ŚRI CAITANYA MAHAPRABHU

 

 

Zimą 1486 roku w czasie zaćmienia księżyca szczęśliwi mieszkańcy Navadvip, niewielkiej wioski w Zachodnim Bengalu w Indiach, byli świadkami narodzin Visvambary Misry, znanego później jako Śri Caitanya. Tradycyjni komentatorzy zauważają, że te „zimowe” narodziny mają niezwykły wymiar symboliczny. System yogi Śri Caitanyi, który skupiał się na intonowaniu i tańczeniu—naturalnym wyrażaniu entuzjazmu duszy jednoczącej się  z Bogiem—był szczególnie polecany przez pisma święte dla obecnego wieku Kali, „zimy” w cyklu czterech wieków, które są opisane w sanskryckiej literaturze wedyjskiej starożytnych Indii.

 

Pisma te przepowiedziały, iż inkarnacja (avatar) Prawdy Absolutnej zstąpi, aby nauczać intonowania duchowych dźwiękowych wibracji, mantra medytacji, jako nauki yogi. Kiedy wykonywane jest ono zbiorowo nazywa się je sankirtanem, natomiast gdy wykonywane jest jako prywatna medytacja, zwie się japa. Obydwie formy intonowania (kirtan) były ostatecznie propagowane przez Śri Caitanyę i wyjaśnione w systematyczny sposób przez sześciu Goswamich z Vrindavan.

 

Wypełniwszy proroctwo pism świętych, które nie tylko przepowiadają  misję sankiratanu Śri Caitanya Mahaprabhu, lecz także szczegółowo wspominają Jego pochodzenie oraz Jego ezoteryczne postępowanie, Śri Caitanya stopniowo został uznany przez swoich bliskich zwolenników za podwójną manifestację Radhy i Kryszny. Najważniejsi biografowie Śri Caitanyi tacy jak Vrindavandas Thakur, Śri Murari Gupta, Locandas Thakur, a szczególnie Śrila Krsnadas Kaviraj, podkreślają, że w ciele Caitanyi Mahaprabhu tańczą razem zarówno żeńska manifestacja Boga (Śrimati Radharani) jak i męska manifestacja (Śri Kryszna). Sześciu Goswamich pomogło Mu uczyć cały świat tego tańca.

 

Zanim do tego doszło Śri Caitanya wyróżniał się jako niepospolity naukowiec. To było ważne. Zarówno On jak i Jego zwolennicy przewidzieli, że proces intonowania i tańczenia może być wyśmiany i potraktowany jako zwykły sentyment czy nawet histeria; przez pewien czas był zresztą błędnie pojmowany, lecz osobisty przykład dojrzałej inteligencji Śri Caitanyi oraz sześciu Goswamich ostatecznie powalił wszystkie tego typu nieuzasadnione spekulacje. Ci, którzy poświęcili czas, aby przebadać dzieło Śri Caitanyi i Jego sześciu Goswamich zrozumieli, że osoby te nie były zwykłymi sentymentalistami. Oddanie było zrównoważone przez rozsądek, a zatem oskarżenia o nieuzasadniony „fundamentalizm” czy „fanatyzm” były bezpodstawne.

 

Sława Śri Caitanyi jako uczonego stopniowo przyprowadziła Go z powrotem do rodowej wioski we Wschodnim Bengalu (obecny Bangladesz), gdzie w głównej mierze rozwijała się Jego misja sankirtanu. To właśnie tutaj po raz pierwszy odsłonił On ezoteryczny cel szerzenia Swojego ruchu, który jest boskim zrządzeniem dla obecnego wieku. Tapan Misra (uczony, który poszukiwał Śri Caitanyę, aby zapytać Go o ostateczny cel życia) był pierwszą osobą, która usłyszała z ust Pana, że intonowanie świętego imienia Boga jest yogą polecaną dla tego wieku w historii świata. Ten proces intonowania jest, jak powiedział Śri Caitanya, zarówno środkiem jak i celem życia duchowego.

 

Nie licząc błogosławieństwa, którym Śri Caitanya obdarzył tego uczonego, utrzymywał On Swoją misję w tajemnicy, przynajmniej przez kilka lat, do czasu Swojej inicjacji. Komentatorzy mają trudności z wytłumaczeniem, dlaczego Śri Caitanya zrobił wyjątek i odkrył Swoja misję przed Tapana Misrą. Krytycy ośmieszają ten czyn jako niedojrzały. Niemniej ci, którzy mają wiarę w Śri Caitanyę widzą boski plan we wszystkich Jego czynnościach. Są naukowcy zajmujący się Vaisnavizmem Śri Caitanyi, którzy twierdzą, że Śri Caitanya poinstruował Tapanę Misrę, ponieważ był on ojcem Śri Raghunatha Bhatty Goswamiego, który to został jednym z najważniejszych zwolenników Caitanyi oraz jednym z sześciu Goswamich z Vrindavan. Mówi się, że z tego powodu Śri Caitanya okazał mu szczególną łaskę. Nie ma jednak dowodu w przekazach, jakoby Śri Caitanya spotkał się w tym czasie z Raghunattem Bhattą Goswamim.

