Rozdział 10
Największy
artysta
W lutym 1973 roku Śrila Prabhupada został zaproszony do
galerii sztuki w Auckland (Nowa Zelandia). Podczas wykładu zachęcił
słuchaczy, by kontemplowali dzieło Kryszny. "Róża powstaje z energii
Najwyższego Pana. Działanie Jego energii odznacza się taką precyzją i takim
artyzmem, że pod ich wpływem piękny kwiat rozwija się w ciągu jednej nocy.
(...) Kryszna jest zatem największym artystą".
Panie i panowie, dziękuję wam bardzo za przybycie i umożliwienie mi
powiedzenia czegoś o najdoskonalszym artyście. Wedy mówią, jak wielkim
artystą jest Kryszna. Na tasya karyam karanam ca vidyate na tat samaś
cabhyadhikaś ca drśyate. Nie ma nikogo, kto dorównywałby Bogu, Najwyższej
Osobie, lub Go przewyższał. I choć jest On największym artystą, nic nie
musi robić osobiście.
Każdy może wskazać kogoś mniej znaczącego od siebie, dorównującego mu, bądź też
górującego nad nim. Tak mówi nam doświadczenie życiowe. Jeśli zaś chodzi
o Boga, Najwyższą Osobę, to sławni mędrcy orzekli, iż nikt Mu nie
dorównuje ani Go nie przewyższa.
Bóg jest tak wielki, że nie musi spełniać żadnych obowiązków (na tasya karyam
karanam ca vidyate). Dlaczego tak się dzieje? Parasya śaktir vividhaiva
śruyate. Różne energie Pana działają samoczynnie, zgodnie z Jego wolą
(svabhaviki jnana-bala-kriya ca). Przypuśćmy, że jesteście malarzami. By oddać
na płótnie piękno róży, musicie wziąć do ręki pędzel, zmieszać farby na
palecie, dokonać pewnego wysiłku umysłowego. W ogrodzie zaś znajdziecie
tysiące kwitnących róż, które w tak misterny sposób "namalowała"
natura.
Powinniśmy zgłębić ten fenomen. Czym jest natura? Natura jest działającym
narzędziem, po prostu energią. Gdyby tej energii nie było, jak pączek
zamieniłby się w piękny kwiat? Musi kryć się za tym jakaś energia,
a tą energią jest energia Kryszny. Działa ona jednak w tak subtelny i zręczny
sposób, że nie potrafimy tego dostrzec.
Choć energie materialne wydają się działać samoistnie, stoi za nimi czyjś
rozum. Kiedy malujecie obraz, każdy może śledzić waszą pracę. "Obraz"
prawdziwej róży powstaje zaś w wyniku działania różnych energii. Nie
myślcie, że róża powstaje sama z siebie. Nic nie powstaje w ten
sposób. Stwarzają ją energie Najwyższego Pana, które działają z taką
precyzją i takim artyzmem, że pod ich wpływem piękny kwiat rozwija się
w ciągu jednej nocy.
Dzisiaj, w epoce elektroniki, wystarczy nacisnąć guzik, by uruchomić
maszynę. Pilot np. naciska odpowiedni przycisk i ogromny samolot wzbija
się w powietrze. Skoro zwyczajny człowiek może działać w tak cudowny
sposób, o ile więcej potrafi dokonać Bóg. O ile bardziej płodny jest
Jego umysł niż umysł artysty czy naukowca. Tylko dzięki Jego pragnieniu –
"niech się stanie!" – powstaje cały świat. Kryszna jest więc
największym artystą.
Jego moce twórcze są nieograniczone. To On jest nasieniem wszelkiego stworzenia
(bijam mam sarva-bhutanam). Widzieliście z pewnością drzewo banianowe.
Wyrasta ono z nasionka, które kryje w sobie tak wielką moc, że
posadzone w urodzajnej ziemi i podlewane, pewnego dnia staje się
potężnym drzewem. Co pozwala małemu nasionku zamienić się w ogromne
drzewo? To drzewo rodzi nieprzebrane mnóstwo owoców. W każdym z nich
znajdziemy wiele nasion, z których każde jest potencjalnym drzewem. Gdzie
znajdziemy naukowca potrafiącego dokonać podobnej rzeczy? Gdzie znajdziemy
artystę, który zdołałby stworzyć równie niezwykłe dzieło sztuki?
