SANATANA GOSWAMI

 

 

Sanatana Goswami (1488-1558) był starszym bratem Śri Rupy i Śri Anupamy. Od wczesnych lat był w spontaniczny sposób przyciągany przez logikę, filozofię, retorykę i teistyczne przesłanie Śrimad Bhagavatam. Aby pogłębić zrozumienie tych nauk, przyjmował instrukcje od takich znaczących osób jak Vidya Vacaspati, Sarvabhauma Bhattacarya, Śri Paramananda Bhattacarya i uczony Ramabhadra[1].

 

Chociaż Sanatana, wraz z Rupą i Anupamą, był zmuszony do pracy dla okupacyjnego rządu islamskiego  w Bengalu, nigdy nie porzucił swoich studiów czy też religijnego sposobu życia. Napisał książkę pod tytułem Sadacar Paddhati[2], opartą na konkluzjach starożytnych pism świętych, która zawierała zasady i reguły pomocne w czynieniu stopniowego postępu przez osobę aspirującą do życia duchowego. W swoim własnym życiu skrupulatnie przestrzegał tych instrukcji, a jako gospodarz zgodnie z systemem wedyjskim zwykł codziennie dotować pożywienie braminom („kapłanom”), ludziom pozbawionym środków do życia i trędowatym.

 

Pewnej nocy w czasie snu piękna wyrzeczona osoba przyszła do Sanatany i ostrzegła go, by nie został rozproszony przez materialistyczne myślenie. Poleciła Sanatanie udać się do Vrindavan, odkryć święte miejsca i nauczać doktryny pism świętych dotyczących boskiej miłości. Następnego ranka Sanatana opowiedział bratu—Rupie swój sen. Rupa uśmiechając się wyznał, że on również w jakiś sposób jest świadom tej instrukcji i poinformował Sanatanaę, ze Śri Kryszna faktycznie zstąpił jako Śri Caitanya Mahaprabhu, aby udzielić im dalszych wskazówek odnośnie ich duchowego powołania[3].

 

Z każdym upływającym dniem Rupa i Sanatanaa niespokojnie oczekiwali znaku, kiedy będą mogli porzucić godną pogardy służbę polityczną dla Nawaba Bengalu i w pełni zastąpić ja służbą lotosowym stopom Pana. Chłopcy poradzili się matki, a ta zasugerowała im napisanie listu do Śri Caitanyi. Uczynili to, a nie otrzymawszy odpowiedzi ponawiali próby. W końcu Śri Caitanya odpowiedział, jednakże Jego list zawierał zaledwie jeden werset z pism: „Gdy kobieta ma romans z mężczyzną, który nie jest jej mężem, może starać się być szczególnie pilna w wypełnianiu swoich domowych obowiązków. W ten sposób chce uniknąć wykrycia prawdy. Jednakże w głębi swego serca zawsze z utęsknieniem wyczekuje ponownego spotkania z kochankiem”[4].

 

Rupa i Sanatana zrozumieli o co Mu chodziło: powinni póki co kontynuować odpowiedzialne spełnianie obowiązków w stosunku do Nawaba. Wewnętrznie mogą w pełni zająć się medytacją o swoim nieuniknionym podporządkowaniu się misji Pana. Goswami musieli uzbroić się w cierpliwość. Śri Caitanya właśnie przyjął sannyasę i udał się do Puri. Następnie rozpoczął pielgrzymkę, która objęła dwuletnią podróż po Południowych Indiach. Zatem minęło dużo czasu zanim wyruszył do Północnego Bengalu i spotkał się z nimi w Ramakeli. Niemniej jednak spotkanie, które miało miejsce w 1514 roku, stało się centralnym punktem w rocznikach historii vaisznawizmu Gaudiya (zostało to opisane w poprzednim rozdziale).

 

Po spotkaniu Śri Caitanyi w Ramakeli, Rupa i Anupama mogli od razu wyrzec się świata. Jednak Sanatana miał zobowiązania względem Nawaba i było mu trudno uwolnić się od nich. Usiłując spełniać swoje rządowe obowiązki i jednocześnie dążąc do osiągnięcia świadomości Kryszny, Sanatana udał, że jest chory i powiedział Nawabowi, iż musi pozostać w domu do czasu, aż wydobrzeje[5].  W ten sposób codziennie oddawał się studiom nad Śrimad Bhagavatam pod kierunkiem głównych panditów z Ramakeli. W tym czasie uczeni i wielbiciele przybywali z odległych okolic, aby usłyszeć recytacje Sanatany z Bhagavatam.

 

Nawab stał się podejrzliwy. Gdy wysłał lekarza do domu Sanatany Goswamiego, dowiedział się, iż nie tylko Goswami nie był wcale chory, lecz swój dom zamienił on w prawdziwy aśram, którego atmosfera przesiąkła obecnością świętych i czytaniem pism objawionych. Rozwścieczony Nawab, natychmiast wezwał Sanatanę i zażądał, aby udał się z nim do Orissy, gdzie spodziewał się podbić następne królestwo. Kiedy Goswami odmówił, Nawab umieścił go na jakiś czas w więzieniu.

 

Na szczęście do Sanatany dotarł list od Rupy Goswamiego informujący, że Śri Caitanya wyruszył do Vrindavan[6]. Rupa i Anupama, jak mówił list, idą spotkać się z Nim. Rupa zasugerował, że Sanatana mógłby również poczynić stosowne aranżacje i przybyć. Wiedząc, że Nawab uwięził Sanatanę, Rupa zakończył list stwierdzeniem: „Pozostawiłem w depozycie dziesięć tysięcy złotych monet na mudi sthane [„targu”]. Wykorzystaj te pieniądze, aby wydostać się z więzienia. W jakiś sposób uwolnij się i przyjdź do Vrindavan”.