 

Utrzymuje się za to, iż spotkał On Goswamiego kilka lat później, kiedy odwiedzał Benares, miasto indyjskie słynące jako ośrodek filozofii impersonalistycznej[1] i filozofii mayavada[2]. Te dwie szkoły filozoficzne, bardziej monistyczne niż teistyczne, wydawały się Śri Caitanyi odrażające. Niemniej poprosił Tapanę Misrę, by osiedlił się w Benares, gdzie przedkładano tę heterodoksję. Śri Caitanya pomyślał, iż Misra mógłby być tam Jego reprezentantem, szczególnie po tym, jak wyjawił mu sekret Swojej misji sankirtanu[3].

 

Chociaż Tapana Misra rozpaczliwie pragnął powrócić do Navadvip i w ten sposób pozostać ze Śri Caitanyą, zrezygnował z tych pragnień, aby wykonać polecenie Pana. W rzeczywistości udał się do Benares, odgrywając ważną rolę w szerzeniu ruchu sankirtana. Dlatego też niektórzy twierdzą, że Śri Caitanya wyjawił Swoja misję Tapana Misrze z powodu jego późniejszego całkowitego poświęcenia. Jakikolwiek był powód, faktem jest, że Śri Caitanya po raz pierwszy wyjawił Swoją misję sankiratana we Wschodnim Bengalu.

 

Wkrótce po spotkaniu z Tapaną Misrą Śri Caitanya powrócił do Swojego miasta rodzinnego—Navadvip. Po powrocie dowiedział się, że Jego pierwsza żona zmarła przedwcześnie (ożenił się bardzo młodo) i Jego matka—Sacidevi—nalegała, aby ożenił się po raz drugi. Uczynił to, a Śrimati Visnupriya okazała się przykładnym wielbicielem i idealna żoną. Wtedy jednak życie Śri Caitanyi było bardziej skoncentrowane na sprawach intelektualnych niż rodzinnych. Otworzył tol (czyli „szkołę”), gdzie studiowano gramatykę sanskrycką, polemikę i hermeneutykę filozoficzną. Intonowanie i taniec, z których wkrótce będzie słynął, nie zamanifestowało się jeszcze w Jego codziennych rozrywkach.

 

Po ukończeniu szesnastu lat Śri Caitanya przeszedł istotną przemianę. Po pielgrzymce do Gayi, gdzie został wtajemniczony w intonowanie świętego imienia—Hare Kryszna, Hare Kryszna, Kryszna Kryszna, Hare Hare/ Hare Rama, Hare Rama, Rama Rama, Hare Hare—wrócił do Navadvip „oszalały na punkcie Boga” (divyamada). Był teraz jak żywy ogień. Emanujące z Niego oddanie wpływało na wszystkich w Jego otoczeniu. Czuło się Jego obecność, kiedy się zbliżał, a zaraźliwa miłość, emanująca z Jego osoby, miała szczególny efekt przenikania każdego, kto tylko znalazł się w Jego otoczeniu.

 

Staroświeccy intelektualiści i fotelowi filozofowie dziwnym sposobem śpiewali i tańczyli, kiedy tylko Śri Caitanya stanął na ich drodze. Zawodowi recytatorzy pism świętych, którym rzadko zdarzało się, by byli oddanymi praktykującymi osobami, z łatwością zmieniali się w poważnych wielbicieli jedynie pod wpływem Jego spojrzenia. Ludzie biznesu, a nawet królowie, w mistyczny sposób płakali z ekstazy zaledwie pod wpływem Jego dotyku. Boska miłość, którą Śri Caitanya zarażał innych, przedarła się przez społeczny porządek i bariery kastowe. Wraz ze Swoimi zwolennikami, którzy do czasu Jego powrotu do Navadvip zwiększyli swoją liczebność do setek osób, odniósł sukces w ustanowieniu ruchu sankirtana polegającego na intonowaniu i tańczeniu, który jest polecaną metodą realizacji Boga dla obecnych czasów i tego wieku.

 

Następnie, w lutym 1510 roku, tuż przed Swoimi dwudziestymi piątymi urodzinami, Śri Caitanya przyjął monastyczny porządek sannyasy, goląc głowę i przywdziewając szaty żebraka żyjącego w celibacie. Zaraz po podjęciu tego wyrzeczonego trybu życia zamierzał udać się na pielgrzymkę do Vrindavan, do transcendentalnej wioski, gdzie Pan Kryszna zstąpił około 4.500 lat wcześniej. Jednak Jego pragnienie udania się do Vrindavan nie miało być wówczas spełnione. Jego towarzysz Nityananda Prabhu uknuł z innymi wielbicielami spisek, by sprowadzić Go z powrotem do Santipur w Zachodnim Bengalu, aby móc po raz ostatni obcować z Nim w miłosnym nastroju, zanim przyjmie rolę podróżującego żebraka.

