02.02.01 Znaczenie: Przytoczony w tym wersecie przykład Pana Brahmy dotyczy zapomnienia. Śri Brahmaji jest inkarnacją jednego z materialnych atrybutów Pana. Jako wcielenie siły pasji materialnej natury otrzymuje on od Pana moc stwarzania tej pięknej manifestacji materialnej. Będąc jednak jedną z rozlicznych żywych istot, ma tendencję do zapominania sztuki tworzenia. Skłonność do zapominania jest właściwa wszystkim żywym istotom – począwszy od Brahmy, a skończywszy na maleńkiej mrówce. Tendencji tej można przeciwdziałać poprzez medytację o virat-rupie. Jest to możliwe w ludzkiej formie życia. Kiedy, postępując zgodnie ze wskazówkami Śrimad-Bhagavatam, rozpoczyna się medytację o virat-rupie, osiąga się jednocześnie dwie rzeczy. Pierwszą jest odzyskanie czystej świadomości, a drugą – przywrócenie pamięci o naszym wiecznym związku z Panem. Kiedy nasze zapomnienie zostanie już usunięte, wtedy od razu pojawia się vyavasaya-buddhi, o której jest mowa w tym wersecie, jak również w Bhagavad-gicie (2.41). Posiadanie takiej właśnie sprawdzonej wiedzy prowadzi do tego, co naprawdę potrzebne jest żywym istotom – służenia Panu z miłości. Królestwo Boże jest nieskończone, dlatego i ilość rąk asystujących Panu jest nieskończona. Bhagavad-gita stwierdza (13.14), że ręce, nogi, oczy i usta Najwyższego obecne są w każdym zakątku Jego stworzenia. Oznacza to, że takimi rękami są Jego wyodrębnione ekspansje (integralne cząstki nazywane jivami, czyli inaczej – żywe istoty). Przeznaczeniem ich wszystkich jest służenie Panu w ściśle określony sposób. Dusza uwarunkowana, nawet jeśli zajmuje pozycję Brahmy, zapomina o tym wszystkim z powodu wpływu iluzorycznej energii materialnej. Wpływ ten wywołany jest fałszywym egoizmem. Fałszywy egoizm może zostać usunięty przez przywrócenie świadomości Boga. Wyzwolenie oznacza wydostanie się ze snu zapomnienia i usytuowanie się na płaszczyźnie prawdziwej służby oddania Panu. Obrazuje to właśnie przykład Brahmy z tego wersetu. Służenie Brahmy jest przykładem służenia w wyzwoleniu. Jest to coś zupełnie innego niż tzw. służenie altruistyczne, pełne błędów i zapomnienia. Wyzwolenie nie jest nigdy bezczynnością – jest ono służeniem pozbawionym ludzkiej omylności.
02.02.02 Znaczenie: Uwarunkowana dusza ciągle rozmyśla o tym, jak znaleźć szczęście w tym świecie. Człowiek w swoich planach posuwa się aż do granic wszechświata, nie zadowalając się tym, co dostępne jest tu na Ziemi, gdzie wyeksploatował zasoby natury do granic swoich możliwości. Pragnie nawet wykorzystać surowce z innych planet, takich jak Księżyc i Wenus. Najwyższy Pan przestrzega nas jednak w Bhagavad-gicie (8.16), że wszystkie planety, zarówno tutaj jak i w każdym innym wszechświecie, są bezwartościowe. Istnieje niezliczona ilość wszechświatów, a w każdym z nich znajduje się niezliczona liczba planet. Jednakże żadna z nich nie jest wolna od głównych cierpień materialnej egzystencji – bolączek narodzin, śmierci, starości i chorób. Najwyższy Pan mówi, że nawet najwyższa z planet, znana jako Brahmaloka lub Satyaloka (a co dopiero mówić o innych, nawet takich jak planety niebiańskie), nie jest szczęśliwą rezydencją, gdyż występują na niej te same cierpienia. Uwarunkowane dusze znajdują się pod ścisłą kontrolą praw pracy dla rezultatów i dlatego też czasami wznoszą się do Brahmaloki, a później spadają na powrót do Patalaloki – zupełnie jakby były głupiutkimi dziećmi na karuzeli. Prawdziwe szczęście obecne jest w królestwie Bożym, gdzie nikt nie musi przechodzić przez cierpienia egzystencji materialnej. Zatem wedyjskie metody pracy dla rezultatów jedynie zwodzą żywe istoty. Można myśleć, że w innym kraju życie jest lepsze, lub że jest ono lepsze na innej planecie, ale nigdzie w tym świecie nie można spełnić prawdziwych pragnień naszej egzystencji – wiecznego życia, pełnej inteligencji i całkowitego szczęścia. W pośredni sposób Śrila Śukadeva Gosvami mówi Maharajowi Pariksitowi, że w tym końcowym okresie swojego życia nie powinien pragnąć osiągnięcia tych tzw. "niebiańskich planet", ale powinien przygotować się do powrotu do domu, powrotu do Boga. Żadna z materialnych planet nie jest wieczna. Nie są wieczne również i ich uroki. Powinno się więc czuć prawdziwą niechęć do tymczasowego szczęścia oferowanego w świecie materialnym.