 

Przy pomocy siedmiu tysięcy złotych monet Sanatana przekupił muzułmańskiego strażnika w więzieniu. Wyczuwając, że strażnik nadal waha się, czy go wypuścić, Sanatana uciekł się do prawie komicznej dyplomacji twierdząc, iż opuszcza więzienie jedynie w celu udania się do Mekki, najważniejszego islamskiego miejsca pielgrzymek. Stwierdził również, że osoba, która uwalnia uwarunkowaną duszę z więzienia, sama uwalnia się z uwarunkowanego życia[7]. 

 

Kiedy dozorca więzienia przystał na to, Sanatana musiał pomóc mu wymyślić historię, którą mógłby on opowiedzieć swoim przełożonym. Urzędnicy państwowi będą chcieli wiedzieć, w jaki sposób więzień zbiegł. „Powiedz im, że zabrałeś mnie do Gangesu, bym mógł się wypróżnić”—zasugerował Sanatana—„a ja wymykając się twej uwadze wskoczyłem do rzeki”. Strażnik zgodził się.

 

Chociaż Sanatana nie był przyzwyczajony do tego rodzaju sztuczek, jak ta, którą musiał wykorzystać w celu oszukania muzułmańskiego strażnika więzienia, sytuacja była wyjątkowa. Rupa Goswami napisał mu, że Najwyższy Pan Śri Kryszna Caitanya będzie przyjmował gości we Vrindavan i Sanatana powinien zobaczyć się z Nim. Poza tym Sanatana został początkowo zamknięty w więzieniu z nieistotnego powodu i wkrótce Nawab po swoim powrocie uwolniłby go. Rozważając w ten sposób Sanatana zaplanował natychmiast uciec z więzienia i wyruszyć na spotkanie ze Śri Caitanyą.

 

Będąc uciekinierem nie mógł poruszać się wzdłuż głównej drogi, ponieważ z pewnością wyśledzono by go i z powrotem osadzono w więzieniu. Zatem wraz ze sługą—Isanem—szedł dniem i nocą przez niebezpieczne lasy, aż w końcu dotarł do górzystej części ziemi znanej jako Patada (w Biharze)[8]. Tam zatrzymali się w hotelu. Gdy właściciel hotelu dowiedział się od osoby wróżącej z ręki, że Isan potajemnie niesie ze sobą osiem złotych monet, zaplanował spisek zabicia Sanatany i jego sługi w celu odebrania im pieniędzy.

 

Oczekując stosowniej chwili właściciel hotelu przyjął ich jak honorowych gości, a nawet zaproponował swoją pomoc. Czując, że właściciel hotelu jest zbyt uprzejmy, Sanatana zapytał Isana, ile ma ze sobą pieniędzy. Gdy Isan odpowiedział, że ma przy sobie siedem złotych monet (skłamał, aby zatrzymać jedną złotą monetę dla siebie), Sanatana natychmiast zabrał mu pieniądze i dobrowolnie oddał je właścicielowi hotelu, aby zapobiec pełnieniu na nich gwałtu. Wiedząc, że Isan nie przyznał się do jednej złotej monety, Sanatana pozwolił mu ją zatrzymać, lecz zwolnił go ze służby.

 

Takie postępowanie spowodowało, iż właściciel hotelu całkowicie zrezygnował ze swoich uprzednich zamiarów. Pomógł on nawet Sanatanie przedostać się przez góry Hazaribagh i wydostać się z Patady.

 

Po drodze Sanatana zatrzymał się w Hajipur i spotkał się ze swoim szwagrem—Srikantą. Srikanta, usłyszawszy o kłopotach Sanatany, przejął się losem Goswamiego i poprosił go, by został z nim i jego rodziną. Goswami jednak odmówił. Miał do spełnienia misję niezwykłej wagi i nie mógł pozwolić sobie na kompromis życia z rodziną i przyjaciółmi. To byłoby dobre dla innych, szczególnie gdyby byli w stanie zachować Boga w centrum swego życia, lecz Sanatana miał odegrać bezpośrednią, wiodącą rolę w misji Śri Caitanyi. A zatem wyrzekł się ostatniej szansy na łatwe życie. Był teraz bez grosza i nie miał sługi—lecz po raz pierwszy od wielu lat czuł się naprawdę wolny. Opuścił dom Srikanty nie posiadając niczego oprócz wspaniałego wełnianego koca, który podarował mu szwagier.

 

Po kilku dniach Sanatana dotarł do Benares. Chociaż było mu przykro, gdy usłyszał, że Śri Caitanya zakończył już podróż do Vrindavan, ucieszył się, że Pan był teraz w Benares i przyjmował gości. Sanatana natychmiast udał się do domu Candrasekhary, ponieważ wiedział, że właśnie tam zatrzymał się Śri Caitanya.

 

Kiedy Sanatana zbliżał się, Śri Caitanya powiedział do Candrasekhary: „Wielki wielbiciel zbliża się do twoich drzwi. Idź i wpuść go.” Będąc na zewnątrz Candrasekhar rozglądał się we wszystkich kierunkach, lecz nie zobaczył wielkiego wielbiciela, a nawet kogoś nieznacznie pasującego do tego opisu. Kiedy wrócił do środka i powiedział o tym Śri Caitanyi, Pan zapytał: „Czy jest ktoś przy drzwiach?”[9]

 

Ponieważ Sanatana pokonał ogromne trudności przedzierając się przez dżunglę, by dostać się do Benares, był zupełnie zaniedbany i z pewnością nie można było rozpoznać w nim vaisznawy. Dlatego Candrasekhar odpowiedział: „Cóż, widziałem potarganego osobnika. Wyglądał na muzułmańskiego żebraka, być może derwisza z zakonu sufistów...”[10]

 

„Przyprowadź go tu zaraz”—powiedział Śri Caitanya—„on nie jest zwykłym derwiszem”. Candrasekhar wyszedł po Sanatanaę, który siedział przy drzwiach. Gdy Sanatana usłyszał, iż Śri Caitanya pragnie go zobaczyć, radośnie podążył za Candrasekharą na główny dziedziniec. Kiedy wchodził tam, Śri Caitanya objął go z miłością i obydwaj omdleli z powodu ekstatycznej miłości do Kryszny.