 

To właśnie w Santipur Śri Caitanya spotkał się z Raghunathą Dasem Goswamim[4]. Chronologicznie on był pierwszym z sześciu Goswamich, którzy spotkali Śri Caitanyę. Piętnastoletni Raghunath Das uciekł od bardzo zamożnych rodziców. Jego ojciec, Govardhan  Majumdar, był prawdziwym multimilionerem. Jednakże młody chłopiec słyszał od swoich najwcześniejszych dni o Śri Caitanyi i żarliwie pragnął przyjąć rolę podróżującego żebraka, naśladując Śri Caitanyę i całkowicie oddając się służbie dla Pana. Jednak po dziesięciu szczęśliwych dniach spędzonych w towarzystwie Swoich bliskich zwolenników Śri Caitanya był gotów, by ruszyć w drogę. Młody Raghunath Das wrócił do domu.

 

Z Santipur Śri Caitanya udał się do Jagannatha Puri, ponieważ obiecał Swojej matce, że uczyni z Puri Swoją bazę. (Było to w pobliżu Navadvip, więc mogła regularnie otrzymywać wiadomości o Nim.) W Puri spotkał Sarvabhaumę Bhattacaryę, wielkiego uczonego tamtych czasów. Śri Caitanya odniósł sukces wywierając na nim wrażenie Swoim oddaniem i scholastyką Sarvabhauma został Jego uczniem.

 

Wkrótce po tym Śri Caitanya zdecydował się na podróż po Południowych Indiach. Oświadczył, że oficjalnie powodem tej podróży było odszukanie Jego brata Visvarupy, który dużo wcześniej przyjął sannyasę i podróżował w Maharastrze. Jednakże ważniejszym  powodem, jak powiedział, było przybliżenie Jego metody boskiej miłości  w całych Indiach, tak jak aromatyczny kwiat przynosi zachwycający zapach w wiosenny dzień.

 

Podążając na południe Śri Caitanya spotkał Ramanandę Rayę nad brzegiem rzeki Godavari. Słowo godavari oznacza „szczyt” lub „zadowolenie zmysłów”. Jego rozmowa ze Śri Ramanandą bez wątpienia wznosi słuchaczy ponad ten poziom doskonałości. Rozmowy te stanowią zenit duchowej wiedzy. Na szczęście były one spisywane przez cały czas przez biografów Śri Caitanyi, szczególnie przez Śrila Krisnadasa Kaviraja w jego Śri Caitanya-caritamricie[5].

 

Śri Caitanya był tak poruszony tą rozmową, że ukazał Rayowi Swoją manifestację Radhy i Kryszny. W przeszłości innym wielbicielom ukazał Swoją formę Visznu, Formę Kosmiczną, a nawet wysoce ezoteryczną szcześcioramienną postać, lecz wyłącznie Ramanandzie Rayowi ukazał Swoją kompletną ontologiczną naturę jako podwójna manifestacja Radhy i Kryszny, oryginalnej duchowej pary.

 

W miarę jak Śri Caitanya podążał dalej na południe, odwiedzał po drodze wiele świętych miejsc, uświęcając je jeszcze bardziej poprzez boskie imię i nauczanie innych intonowania z wielkim oddaniem. Wkrótce dotarł do Śri Rangham i mieszkał tam w domu Vyenkaty Bhatty, południowoindyjskiego kapłana (brahmana). Vyenkata oraz jego dwaj bracia—Tirumalla i Prabodhananda Sarasvati—często rozmawiali ze Śri Caitanyą na duchowe tematy. Zwykli omawiać i porównywać cechę aisvarya Najwyższego Pana—zamożnego Narayana, jak czci się Go w Śri Rangham—z aspektem madhurya, słodką, ukochaną osobą Śri Kryszny, postrzeganą w ten sposób przez Śri Caitanyę i Jego zwolenników.

 

Obydwie cechy Najwyższego są prawdziwe i mówi o nich wedyjska literatura, lecz w ostatecznym rozrachunku koncepcja Śri Caitanyi okazała się wyższa, jako że miłość przyćmiewa bogactwo. Ta prawda jest oczywista sama w sobie i jest poparta przez pisma. Co więcej pisma objawione podkreślają najwyższą pozycję Kryszny: krsnas tu bhagavan svayam—to znaczy: Kryszna jest oryginalnym Bogiem, Najwyższą Osobą. Mówi o tym Śrimad Bhagavatam, śmietanka duchowej spuścizny starożytnych Indii. Po opisaniu różnych manifestacji Najwyższego, ten najważniejszy wedyjski tekst oświadcza stanowczo, że koncepcja Kryszny jest kompletna, pradawna oraz stanowi ostatnie słowo w transcendencji.

 

Te poglądy zostały przyjęte przez Vyenkatę i jego braci, szczególnie zaś przez Prabodhanandę Sarasvatiego, który stał się zagorzałym zwolennikiem Śri Caitanyi. Syn Vyenkaty—Gopal Bhatta, mały chłopiec, który miał tyle szczęścia, że mógł przysłuchiwać się debatom swego ojca i wujów ze Śri Caitanyą—był również tak poruszony, iż stał się poważnym zwolennikiem, a ostatecznie słynnym Gopalem Bhattą Goswamim, jednym z sześciu Goswamich. Po spotkaniu szóstego z Goswamich w Śri Rangham, Śri Caitanya ruszył dalej na południe.