02.02.03 Znaczenie: Bhagavata-dharma, czyli forma kultu prezentowana przez Śrimad-Bhagavatam, jest czymś zupełnie innym niż praca dla rezultatów, którą bhaktowie uważają za zwykłą stratę czasu. Cały wszechświat, czyli cała egzystencja materialna, porusza się jako jagat, dla ciągłego planowania, jak osiągnąć wygodną i bezpieczną pozycję w tym świecie. Wszyscy planują w ten sposób, mimo iż widzą, że materialna egzystencja nie jest ani wygodna, ani bezpieczna, i że nigdy, na żadnym etapie rozwoju nie może się ona taką stać. Ci, którzy są zauroczeni złudnym postępem materialnej cywilizacji (goniącej za urojeniami) z pewnością są szaleńcami. Całe to materialne stworzenie jest jedynie kuglarstwem słownym, iluzorycznym produktem materii, jak ziemia, woda, ogień, budynki, meble, domy, samochody, młyny, fabryki, pokój, wojna, a nawet najwyższe osiągnięcia materialnej nauki – energia atomowa i elektronika – są to tylko ogłupiające nazwy elementów materialnych i związanych z nimi reakcji trzech sił natury. Bhakta Pana, znając doskonale wszystkie te rzeczy, nie jest zainteresowany stwarzaniem niepotrzebnych przedmiotów w celu wykorzystania ich do czegoś, co wcale nie jest rzeczywistością. Wszystkie sytuacje w świecie materialnym są jedynie różnymi nazwami. Nazwami nie mającymi większego znaczenia niż szum morskich fal. Wielcy królowie, przywódcy i żołnierze walczą ze sobą, aby zapisać swe imiona na kartach historii. Po pewnym czasie idą w zapomnienie, ustępując miejsca następnej epoce historycznej. Bhaktowie zdają sobie sprawę, że i historia, i postacie historyczne są jedynie bezużytecznymi produktami mijającego czasu. Osoba pracująca dla korzyści dąży do uzyskania wielkiej fortuny w formie bogactwa, kobiet i podziwu świata. Jednakże ci, którzy osadzeni są w prawdziwej rzeczywistości, nie pragną wcale tych złudnych rzeczy. Są one dla nich po prostu stratą czasu. Każda chwila bycia ludzkiego jest tak cenna, że osoba oświecona powinna bardzo rozsądnie wykorzystywać swój czas. Nawet za całe złoto świata nie można odzyskać jednej sekundy straconej na bezskuteczne poszukiwania szczęścia w świecie materialnym. Werset ten ostrzega transcendentalistów pragnących wyzwolenia ze szponów mayi, aby nie dali się zwieść zewnętrznym aspektom pracy dla korzyści. Przeznaczeniem życia ludzkiego nie jest zadowalanie zmysłów, ale samorealizacja. Śrimad-Bhagavatam szczegółowo objaśnia nam ten proces – od początku do końca. Jedynym przeznaczeniem życia ludzkiego jest samorealizacja. Cywilizacja, której celem jest ta najwyższa doskonałość, nigdy nie pozwala sobie na stwarzanie rzeczy niepotrzebnych i przygotowuje ludzi do zaspokajania jedynie potrzeb bezwzględnie koniecznych dla żywej istoty, czyli do stosowania się do zasady zrobienia jak najlepszego ubytku ze złego towaru. Nasze materialne ciało i związane z nim życie w świecie materialnym jest właśnie takim złym towarem, ponieważ żywa istota jest w rzeczywistości duchem i postęp duchowy jest dla niej Czymś absolutnie koniecznym. Przeznaczeniem ludzkiego życia jest uświadomienie sobie tych ważnych kwestii i odpowiednie działanie. Należy ograniczyć nasze potrzeby życiowe do bezwzględnego minimum, polegając bardziej na tym, co zsyła nam Pan. W ten sposób nie będziemy trwonić ludzkiej energii na inne cele, takie np. jak gonitwa za przyjemnościami materialnymi. Materialistyczny postęp ludzkości określany jest jako "cywilizacja demonów". Taka cywilizacja zazwyczaj kończy się wojnami i niedostatkiem. Werset ten radzi transcendentalistom, aby kontrolowali swe zmysły, skupiając się na procesie samorealizacji. W ten sposób, nawet jeśli pojawią się trudności w ich procesie wzniosłego myślenia i prostego życia, będą mogli zachować pełną determinację. Bliski kontakt z osobami goniącymi za przyjemnościami togo świata jest dla transcendentalisty samobójczy. Kontakt taki uniemożliwia bowiem osiągnięcie ostatecznego celu życia. Śukadeva Gosvami spotkał się z Maharajem Pariksitem dopiero wtedy, kiedy król odczuł potrzebę takiego spotkania. Obowiązkiem transcendentalisty jest pomaganie wszystkim, którzy pragną prawdziwego wyzwolenia oraz propagowanie samorealizacji. Powinniśmy zauważyć, że Śukadeva Gosvami nigdy nie spotkał się z Maharajem Pariksitem za czasów jego panowania. Werset następny wyjaśnia podejście transcendentalisty do życia.
02.02.04 Znaczenie: Nie powinno się sztucznie zwiększać potrzeb związanych z ochroną i wygodą ciała. W próżnej pogoni za takim złudnym szczęściem marnowana jest energia ludzkiego życia. Jeśli można spać na podłodze, to dlaczego mielibyśmy starać się o dobre łóżko lub miękki materac? Jeśli można podłożyć pod głowę miękkie ramiona, którymi obdarzyła nas natura, to dlaczego, mielibyśmy starać się o poduszkę? Przyjrzyjmy się życiu zwierząt. Zwierzęta nie potrafią budować wielkich domów, mebli i innych sprzętów domowych, a mimo to żyją zdrowo, sypiając na świeżym powietrzu. Nie potrafią one gotować i przyrządzać potraw, a mimo to są zdrowsze niż ludzie. Nie oznacza to, że cywilizacja ludzka powinna sprowadzać się do życia zwierzęcego. Nie chodzi o to, aby ludzie żyli nago w dżungli bez jakiejkolwiek kultury, edukacji czy moralności. Inteligentny człowiek nie jest w stanie żyć w taki sposób jak zwierzęta. Powinien on raczej wykorzystywać swoje możliwości intelektualne w sztuce, nauce, poezji i filozofii, i w ten sposób posuwać naprzód ludzką cywilizację. W swojej wypowiedzi Śrila Śukadeva Gosvami sugeruje, że cała wolna energia życia ludzkiego (życia daleko wyższego niż zwierzęce) powinna zostać wykorzystana na samorealizację. Postęp cywilizacji ludzkiej powinien zostać skierowany ku odnowieniu naszego utraconego związku z Bogiem. Osiągnięcie tego celu możliwe jest jedynie w ciele ludzkim. Należy uświadomić sobie bezużyteczność świata materialnego, będącego jedynie przemijającym złudzeniem, i definitywnie rozwiązać problemy swojego życia. Zadowolenie z "ugładzonej" cywilizacji zwierzęcej, skupionej wokół przyjemności zmysłowych, jest jedynie oszukiwaniem się. Taka "cywilizacja" w ogóle nie zasługuje na swoją nazwę. Goniąc za iluzorycznymi przyjemnościami, ludzka istota wpada w szpony mayi, czyli ułudy. Przed wiekami, wielcy mędrcy i święci mężowie nie mieszkali w pałacach pełnych pięknych sprzętów i tzw. "wygód". Żyli oni w chatkach i lasach, siedząc po prostu na ziemi, a mimo to pozostawili po sobie wielką skarbnicę wzniosłej i doskonalej wiedzy. Śrila Rupa Gosvami i Śrila Sanatana Gosvami byli wysokimi urzędnikami w rządzie, a mimo to opuścili swoje wspaniałe rezydencje. Zamieszkali w lesie, spędzając tylko jedną noc pod jednym drzewem, i żyjąc w ten sposób pozostawili po sobie olbrzymią literaturę dotyczącą wiedzy transcendentalnej. Nie spędzili nigdy nawet dwóch nocy pod jednym drzewem, nie mówiąc już o mieszkaniu w bogato wyposażonych pokojach. Mimo to dostarczyli nam tylu niezwykłe ważnych dzieł o samorealizacji. W rzeczywistości, tzw. "wygody życia" nie pomagają, a wręcz szkodzą postępowi cywilizacji. System sanatana-dharmy (posiadający cztery grupy społeczne i cztery porządki życia dla postępu realizacji) umożliwia ludziom osiągnięcie doskonałości, dostarczając jednocześnie wszelkich potrzebnych do tego instrukcji. Poważni zwolennicy tego systemu, pragnący osiągnąć rzeczywisty cel życia, powinni dobrowolnie zaakceptować zasady wyrzeczenia. Taka jest instrukcja tego wersetu. Śrila Śukadeva Gosvami radzi, że jeśli ktoś nie przyzwyczaił się do wyrzeczeń i umartwień od samego początku, powinien spróbować zrobić to w późniejszych etapach swego życia, gdyż jest to bardzo pomocne w osiągnięciu upragnionego sukcesu.