 

Sanatana opowiedział Śri Caitanyi całą historię swojego uwięzienia oraz dalsze wydarzenia, po czym został umieszczony pod opieką Candrasekhary i Tapana Misry. Na prośbę Śri Caitanyi Sanatana wpierw zgolił swoje długie włosy i brodę. Candrasekhar zabrał go następnie nad Ganges, aby mógł się wykąpać i dał mu nowe ubranie. Jednakże Sanatana nie przyjął ubrania uważając je za zbyt wytworne. Uszczęśliwiło to Śri Caitanyę, ponieważ odmawiając w taki sposób nowego stroju Sanatana okazał swe wyrzeczenie.

 

Tego samego dnia Śri Caitanya i Sanatana udali się do domu Tapana Misry na obiad. Chociaż Śri Caitanya był niezmiernie zadowolony z Sanatanay, cały czas spoglądał na drogi wełniany koc, który podarował mu Srikanta. Sanatana zrozumiał, że Śri Caitanya nie aprobuje tego. Kosztowny koc nie był właściwą rzeczą dla osoby wyrzeczonej i Sanatana myślał o pozbyciu się go.

 

Następnego dnia w czasie kąpieli w Gangesie, dostrzegł bengalskiego żebraka, który prał prosty, podarty koc i rozłożył go, aby wysechł. Sanatana natychmiast podszedł do tego człowieka i pokornie zapytał, czy mógłby dać mu tę narzutę w zamian za kosztowny koc. Z początku żebrak pomyślał, że Sanatana żartuje sobie z niego. Lecz Sanatana zapewnił go: „Nie żartuję, mówię prawdę. Naprawdę chciałbym wymienić mój wartościowy koc za twoją podartą narzutę”. Żebrak z wdzięcznością zgodził się na tę wymianę.

 

Sanatana wrócił do Caitanyi Mahaprabhu z zarzuconą przez ramię podartą narzutą. Wtedy Pan zapytał o koc i gdy Sanatana zrelacjonował całą historie, widać było, że obydwaj są zadowoleni. Śri Caitanya powiedział wtedy: „Rozważyłem tę sprawę. Ponieważ Śri Kryszna jest bardzo łaskawy, zniszczył On twoje przywiązanie do rzeczy materialnych. Dlaczego Kryszna miałby pozwolić ci utrzymywać ostatnie materialne przywiązanie? Po wyleczeniu choroby, dobry lekarz nie pozwala, by jakakolwiek choroba powracała”[11].

 

Goswami zgodził się z tym: „Śri Kryszna—Bóg, Najwyższa Osoba—uratował mnie od grzesznego życia materialnej egzystencji. Dzięki Jego pragnieniu moje ostatnie materialne przywiązanie odeszło”. Poza tym, że Sanatana docenił łaskę Pana, uznał za szczęście możliwość przebywania w towarzystwie Śri Caitanyi, najbardziej ezoterycznej inkarnacji Pana. „Z powodu Swojej bezprzyczynowej łaski”—powiedział do Śri Caitanyi—„uwolniłeś mnie od podążania materialistyczną ścieżką. Teraz, za przyczyną tej samej bezprzyczynowej łaski, powiedz mi proszę, co jest moim obowiązkiem”.

 

Sanatana, któremu radość sprawiała ta wymiana ze Śri Caitanyą, zaczął wypytywać o Prawdę Absolutną. „Kim jestem?”—zapytał Sanatana—„Dlaczego nieszczęścia materialnej egzystencji wypełniają moje życie? Co jest ostatecznym celem?” W ten sposób Sanatana zadał pytania, które mogłaby zadać każda inna osoba, ponieważ chciał jasnej autorytatywnej odpowiedzi od Śri Caitanyi, który to wyraźnie wytłumaczył mu wszelkie tajemnice mądrości wedyjskiej.

 

Najpierw Pan wytłumaczył, na czym polega ontologiczna pozycja zwykłej nieznacznej duszy. Wszystkie dusze są naturalnie sługami Kryszny—powiedział Śri Caitanya—są jego integralnymi cząsteczkami. Dusza związana jest z Bogiem w taki sam sposób w jaki promienie słoneczne są związane ze słońcem. Dusza jest energią, Bóg jest źródłem energii. Słońce i blask słoneczny są w pewnym sensie jednym. Kiedy mamy słońce, mamy również blask słoneczny. I na odwrót. Jednakże słońce i blask słoneczny nie są tym samym. Jeżeli blask słoneczny jest w pokoju, tworzy on przyjemne wrażenie. Lecz gdyby samo słońce znalazło się w pokoju, nie przeżylibyśmy tego doświadczenia. Zatem słońce i blask słoneczny są pod względem jakościowym podobne—są ogniste—lecz ilościowo są odmienne. Tak samo jest z Bogiem i żywymi istotami.