 

Zakończywszy wyczerpującą 4.000 milową pieszą pielgrzymkę przez Dekan, Śri Caitanya powrócił do Jagannath Puri pod koniec 1512 roku. Zdobywszy serce Maharajy Prataparudry, króla Orissy, Śri Caitanya nauczał go religii intonowania i tańczenia. Kiedy odbywała się Ratha-yatra—„Festiwal Wozów” oraz kiedy Śri Caitanya i Maharaja Prataparudra brali w nim udział, subkontynent indyjski wydawał się tonąć w miłości do Boga. Jednak po dwóch latach spędzonych szczęśliwie ze Swoimi bliskimi zwolennikami w Puri, Śri Caitanya znów postanowił podjąć pielgrzymkę do Vrindavan. W 1513 roku wraz ze świtą entuzjastycznych zwolenników wyruszył do tej świętej ziemi Pana Kryszny.

 

Ponownie został odciągnięty od Swego celu. Tak, jak kiedyś Nityananda Prabhu i mieszkańcy Navadvip przeszkodzili Mu w wyprawie do Vrindavan zaraz po przyjęciu inicjacji sannyasa, również tym razem Jego plany zostały zniweczone przez boską opatrzność. Komentatorzy sugerują, iż te zmiany kierunku wypraw miały zwiększyć słodycz ostatecznego sukcesu w Jego podróży do Vrindavan. Tak jak miłość do Boga w rozdzieleniu (vipralambha-rasa) jest czasami uważana za bardziej intensywną niż miłość w połączeniu (sambhoga), pragnienie dotarcia do Vrindavan wzmogło się z powodu niemożności jego spełnienia. Niecierpliwość spotęgowała radość.

 

To była Jego druga próba. Po drodze przechodził przez Ramakeli, gdzie spotkał Dabira Khasę i Sakara Malikę, dwóch braci zatrudnionych przez muzułmański rząd okupacyjny w Bengalu. Korespondowali oni ze Śri Caitanyą[6] i żałowali, że choć pierwotnie byli kapłanami (brahmana) z Karnataka w Południowych Indiach, obecnie zdegradowali się obcując z muzułmańskimi przywódcami politycznymi, którzy nie mają szacunku dla wyższych duchowych wartości.

 

Wprowadzając tych dwóch braci do ruchu sankirtanu, Śri Caitanya wyjawił im ich wieczny związek z Nim. Następnie starszemu z braci—Sakara Malice—nadał imię „Sanatana Goswami”. Dabir Khas otrzymał imię „Rupa Goswami”. Mieli oni stać się Jego najważniejszymi zwolennikami. Ponieważ byli starszymi osobami, znali wiele języków takich jak sanskryt, perski, arabski i inne miejscowe dialekty oraz byli doświadczeni zarówno w sprawach światowych jak i w doktrynie religijnej, naturalną koleją rzeczy stali się liderami sześciu Goswamich z Vrindavan.

 

Śri Caitanya poinstruował ich, by udali się do Vrindavan. Odkryli  wówczas ukryte święte miejsca związane z przyjściem Pana Kryszny. Na skutej działania czasu te okolice stały się nieznane, a z powodu islamskiego fundamentalizmu niektóre miejsca kultu zostały  zniszczone. Lecz teraz Goswami mieli je przywrócić. Poza tym Śri Caitanya poprosił Rupę i Sanatanę, aby skompilowali wyczerpujące traktaty na temat nauki sakirtanu. Będą one znane jako Bhakti-sastry czyli „pisma objaśniające służbę oddania”.

 

Po tym wiekopomnym spotkaniu z trzecim i czwartym z sześciu Goswamich, Śri Caitanya odwołał Swoją wyprawę do Vrindavan. Tradycja utrzymuje, iż wtedy wcale nie pragnął udać się do Vrindavan. Użył tej wyprawy jako pretekstu, by móc spotkać się z Rupą i Sanataną. Jeśli chodzi o kwestię geograficzną ta teoria wydaje się być prawdziwa, gdyż Ramakeli jest oddalone od drogi do Vrindavany. 

 

Śri Rupa i Sanatana Goswami, którzy byli zatrudnieni przez sułtana Husseina Shaha, przypomnieli Śri Caitanyi o napięciach między sekciarskimi Hindusami a Muzułmanami i  stwierdzili, że nie byłby On bezpieczny podróżując do Vrindavan w tym czasie. Co więcej przypomnieli Mu o etykiecie obowiązującej sannyasinów—iż nie powinni podróżować z liczną świtą jak robią to wielcy królowie lub zamożni politycy, szczególnie do świętego miejsca takiego jak Vrindavan. Śri Caitanya poważnie potraktował ich argumenty i postanowił wrócić do Puri.

