pana, z Jego planety zwanej
Goloką (golokera prema-dhana). Jest jak blask słońca. Choć słońce znajduje się
daleko poza naszym zasięgiem, zdajemy sobie sprawę, że światło słoneczne
pochodzi z globu słonecznego. Nikt w to nie wątpi. Powtarzanie tej
mantry budzi miłość do Najwyższego Pana. (Prema-dhana znaczy "skarb
miłości do Kryszny".)
Hari-nama-sankirtana rati na janmilo kene tay.
"Czemu nie pociąga mnie intonowanie Hare Kryszna?" A powinno?
Wyjaśnienie znajdziemy w następnej linijce. Samsara-bisanale diba-niśi
hiyajale juraite. "Intonowanie Hare Kryszna to jedyne lekarstwo, które
usuwa z serca truciznę zadowalania zmysłów". Hiya znaczy "serce".
Nasze serce zawsze płonie, gdyż pochłaniają je uciechy zmysłowe. Tymczasem
żadna z owych uciech nie może dać nam szczęścia. Ludzie imają się różnych
sposobów zadowalania zmysłów. Teraz doszli do ostateczności. Wymyślili taniec
nago i... jak się nazywa ta krótka spódnica?
Bhakta: Mini.
Śrila Prabhupada: Tak, mini. [Śmieje się.] Ponieważ świat materialny kręci się
wokół seksu, zewsząd słychać słowa zachęty do czerpania z niego radości.
Lecz nawet najbardziej intensywne życie seksualne nie przyniesie zadowolenia.
To pewne. Jesteście duszą i dopóki nie wzniesiecie się do poziomu
duchowego, dopóty nie zaznacie szczęścia. Będziecie łaknąć przyjemności, ale
nigdzie jej nie znajdziecie.
Narottama dasa Thakura stwierdza, że cierpimy wpleceni w samsara-bisanale.
Samsara wskazuje na porównywaną do silnej trucizny materialną potrzebę
jedzenia, spania, łączenia się w pary i obrony. "Moje serce
płonie pod wpływem tej trucizny, a ja nie szukam na nią odtrutki, którą
jest intonowanie Hare Kryszna. Nie pociąga mnie ono i dlatego zmarnowałem
życie".
Potem mówi: vrajendra-nandana jei śaci-suta hoilo sei. Intonowanie Hare Kryszna
wprowadził sam Najwyższy Pan, Vrajendra-nandana, kiedy zstąpił jako Caitanya,
Śaci-suta. Kryszna nazywany jest Vrajendra-nandana, gdyż grał rolę syna
maharadży Nandy, króla Vrindavany. Pan Caitanya zaś przyjął za swą matkę
Śrimati Śaci i dlatego zwany jest Śaci-suta. Najwyższy Pan lubi, kiedy
wiąże się Jego imię z imieniem Jego bhakty, Jego energii. (Bhaktów Pana
zalicza się do Jego energii.) Sam nie ma ojca (to On jest ojcem każdego), lecz
kiedy zstępuje na Ziemię, wybiera jednego ze swych bhaktów, by grał rolę Jego
ojca. Jeśli czysty bhakta pragnie mieć Krysznę za syna, Kryszna spełnia jego
pragnienie.
Narottama dasa Thakura stwierdza więc, że Vrajendra-nandana (Kryszna) pojawił
się jako Śaci-suta (Pan Caitanya), a Balarama (brat Kryszny) jako Nitai.
Czym się zajęli? Dina-hina-jata chilo hariname uddharilo. Wyzwalaniem
nieszczęsnych i grzesznych uwarunkowanych dusz intonowaniem Hare Kryszna.
W obecnych czasach, w wieku Kali, nie sposób znaleźć pobożnego czy
świętego człowieka. Wszyscy grzeszą. A dzięki intonowaniu Pan Caitanya
wyzwolił nawet najbardziej upadłych. Mówił: "Powtarzajcie Hare Kryszna
i bądźcie zbawieni".
Jaki jest dowód na to, że Pan Caitanya przyniósł wyzwolenie najbardziej
upadłym? Tara saksi jagai madhai. Jagai i Madhai byli braćmi. Urodzeni
w wysoko postawionej rodzinie bramińskiej, pod wpływem złego towarzystwa
stali się grzesznikami. Ludzie żyjący na Zachodzie, którzy pochodzą od Arjów,
także stoczyli się bardzo nisko. Powszechnym wśród nich zjawiskiem jest
nielegalny seks, hazard, stosowanie używek i jedzenie mięsa, czym
przypominają wspomnianych braci. Jagai i Madhai dostąpili jednak
wyzwolenia, gdyż Pan Caitanya skłonił ich do powtarzania mantry Hare Kryszna.
Intonowanie Hare Kryszna przyniesie bez wątpienia ocalenie wszystkim upadłym
duszom. To nie oszustwo. Każdy, kto zacznie intonować, stanie się świętą,
czystą, świadomą Kryszny osobą. Jego przeszłość się nie liczy.
Powtarzanie Hare Kryszna oczyści nasze płonące serca. Wtedy zdamy sobie sprawę,
że .jesteśmy wiecznymi sługami Najwyższego Pana Kryszny. Zazwyczaj dochodzi się
do takiego zrozumienia po wielu, wielu narodzinach, co potwierdzają słowa
samego Kryszny w Bhagavad-gicie (7.19). Bahunam janmanam ante jnanavan mam
prapadyate. "Po wielu narodzinach ten, kto posiadł prawdziwą wiedzę,
podporządkowuje się Mi". Dlaczego? Vasudevah sarvam iti. Ponieważ wie, że
Vasudeva, Kryszna, jest wszystkim. Taką niezwykłą duszę spotyka się jednak
niezmiernie rzadko (sa mahatma su-durlabhah).