02.02.05 Znaczenie: Nie powinno się nigdy przyjmować sannyasy w celu zbierania datków lub życia na koszt innych jak pasożyt. Zgodnie z definicją słownikową, pochlebca żyjący na koszt społeczeństwa, a nie dający od siebie nic temu społeczeństwu, nazywany jest pasożytem. Zadaniem wyrzeczonego porządku życia (sannyasa) jest dawanie społeczeństwu czegoś bardzo konkretnego, a nie korzystanie z dochodów osób posiadających rodziny. W rzeczywistości, kiedy prawdziwi mnisi przyjmują datki od takich osób, robią to jedynie dla dobra ofiarodawców. W systemie sanatana-dharma jednym z obowiązków osób posiadających rodzinę jest ofiarowywanie datków żebrzącym mnichom. Pisma święte zalecają, aby traktowali oni takich mnichów jak swoje dzieci, zaopatrując ich w pożywienie, ubranie itd., nawet jeśli święci nie proszą o nie. Pseudomnisi nie powinni więc wykorzystywać szczodrobliwości osób posiadających rodzinę. Pierwszym obowiązkiem, jaki mają wyrzeczeni mnisi wobec ludzkości, jest dostarczenie literatury zawierającej ich realizacje i wskazówki dotyczące samorealizacji. Pomiędzy innymi obowiązkami Śrila Sanatany, Śrila Rupy i innych Gosvamich z Vrndavany, głównym było prowadzenie między sobą naukowych dysput na tematy duchowe. Odbywały się one w Sevakunja, we Vrndavanie (w miejscu tym Śrila Jiva Gosvami zbudował później świątynię Śri Radha-Damodara, i tam też znajdują się rzeczywiste grobowce-samadhi Gosvamich – Śrila Rupy i Śrila Jivy). Gosvami z Vrndavany pozostawili dla dobra ludzkości olbrzymią literaturę, niezwykle istotną pod względem transcendentalnym. Wszyscy acaryowie, przyjmując dobrowolnie wyrzeczony tryb życia, mają na celu dobro społeczeństwa ludzkiego, a nie wygodne i nieodpowiedzialne życie na koszt innych. Jednakże osoby, które nie są w stanie dać czegokolwiek innym, nie powinny przychodzić po pożywienie do osób posiadających rodziny. Żebranina taka jest obrazą wobec prawdziwych mnichów. Ostrzeżenie Śukadevy Gosvamiego skierowane jest przede wszystkim do osób, które poprzez żebranie pragną rozwiązać swoje problemy ekonomiczne. W wieku Kali osób takich nie brakuje. Człowiek, który zaakceptował żebranie (z własnej woli lub zmuszony okolicznościami), musi mieć mocną wiarę w to, że Najwyższy Pan utrzymuje wszystkie żywe istoty we wszechświecie. Dlaczego Pan miałby nie troszczyć się o duszę w pełni Mu podporządkowaną, całkowicie zaangażowaną w Jego służbę? Nawet zwykły pan dba o swego sługę, zaspokajając jego potrzeby. O ileż troskliwsza musi być zatem opieka najpotężniejszego, najbogatszego Najwyższego Pana nad w pełni podporządkowaną Sobie duszą. Generalną zasadą bhaktów żyjących jako wędrowni mnisi jest utrzymywanie się z tego, co przychodzi w naturalny sposób. Ubraniem ich jest przepaska na biodrach, którą sporządzają ze szmat wyrzuconych przez ludzi na drogę. Jeśli są głodni, udają się do hojnych drzew, zrzucających swe owoce. Pragnienie zaspokajają wodą z rzek. Nie jest im potrzebne mieszkanie w wygodnym domu – bhaktowie wynajdują sobie jaskinie w górach. Żyjąc tak, nie lękają się dzikich zwierząt, gdyż jest w nich mocna wiara w Boga, który mieszka w sercu każdej żywej istoty. Najwyższy Pan może rozkazać tygrysom i innym zwierzętom dżungli, aby nie przeszkadzały Jego bhaktom. Haridasa Thakura, wielki bhakta Pana Caitanyi, żył kiedyś w takiej jaskini. Tak się złożyło, że razem z nim mieszkał w niej także olbrzymi, jadowity wąż. Jeden z wielbicieli Haridasa Thakury odwiedzał go codziennie. Obawiając się jednak węża zaproponował, aby Thakura przeniósł się w inne miejsce. Ze względu na to, że i inni bhaktowie regularnie odwiedzający jaskinię także obawiali się węża, Haridasa przyjął tę propozycję. Kiedy wszystko zostało już uzgodnione, wąż wypełznął ze swojej nory i na oczach wszystkich opuścił jaskinię. Najwyższy Pan, będąc także w sercu tego węża, rozkazał mu, aby ze względu na Haridasa opuścił jaskinię. Jest to plastyczny przykład tego, że Pan opiekuje się Swoimi bona fide bhaktami, takimi jak Thakura Haridasa. Zgodnie z zasadami systemu sanatana-dharmy, człowiek od samego początku uczy się pełnego polegania, w każdych okolicznościach na opiece Pana. Zaakceptowanie ścieżki wyrzeczenia poleca się osobom, które osiągnęły już pełne oczyszczenie i doskonałość swojej egzystencji. Poziom ten określany jest w Bhagavad-gicie (16.5) jako daivi sampat (transcendentalna natura, cechy duchowe). Ludzka istota powinna dążyć do wyrobienia w sobie daivi sampat – cech duchowych – gdyż w przeciwnym razie opanują ją asuri sampat (cechy materialne), zmuszając do uwikłania się w różnorodne cierpienia tego materialnego świata. Sannyasin musi żyć zawsze samotnie, nie lękając się niczego. Żyjąc w ten sposób, nie powinien bać się samotności, gdyż w rzeczywistości nigdy nie jest sam. Pan mieszka w sercu każdego. Dopóki jednakże ktoś nie oczyści się przez przepisany proces, dopóty uczucie samotności pozostanie. Sannyasin musi być więc osobą oczyszczoną, gdyż w ten sposób będzie mógł odczuwać wszędzie obecność Pana i nie obawiać się niczego, jak np. życia w samotności. Każdy może stać się człowiekiem uczciwym i nieustraszonym, jeśli tylko oczyści swoje istnienie przez wypełnianie obowiązków poszczególnych porządków życia, zgodnie z tym co polecają pisma święte. Stałość w wypełnianiu swoich obowiązków można osiągnąć przez słuchanie z wiarą instrukcji wedyjskich i przez przyswojenie sobie istoty wiedzy wedyjskiej dzięki służbie oddania Panu.