 

W drodze powrotnej z Ramakeli zatrzymał się jednak w Santipur, aby odwiedzić Swoją matkę i innych zaufanych zwolenników mieszkających w okolicach Navadvip. Tam po raz drugi spotkał Raghunatha Dasa Goswamiego[7]. Teraz chłopiec był cztery lata starszy (miał dziewiętnaście lat) i chociaż nadal pragnął wyrzec się bogactwa i stać się ascetą, Śri Caitanya poinstruował go, aby oczekiwał odpowiedniego czasu, kiedy będzie bardziej dojrzały. Będąc posłuszny wskazówkom Śri Caitanyi, po około sześciu dniach chłopiec powrócił do domu. Śri Caitanya wyruszył do Puri zostawiwszy instrukcje Raghunacie Dasowi.

 

Był tam zaledwie przez kilka miesięcy, kiedy znów zapragnął udać się do Vrindavan. Ta trzecia próba zakończyła się sukcesem. Podróżując z Balabhadrą Bhattacaryą i jego sługą, Śri Caitanya przedzierał się przez gęsty las Jharikhanda, aby nie natknąć się na żołnierzy muzułmańskich, przed którymi ostrzegli ich Śri Rupa i Sanatana.

 

Po dotarciu do Benares, Śri Caitanya przebywał w domu Tapana Misry, który dostał polecenie, aby zamieszkać we Wschodnim Bengalu i który teraz żył ze swoją rodziną w prostej chacie. W tym czasie Śri Caitanya spotkał Raghunatha Bhattę, piątego z sześciu Goswamich[8]. Był on młodym synem Tapana Misry i wkrótce zasłynie jako znakomity kucharz, śpiewak i recytator Śrimad Bhagavatam. Po dziesięciu dniach spędzonych z rodziną Tapana Misry Śri Caitanya wyruszył w dalszą drogę do Vrindavan.

 

Śri Caitanya, docierając w końcu do Mathury, miejsca narodzin Kryszny, a następnie kontynuując podróż do Vrindavan, był w Swoim żywiole. Ostatecznie „powrócił” w sensie duchowym do Swej siedziby, jako że był uważany za nieróżnego od Pana Kryszny, który nigdy nie wychodzi poza Vrindavan. Mając teraz trzydzieści lat, nareszcie osiągnął sukces przychodząc do „domu”, wracając do ziemi Kryszny, chociaż w tej inkarnacji miała to być Jego pierwsza i ostatnia złożona tam wizyta. Kiedy podróżował do różnych świętych miejsc związanych z rozrywkami Pana, szczególnie gdy przebywał w dwunastu lasach Vrajy, rozpoznawały Go nawet zwierzęta, które łasiły się do Niego jak gdyby witając starego przyjaciela. Przywiązanie Śri Caitanyi do Vrindavan jest nie do opisania, a Jego  ekstaza, którą już wcześniej nie był w stanie kontrolować – jeszcze się wzmogła. 

 

Zimą 1516 roku po odbyciu ekstatycznej pielgrzymki po Vrindavan, Śri Caitanya wyruszył z powrotem do Puri przechodząc przez Prayag (obecny Allahabad), gdzie przez dziesięć dni instruował Rupę Goswamiego, a następnie wracał przez Benares, gdzie przez okres dwóch miesięcy  dawał instrukcję Sanatanie Goswamiemu. Mówi się, że w Benares Śri Caitanya nawrócił Prakasanandę Sarasvatiego,  jednego z najsłynniejszych w ówczesnych Indiach filozofów -impersonalistów. To rozsławiło Śri Caitanyę i zjednało Mu dziesiątki tysięcy dodatkowych zwolenników. 

 

Po powrocie do Puri spędził pozostałe osiemnaście lat Swojego życia pogrążony we wzniosłym nastroju duchowości, przekazując instrukcje zwolennikom, ukazując mistyczne, ekstatyczne symptomy i inspirując innych od osiągnięcia platformy, na której również będą mogli ronić łzy z miłości do Boga. Pewnego razu pod koniec życia wypowiedział Śri Śri Siksastakę—osiem modlitw, które uważa się za Jego oryginalne dzieło. Zostały one spisane przez Jego zaufanego zwolennika—Śri Svarupę Damodara.

 

Poza tymi kilkoma zwrotkami Śri Caitanya, podobnie jak  wcześniej Jezus i Budda, nie pozostawił nic na piśmie. Za to polecił Swoim zaufanym zwolennikom, by skodyfikowali i wyjaśnili Jego głęboki  teologiczny system. Pod tym względem Śri Caitanya porównywany jest do Sokratesa: „Tak jak o Sokratesie i jego naukach dowiadujemy się nie z jego własnych pism, lecz dzięki dziełom jego uczniów takich jak Platon, również o filozofii Śri Caitanyi dowiadujemy się głównie dzięki dziełom jego duchowych uczniów”[9].

