Rozdział 4  

 

Tulasi Devi poddaje króla Śankhacudę próbie

 

 

Tulasi dostrzegła Śankhacudę zbliżającego się w swym ozdobionym klejnotami samolocie. Ozdobiony klejnotami król, wyglądał jak Kupidyn o cerze białego kwiatu Czampaka. Monarcha był u szczytu młodości, a jego twarz przypominała jesienny księżyc w pełni. Oczy króla podobne były w pełni rozkwitłym kwiatom lotosu, a na policzkach Śankhacudy migotał blask kolczyków. Na szyi miał zawieszoną girlandę z kwiatów Paridżata, zaś jego ciało namaszczone było piżmem i szafranem oraz uperfumowane pastą sandałową.

Gdy monarcha zbliżał się, Tulasi z twarzą ukrytą za szalem, spoglądała na niego ukradkiem. Tulasi zarumieniona na myśl o pierwszym spotkaniu, z nerwowo pochyloną głową, chciwie spijała lotos twarzy młodzieńca.

Śankhacuda siedząc, również wpatrywał się w Tulasi, która znajdowała się na ślicznym, obsypanym kwiatami i pachnącym drewnem sandałowca łożu. Zęby dziewczyny błyszczały jak perły, jej usta wyglądały niczym owoce Bimba, a wdzięczny nosek i złocista cera dopełniały widoku. Tulasi przypominała jesienny księżyc. Tuż poniżej przedziałka włosów, Tulsi miała dwa przydające jej uroku znaki: górny z pasty sandałowej i piżma, a dolny z cynobru. Poniżej niewysokiego, lecz głębokiego pępka Tulasi, znajdowały się trzy fałdki. Paznokcie palców czerwonawych dłoni dziewczyny, pięknie błyszczały. Purpurowe zabarwione laką stopy Tulasi promieniały, a świecące paznokcie jej stóp, przewyższały blaskiem jesienny księżyc, czyniąc z niej niezrównaną piękność. Ciało dziewczyny ozdabiały wydające śliczne dźwięki przy poruszeniu się ornamenty. Jej związane z tyłu włosy dekorowała jaśminowa obręcz. Kolczyki w kształcie rekinów dodawały blasku policzkom Tulasi, a diamentowy naszyjnik upiększał jej pierś. Dziewczę na ramionach i kostkach nosiło wspaniałe bransolety w kształcie konch, zaś na palcach dłoni miało drogocenne klejnoty.

Śankhacuda usiadł i rzekł do Tulasi, "O piękne dziewczę, czyją jesteś córką? W jaki sposób dostałaś się do tego lasu? Widać, że sprzyja ci wielkie szczęście i obdarzona jesteś wieloma błogosławieństwami. Naprawdę jesteś najlepszą z kobiet – uosobieniem niebiańskiej radości! Jesteś wzorem urody, mogąc oszołomić nawet świętych!"

Gdy Tulasi nie odpowiedziała, król zapytał, "O łaskawa pani, dlaczego nic nie mówisz? Jestem twym sługą, więc proszę przywitaj mnie melodią swych słów."

Spuszczając głowę i uśmiechając się pięknooka Tulasi odpowiedziała, "Jestem córką króla Dharmadhvajy i poddaję się tutaj ascezie. Lecz ty kim jesteś? I dlaczego ze mną rozmawiasz? Jeżeli szlachetny mąż widzi cnotliwą samotną kobietę, nie rozmawia z nią. Więc odejdź, gdziekolwiek zechcesz."

Jednakże Śankhacuda nie poruszył się.