02.02.06 Znaczenie: Bhagavad-gita (18.61) stwierdza, że przenikającą wszystko, wszechobecną Duszą Najwyższą jest Najwyższa Osoba Boga, Śri Krsna. Ktoś, kto jest yoginem, może czcić jedynie Krsnę, gdyż jest On rzeczywistą treścią, a nie złudzeniem. Każda żywa istota zaangażowana jest w służenie, gdyż służenie jest jej konstytucyjną pozycją. W atmosferze mayi (materialnego złudzenia) uwarunkowana dusza pragnie służyć czemuś, co jest jedynie iluzją: swemu przemijającemu ciału, swoim bliskim (np. żonie i dzieciom) oraz swoim rzeczom, służącym do utrzymywania ciała i związków cielesnych (dom, ziemia, bogactwa, społeczeństwo, kraj). Osoba uwarunkowana nie zdaje sobie sprawy z tego, że całe jej służenie jest tylko złudzeniem. Jak omawialiśmy to już wielokrotnie, ten świat materialny sam w sobie jest złudzeniem. Jest on jak miraż na pustyni. Na pustyni woda jest tylko złudzeniem. Głupie zwierzęta dają się na to nabrać i biegną w stronę mirażu w poszukiwaniu wody, ale oczywiście wody tam wcale nie ma. Nie należy jednak wyciągać z tego wniosku, że wody w ogóle nie ma, tylko dlatego, że nie ma jej na pustyni. Człowiek inteligentny wie doskonale, że ona istnieje – istnieje w morzach i oceanach, ale te olbrzymie zbiorniki wody leżą daleko od pustyni. Wody należy więc poszukiwać w pobliżu mórz i oceanów, a nie na pustyni. Każdy z nas poszukuje prawdziwego szczęścia w życiu – wieczności, wiecznej i nieskończonej wiedzy oraz nie kończącego się nigdy szczęścia. Jednakże niemądrzy ludzie, nie posiadając wiedzy o rzeczywistości, poszukują prawdy życia w złudzeniu. Materialne ciało nie jest wieczne i wszystko co jest z nim związane (żona, dzieci, społeczeństwo, kraj) zmienia się wraz ze zmianą ciała. Proces ten nazywa się samsara, czyli cykl powtarzających się narodzin, śmierci, starości i chorób. Chcielibyśmy znaleźć rozwiązanie tych wszystkich kłopotów życia, ale nie wiemy jak. Werset ten sugeruje, że każdy kto pragnie wyzwolić się od cierpień życia materialnego (powtarzających się narodzin, śmierci, chorób i starości), musi zacząć służyć Najwyższemu Panu i nikomu innemu. Taka jest również o stateczna sugestia Bhagavad-gity (18.65). Jeśli rzeczywiście chcemy usunąć przyczynę naszego uwarunkowanego życia, powinniśmy podjąć proces oddawania czci Panu Krsnie, który z powodu Swojej naturalnej sympatii do wszystkich żywych istot (które są w rzeczywistości Jego integralnymi cząstkami - (Bg. 18.61) obecny jest w każdym sercu. Dziecko siedzące na kolanach swojej matki jest do niej w naturalny sposób przywiązane. Podobnie, matka jest w naturalny sposób przywiązana do swego dziecka. Kiedy jednak dziecko już dorasta, pod wpływem środowiska, stopniowo zmniejsza swe przywiązanie do matki. Matka jednakże zawsze spodziewa się od niego różnych form służenia i darzy je takim samym uczuciem, mimo iż dziecko zapomniało o wszystkim. Podobnie, wszyscy jesteśmy integralnymi cząstkami Pana i dlatego zawsze darzy On nas uczuciem i zawsze próbuje nakłonić nas do powrotu do domu, powrotu do Boga. Nas, uwarunkowanych dusz, wcale On jednak nie obchodzi. Uganiamy się jedynie za złudnymi związkami cielesnymi. Powinniśmy wyplątać się z wszystkich iluzorycznych związków w tym świecie i, próbując służyć Panu, dążyć do odnowienia swego kontaktu z Nim, gdyż to On właśnie jest ostateczną prawdą. W rzeczywistości, my wszyscy tęsknimy za Nim, tak jak dziecko tęskni za matką. I aby Go odnaleźć, nie musimy odchodzić daleko, gdyż jest On w naszym sercu. Nie znaczy to jednak, że nie powinniśmy przychodzić do miejsc kultu, takich jak świątynie, meczety czy kościoły. Te święte miejsca są także zamieszkałe przez Pana, gdyż jest On wszechobecny. Dla zwykłego człowieka są one ośrodkami zdobywania wiedzy o Bogu. Kiedy jednak w świątyniach nic się nie dzieje, ludzie przestają się nimi interesować i w konsekwencji szerzy się wśród nich bezbożność, która później przechodzi w cywilizację, gdzie nie ma miejsca dla Boga. Taka diabelska cywilizacja w sztuczny sposób zwiększa potrzeby życia i stopniowo życie w niej staje się dla wszystkich czymś nie do zniesienia. Głupi przywódcy takiej cywilizacji starają się opracować najprzeróżniejsze plany poprawy sytuacji. Chcą przynieść bezbożnemu światu pokój i dobrobyt pod znakiem materializmu. Plany takie są jedynie złudzeniem i dlatego ludzie wybierają, jednego za drugim, niekompetentnych, ślepych przywódców, którzy nie są v stanie niczemu zaradzić. Jeśli rzeczywiście chcemy skończyć z tą anomalią bezbożnej cywilizacji, powinniśmy postępować zgodnie z zaleceniami takich pism świętych jak Śrimad-Bhagavatam i wypełniać wskazówki takich osób jak Śri Śukadeva Gosvami, którego nie pociągają materialne osiągnięcia.
02.02.07 Znaczenie: W Vedach powiedziane jest, że osoby przywiązane do półbogów, a nie do Najwyższej Osoby Boga, są jak zwierzęta, które idą za swym pasterzem, nawet gdy on prowadzi je do rzeźni. Materialiści, podobnie jak te zwierzęta, nie wiedzą wcale, że zaniedbywanie transcendentalnego procesu myślenia o Najwyższej Osobie sprowadza ich jedynie na manowce. Nie można uwolnić się od myślenia. Mówi się, że "próżny umysł jest warsztatem diabła", gdyż jeśli ktoś nie myśli o czymś prawidłowym, to znaczy że myśli o czymś, co może spowodować katastrofę. Materialiści zawsze czczą jakichś podrzędnych półbogów, mimo iż zostało to potępione w Bhagavad-gicie (7.20). Osoba znajdująca się pod wpływem iluzji na skutek osiągnięć materialnych prosi o daną rzecz odpowiedniego półboga. Dary półbogów są jednakże złudne i przemijające. Oświecony transcendentalista nie jest oczarowany rzeczami tego rodzaju i dlatego zawsze pochłonięty jest transcendentalnymi myślami o Najwyższym, w Jego różnych aspektach (Brahman, Paramatma i Bhagavan). Poprzedni werset proponuje myślenie o Duszy Najwyższej. Jest to krokiem wzwyż w stosunku do bezosobowego myślenia o Brahmanie, polecanego w procesie kontemplacji virat-rupy Osoby Boga.
