Rozdział 10
Pan
Śiva doradza
Gdy demon dotarł nad brzeg
rzeki, ujrzał Pana Śivę, siedzącego w pozycji medytacyjnej na korzeniu
drzewa figowego. Pan Śiva wyglądał promiennie, niczym miliony słońc
i uśmiechał się. Zdawało się, ze niezmierne światło wydobywało się
z każdego poru ciała półboga. Śiva miał na sobie tygrysią skórę, a w
ręku dzierżył trójząb i topór. Na głowie Pan Śiva miał jasne kępki
związanych włosów. Miał pięć twarzy, a na każdej troje oczu, zaś dookoła
szyi Śivy leżały zwinięte święte węże. Najwyższy z półbogów był śmiercią
śmierci, niszczycielem wszechświata i potężnym władcą. Pan Śiva miał
pogodną, jasną twarz. On czyni swoich wielbicieli nieśmiertelnymi, przyznaje
owoce wyrzeczeń, a także jest źródłem dobrobytu. To Śiva niszczy świat
i wyratowuje grzeszników z piekła.
Ujrzawszy Pana Śivę, Śankhacuda zszedł z rydwanu, by razem z całą
swoją armią pokłonić się nisko największemu z półbogów. Danava pozdrowił
także, stojącą po lewej stronie Śivy, boginię Bhadrakali oraz znajdującego się
przed nimi Kartikeyę. W odpowiedzi oni pobłogosławili króla. Nandi
i inni wielbiciele Pana Śivy powstali witając Śankhacudę we właściwy
sposób, na co on odezwał się do nich serdecznie, a następnie usiadł obok
Pana Śivy. Śiva wesoło pozdrowił Danavę, a następnie rzekł, "O Królu,
Pan Brahma, stwórca świata i ojciec powinności religijnych ma syna
Vaisnavę o imieniu Marici, który począł Kaśyapę. Inny syn Pana Brahmy,
Daksa pokłoniwszy się Kaśyapie ofiarował mu swe trzynaście córek za żony. Jedna
z nich, Danu, wielce błogosławiona i czysta, urodziła czterdziestu
synów. Wszyscy oni byli bardzo uduchowieni, a znano ich jako Danavów.
Z pośród nich wyróżniał się Wipracitti – jako najdzielniejszy, pobożny
i oddany Panu Visnu. Jego synem z kolei był Dambha, mający
Śukraaczarję za swego guru. Przestrzegając polecenia nauczyciela, Dambha
wielbił Pana Krysznę w Puszkar, recytując Kryszna mantrę przez sto tysięcy
lat. W efekcie Kryszna przyznał mu syna takiego jak ty.
"W poprzednim życiu byłeś bardzo religijny i przewodziłeś pasterzom,
przyjaciołom Pana Kryszny. Wskutek klątwy Radhy zostałeś panem demonów. Jednak
jesteś również Vaisnavą. Zaś Vaisnava uważa wszystko, poczynając od Pana
Brahmy, aż do źdźbła trawy za iluzję. Taki wielbiciel nie dba nawet wcale
o oferowane mu cztery rodzaje wyzwolenia, a mianowicie: Salokję,
Sarszti, Sajudżję oraz Samipję (czyli odpowiednio: przebywanie na tej samej
planecie, co Pan Visnu; posiadanie takich samych bogactw, jakie ma Pan;
stopienie się z Panem Visnu oraz towarzystwo Pana na zasadzie równości).