 

Filozofia „jednoczesnej jedności i odmienności z Bogiem”, znana w języku Śri Caitanyi jako acintya-bhedabheda-tattva, jest głównym elementem Jego doktryny. David Haberman wyjaśnia dokładniej:

 

Według systemu Goswamich, który utrzymuje pozycję rozróżniania w tym, co nie jest różne (acintya-bhedabheda), indywidualna istota jest rzeczywista i oddzielna od Absolutu, jednocześnie będąc tożsamą z Absolutem. Co więcej, bardzo ceni się tu osobiste doświadczenie. Rupa częstokroć umniejsza wartość celu wedanty - połączenia się, czyli moksy (zobacz Bhakti-rasamrita-sindhu, 1.1.4, 14, 17, 32, 34), ponieważ jak można mieć związek z Kryszną, jeśli porzuci się indywidualność? (Vaisznawa mówi o smakowaniu cukru, a nie zostaniu cukrem.) celem nie jest pozbycie się indywidualności, lecz pokonanie ignorancji, która nie pozwala nam poznać, kim naprawdę jesteśmy. Celem bhakti jest transformacja tożsamości, a nie wedantyjska identyfikacja z niezróżnicowaną Jednią. Jest to jedna z głównych różnic między bhakti a hinduizmem wedantystów. Rupa twierdzi, iż ostatecznie jesteśmy bohaterami Vraja-lili—sługą, przyjacielem, przełożonym, czy co jest ważniejsze, ukochaną Kryszny—lecz nigdy samym Kryszną. Doświadczanie miłości wymaga przedmiotu i podmiotu. Zatem kwestia pogrążenia się w Absolucie jest porzucana, a dąży się do wiecznego emocjonalnego związku z Kryszną[12].

 

W taki sposób Śri Caitanya opisał żywe istoty jako będące jednocześnie tożsame z Bogiem i różne od Niego. Jednakże żywe istoty stanowią zaledwie jedną z niezliczonym energii Boga i Śri Caitanya pragnął przekazać Sanatanaie głębsze zrozumienie opisując inne, bardziej poufne kategorie tej energii.

 

Na przykład „bezpośrednie” energie Kryszny rozciągają się od Śrimati Radharani—największej manifestacji tych energii—do wyżej wspomnianych zwykłych żywych istot. Jakkolwiek również subtelna materia, taka jak umysł, inteligencja i iluzoryczne (czyli fałszywe) ego, jest zaliczana do energii Kryszny. Jednak są to „pośrednie” energie, ponieważ są jakościowo pozbawione duchowej zasady. Ta energia rozciąga się do poziomu fizycznej materii czyli bezwładnych materialnych elementów. Niemniej jednak wszystkie są energiami Boga i szczegółowo zostały wyjaśnione Sanatanie.

 

Dalej Śri Caitanya krótko zanalizował trzy podstawowe koncepcje Prawdy Absolutnej—czyli manifestacje Najwyższego jako Brahmana, Paramatmy i Bhagavana. Odnosząc się do starożytnych wedyjskich pism i logiki, Śri Caitanya wykazał, że koncepcja Brahmana jest elementarna. Jest to bezosobowa koncepcja boskości, mówiąca, że Bóg jest siłą abstrakcyjną, nie do opisania za pomocą konkretnych pojęć. Do tego poziomu zrozumienia można dojść przy pomocy zdyscyplinowanej umysłowej gimnastyki (jnana-yoga). Ponad tym znajduje się koncepcja Paramatmy, kiedy to dochodzi się do zrozumienia, że bezkształtny Absolut posiada również zlokalizowaną cechę i że w rzeczywistości przenika On w tej osobowej postaci każdy atom. Medytujący yogini, pod koniec życia pełnego wyczerpującej kontroli zmysłów i rozwijania koncentracji, mogą osiągnąć ten poziom duchowej realizacji (jednak jest mało prawdopodobne, by współcześni yogini czynili znaczący postęp na tej ścieżce, ponieważ zgodnie z pismami objawionymi, które oryginalnie przedstawiły system yogi, ten proces wymaga poświęcenia setek a nawet tysięcy lat w celu dojścia do doskonałości).

 

Cecha Bhagavana jest najwyższa i kulminuje w pełnej realizacji Najwyższej Osoby—Kryszny oraz płynącym z serca entuzjazmie, by wielbić Go śpiewem i tańcem. Jest to proces polecany dla tego wieku i Śri Caitanya naturalnie poradził Sanatanaie Goswamiemu gorliwie podążać tą ścieżką. Osoba, która osiągnie doskonałość poddając się tej dyscyplinie, nazywana jest Suddha bhakta, czyli czystym wielbicielem Pana. Nie ma nic ponad to.

 

Następnie Śri Caitanya szczegółowo opisał metodologię zstąpienia Kryszny (avatar). Po pierwsze, powiedział Sanatanie, że Kryszna istnieje w Swojej pierwotnej samoistnej postaci (svayam rupa), grając na flecie w charakterystycznej pozie, będąc zgiętym w trzech miejscach. Następnie ta postać rozprzestrzenia się w Jego rożne hipostatyczne manifestacje (tad-ekatma-rupa), które mogą różnić się wyglądem, a czasami mocą. Jednakże te postacie są nadal manifestacjami Kryszny lub bezpośredniej upełnomocnionej ekspansji. Istnieją również pośrednie upełnomocnione ekspansje i zostały one wyliczone przez Śri Caitanyę. Inny rodzaj ekspansji obejmuje upełnomocnionych reprezentantów Kryszny (avesa-avatar). 

 

Poza tym Śri Caitanya wyjaśnił, w jaki sposób Kryszna rozszerza się w Radharani za pomocą trzech podstawowych aspektów Swojej mocy: Sandhini, Sangvit i Hladini. Te stopniowo rozwijają się do Jego energii yogamaya, która z natury jest duchowa i Jego mocy maha-maya, która jest kolejnym rozszerzeniem  w celu zamanifestowania tego świata materialnego. W pełni rozwijając te koncepcje, Śri Caitanya podał Sanatanaie szczegółowe informacje o naturze Boga.

 

W zasadzie Śri Caitanya opisał całkowite objawienie Wed, jeśli chodzi o związek człowieka z Najwyższym (sambandha-jnan); szczegółowo opisał proces rozwijania tego związku (abhideya-jnan); oraz podał detale co do ostatecznego celu tego związku (prayojana-jnan), realizowanego w namacalnej i bezpośredniej służbie dla Boga pełnionej z miłością i oddaniem. Śri Caitanya, po zakończeniu dwumiesięcznego nauczania Sanatany, zebrał Swoich licznych zwolenników i zorganizował wielki festiwal nagara-sankirtanu śpiewając Hare Kryszna, Hare Kryszna, Kryszna Kryszna, Hare Hare, Hare Rama, Hare Rama, Rama Rama, Hare Hare wraz ze wszystkimi mieszkańcami Benares. Zgodnie z Caitanya- caritamritą wszyscy ci mieszkańcy Benares stali się wielbicielami Kryszny dzięki towarzystwu Śri Caitanyi[13].