Ludzie inteligentni, potrafiący dostrzec prawdę, powinni przyjrzeć się ogólnym warunkom w jakich znajdują się żywe istoty, błąkające się w cyklu 8 400 000 gatunków życia i w różnych klasach istot ludzkich. Powiedziane jest, że u wejścia na plutoniczną planetę Yamaraja, który najmuje się wymierzaniem grzesznikom różnorodnych kar, znajduje się odwieczny pas wody, zwany Rzeką Vaitarani. Po odebraniu już swojej kary grzesznicy otrzymują ciała, których gatunek uzależniony jest od ich przeszłych uczynków. Istoty podlegające karom Yamaraja można zobaczyć w różnych wydaniach uwarunkowanego życia. Niektóre z nich żyją w niebie, a inne w piekle, niektóre są braminami, a inne skąpcami. Nikt jednak nie jest szczęśliwy w świecie materialnym. Każdy jest jedynie więźniem. Więźniem kategorii A, B lub C, cierpiącym z powodu swoich własnych uczynków. Najwyższy Pan jest obiektywny zarówno w karaniu, jak i nagradzaniu, ale jeśli ktoś przyjmuje schronienie Jego lotosowych stóp, wtedy Pan opiekuje się nim i zabiera go z powrotem do domu, z powrotem do Siebie.
02.02.08 Znaczenie: Wszechprzenikająca Osoba Boga mieszka w sercu każdej żywej istoty jako Paramatma. Określa się, że rozmiar tego zlokalizowanego aspektu Osoby Boga równy jest odległości od końca palca wskazującego do czubka kciuka, czyli około ośmiu cali. Forma Pana opisywana w tym wersecie, ze względu na rozmieszczenie symboli w dłoniach, nosi imię Janardana i jest On pełną częścią Pana, który kontroluje ludzkość. Form takich jest 24, a ich imiona, określane przez rozmieszczenie symboli (począwszy od dolnej prawej ręki, do dolnej lewej ręki), są następujące:
Purusottama,
Acyuta,
Narasimha,
Trivikrama,
Hrsikeśa,
Keśava,
Madhava,
Aniruddha,
Pradyumna,
Sankarsana,
Śridhara,
Vasudeva,
Damodara,
Janardana,
Narayana,
Hari,
Padmanabha,
Vamana,
Madhusudana,
Govinda,
Krsna,
Visnu-murti,
Adhoksaja i
Upendra.
Poszczególne formy zlokalizowanego aspektu Osoby Boga otaczane są czcią w różnych częściach systemów planetarnych. W każdym takim systemie przebywa określona inkarnacja Pana, posiadająca w niebie duchowym (paravyoma) swoją własną planetę Vaikuntha. Istnieją setki i tysiące różnych form Pana, a każda z nich posiada swoją określoną planetę w przestrzeni duchowej, w której ta materialna przestrzeń jest zaledwie ułamkową cząstką. Najwyższy Pan jest purusą, czyli męskim podmiotem radości. Nie można jednak porównać Go do jakiejkolwiek formy męskiej w świecie materialnym. Wszystkie formy Pana są advaita, czyli takie same, a każda z nich jest wiecznie młoda. Taka wiecznie młoda, czteroręka forma Pana jest zawsze wspaniale udekorowana, tak jak opisują to następne wersety.
02.02.10 Znaczenie: Klejnoty, kwiaty, szaty i inne ozdoby na transcendentalnym ciele Osoby Boga, są tożsame z ciałem Pana, jako że nie są one materialne. Gdyby było inaczej, nie mogłyby one ozdabiać ciała Pana. Różnorodność duchowa paravyomy jest więc czymś innym niż różnorodność świata materialnego.
02.02.11 Znaczenie: Najwyższa Osoba Boga jest piękniejszy niż ktokolwiek inny i Śrila Śukadeva Gosvami opisuje kolejno każdy szczegół Jego transcendentalnego piękna. Robi to z myślą pokazania impersonalistom, że Osoba Boga nie jest wymysłem bhaktów, dla ułatwienia kultu, ale że jest rzeczywiście Najwyższą Osobą. Bezosobowy aspekt Prawdy Absolutnej jest jedynie Jego promieniowaniem, tak jak promienie słońca są promieniowaniem tej planety.
02.02.12 Znaczenie: Bhagavad-gita (12.5) mówi, że impersonalista, ze względu na swoją bezosobową medytację, musi przejść przez wiele trudnych praktyk. Jednakże bhaktowie, dzięki bezpośredniemu służeniu Panu w Jego aspekcie osobowym, bez trudu czynią postęp. Bezosobowa medytacja jest więc dla impersonalistów źródłem cierpień. W ten sposób widzimy, że bhaktowie znajdują się w korzystniejszym od nich położeniu. Filozofowie-impersonaliści zawsze mają wątpliwości odnośnie osobowego aspektu Pana i dlatego starają się medytować bezprzedmiotowo. Z tego powodu w Bhagavatam znajdujemy wiarygodne oznajmienie w sprawie stanowczego koncentrowania umysłu na rzeczywistej formie Pana.
Proces medytacji polecany tutaj to bhakti-yoga, czyli proces służby oddania, wykonywany po wyzwoleniu
się z uwarunkowań materialnych. Jnana-yoga
jest procesem wyzwalania się z takich uwarunkowań. Po wyzwoleniu z
uwarunkowań materialnych (czyli, jak było to powiedziane wcześniej, po staniu
się nivrtta), po uwolnieniu się od wszelkich potrzeb materialnych, osiąga się
kwalifikacje do wykonywania procesu bhakti-yogi.
Tak więc bhakti-yoga zawiera w
sobie jnana-yogę, albo mówiąc inaczej
– proces czystej służby oddania jest jednocześnie spełnieniem celu jnana-yogi. Przez stopniowy rozwój
czystej służby oddania automatycznie osiągane jest wyzwolenie z warunków
materialnych. Efekt ten nazywany jest anartha-nivrtti.
Wraz z postępem bhakti-yogi stopniowo
znikają rzeczy nabyte w sztuczny sposób. Pierwszy stopień tego procesu –
medytacja o lotosowych stopach Osoby Boga – jest skuteczny, jeśli efektem jego
jest anartha-nivrtti. Najbardziej
wulgarnym rodzajem anartha, tym co najmocniej
trzyma uwarunkowaną duszę w egzystencji materialnej, jest pragnienie seksualne.