Pierwszy aforyzm Vedanta-sutr brzmi: athato brahma-jijnasa. "Otrzymawszy
ciało człowieka należy dociekać Prawdy Absolutnej". Wypadałoby zatem
przemyśleć pytania, które przed chwilą postawiliśmy. Nie potraficie stworzyć
maszyny, która samorzutnie stałaby się potężnym drzewem banianowym. Czy
w związku z tym nie wydaje się wam, że za naturą kryć się musi jakiś
artystyczny i naukowy umysł? Przypisanie wszystkiego działaniu natury nie
jest zadowalającym wyjaśnieniem.
Drugi aforyzm mówi: janmady asya yatah. "Z Prawdy Absolutnej wszystko
wyemanowało". Musimy nauczyć się dostrzegać wielkie rzeczy, a nie
poprzestawać na małych. Zadziwia nas satelita przemierzający przestrzeń
kosmiczną i przypisujemy zasługi uczonym, którzy rzucają wyzwanie:
"Czym jest Bóg? Liczy się tylko nauka".
Rozsądek nakazuje porównać satelitę z miliardami planet i gwiazd. Na
naszej niewielkiej planecie są oceany, góry, drapacze chmur. Z wysokości
kilku milionów mil Ziemia wyglądać będzie jak maleńki punkt. A takich
planet unoszących się w przestrzeni jak kłaczki bawełny są miliony. Skoro
skonstruowanie satelity poczytujemy naukowcom za zasługę, o ile więcej
zasług powinniśmy przypisać stwórcy całego kosmosu. I właśnie na
docenieniu tego najwspanialszego artysty i najwspanialszego naukowca
polega świadomość Kryszny.
Możemy cenić wielu artystów, dopóki jednak nie wyrazimy uznania największemu
artyście, marnotrawimy życie. Przykładem takiego uznania są modlitwy Brahmy
wtórnego stwórcy wszechświata (Brahma-samhita 5.40):
yasya prabha prabhavato jagad-anda-koti
kotisv aśesa-vasudhadi-vibhuti-bhinnam
tad brahma niskalam anantam aśesa-bhutam
govindam adi-purusam tam aham bhajami
Badamy wszechświat metodami naukowymi. Jak dotąd nie udało się nam jednak
poznać choćby najbliższej Ziemi planety, Księżyca, cóż dopiero mówić
o innych. Wiedzę tę daje nam za to Brahma-samhita. Yasya prabha prabhavato
jagad-anda-koti-kotisu. Z oślepiającego blasku ciała Kryszny emanuje
nieprzebrane mnóstwo wszechświatów. Nie jesteśmy w stanie zgłębić tajników
nawet jednego wszechświata, a tymczasem – jak mówi Brahma-samhita –
wszechświatów jest nieskończenie wiele. Istnieje zatem nieskończenie wiele
słońc, księżyców, planet (jagad-anda-koti-kotisu). Jagad-anda znaczy
"wszechświaty", a koti-kotisu – "niezliczone".
Wszystko to dzięki blaskowi ciała Kryszny (brahmajyoti). Ci,
którzy próbują zbliżyć się do Prawdy Absolutnej na drodze umysłowych dociekań
(jnani), z racji ograniczonych możliwości swego rozumu mogą co najwyżej
wejść w brahmajyoti. Tymczasem jest ono zaledwie blaskiem bijącym
z ciała Pana. Najlepiej zilustruje to przykład słońca. Blask słoneczny
pochodzi z globu słonecznego. Słońce znajduje się w określonym
miejscu, a jego światło rozchodzi się po całym wszechświecie. Księżyc
odbija promienie słońca, słońce – blask brahmajyoti, a brahmajyoti jest
blaskiem ciała Kryszny.
Poznanie Kryszny jest największą sztuką. Jeśli naprawdę chcemy być artystami,
powinniśmy spróbować zrozumieć Krysznę, najwspanialszego artystę, bądź nawiązać
z nim bliski kontakt. W tym celu założyliśmy Międzynarodowe
Towarzystwo Świadomości Kryszny. Członkowie naszego towarzystwa uczą się
wszędzie dostrzegać przejaw artystycznego zmysłu Kryszny, którą to umiejętność
nazywamy świadomością Kryszny.