Dzieje się tak, ponieważ Vaisnava jest zainteresowany jedynie służeniem Panu
Visnu. Czysty wielbiciel nie pragnie pozycji Indry, Kuwery, czy Brahmy,
albowiem uznaje je za nieznaczne. Vaisnava dba wyłącznie o to, aby wielbić
i służyć Panu Krysznie. O królu, jesteś prawdziwym wielbicielem
Kryszny. Dlaczego zatem interesujesz się rzeczami należącymi do półbogów,
a które są ci obojętne? Lepiej zwróć półbogom ich królestwa, zadowalając
mnie w ten sposób. Pozwól bogom wrócić na ich pozycje, a sam rządź
szczęśliwie swoim królestwem. Wszyscy jesteście potomkami Kaśyapy Muniego,
a krewnym nie godzi się toczyć walk. W rzeczywistości grzech zabicia
bramina nie jest nawet w jednej szesnastej tak ciężki, jak występek polegający
na stwarzaniu wzajemnej wrogości wśród krewnych.
"O królu, jeżeli myślisz, że utracisz poważanie zwracając półbogom ich
królestwa, to powinieneś również zauważyć, iż niczyja pozycja nie jest
stabilną, czy niezmienną. Gdy wszechświat zostanie rozwiązany, nawet Pan Brahma
zniknie, by potem za wolą Boga pojawić się ponownie. Później, dzięki cnocie
swej wiedzy, Brahma stwarza wszystko na nowo. Rodzaj otrzymywanej przez ludzi
wiedzy, inteligencji i pamięci, zależy od ilości pełnionych
w poprzednich wcieleniach wyrzeczeń.
Rozważ także i to: prawda wpiera dharmę i cnotę. W Satja-judze
(złotym lub chwalebnym wieku), cnota jest kompletną; w Treta-judze (wiek
srebrny), zmniejszana jest o jedną czwartą; w kolejne Dwapara-judze
(miedziany wiek) cnota lub pobożność stanowi połowę swej wielkości
z Satja-yugi; zaś w Kali-judze (żelaznym wieku pełnym kłótni), już
tylko jedną czwartą. Pod koniec Kali-yugi wszelka pobożność zmniejsza się
jeszcze bardziej, podobnie jak dzieje się to z bliskim nowiu księżycem.
Weź pod rozwagę słońce, jego światło w lecie jest bardzo silne, jednak nie
dzieje się tak w zimie. W południe słońce daje bardzo dużo ciepła,
lecz nie czyni tego rankiem i wieczorem. O poranku słońce wstaje,
w południe dominuje na nieboskłonie, i wieczorem zachodzi. Wskutek
wpływu czasu czasem zasłaniają je również chmury.
Pomyśl o księżycu: gdy Rahu pochłania księżyc (jak podczas zaćmienia),
wtedy drży on, lecz kiedy zaćmienie się kończy, księżyc na powrót jaśnieje.
Podczas pełni widać całą planetę, co nie jest jednak stanem trwałym.
W czasie jednego dwutygodniowego okresu, księżyc zwiększa swą objętość, by
zmniejszać się codziennie w okresie następnych dwóch tygodni. Przez dwa
pełne blasku tygodnie, księżyc wygląda zdrowo i bogato, aby podczas
kolejnych dwóch tygodni zmniejszać się. W ten sposób księżyc, raz wygląda
potężnie, a innym razem słabo i blado.
Podobnie, Maharadża Bali żyje obecnie na Patala-loce (jedna z planet
poniżej ziemi), lecz z czasem stanie się panem półbogów. Niekiedy ziemia
obfituje w ziarno, stając się schronieniem wszystkich istot, a innym
razem pokrywają ją wody. Cały świat, ze wszystkim co ruchome i nieruchome,
pojawia się i znika.
Tylko Pan Kryszna, Najwyższa Osoba Boga pozostaje niezmiennym. Dzięki Jego
łasce otrzymałem imię Mritjundźaja (Pogromca Śmierci). Byłem świadkiem wielu
rozwiązań stworzenia i ponownie będę ich świadkiem. Pan Kryszna jest
naturą materialną i Najwyższa Osobą. Jest On duszą indywidualną, jak
i Nadduszą. Chociaż przyjmuje wiele form, znajduje się poza nimi. Ktokolwiek
powtarza Jego imię i śpiewa Jego chwały może pokonać śmierć; osoba taka
nie podlega narodzinom, śmierci, chorobie, starości ani lękowi. Pan Kryszna
stworzył Brahmę ? stwórcę, utrzymującego Visnu, a także mnie,
niszczyciela. Za Jego wolą posiadamy swe moce i wpływ. O Królu!