Tulasi mówiła dalej. "Śastry twierdzą, że jedynie zdegradowany mężczyzna pragnie kobiety. Na początku jest ona słodka wobec mężczyzny, lecz później okazuje się dla niego nieszczęściem. Chociaż usta pełne ma miodu, to jej serce przypomina słoik wypełniony trucizną. Kobieta mówi słodkimi słowy, lecz serce ma ostre jak brzytwa. Dla urzeczywistnienia egoistycznych celów ulega swemu mężowi, zaś gdy nie otrzyma upragnionych owoców, sprzeciwia mu się. Podczas gdy twarz kobiety uśmiecha się, jej serce jest brudne. Nawet Wedy i Purany nie zgłębiły charakteru niewiasty. Mędrzec nigdy nie wierzy podłej kobiecie. Nie ma ona przyjaciół, ani wrogów, ponieważ jedyne czego pragnie, to nowi kochankowie. Gdy niewiasta dostrzega dobrze ubranego mężczyznę, wewnętrznie pragnie go, lecz na zewnątrz zdaje się być czystą i skromną. Kobieta jest z natury namiętna, przyciągając umysły mężczyzn, i z ochotą angażując się w seks. Chociaż zewnętrznie ukrywa pożądanie, wyglądając na nieśmiałą to, gdy jednak spotka się potajemnie ze swym kochankiem, jest gotowa go pochłonąć. Kiedy się z nim nie kocha, czuje się obrażoną, ciało jej płonie z gniewu, i kobieta rozpoczyna sprzeczkę. Gdy żądza niewieścia jest całkowicie zaspokojoną, kobieta staje się radosną, a kiedy namiętności nie znalazły ujścia, przygnębioną.

Kobieta pragnie dobrego kochanka bardziej niż słodkiego pokarmu lub odświeżającego napoju; ceni kochanka bardziej niż własnego syna, a nawet ponad swoje życie. Jednak, kiedy miłośnik zestarzeje się lub zostanie impotentem, niewiasta zacznie uważać go za wroga. Z tego rodzą się kłótnie i gniew. Następnie ona pożera go jak wąż zjadający szczura. Kobieta jest uosobieniem nierozwagi i kopalnią występków. Niewiasty są obłudne, uparte i niewierne. Nawet Pan Brahma i inni bogowie są przez nie oszukiwani. Kobieta stanowi przeszkodę na ścieżce wyrzeczenia, zawadę przeszkadzającą rozwojowi wiary w Pana Hari, schronienie wszelakiego złudzenia oraz żywy łańcuch przykuwający mężczyznę do świata. Niewiasta jest magikiem równie nieprawdziwym jak sny. Zdaje się być bardzo piękną, lecz jest wiadrem odchodów, uryny, gazów i krwi. Bóg stwarzając kobietę, uczynił ją duchem złudzenia dla pogrążonych w iluzji oraz trucizną pragnących wyzwolenia. Zatem nigdy nie należy pragnąć kobiety, unikając jej na wszelkie sposoby."

Śankhacuda uśmiechnął się i odpowiedział, "O bogini, nie wypowiedziałaś całkowitej nieprawdy. To, co powiedziałaś jest częściowo prawdą, a po części nieprawdą. Od Stworzyciela pochodzą czyste i nieczyste kobiety. Jedynie te pierwsze są godne pochwały. Przykładem czystych niewiast są: Laksmi, Sarasvati, Durga, Sawitri i Radha. Kobiety będące ich ekspansjami są pomyślne, sławne i bardzo chwalebne. Są nimi np.: Satarupa, Dewahuti, Swadha, Sawaha, Daksina, Anasuja, Ganga, Diti, Aditi, Wedawati, itd. W każdym cyklu yug, są one doskonałe. Niebiańskie prostytutki również stanowią ekspansje i częściowe ekspansje niewiast, które wymieniłem, jednak nie są tak chwalebne będąc nieczystymi. Kobiety znajdujące się w gunie dobroci, to osoby cnotliwe i czyste. Mędrcy opisują je jako doskonałe. Jednakże te w gunie pasji i ignorancji nie są już tak godne pochwały. Znajdując się pod wpływem pasji, będąc przywiązanymi do przyjemności zmysłowych, angażują się w nie, zawsze pragnąc spełnienia swych samolubnych zachcianek. Takie kobiety zwykle są nieszczere, zwiedzione i niereligijne. Ogólnie są one nieczyste. Jednak nieodparte niewiasty znajdujące się pod wpływem siły ignorancji uważa się za najgorsze. Są one nie do opanowania.