W Bhagavad-gicie (10.8) Kryszna stwierdza: aham sarvasya prabhavo mattah sarvam
pravartate. "Cokolwiek widzisz, pochodzi ze Mnie. Wszystko jest
przejawieniem Mojej energii". Należy przyjąć do wiadomości, że to Kryszna
jest źródłem stworzenia. Pan Brahma potwierdza ten fakt w Brahma-samhicie
(5.1) słowami: iśvarah paramah krsnah. "Kryszna jest najwyższym
władcą". W świecie materialnym mamy do czynienia z wieloma
władcami. Każdy z nas jest władcą, i wy, i ja. Nad każdym
z nas stoi jednak ktoś inny. Analizując władcę po władcy natkniecie się w końcu
na takiego, który nie podlega niczyjej kontroli i sprawuje kontrolę nad
wszystkimi. Tym władcą będzie Kryszna. Określenie "najwyższy władca"
odpowiada naszej definicji Boga.
W dzisiejszych czasach co krok napotykamy jakiegoś "Boga". Boskość
łatwo można jednak sprawdzić. Jeśli taki "Bóg" komuś podlega, nie
jest Bogiem. Za Boga należy przyjąć wyłącznie kogoś, kto jest najwyższym
władcą.
Inną cechą Boga jest to, że przepełnia Go szczęście (anandamayo 'bhyasat).
Z natury swej Najwyższa Absolutna Osoba jest anandamaya, pełna szczęścia.
Jako artyści, tworzylibyście dzieła sztuki dla samej przyjemności tworzenia.
Malując obraz doznajecie pewnej przyjemności (rasa). Gdyby było inaczej, nie
wkładalibyście w swą pracę tyle wysiłku.
Kryszna jest źródłem wszelkich przyjemnych doznań (raso vai sah). Jest wieczny,
pełen wiedzy i szczęścia (sac-cid-ananda-vigrahah). Śrimati Radharani jest
przejawieniem Jego energii przyjemności. Widzieliście obrazy z Radhą
i Kryszną. Wcześniej powiedziałem, że Kryszna ma niezliczone energie,
a jedną z nich jest Śrimati Radharani.
Ci, którzy rozbudzili w sobie miłość do Boga, w każdej chwili doznają
duchowej przyjemności na widok artyzmu Kryszny. Takie są odczucia wielbiciela
Kryszny. Pragnęlibyśmy, abyście stali się Jego wielbicielami i obudzili
w sobie świadomość Kryszny. Wtedy we wszystkim ujrzycie dzieło Kryszny.
Nietrudno widzieć Krysznę wszędzie. Wyobraźcie sobie, że spragnieni sięgacie po
wodę. Picie wody sprawia wam dużą przyjemność, a Kryszna jest źródłem
wszelkiej przyjemności. Także tej, której doświadczacie gasząc pragnienie.
W Bhagavad-gicie (7.8) Kryszna oznajmia, że jest smakiem wody. Raso 'ham apsu kaunteya. Kieruje te
słowa do zwykłych ludzi, nie potrafiących w pełni Go docenić. Jeśli
zadacie sobie trud zrozumienia, iż to On jest smakiem wody, staniecie się
świadomi Boga.
Osiągnięcie tego stanu nie nastręcza specjalnych trudności. Wymaga po prostu
odpowiedniego przygotowania. Dzięki studiowaniu Bhagavad-gity takiej jaką jest
i właściwemu zrozumieniu nauk Pana w niej zawartych osiągniecie
świadomość Kryszny. A to przyniesie wam pomyślność, ponieważ wrócicie do
Niego (tyaktva deham punar janma naiti mam eti).
Stając się świadomi Kryszny niczego nie tracimy. Wręcz przeciwnie – zyskujemy
wiele. Dlatego prosimy was, abyście spróbowali osiągnąć ten stan. Czytajcie
Bhagavad-gitę taką jaką jest. Tam znajdziecie wszelkie informacje konieczne do
rozbudzenia świadomości Kryszny. Jeśli nie chcecie czytać, to intonujcie,
proszę Hare Kryszna, Hare Kryszna, Kryszna Kryszna, Hare Hare / Hare Rama, Hare
Rama, Rama Rama, Hara Hare. To też pomoże wam w staniu się świadomym
Kryszny.
Dziękuję bardzo.