Wyznaczyłem Kalę, Agniego i Rudrę do wykonania dzieła zniszczenia, zaś sam
jedynie powtarzam imię Kryszny i nieustannie, dniem i nocą śpiewam
Jego chwały. Z tego względu nazywany jestem Mritjundźają, ponieważ dzięki
swej wiedzy pokonałem śmierć. Jestem nieustraszony. Śmierć widząc mnie ucieka,
podobnie uciekającym na widok Garudy wężom."
Król Śankhacuda dziękując, wielokrotnie wielbił Pana Śivę, a następnie
odpowiedział skromnie. "Powiedziałeś całkowitą prawdę. Jednak proszę
pozwól mi powiedzieć kilka słów. Łaskawie wysłuchaj mnie... powiedziałeś, że
walka z własnymi krewnymi jest wielkim grzechem. Zatem dlaczego Pan, ze
względu na półbogów, zabiera Maharadży Bali wszelką własność, posyłając go na
Patalalokę? Dlaczego Pan, z tego samego względu, zabija Hiranjakszę,
Hiranjakaśipu, Sumbhę i innych Danavów (demony)? Dawno temu demony
i półbogowie pracowali ciężko, razem ubijając ocean dla wydobycia
z niego nektaru. Jednak Pan dał nektar półbogom. O panie, ten
wszechświat jest polem rozrywek Pana Kryszny, a każdy kogo Kryszna darzy
względami osiąga bogactwo i sławę. Kłótnie pomiędzy półbogami
i demonami są wieczne. Zwycięstwo i porażka przychodzą do nich na
przemian. Dlatego niewłaściwym i niepotrzebnym jest, byś mieszał się w nasze
sprzeczki. Dla ciebie, o wielki panie, jesteśmy wszyscy twymi krewnymi
i przyjaciółmi. Twoją naturą jest Najwyższa Jaźń. Dla ciebie półbogowie
i demony są równe. Toteż hańbą byłoby gdybyś był nam przeciwny
i popierał półbogów. Jeżeli wygrasz bitwę, twa chwała i sława nie
będzie równa tej, która w przypadku naszego zwycięstwa, nam przypadnie.
Jednakże, jeżeli cię pokonamy, hańba i niesława, która na ciebie spadnie,
będzie znacznie większa od tej, jaka czeka nas, w razie naszej porażki. My
jesteśmy mali, a ty wielki.
Pan Śiva uśmiechnął się, odpowiadając delikatnie, "O królu, pochodzisz
z rodziny bramińskiej, wobec tego w jaki sposób zmyję niesławę, która
mnie dosięgnie, jeśli cię pokonam? W dawnych czasach Pan walczył
z Madhu i Kajtabhą, jak również z Hiranjakaśipu
i Hiranjakszą. Ja zaś walczyłem z Tripurą. Matka wszechświata, Durga
Devi stoczyła bój z Sumbhą i innymi demonami. Wszelako żaden
z wymienionych demonów, zabitych na wojnie, nie może równać się
z tobą w waleczności. Jesteś najlepszym z pomocników Kryszny.
Półbogowie szukali schronienia u Pana Hari, więc ze względu na nich,
wysłał On mnie, abym do ciebie się zbliżył. Jeśli zwycięży mnie tak wzniosła
osoba jak ty, jak mógłbym ponieść hańbę? Jestem zdziwiony, że mówisz
o niesławie i wstydzie. Nie ma sensu kontynuowanie takich
bezużytecznych rozmów. Teraz zwróć półbogom ich królestwa lub przygotuj się do
walki ze mną. Jestem niewzruszony w mym postanowieniu."