 

Ta uwaga dotyczy szczególnie sześciu Goswamich z Vrindavan. Właśnie oni skodyfikowali nauki Śri Caitanyi objaśniając każdy szczegół filozoficzny w złożonym żargonie sanskryckim. Na przykład filozofia świętego imienia Śri Caitanyi z pewnością była demonstrowana przy pomocy ekstazy, którą częstokroć okazywał podczas intonowania. Jednakże dopiero dzieła Goswamich stworzyły filozoficzną podstawę tłumaczącą, dlaczego takie intonowanie miałoby prowadzić do pełnej uniesień duchowości. Podali racjonalne argumenty prezentujące konkluzje Śri Caitanyi: Pan i Jego imię są jednym. Goswami nauczali, że ponieważ Bóg jest absolutny nie ma różnicy między Nim i Jego imieniem. Zatem intonowane w sposób czysty imię bezpośrednio łączy nas z Najwyższym. Tego doświadczał Śri Caitanya i to powodowało duchową ekstazę. Doświadczali tego również Goswami, a swoje konkluzje przelewali na papier.

 

Norvin J. Hein, emerytowany profesor religioznawstwa na uniwersytecie w Yale, wspaniale wyraża konkluzję Goswamich dotyczącą teologii świętego imienia:

 

Oni [sześciu Goswamich] ośmielali się twierdzić, że nie tylko moc Boga obecna jest w takim recytowaniu, lecz że kiedy imię jest wypowiadane z wiarą, Bóg osobiście jest obecny. Goswami z Vrindavan nazywają tę wiarę doktryną namanaminoradvaita lub namanaminorabheda, „brakiem różnicy między Nazywanym i Imieniem”. Jiva Goswami w swojej Bhagavat Sandarbhie wyraźnie nakreśla główną kwestię: bhagavat-svarupam eva nam, „Imię jest samą esencją Pana”. . . Jiva Goswami w jednym miejscu realistycznie opisuje tę ewentualność czyniąc taką uwagę odnośnie Imienia: „Jeśli mowa o avatarach [zstąpieniach Boga], to jest to avatar Pana w formie sylab: varnarupenvataro ‘yam[10].

 

W ten sposób filozofia Śri Caitanyi została skodyfikowana w języku akademickim i odnotowana dla korzyści przyszłych pokoleń. Jednak Goswami nie byli w tym zadaniu osamotnieni. Nie można pominąć zasług innych ważnych kompilatorów, wydawców i filozofów szkoły Śri Caitanyi obejmujących dziesiątki znakomitych osobistości.  Niemniej sześciu Goswamich z Vrindavan było bezpośrednimi uczniami Śri Caitanyi, toteż bez wątpienia są najbardziej wybitnymi spośród tych osób.

 

Można by wspomnieć w tym miejscu, że Jiva Goswami, był najmłodszy a zarazem najbardziej płodny z całej szóstki, nie był bezpośrednim uczniem Śri Caitanyi, lecz uczniem swojego wuja—Rupy Goswamiego. W rezultacie niektórzy naukowcy twierdzą, że Śri Jiva nigdy osobiście nie przebywał ze Śri Caitanyą, nawet nie widział Go, dlatego porównują go do Łukasza, a nawet Pawła, którzy nigdy nie spotkali  Jezusa[11]. Jednakże wielcy nauczyciele vaisnavizmu Caitanyi opisują pewnego rodzaju spotkanie. Na przykład w Bhakti-ratnakra Narahari Cakravarti mówi, że kiedy Jiva był jeszcze dzieckiem, widział Śri Caitanyę w Ramakeli[12].

 

Historia wygląda następująco: Ponieważ Śri Rupa i Sanatan byli ważnymi urzędnikami w rządzie muzułmańskim, musieli spotykać się ze Śri Caitanyą potajemnie, a zatem nie zabierali ze sobą Śri Jivy, który był małym dzieckiem. Mimo to chłopiec ukrywał się w pobliżu i obserwował wujów oraz ojca (Vallabha, młodszy brat Rupy i Sanatany) jak rozmawiają ze Śri Caitanyą w miłosnym nastroju. Te potajemne spotkania wspomina Śrila Bhaktivinoda Tahkur w swojej Navadvip-dham Mahatmya[13] zwracając szczególną uwagę na Jivę Goswamiego.

 

Ktoś mógłby oponować, dlaczego takie spotkanie należy uznać za istotne. Jeśli Śri Jiva był tylko dzieckiem, kiedy widział Śri Caitanyę, można by rzec, iż takie spotkanie jest nieistotne. Jednakże Śri Jiva, podobnie jak Gopal Bhatta, Raghunath Das i Raghunath Bhatta, którzy także byli bardzo młodzi, kiedy spotkali Śri Caitanyę po raz pierwszy, ostatecznie postanowił poświecić swoje życie misji sankirtana. Taki był wpływ Śri Caitanyi.  Wystarczyło samo spojrzenie na Niego, a ludzkie serca były poruszone i (niezależnie od wieku, kasty czy wiary) były błogosławione prawdziwą duchowa wizją. Zatem pierwsze spotkanie Jivy Goswamiego ze Śri Caitanyą musi być uznane za znaczące wydarzenie.

 

Podsumowując za wyjątkiem incydentu z Jivą Goswamim, Śri Caitanya spotkał sześciu Goswamich w następującej kolejności: najpierw spotkał Raghunatha Dasa w Santipur; następnie Gopala Bhattę w Południowych Indiach; później Rupę i Sanatanę w Ramakeli; w końcu Raghunatha Bhattę w Benares, w drodze do Vrindavan.