 

Wkrótce Pan zapragnął udać się do Puri i Sanatana chciał Mu towarzyszyć. Jednakże Śri Caitanya polecił Sanatanie udać się do Vrindavan, tak jak wcześniej polecił to Rupie i Anupamie. Sanatana od razu przyjął słowa Śri Caitanyi do swego serca i rozpoczął podróż do tego najświętszego z wszystkich miast. Na miejscu spotkał Subuddhi Roya, jednego z towarzyszy Śri Caitanyi, który opowiedział mu o krótkim pobycie Rupy i Anupamy i o tym jak szybko wyruszyli do Puri, by spotkać Pana. Sanatana postanowił uczynić to samo i zwiedziwszy dwanaście lasów Vrindavany, pośpieszył do Puri.

 

Sanatana podróżował w najbardziej wyrzeczony sposób—przyjmując niewiele pożywienia i wody oraz śpiąc każdej nocy pod innym drzewem. Aby pamiętać o czynnościach Pana, podróżował przez las Jharikhanda ścieżką, którą podążał Caitanya Mahaprabhu. Niestety Sanatana zachorował na ostry przypadek świądu, gdyż kąpał się i pił stojącą wodę w różnych stawach w tym lesie. Po dotarciu do Puri jego cierpienie powiększyła wiadomość o śmierci Anupamy i o tym, iż Rupa wyruszył do Vrindavan tuż przed jego przybyciem.

 

W Puri kłopoty Sanatany były złagodzone dzięki towarzystwu Haridasa Thakury, „pana świętego imienia”, który to tytuł przyznał mu Sam Śri Caitanya honorując codzienne intonowanie przez Haridasa Thakurę 300 000 imion Kryszny. Każdego dnia po wizycie w świątyni i ujrzeniu Pana Jagannatha, Śri Caitanya miał zwyczaj odwiedzać Haridasa Thakurę i w tym czasie również widział się z Sanatanaą Goswamim. Wchodząc do pokoju Haridasa (Siddha bakula) z wielkim uczuciem obejmował Sanatanaę. To zaniepokoiło Goswamiego. Czuł się niekwalifikowany, by obejmował go ktoś tak czysty jak Śri Caitanya. W dodatku jego egzema stawała się coraz poważniejsza—z ran na jego ciele czasami wypływała krew i ropa często wyciekając na delikatną skórę Pana. To było nie do zniesienia dla Sanatanay, który stwierdził, że woli porzucić życie niż w ten sposób bezcześcić ciało Śri Caitanyi.

 

Kiedy Sanatana planował rzucić się pod potężne koła wozu Ratha-yatry podczas corocznej parady, Śri Caitanya powiedział: „Czy to nieprawda, że podporządkowałeś ciało i duszę Krysznie? Jeśli twoje życie należy do Kryszny, nie masz prawa skończyć z nim. Czas twojego odejścia zależy od Niego! Nie możesz nadużywać cudzej własności”[14]. Sanatana zrozumiał, że samobójstwo jest grzechem i niezależnie od tego jak bardzo czuł się obrazoburcą, jego obowiązkiem było żyć i służyć Krysznie najlepiej jak potrafi. W rzeczywistości Śri Caitanya powiedział także, że przy pomocy ciała i umysłu Sanatany, chce zrealizować wiele planów. Śri Sanatana Goswami był cennym instrumentem Caitanyi Mahaprabhu. 

 

Minęło kilka miesięcy, kiedy wreszcie Śri Caitanya powiedział Sanatanaie, by udał się do Vrindavan i współpracował z Rupą. Szczególnie pragnął, by Sanatana napisał smrti vaisznawów, książkę, która koncentruje się na zasadach i w zarysie przedstawił mu, jak ma wyglądać to dzieło. Sanatana opublikował ją w końcu jako Hari-bhakti-vilas autorstwa Gopala Bhatty Goswamiego, gdyż Gopal rozwinął to dzieło i uzupełnił dodatkowymi informacjami. Śri Caitanya poprosił również Sanatanę, by asystował Rupie w odkrywaniu zagubionych świętych miejsc vaisznawów i wznoszeniu bogatych świątyń.

 

Sanatana, podróżując ponownie przez gęsty las Jharikhanda (tym razem mając przy sobie notatki Balabhadry Bhattacaryi, który opisał dokładną ścieżkę, jaką kroczył Śri Caitanya), a następnie przez Benares i Prayag, dotarł do Vrindavan. Kiedy przybył na miejsce, nie było jeszcze świątyń. Miejsce, które kiedyś było miastem młodości Kryszny, rozpościerało się jako puste pole. Pierwsza świątynia we Vrindavan—świątynia Madana Mohana—zostanie założona przez Sanatanę Goswamiego. Jego wysiłek stanowił precedens i stopniowo były budowane inne świątynie. Dzisiaj na terenie Vrindavany jest ponad 5 000 świątyń.

 

Podobnie jak Bóstwo Govindy, które zaczął czcić Rupa Goswami, Bóstwo Madan-Mohana jest również związane z Vrajrą—prawnukiem Kryszny. By ochronić te Bóstwa w czasie gwałtownej inwazji Muzułman, zakopano je i do czasów Goswamich zapomniano o nich. Przywrócenie tych Bóstw było częścią zadania, które Śri Caitanya polecił wykonać Goswamim.