Stopniowo rozwija się ono w związek pomiędzy mężczyzną i kobietą. Kiedy związek
ten zostaje ustanowiony, pragnienie seksualne bardziej się wzmaga przez
gromadzenie budynków, bogactwa, dzieci, przyjaciół i krewnych. Zgromadziwszy to
wszystko, uwarunkowana dusza staje się niewolnicą tych uwikłań. Wtedy właśnie
pojawia się wybitny fałszywy egoizm, czyli myślenie w kategoriach
"ja" i "moje", a pragnienie seksualne rozwija się w
politykę, sprawy społeczne, altruizm, filantropię i inne niepotrzebne
zaangażowania. Wszystkie te niepożądane zaangażowania są jak piana morskich
fal, która nagle pojawia się obficie, a po chwili znika zupełnie, jak chmura
rozwiana przez wiatr. Uwarunkowana dusza otoczona jest wszystkimi tymi
wytworami, jak również wytworami pragnienia seksualnego. Bhakti-yoga prowadzi do stopniowego zaniku pragnienia seksualnego,
streszczającego się w trzech hasłach: zysk,
adoracja i wyróżnienie. Wszystkie uwarunkowane istoty szaleją za tymi różnymi
formami seksu i każdy powinien zastanowić się, na ile jest już oczyszczony z
takich materialnych dążeń opartych na pragnieniu seksualnym. Tak jak z każdym
kęsem pożywienia czujemy zmniejszenie się głodu, tak też powinniśmy czuć
stopień wyzwolenia z pragnień seksualnych. Proces bhakti-yogi usuwa wszelkie formy takich pragnień, gdyż dzięki łasce
Pana umożliwia on osiągnięcie rzeczy takimi, jakimi one są. Jeśli więc, po
zastanowieniu się, zauważymy, że niektóre z nich są czymś niekoniecznym, to
mając wiedzę, w naturalny sposób je porzucimy. Kiedy uwarunkowana dusza, dzięki
kultywowaniu wiedzy, stwierdza, że potrzeby materialne są czymś niepożądanym,
wtedy traci przywiązanie do nich. To stadium wiedzy nazywane jest vairagyą, czyli uwolnieniem się od
przywiązania do rzeczy zbędnych. Mówiliśmy już wcześniej, że transcendentalista
powinien być samowystarczalny, i że nie powinien chodzić po prośbie do
zaślepionych bogaczy, aby zaspokoić swe minimalne potrzeby życiowe. Śukadeva
Gosvami zasugerował kilka sposobów zaspokajania potrzeb z zakresu jedzenia,
spania i schronienia. Jednakże nie podał on żadnego sposobu na zaspokojenie
pragnień seksualnych. Osoba posiadająca takie pragnienia, definitywnie nie może
starać się o przyjęcie wyrzeczonego porządku życia. Na tej płaszczyźnie nie ma
o tym mowy. Osoba aspirująca do tego porządku życia musi przynajmniej
kontrolować wulgarne pragnienie seksu. Jest to możliwe poprzez stopniowy proces
służby oddania, wykonywany pod kierunkiem mistrza duchowego i poprzez
przestrzeganie zasad Bhagavatam.
Tak więc oczyszczenie oznacza stopniowe pozbywanie się pragnień
seksualnych. Można to osiągnąć poprzez medytację o osobie Pana, zaczynając
zgodnie z tym, co zostało powiedziane wcześniej, od Jego lotosowych stóp. Nie
należy posuwać się wyżej, dopóki nie przekonamy się, na ile jesteśmy
oczyszczeni z tego rodzaju pragnień. Uśmiechniętą twarzą Pana jest Dziesiąte
Canto Śrimad-Bhagavatam i jest wielu
oszustów, którzy chcą od razu zacząć czytać
Bhagavatam od tej części, szczególnie od pięciu rozdziałów opisujących rasa-lila Najwyższego Pana. Jest to
oczywiście podejście niewłaściwe. Przez takie studiowanie lub słuchanie
Bhagavatam materialistyczni oportuniści wywołali olbrzymie spustoszenie,
oddając się seksowi pod płaszczykiem
Bhagavatam. To znieważenie Bhagavatam
dokonane zostało przez działania osób podających się za bhaktów. Zanim
jednak rozpocznie się pokazy tak rwanego "recytowania Bhagavatam",
należy oczyścić się z wszelkich pragnień seksualnych. Śrila Viśvanatha
Cakravarti Thakura wyraźnie stwierdza, że oczyszczenie jest to zaprzestanie
angażowania się w seks: yatha yatha
dhiś ca śudhyati visaya-lamplatyam tyajati, tatha tatha dharayed iti
citta-śuddhi-taratamyenaiva dhyana-taratamyam uktam. Poprzez oczyszczenie
inteligencji można wyzwolić się z oszołomienia wywołanego angażowaniem się w
seks, i dopiero wtedy można przejść do następnych stadiów medytacji. Innymi
słowy, postęp w medytacji o różnych częściach transcendentalnego ciała Pana
powinien być proporcjonalny do postępu w oczyszczaniu serca. Wniosek jest taki,
że osoby ciągle jeszcze uwikłane w sprawy seksualne nigdy nie powinny w swojej
medytacji posuwać się ponad stopy Pana, i dlatego też mogą one recytować
jedynie Pierwsze i Drugie Canto Śrimad-Bhagavatam.
Dziesiąte Canto dozwolone jest jedynie dla osób, które dopełniły procesu
oczyszczenia przez przyswojenie sobie zawartości wcześniejszych części Śrimad-Bhagavatam.
02.02.13 Znaczenie: Proces medytacji polecany przez Śrimad-Bhagavatam nie polega na skupianiu się na pustce lub czymś bezosobowym. Medytujący powinien koncentrować się na Najwyższej Osobie Boga w formie virat – potężnej formie kosmicznej, lub w formie sac-cid-ananda, tak jak są one opisane w pismach świętych. Pisma wedyjskie podają autoryzowane opisy form Pana Visnu, a w świątyniach obecne są autoryzowane reprezentacje Pana w postaci Bóstw. Dzięki temu możemy medytować o Bóstwie, koncentrując swój umysł początkowo na Jego lotosowych stopach, a następnie – wznosząc się stopniowo – na Jego uśmiechniętej twarzy.
Zgodnie ze szkołą Bhagavata, uśmiechniętą twarzą Pana jest Jego taniec rasa. Ponieważ werset ten poleca stopniowe posuwanie się ku twarzy Pana, nie należy przeskakiwać zaraz na początku do rozrywek rasa-lila i starać się je zrozumieć. Lepiej jest nauczyć się koncentracji na Panu przez ofiarowywanie kwiatów i tulasi Jego lotosowym stopom. W ten sposób stopniowo oczyścimy się przez proces arcana. Ubieranie Pana, kąpanie Go i inne transcendentalne czynności tego rodzaju pomagają nam oczyścić naszą egzystencję. Po osiągnięciu wyższego standardu oczyszczenia, widok uśmiechniętej twarzy Pana lub słuchanie o Jego rozrywkach w tańcu rasa pozwala nam odczuć rzeczywisty urok czynów Pana. Dlatego właśnie taniec rasa został opisany dopiero w Dziesiątym Canto (rozdziały 29-34).
Oczyszczenie jest tym większe, im większe jest skupienie na transcendentalnej formie Pana, na Jego lotosowych stopach, łydkach, udach i piersi. Werset ten mówi wyraźnie: "Tym bardziej oczyszcza się inteligencja". Oznacza to, że przywiązanie do przyjemności zmysłowych maleje. W obecnym, uwarunkowanym stadium życia, inteligencja nasza nie jest czysta, gdyż działa dla przyjemności zmysłowych. Skutki medytacji o transcendentalnej formie Pana objawiają się zanikiem przywiązania do przyjemności zmysłowych. Tak więc ostatecznym celem medytacji jest oczyszczenie inteligencji.
Osoby nadmiernie pochłonięte gonitwą za przyjemnościami zmysłowymi nie mogą uczestniczyć w arcana, jak również nie wolno jest im dotykać transcendentalnych form Radha-Krsna czy Bóstw Visnu. Jak stwierdza to następny werset, dla osób tego rodzaju bardziej odpowiednia jest medytacja o gigantycznej virat-rupie Pana. Dlatego właśnie pisma święte polecają impersonalistom i voidystom koncentrowanie się na formie kosmicznej, a bhaktom – skupianie się na oddawaniu czci Bóstwom w świątyni. Impersonaliści i voidyści nie są wystarczająco czyści w swoich czynnościach duchowych i dlatego arcana nie jest dla nich odpowiednim procesem.