 

Chociaż rozrywki Śri Caitanyi pełne są mistycznych zdarzeń i głębokich teologicznych objawień, o czym nie wspominaliśmy[14], Jego kolejne spotkania z każdym z sześciu Goswamich z Vrindavan stanowią najbardziej funamentalny zwrot w początkowym etapie rozwoju Jego ruchu. To właśnie oni nadali akademicki kształt nieporównywalnie głębokim naukom Śri Caitanyi. Według profesora uniwersytetu w Chicago Edwarda C. Dimocka: „Sześciu Goswamich stworzyło ogółem 219 różnych dzieł w sanskrycie—znaczące jest, że pisali w sanskrycie—powiązując każdą naukę szkoły bengalskiej z ortodoksyjną tradycją indyjskiej religii”[15].   

 

Interesującym jest fakt, że przed ukazaniem się Caitanya-caritamrity Krsnadasa Kavirajy (to znaczy przed początkiem siedemnastego wieku), termin „sześciu Goswamich” jako taki nie pojawił się w żadnej autoryzowanej biografii Śri Caitanyi. Murari Gupta, prawdopodobnie pierwsza osoba zajmująca się biografią Śri Caitanyi, wymienia wszystkich za wyjątkiem Jivy Goswamiego. Vrndavadas Thakur, inny wczesny pisarz, wspomina tylko Rupę i Sanatanę. Kavi Karnapur, zarówno w swoim biograficznym poemacie jak i w swojej sztuce, wspomina Rupę, Sanatanę i Raghunatha Dasa Goswamich[16]. Ponieważ pojęcie Goswamich jako autorytatywnej jedności nie rozwinęło się w pełni aż do czasu powstania Caitanya-caritamrity, niniejsza praca bazuje w głównej mierze właśnie na tym źródle.

 

Chociaż Caitanya-caritamrita przedstawia sześciu Goswamich jako jedną grupę, faktyczny zwrot Choi Goshoi („sześciu Goswamich”) po raz pierwszy pojawił się w poezji Narottama Dasa Thakury[17]. Wkrótce potem był często używany w dziełach Śrinivasa Acaryi i kolejnych pokoleń wielbicieli. Ważny wkład tych dwóch oddanych siedemnastowiecznych vaisnavów będzie również w tym tekście wykorzystany jako źródło informacji.

 

Inne materiały źródłowe to Bhakti-ratnakara, ważne osiemnastowieczne dzieło w bengali. Jej piętnaście rozdziałów analizuje rozwój ruchu sankirtanu od czasów Śri Caitanyi do końca siedemnastego wieku. Ogrom transcendentalnej wiedzy, często wspominanej tutaj i prawdopodobnie najistotniejszej dla tej pracy, jest dostępny dzięki licznym dziełom Śrila Bhaktivinoda Thakury oraz Jego Boskiej Miłości A. C. Bhaktivedanty Swamiego Prabhupady, bez którego łaski i błogosławieństw pisanie tej książki byłoby stratą czasu i papieru.

 

Jeżeli dla dobra tej pracy muszą zostać poświęcone drzewa, modlimy się o to, by ta ofiara nie poszła na marne. Śri Caitanya nauczał, że osoba poszukująca duchowości powinna być bardziej tolerancyjna niż drzewo (taror api sahisnuna), jako że drzewo daje cień nawet osobie, która przycina jego gałęzie. Gdyby jednak istniała taka możliwość, nawet drzewo protestowałoby przeciw obecnej literaturze, dla której poświęcane są duże połacie lasów. Taka niepotrzebna eksploatacja środowiska mówi wprost o poziomie świadomości współczesnego człowieka, który lekceważy swoje więzy z wszystkim co żyje włączając w to drzewa. Zamiast ekologicznie „gwałcić” świat, w którym sami musimy żyć, należałoby ostrożnie rozważyć wartość i konieczność literatury tworzonej przez człowieka. Modląc się szczerze, by ta praca nie przyczyniła się nieumyślnie do przekazywania chociażby subtelnych materialistycznych poglądów, rozpoczynam ją powtarzając słowa Śrila Krsnadasa Kavirajy:

 

sri-rupa, sanatan, bhatta-raghunath

sri-jiva, gopala-bhatta-dasa raghunath

ei caya gurura karon carana vandana

yaha haite vighna-nasa, abhishta-purana

 

„Modlę się do lotosowych stóp moich sześciu instruujących mistrzów duchowych—Śri Rupy, Sanatany, Bhatta Raghunatha, Śri Jivy, Gopala Bhatta oraz Raghunatha Dasa—aby pokonane zostały wszelkie przeszkody w spisywaniu tej literatury i by prawdziwe pragnienie wszystkich żywych istot zostało spełnione”[18].