 

Historia związana z odkryciem Madan-Mohana jest szczególnie fascynująca. Sanatana miał sen, w którym piękne Bóstwo Kryszny było wielbione przez pokornego kapłana z Mathury. Sanatana pomyślał, że jeśli mógłby czcić to Bóstwo w wystawny sposób, przyciągnęłoby to wiele osób do świadomości Kryszny. Jednakże przynajmniej w tym śnie Bóstwo należało do tego pokornego bramina i Sanatana nie mógł przekonać go, by oddał to Bóstwo Kryszny. Sen skończył się bez rozwiązania dylematu.

 

Następnego dnia Sanatana wyszedł żebrać, jak to było jego zwyczajem i przybył do domu pewnego ubogiego bramina zwanego Purosottam Chaube[15]. Po wejściu do jego domu Sanatana zobaczył, że zdarzenia związane ze snem, który miał poprzedniej nocy, były rzeczywistością. Sanatana spoglądał na piękną postać Madan-Mohana, tego samego Bóstwa, które pojawiło się w jego śnie. Wiedział, że to Bóstwo ma być wielbione w wystawny sposób, tak by wszyscy mogli Je oglądać.

 

Jednakże, podobnie jak to było we śnie Sanatany, z początku kapłan odmawiał podarowania Bóstwa. Tej samej nocy jednak Madan-Mohan osobiście pojawił się we śnie przed kapłanem nalegając, aby jeszcze raz rozważył prośbę Sanatany. Spełniając życzenie Madan-Mohana kapłan powierzył swoje Bóstwo Sanatanie Goswamiemu. Następnego dnia Sanatana przeniósł Bóstwo na drugi kraniec Vrindavany i rozpoczął czczenie Madan-Mohana w małej chatce. Wspaniała świątynia, która wkrótce miała być zbudowana, została wzniesiona na miejscu, gdzie kiedyś stała mała chatka.

 

Konstrukcja świątyni wiąże się z historią zamożnego kupca handlującego solą zwanego Krsnadas Kapoor[16], który pewnego dnia przewoził łodzią swoje towary na targ w Agrze. Kiedy jego łódź ugrzęzła na mieliźnie tuż obok chatki Sanatany, Kapoor zaczął się modlić do Boga o pomoc. Widząc rozpacz Kapoora, Sanatana zachęcił go, by wielbił Madan-Mohana i w czasie gdy modlił się on przed Bóstwem, łódź została uwolniona. Kapoor mógł zająć się swoim interesem. Ponieważ zamożny kupiec zarobił dużą sumę, poczuł się dłużnikiem Madan-Mohana. Dlatego też zgodził się sfinansować budowę świątyni Madan-Mohana. Imponujący gmach został ukończony w latach 1580-tych.

 

Po tym jak czczenie Madan-Mohana zostało na stałe wprowadzone, na całej świętej ziemi zaczęto wielbić różne Bóstwa. Govindadev, Radha-Raman, Gopinath, Jugal-Kiśor, Banke-Bihari, Radha-Ballabha, Radha-Syamasundar, Radha-Gokulananda, Radha-Damodar oraz Bóstwa Kryszna-Balaram (wprowadzone w latach 1970-tych przez Międzynarodowe Towarzystwo Świadomości Kryszny czyli ISKCON) które są głównymi Bóstwami Vrindavany. Jednakże Madan-Mohan Sanatany Goswamiego jest pod wieloma względami najważniejszy.

 

Jego Boska Miłość A. C. Bhaktivedanta Swami Prabhupada potwierdza wagę Madan-Mohana:

 

Śrila Sanatana Goswami jest doskonałym mistrzem duchowym, ponieważ dostarcza schronienia lotosowych stóp Madan-Mohana. Nawet pomimo tego, że ktoś może nie być w stanie wędrować po obszarze Vrindavan z powodu zapomnienia o swoim związku z Bogiem, Najwyższą Osobą, może otrzymać stosowną szansę zatrzymania się we Vrindavan i pozyskać wszelkie duchowe korzyści dzięki łasce Sanatanay Goswamiego. Jest to również szczególna łaska Madan-Mohana... W Caitanya-caritamricie Krsnadas wpierw ofiarowuje pokłony vigraha Madana-Mohana [Bóstwa Sanatanay Goswamiego], Bóstwu, które może pomóc nam robić postęp w świadomości Kryszny[17].

 

Bóstwo Govindadev Rupy Goswamiego oraz Bóstwo Gopinath Madhu Pandity wraz z Madan-Mohanem są życiem i duszą vaisznawów, zwolenników Caitanyi. Madan-Mohan reprezentuje sambandha-tattvę; Govindadev reprezentuje abhideya-tattvę; a Gopinath reprezentuje prayojana-tattvę. Jak mówi Śrila Prabhupada:

 

Te trzy Bóstwa posiadają bardzo szczególne cechy. Wielbienie Madan-Mohana jest na platformie ustanawiania na nowo naszego zapomnianego związku z Bogiem, Najwyższą Osobą. Na początku naszego duchowego życia musimy czcić Madan-Mohana, tak aby On przyciągnął nas i zniszczył nasze przywiązania do zadawalania zmysłów. Ten związek z Madan-Mohanem jest konieczny dla wielbicieli-neofitów. Kiedy dana osoba pragnie pełnić służbę dla Pana w silnym przywiązaniu, taka osoba czci Govindę na platformie transcendentalnej służby... Kiedy dzięki łasce Kryszny i innych wielbicieli dana osoba osiąga doskonałość w służbie oddania, może docenić Krysznę będącego Gopijanaballabhą [Gopinathem], Bóstwem przyjemności dziewcząt Vrajy[18].

 

Uważa się, że intonowana przez braminów trzy razy w ciągu dnia słynna mantra Gayatri również respektuje ten ciąg Bóstw—Madan-Mohanę, Govindę i Gopinatha—wspominając szczegółowo ich imiona. Jedna strofa mantry zaczyna się w następujący sposób: „Klim Krsnaya Govindaya Gopijanaballabhaya...” Zgodnie z tradycją „Krsnaya” odnosi się do Madan-Mohana, „Govindaya” odnosi się do Govindadevy, a „Gopijanaballabhaya” odnosi się do Gopinatha[19].