02.02.14 Znaczenie: Najwyższy Pan widzi wszystkie światy – materialne i transcendentalne. Innymi słowy, jak potwierdza to Bhagavad-gita (5.29), jest On ostatecznym dobroczyńcą i podmiotem radości wszystkiego co istnieje. Świat duchowy jest manifestacją Jego wewnętrznej mocy, a świat materialny – manifestacją Jego mocy zewnętrznej. Żywe istoty są także Jego energią, energią marginalną, i zgodnie ze swoim wyborem, mogą żyć albo w świecie materialnym, albo duchowym. Świat materialny nie jest jednak miejscem odpowiednim dla nich. Żywe istoty są duchowo tożsame z Najwyższym Panem, a świat materialny jedynie krępuje je swoimi prawami. Najwyższy Pan pragnie, aby wszystkie żywe istoty, będące przecież Jego integralnymi cząstkami, żyły z Nim w świecie transcendentalnym. Dlatego właśnie istnieją w tym świecie Vedy i inne pisma objawione – specjalnie po to, aby przywołać uwarunkowane dusze z powrotem do domu, z powrotem do Boga. Żywe istoty w świecie materialnym nieustannie poddawane są trzem rodzajom cierpień uwarunkowanej egzystencji. Mimo to, niestety, nie podchodzą one poważnie do powrotu do Boga. Stan ten wywołany jest ich niewłaściwą drogą życia, komplikowaną tak przez grzechy, jak i cnoty. Niektórzy, manifestując swe cnoty czynami, rozpoczynają odnawianie swego utraconego związku z Panem, ale nie potrafią zrozumieć Jego osobowego aspektu. Prawdziwym celem życia jest nawiązanie kontaktu z Panem i zaangażowanie się w służenie Mu. Taka jest naturalna pozycja żywych istot Jednakże impersonaliści, nie potrafiący służyć Panu z miłością, otrzymują w tym wersecie wskazówkę, aby medytowali o Panu w Jego aspekcie bezosobowym – virat-rupie, czyli formie kosmicznej. Jeśli ktoś rzeczywiście pragnie osiągnięcia w życiu prawdziwego szczęścia i odzyskania swej naturalnej, wolnej od skrępowań pozycji, to w taki lub inny sposób musi starać się przywrócić swój zapomniany związek z Panem. Dzięki medytacji o virat-rupie, bezosobowej formie kosmicznej Pana, mniej inteligentni neofici stopniowo osiągają kwalifikacje konieczne do kontaktu osobowego. Opisana wcześniej medytacja o virat-rupie ma na celu zrozumienie, że różne planety, morza, góry, rzeki, ptaki, zwierzęta, ludzie, półbogowie i wszystko, czego tylko doświadczamy, jest jedynie fragmentem formy virat Najwyższego Pana. Proces ten jest także medytacją o Prawdzie Absolutnej i osoba, która go rozpoczyna, natychmiast rozwija w sobie dobre cechy. Osobie takiej świat wydaje się być spokojnym i szczęśliwym domem dla całej ludzkości. Bez medytacji o Bogu (osobowej bądź bezosobowej) wszelkie dobre cechy człowieka zostają okryte błędnymi koncepcjami odnośnie jego konstytucyjnej pozycji. Dla osoby nie posiadającej tego zaawansowanego zrozumienia świat staje się piekłem.
02.02.15 Znaczenie: Bhagavad-gita (8.14) wyraźnie stwierdza, że osoba całkowicie pochłonięta transcendentalną służbą oddania Panu i nieustannie pamiętająca o Nim na każdym kroku, bardzo łatwo osiąga łaskę Pana przez bezpośredni z Nim kontakt. Bhaktowie tego rodzaju nie muszą czekać na właściwą chwilę, by opuścić ciało. Jednakże osoby, których bhakti zmieszana jest z działaniem dla zysku lub empiryczną spekulacją filozoficzną, muszą opuścić swoje ciała w odpowiednim momencie. To właśnie dla nich Bhagavad-gita (8.23-26) podaje informacje o właściwym czasie porzucania ciała. Trzeba jednak dodać, że fakt bycia doświadczonym yoginem, potrafiącym porzucić swe ciało w dowolnym momencie, jest dużo istotniejszy niż sam właściwy czas odejścia. Yogin taki musi posiadać zdolność kontrolowania swoich zmysłów umysłem. Umysł można pokonać bardzo łatwo. Trzeba go tylko zaangażować w służenie lotosowym stopom Pana. Przez takie służenie stopniowo wszystkie zmysły zaangażowane zostają w służenie Panu. Tak właśnie wygląda droga łączenia się z Panem.
02.02.16 Znaczenie: Działanie umysłu polega na myśleniu, odczuwaniu i pragnieniu. Umysł materialistyczny, czyli pochłonięty kontaktem z materią, dąży do postępu wiedzy materialnej, kończącego się zagładą w postaci odkrycia broni nuklearnej. Jeśli jednak umysł napędzany jest dążeniami duchowymi, wtedy jego działanie jest wspaniałe i przybliża nas do domu, przybliża nas do Boga, do wiecznego życia w całkowitym szczęściu. Umysł musi więc być kierowany przez dobrą, czystą inteligencję. Doskonałą inteligencją jest służenie Najwyższemu Panu. Osoba inteligentna rozumie, że żywa istota w każdych okolicznościach jest sługą tych właśnie okoliczności. Każdy służy nakazom pragnienia, gniewu, pożądania, iluzji, szaleństwa i zawiści. Wszystko to jest skażeniem materialnym. A nawet spełniając nakazy tych swoich różnych nastrojów, jest się bezustannie nieszczęśliwym. Osoba, która rzeczywiście uświadomi to sobie i szukając wiedzy skieruje swą inteligencję w stronę właściwych źródeł, otrzymuje informację o transcendentalnej służbie oddania Panu. Dzięki temu, zamiast służyć w materialny sposób wymienionym wcześniej nastrojom ciała, inteligencja żywej istoty wyzwala się. Wyzwala się ona z pełnych nieszczęść złudzeń materialnych nastrojów. A przy użyciu oczyszczonej inteligencji umysł zostaje zaangażowany w służenie Panu. Pan i służenie Panu są tym samym, gdyż występują na platformie absolutnej. W ten sposób dokonuje się wtopienie czystej inteligencji i umysłu w Najwyższego Pana. Żywa istota przestaje wtedy być tym, który widzi, a zaczyna być tym, który jest w transcendentalny sposób widziany przez Pana. Kiedy żywa istota jest bezpośrednio obserwowana przez Pana, Najwyższy Pan kieruje jej działaniem zgodnie ze Swymi pragnieniami. Żywa istota, wykonując wszystko zgodnie z wolą Pana, całkowicie przestaje działać w celu osiągnięcia swego złudnego zadowolenia. Znalazłszy się w swoim czystym stanie, osiąga ona platformę całkowitego szczęścia (labdhopaśanti) i traci wszelkie dążenia materialne.