Pan Caitanya zaś sprawił, że nie jest trudno stać się wielką duszą. Jak? Dzięki
intonowaniu Hare Kryszna. Ostatnie słowa pieśni Narottamy dasa brzmią: ha ha
prabhu nanda-suta vrsabhanu-suta-yuta koruna karoho ei-baro. "Drogi Panie
Kryszno, stoisz teraz przede mną wraz z Radharani, swą energią
przyjemności. Bądź dla mnie łaskaw. Grzeszyłem i moja przeszłość jest
mroczna, lecz nie odrzucaj mnie. Podporządkowuję Ci się".
Powinniśmy wziąć przykład z Narottamy dasa. Intonowanie Hare Kryszna
przynosi oczyszczenie. A skoro nasze serca oczyszczą się, utwierdzimy się
w przekonaniu, że Kryszna jest Najwyższym Panem, a my Jego wiecznymi
sługami. Zapomnieliśmy o tym. Zamiast służyć Panu służymy własnym zmysłom.
Nie potrafimy nad nimi panować, raczej podlegamy ich kontroli.
Dlaczego nie mielibyśmy zmienić tego i zacząć służyć Najwyższemu Panu?
Jedynie służąc Krysznie można zapanować nad zmysłami. Stoimy przed wyborem –
albo godasa, albo gosvami. To zależy od was. Kto służy zmysłom, nazywany jest
godasa, a kto nad nimi panuje – jest gosvamim. Kiedy język gosvamiego chce
skosztować czegoś, co nie było ofiarowane Krysznie, gosvami myśli: "Nie
możesz tego zrobić. To nie jest prasadam". W ten sposób panuje nad
zmysłami.
O służbie oddania mówimy wtedy, kiedy zmysły nie czynią
niczego dla własnego zadowolenia, lecz służą zadowoleniu Kryszny. Hrsikena
hrsikeśa-sevanam bhaktir ucyate. Służba oddania oznacza zajęcie zmysłów służbą
dla ich pana. Najwyższym panem zmysłów jest Kryszna. Teraz próbujemy używać ich
z korzyścią dla siebie. To przejaw złudzenia. A kiedy te same zmysły
służą Krysznie, przychodzi doskonałość. Nie powstrzymujemy zmysłów przed
działaniem. Oczyszczamy je służąc Najwyższemu Panu, co jest świadomością
Kryszny.
Dziękuje bardzo. Czy są jakieś pytania?
Bhakta: Śrila Prabhupada, dlaczego Chrystusa nazywa się Synem Bożym?
Skoro Kryszna jest zazwyczaj synem, to jak Jezus...
Śrila Prabhupada: Nie "zazwyczaj". Kryszna to najwyższy
ojciec, lecz powodowany uczuciem przyjmuje rolę syna swego wielbiciela. Bycie
synem nie jest Jego oryginalną pozycją. Kryszna jest ojcem wszystkich (aham
bija-pradah pita). Czasem jednak wciela się w postać syna, by zasmakować
uczuć rodzicielskich, jakimi darzą Go wielbiciele.
Kryszna spełnia prośbę czystego bhakty, który pragnie mieć Go za syna. Tym
właśnie sposobem Vasudeva i Devaki mogli zostać rodzicami Kryszny
W poprzednim życiu poddali się ascezie. Byli małżeństwem, ale nie
współżyli ze sobą. Zdecydowali, że jeśli Pan nie pojawi się jako ich syn, nie
będą mieć dzieci w ogóle. Przez tysiące lat poddawali się więc surowej
dyscyplinie. Wtedy Pan stanął przed nimi i zapytał: "Czego
pragniecie?"
- "Chcielibyśmy mieć takiego syna jak Ty".
- "Takiego jak Ja? Ja zostanę waszym synem!"
Kryszna, Najwyższy Pan, ochoczo przyjmuje rolę syna swego bhakty, choć jest
ojcem każdego.
Bhakta: Śrila Prabhupada, przeczytałem w Bhagavatam, że dusze
wyzwolone osiągają doskonałą wolność, czasem dorównującą wolności Kryszny,
a czasem nawet ją przewyższającą. Czy mógłbyś to wyjaśnić?
Śrila Prabhupada: Weźmy np. Vasudevę, opiekuna Kryszny, albo matkę
Yaśodę. Czy widziałeś obrazek przedstawiający Yaśodę związującą Krysznę?
Bhakta: Kryszna wygląda jak małe dziecko?
Śrila Prabhupada: Tak. Boga, Najwyższej Osoby, obawia się każdy, lecz On
sam boi się Yaśody. "Mamo, nie wiąż Mnie. Będę cię słuchać".
Matka Yaśoda zyskała zatem pozycję wyższą niż Bóg, niż Kryszna. Zwolennicy
impersonalizmu (mayavadi) chcą zrównać się z Bogiem, lecz my chcemy być
czymś więcej. Dlaczego jedność z Kryszną? Dlaczego nie coś więcej? Sam
Kryszna pomaga w tym swemu wielbicielowi. Kolejny przykład to Arjuna.
Kryszna wziął na siebie powożenie jego rydwanem. Był prawdziwym bohaterem bitwy
na Kuruksetrze. Sprawił jednak, że bohaterem został Arjuna, a On sam zadowolił
się rolą woźnicy swego wielbiciela.
Kryszna przypomina ojca, który pragnie, by syn osiągnął więcej od niego. Jeśli
ojciec ma tytuł magistra, chce, by syn doszedł do doktoratu. Wtedy odczuwa
radość. Nie zniesie przewagi kogoś obcego, ale jest rad, kiedy przewyższa go
własny syn. Podobnie jest z Kryszną, Najwyższym Panem, którego cieszy, gdy
bhaktowie mają nad Nim przewagę.