 



[1] Impersonalizm jest filozofią głosząca, że Bóg ostatecznie nie jest osobą. Impersonaliści twierdzą, że cechy osobowe ograniczają i dlatego Prawda Absolutna musi być pozbawiona wszelkich takich cech. Advaita-vedanta, naturalne rozszerzenie tej filozofii, naucza, że wszystkie żywe istoty są jednym z Bogiem oraz że zarówno Bóg jak i człowiek nie posiadają formy. Ten pogląd jest obecnie uważany za charakterystyczny dla filozofii hinduskiej. Niemniej Vaisnavizm reprezentuje monoteistyczną tradycję wedyjskiej literatury. Zgodnie z czterema autentycznymi sampradayami, liniami sukcesji uczniów, personalistyczny, teistyczny pogląd Vaisnavów, prezentowany przez Śri Caitanyę, jest oryginalnym wedyjskim zrozumieniem. 

[2] Mayavadi są również impersonalistami. Twierdzą oni, że forma Pana, np. kiedy zstępuje (avatar), jest ostatecznie iluzją. Są dwa rodzaje mayavadich: Kasira Mayavadi—zwolennicy Sankaracaryi (popularni w Kasi, które znane jest również jako Benares); oraz Saranath Mayavadi czyli buddyści.

[3] Maha-mantra Hare Kryszna—Hare Kryszna, Hare Kryszna, Kryszna Kryszna, Hare Hare/ Hare Rama, Hare Rama, Rama Rama, Hare Hare—została wyjawiony Tapana Misrze. Zobacz Vrindavadas Thakur Caitanya Bhagavat, Adi-lila, rozdz. 14, tekst 145.

[4] Jego Boska Miłość A. C. Bhaktivedanta Swami Prabhupada (tłum.), Śri Caitanya-caritamrita, 17 tomów (Los Angeles, Bhaktivedanta Book Trust, 1975), Antya-lila 2, rozdz.6, str. 203. Poza tym zobacz Madhya-lila 6, rozdz. 16, tekst 223, str. 271. Również zobacz Bhaktipradip Tirtha, Śri Caitanya Mahaprabhu (Kalkuta, Gaudiya Mission, 1947), str. 279. Wszystkie powyższe teksty wskazują, że Raghunath Das był pierwszym Goswamim, który spotkał Śri Caitanyę. Jeśli jest to prawdą, chronologicznie mam co następuje: najpierw Śri Caitanya spotkał Raghunatha Dasa w Santipur; następnie Gopala Bhattę; Rupę, Sanatanę i Jivę; i w końcu Raghunatha Bhattę.

[5] W celu uzyskania dalszych informacji zobacz moją książkę India’s Spiritual Renaissance: The Life and Times of Lord Caitanya (Nowy Jork, FOLK Books, 1988), rozdz. 9.

[6] Caitanya-caritamrita, op. cit., Madhya-lila 1, rozdz. 1, tekst 209, str. 126. Zobacz również Śrila Bhaktivinode Thakur, Śri Caitanya Mahaprabhu: His Life and Precepts (1896), wydane jako prolog do Jego Boskiej  Miłości A. C. Bhaktivedanty Swamiego Prabhupady, Złotego Avatara, (The Teachings of Lord Chaitanya, Los Angeles, Bhaktivedanta Book Trust, 1974), str. xx.

[7] Caitanya-caritamrita, op. cit., Madhya-lila 6, rozdz.16, str. 159.

[8] Ibid., Madhya-lila 7, rozdz. 17, tekst 90, str. 46.

[9] Zobacz O. B. L. Kapoor, The Philosophhy and Religion of Śri Caitanya (Delhi, Munshiram Manoharlal, 1977), str. 57.

[10] Norvin Hein, „Caitanya’s Ecstasies and the Theology of the Name” w Bardwell L. Smith (wyd.), Hinduism (Heiden, E.J. Brill, 19780), str. 28-9.

[11] Sushil Kuamr De, Early History of the Vaishnava Faith and Movement in Bengal (Klakuta, FIRMA KLM, wznowienie, 1961), str. 86.

[12] Narahari Cakravarti, Bhakti-ratnakara (wydanie w bengali), First Wave (Kalkuta, Audiya Math, 1960), tekst 638, str. 30. Zobacz również Jadunatha Sinha, Jiva Goswami’s Religion of Devotion and Love (Varanasi, Chowkhamba Vidyabawan, 1983), str. 5.

[13] Bhaktivinode Thakur, Śri Navadvip-dham Mahatmya, z niepublikowanego manuskryptu (tłum., Banu Das), rozdz. 1, str. 8.

[14] Szczegóły są podane w mojej książce pt. India’s Spiritual Renaissance: The Life and Times of Lord Chaitanya, op. cit.

[15] Edward C. Dimock Jr., The Place of the Hidden Moon (Chicago, University of Chicago Press, 1966), str. 77.

[16] Sushil Kmar De (wznowienie, 1986), op. cit., str. 118.

[17] Janardan Cakravarti, Bengal Vaisnavism and Śri Caitanya ( Kalkuta, Asiatic Society, 1975), str. 56.

[18] Caitanya-caritamrita, op. cit., Antya-lila 1, rozdz. 1, teksty 3-4, str. 3.