 

Te trzy Bóstwa są ponownie wspomniane w ostatniej linijce mantry Gayatri, znanej jako kama-gayatri: „klim kamadevaya vidmahe puspabanaya dhimahi tan no ‘nangah prachodayat”. Znaczenie tego wersetu jest bardzo poufne, lecz Śrila Prabhupada wyjaśnia je odnosząc się do tych trzech Bóstw:

 

Kryszna nazywany jest Kamadevą lub Madan-Mohanem, Bóstwem, które ustanawia nasz związek z Kryszną. Govinda czyli Puspa-bana, który nosi łuk zrobiony z kwiatów, jest Bogiem, który przyjmuje naszą służbę oddania. Ananga czyli Gopijanaballabha zadawala wszystkie gopi oraz jest ostatecznym celem życia[20].

 

Będąc osobą, która wprowadziła czczenie Madan-Mohana, Sanatana Goswami zajmuje szczególne miejsce w sukcesji uczniów pochodzących od Pana Caitanyi. Jest on reprezentatywnym nauczycielem sambandha-jnany czyli wiedzy na temat naszego właściwego związku oddania z Kryszną. Rupa Goswami, którego imię jest nieodłącznie związane z imieniem Govindadevy, jest reprezentatywnym nauczycielem abhideya-jnany, czyli wiedzy w jaki sposób rozwinąć ten związek z Kryszną. Interesujący jest jednakże fakt, że Raghunath Das Goswami, a nie Madhu Pandit (osoba żyjąca w czasach Goswamich, która zwykle jest kojarzona z Bóstwem Gopinatha), jest uznawany za reprezentatywnego nauczyciela prayojana-jnany, doskonałej miłości do Boga.

 

Jest powiedziane, że Raghunath Das Goswami przyjmuje lotosowe stopy Śri Rupy jako swój najwyższy cel i że z kolei Rupa przyjmuje Sanatanaę Goswamiego za swojego mistrza duchowego oraz pana swojego życia. W tym sensie życie duchowe jest cykliczne, ponieważ nie ma wyższych i niższych w królestwie, gdzie wszyscy współzawodniczą, aby być najwyższym służąc najniższym. Jeden wielbiciel goni drugiego, a wszyscy gonią Krysznę. 

 

Świat materialny posiada pewnego rodzaju własny system „pogoni” i jeśli dana osoba nie ugania się za ordynarnym czy subtelnym zadawalaniem zmysłów odkrywa to, że on również goni Boga, aczkolwiek z materialistycznych pobudek: albo w tym celu, by Mu dorównać lub przewyższyć Go. Taka pogoń jest często nieświadoma, niemniej jednak ma miejsce i dobrym przykładem na to są wydarzenia z 1670 roku, kiedy to fanatyczny cesarz mogulski Aurangzeb rozkazał zniszczyć wszystkie święte wizerunki i świątynie. Sam był monarchą i nie życzył sobie dzielić swojej pozycji ze zwykłym chłopcem pasterzem o imieniu Kryszna.

 

W tym czasie aby ochronić Pana, który był Panem ich życia, grupa prostych wieśniaków przeniosła Bóstwa Madan-Mohana z Vrindavan do Jaipur. Jednak wkrótce po zakończeniu panowania mogulskiego cesarza, kiedy Bóstwa znów były bezpieczne, przeniesiono je do Karoli, tym razem na życzenie księżniczki Jaipur. Wraz z mężem—królem Karoli—wybudowała bogatą świątynię dla Madan-Mohana, który przebywa tam od owego czasu[21].

 

Ustanowiwszy czczenie Madan-Mohana Sanatana Goswami mógł zająć się pisaniem transcendentalnej literatury. Niektóre z książek skompilowanych przez Sanatanaę to: Hari-bhatki-vilasa [zredagowana przez Gopala Bhattę], Brhat-Bhagavatamrta, Dasama-tipani oraz Dasama-carita. Ponieważ Hari-bhakti-vilasa została opisana w rozdziale o Gopala Bhatcie Goswamim, nie będziemy omawiać jej w tym miejscu.

 

Jeśli chodzi o Brhat-Bhagavatamrtę, jest ona podzielona na dwie części, każda opisuje wykonywanie czystej służby oddania. Pierwsza część jest analitycznym studium tajemnic wedyjskich mądrości, włączając w to szczegółowy opis innych planet—od materialnych wszechświatów do królestwa Boga.

 

Są również opisy wielbicieli, które śledzą bhaktów od poziomów najbardziej fundamentalnych do najbardziej wzniosłych. Na przykład Brahma jest opisany jako wielbiciel, który reprezentuje karma-misra-bhakti czyli poziomu służby oddania, który jest wciąż zmieszany z pragnieniami owoców. Z drugiej strony Pan Śiva charakteryzuje wielbiciela, który jest zanieczyszczony pragnieniem wiedzy (jnana-misra-bhakti). To nie znaczy, że Brahma czy Śiva koniecznie muszą znajdować się na tym poziomie, lecz osoby, które są na tym poziomie będą przyciągane do tych szczególnych rodzajów służby oddania. Karma-kandi czyli pracujący dla rezultatów są generalnie przyciągani do Pana Brahmy, podczas gdy yogini i jnani skłaniają się ku Panu Śivie.