"Prawy człowiek nigdy nie zabiega o względy żony innego mężczyzny, czy to publicznie, czy prywatnie. Jednak przybyłem tutaj z polecenia Pana Brahmy, by ożenić się z tobą zgodnie z rytuałem Gandharwów. (W którym panna i pan młody spotykają się z własnej woli i przypieczętowują swój związek seksem. W takim wypadku nie wymaga się żadnych uświęconych ceremonii.)

"Na imię mam Śankhacuda. Półbogowie widząc mnie uciekają w popłochu. W swym poprzednim życiu mieszkałem na Goloce jako chłopiec pasterz Sudama, będąc jednym z bliskich przyjaciół i pomocników Śri Kryszny. Byłem jednym ze sławnych ośmiu pasterzy. Niestety Śrimati Radharani przeklęła mnie, bym narodził się w Indiach, w rodzinie demonów. Dzięki łasce Kryszny i Jego mantry jestem podobnie jak ty, jatismara, czyli znam historię moich poprzednich narodzin. Ty również pamiętasz, że w swym poprzednim życiu, na Goloce, Radharani przyłapała cię sam na sam z Kryszną, co zezłościło ją tak bardzo, że rzuciła na ciebie klątwę, w efekcie czego narodziłaś się w Indiach.. Na Goloce bardzo pragnąłem połączyć się z tobą, lecz ze strachu przez Radharani nie uczyniłem tego."

Śankhacuda zamilkł. Wtedy Tulasi uśmiechnęła się i odpowiedziała radośnie, "Osoby twego pokroju sławne są w tym świecie, a porządne kobiety pragną takich mężów. Pokonałeś mnie swymi argumentami. Mężczyzna pokonywany przez kobiety jest nieczysty i potępiony przez ogól ludzi. Przodkowie i półbogowie uznają mężczyzn podbitych przez kobiety za godnych wzgardy osobników niskiej klasy. Nawet ich własne matki i ojcowie gardzą nimi w myślach. Wedy twierdzą, że gdy umiera dziecko lub krewny, bramini oczyszczają się po dziesięciu dniach, kszatrijowie w ciągu dni dwunastu, wajśjowie w czasie piętnastu, a śudrowie oraz inne niskiego pochodzenia persony w okresie dwudziestu jeden dni. Jednak pantoflarz zawsze jest nieczysty. Oczyszcza się dopiero wtedy, kiedy jego ciało zostanie spalone na popiół. Ani przodkowie, ani półbogowie nie przyjmują od pantoflarza ofiarowań kwiatów, ciastek itd. Mężczyźni o sercach całkowicie zniewolonych przez kobiety nie osiągają żadnych owoców podejmowanych wyrzeczeń, dżapa, zdobytej wiedzy, ofiar ogniowych, wielbienia, nauki, czy też sławy.

"Sprawdziłam siłę twej wiedzy. Należy wybierać męża analizując jego zalety i wady. Jeżeli ktoś oddaje swa córkę mężowi pozbawionemu wszelkich dobrych cech, starcowi, ignorantowi lub biedakowi, niepiśmiennemu, choremu, brzydkiemu, gniewnemu, opryskliwemu, kulawemu, kalece, głuchemu, niememu, bezczynnemu lub impotentowi, taki grzech równy jest zabiciu bramina. Jednak gdy wydaje córkę za mąż za młodego, uczonego, kwalifikowanego i spokojnego Vaisnavę, ofiarodawca osiąga rezultaty spełnienia dziesięciu ofiar z konia. Wychowując córkę po to, by sprzedać ją z chciwości lub chęci zysku, upada się do piekła zwanego Kumbhipaka. Tam w czasie czternastu długości życia Pana Indry, grzesznik pije mocz oraz zjada odchody swej córki, a także gryzą go robaki i dziobią wrony. Po zakończeniu wspomnianego okresu, winowajca rodzi się w tym świecie jako osoba chora, utrzymując się z przewozu i sprzedaży mięsa."