 

W królestwie suddha-bhakti czyli czystej służby oddania zaczyna manifestować się rasa i Brhat-Bhagavatamrta ostrożnie nakreśla archetypowych wielbicieli każdego poziomu. Na przykład Prahlad reprezentuje śanta-rasę czyli neutralną miłość, ponieważ jego związek z Bogiem polega głównie na ofiarowaniu modlitw w przeciwieństwie do aktywnej służby. Wyżej znajduje się Hanuman, ponieważ jest on idealnym sługą (dasya-rasa). Ponad tym etapem znajdujemy Pandavów, którzy reprezentują związek przyjaźni (sakhya-rasa). Jednakże miłość Pandavów blednie przed miłością Yadavów—bliskich towarzyszy Kryszny z Dwaraki, na których czele stoi Uddhava. Jego miłość  niemalże równa jest miłości Matki Yaśody i Nandy Maharajy, przybranych rodziców Kryszny (vatsalya-rasa). Cała hierarchia osiąga swój szczytowy punkt w miłości gopi ze Śrimati Radharani na czele. Jest to najbardziej pożądana madhurya-rasa, najwyższy poziom—platforma miłości małżeńskiej.

 

Sanatana Goswami, wytłumaczywszy to w szczegółach, rozpoczyna drugą część swojej Brhat-Bhagavatamrty. Czytamy tam o chwałach świata duchowego, znanych jako Goloka-mahatmya-nirupana, jak również o procesie wyrzeczenia się świata materialnego. W naukowy i analityczny sposób Sanatana prowadzi swojego czytelnika po wszystkich aspektach życia duchowego. W ten sposób powstało czternaście rozdziałów Brhat-Bhagavatamrty, siedem rozdziałów w każdej części.

 

Dasama-tipani jest komentarzem Sanatanay do dziesiątej pieśni Śrimad Bhagavatam. Brhad-Vaisnava-tosani-tika jest inną nazwą tego komentarza. To dzieło jasno wyjaśnia punkt widzenia Pana Caitanyi odnośnie wszelkich czynności Kryszny, a zatem stanowi autentyczną wewnętrzną interpretację pism objawionych. Dasama-tipani ostatecznie została przekazana do zredagowania Jivie Goswamiemu i ta wersja została oddzielnie opublikowana pod tytułem Laghu-tosani. Te dwa komentarze do dziesiątej pieśni są nieocenionym wkładem do zbioru literatury poświeconej vaisznawizmowi Caitanyi. Chociaż Sanatana napisał inne ważne książki, takie jak  Dasama-carta, Hari-bhakti-vilasa i Brhat-Bhgavatamrta, Dasama-tipani pozostanie jego najważniejszym dziełem.

 

W rzeczywistości waga literackich dokonań Sanatanay Goswamiego nie może być przeceniona. Wychwalając zalety jego dzieł Jego Boska Miłość A. C. Bhaktivedanta Swami Prabhupada napisał:

 

Śri Sanatana Goswami, nauczyciel sztuki służby oddania, napisał kilka książek, z których bardzo sławna jest Brhat-Bhgavatamrta—każdy kto pragnie poznać temat wielbicieli, służby oddania i Kryszny musi przeczytać tę książkę. Sanatana Goswami napisał również specjalny komentarz do dziesiątej pieśni Śrimad Bhagavatam znany jako Dasama-tipani, który jest tak znakomity, iż czytając go można dogłębnie zrozumieć rozrywki Kryszny w Jego wymianie miłosnych czynności[22].

 

W sensie ontologicznym Sanatana Goswami jest najbliższym przyjacielem Śri Rupy. To może częściowo tłumaczyć jego skłonność do tworzenia transcendentalnej literatury oraz jego wgląd w życie duchowe. Jak wyjawił to Kavi Karnapur w Śri Gaura-ganoddesa-dipika:

 

Najbliższa przyjaciółka Rupy Manjari, znana pod imionami Rati Manjari i Labanga Manjari, zstąpiła jako Śrila Sanatana Goswami. Był on szanowany przez wszystkich i uważany za jakby rozszerzenie transcendentalnego ciała Śri Caitanyi Mahaprabhu. Sanatan Kumar, klejnot między mędrcami, wszedł w ciało Sanatanay Goswamiego, który z tego powodu jest również uważany za inkarnację Sanatany Kumary[23].



[1] Śri B.V. Puri Swami, Six Goswamis (Rajah-mundry, Indie, Misja Śri Kryszny Caitanyi, 1984), str. 2.

[2] Ibid., str. 4.

[3] Ibid., str. 5.

[4] Ibid., str. 6.

[5] Caitanya-caritamrita, op. cit., Madhya-lila 7, rozdz. 19, tekst 15, str. 252.

[6] Ibid., Madhya-lila 8, rozdz. 20, tekst 3, str. 3.

[7] Ibid., teksty 5-13, str. 4-8.

[8] Ibid., tekst 16, str. 10.

[9] Ibid., tekst 48, str. 23.

[10] Ibid., tekst 49, str. 24.

 

[11] Ibid., teksty 90-1, str. 45.

[12] David L. Haberman, op. cit., str. 38.

[13] Caitanya-caritamrita, op. cit., Madhya-lila 9, rozdz. 25.

 

[14] Zobacz Letters form Śrila Prabhupada, tom II (Culver City, CA., The Vaisnava Institute, 1987), str. 731.

[15] Dhruva Maharaj Das, op. cit., str. 46.

[16] Ibid.

[17] Caitanya-caritamrita, op. cit., Adi-lila 1, rozdz. 1, tekst 19, str. 29-30.

[18] Ibid.

[19] Z niepublikowanego manuskryptu napisanego przez Bhakti Vidhan Mahayogi Swamiego, Lives of the Vaishnava Saints (1987), str. 179.

[20] Caitanya-caritamrita, op. cit., Madhya-lila 3, rozdz. 8, tekst 138, str. 171, znaczenie.

[21] Dhruva Maharaj Das, op. cit., str. 47.

[22] Caitanya-caritamrita, op. cit., Adi-lila 1, rozdz. 5, tekst 203, str. 498, znaczenie.

[23] Śri Gaura-ganoddesa-dipika, op. cit., teksty 181-2, str. 111.