02.02.17 Znaczenie: Niszczący czas, który swoimi manifestacjami przeszłości, teraźniejszości i przyszłości kontroluje nawet niebiańskich półbogów, nie działa na płaszczyźnie transcendentalnej. Wpływ czasu przejawia się obecnością narodzin, śmierci, starości i choroby. Te cztery zasady warunków materialnych występują wszędzie, w dowolnej części tego kosmosu, nie wyłączając nawet Brahmaloki, której mieszkańcy żyją tak długo, że wydaje się to nam aż niewiarygodne. Niezwyciężony czas przynosi śmierć nawet Brahmie, nie mówiąc już o innych półbogach, takich jak Indra, Candra, Surya, Vayu czy Varuna. Na płaszczyźnie transcendentalnej nie ma też oddziaływania wpływów astronomicznych, którym, za pośrednictwem różnych półbogów, podlegają żywe istoty tego świata. W egzystencji materialnej, wszyscy obawiają się wpływów Szatana, ale dla bhakty znajdującego się na płaszczyźnie transcendentalnej obawy takie nie istnieją. Żywe istoty zmieniają swoje różnorodne (jeśli chodzi o kształt i formę) ciała materialne pod wpływem sił natury materialnej. Jednakże bhakta na swojej transcendentalnej pozycji określany jest jako gunatita, czyli "ten, który stoi ponad materialnymi siłami dobroci, pasji i ignorancji". Fałszywe ego – "Ja jestem panem wszystkiego co jest w moim zasięgu" – nie działa na tej płaszczyźnie. W świecie materialnym fałszywe ego żywej istoty każe jej dążyć do panowania nad naturą. Dążenia takie są jak lot ćmy w stronę ognia. Ćma pociągana jest przez piękno płomienia. Pragnąc się nim nacieszyć, ćma zbliża się i wtedy ogień pożera ją. Na płaszczyźnie transcendentalnej, świadomość żywej istoty jest czysta i dlatego nie występuje u niej fałszywe ego panowania nad naturą materialną. Wręcz przeciwnie – czysta świadomość skłania żywą istotę do podporządkowania się Najwyższemu Panu. Bhagavad-gita (7.19) potwierdza to, mówiąc: vasudevah sarvam iti sa mahatma sudurlabhah. Wszystko to wskazuje, że w stanie transcendentalnym nie ma ani materialnego stworzenia, ani Oceanu Przyczyn natury materialnej.
Wymieniony wyżej stan ma miejsce na płaszczyźnie
transcendentalnej. Faktycznie jednak u transcendentalisty objawia się on
poprzez wiedzę o zaawansowanym stanie czystej świadomości. Transcendentaliści
tacy są dwojakiego rodzaju – impersonaliści i bhaktowie. Ostatecznym celem lub
przeznaczeniem impersonalistów jest brahmajyoti
świata duchowego, a ostatecznym celem bhaktów – planety Vaikunthy.
Bhaktowie doświadczają wyżej wymienionego stanu przez osiągnięcie duchowych
form w celu działania w transcendentalnej służbie oddania Panu. Jednakże
impersonaliści, na skutek zlekceważenia towarzystwa Pana, nie rozwijają ciał
duchowych, które pozwoliłyby spełniać duchowe czynności. Pozostają oni
duchowymi iskierkami wtopionymi w świetliste, duchowe promienie Najwyższej
Osoby Boga. Pan jest pełną formą wieczności, szczęścia i wiedzy, lecz Jego nie
posiadające formy brahmajyoti jest
jedynie wiecznością i wiedzą. Planety Vaikuntha są także formami wieczności,
szczęścia i wiedzy i dlatego bhaktowie, którzy dopuszczeni zostali do siedziby
Pana, także otrzymują ciała o tych cechach. W ten sposób nie ma między nimi
różnicy. Siedziba Pana, Jego imię, sława, otoczenie itd., posiadają tę samą
transcendentalną jakość i werset ten tłumaczy różnicę między tą jakością, a
jakością świata materialnego. W
Bhagavad-gicie Pan Śri Krsna objaśnia trzy główne tematy: karma-yogę, jnana-yogę i bhakti-yogę. Planety Vaikuntha mogą
jednak zostać osiągnięte jedynie poprzez bhakti-yogę.
Pozostałe dwa procesy nie umożliwiają tego, mimo iż, jak zostało to już
opisane wcześniej, z łatwością osiąga się dzięki nim pełne blasku brahmajyoti.
02.02.18 Znaczenie: W Bhagavad-gicie słowa mad-dhama ("Moja siedziba") powtarzają się kilka razy. Jak podaje Najwyższa Osoba Boga, Śri Krsna, istnieje nieskończona przestrzeń duchowa, gdzie umieszczone są planety zwane Vaikunthami, czyli siedzibami Osoby Boga. Przestrzeń ta leży daleko, daleko poza światem materialnym i siedmioma okrywającymi go powłokami. Nie jest tam potrzebne ani słońce, ani księżyc, ani oświetlenie elektryczne, gdyż planety te świecą same, silniej niż słońca materialne. Czyści bhaktowie Pana pozostają z Nim w absolutnej harmonii, czyli innymi słowy, zawsze myślą o Panu jako o swoim jedynym godnym zaufania przyjacielu i dobroczyńcy. Nie przejmują się żadną istotą tego świata, nawet jeśli zajmuje pozycję Brahmy, pana wszechświata. Jedynie oni są w stanie posiąść czystą wizję planet Vaikuntha. Czyści bhaktowie, będąc w doskonały sposób kierowanymi przez Najwyższego Pana, nie stwarzają żadnego sztucznego zamieszania w kwestiach dotyczących transcendentalnego zrozumienia. Nie marnują oni swego czasu na jałowe dyskusje o tym, co jest Brahmanem, a co jest nie-Brahmanem (czyli mayą), ani też nie twierdzą, że Bóg jako taki nie posiada Swojej odrębnej i samodzielnej egzystencji. Nie uważają, że Boga nie ma wcale, albo że żywe istoty same są Bogiem lub że Najwyższy, zstępując do tego świata w formie inkarnacji, przyjmuje ciało materialne. Bhaktowie także nie interesują się różnymi pospolitymi teoriami opartymi na spekulacji. Teorie takie są jedynie przeszkodami na ścieżce samorealizacji. Oprócz impersonalistów i osób nie będących bhaktami istnieją także pseudobhaktowie. Pseudobhaktowie udają prawdziwych wielbicieli Pana, ale zachowują w sercu pragnienie wyzwolenia przez zjednoczenie się z bezosobowym Brahmanem. Wymyślają sobie własne metody pełnienia służby oddania, będące jawną rozpustą, i w ten sposób sprowadzają na złą drogę prostaczków i podobnych sobie rozpustników. Wszyscy ci nie-bhaktowie i rozpustnicy są – zgodnie z opinią Viśvanatha Cakravarti – po prostu duratmami, czyli oszustami przebranymi za mahatmów, czyli wielkie dusze. Powyższym wersetem Śrila Śukadeva Gosvami wyklucza wszystkie osoby tego rodzaju z grona transcendentalistów.
Planety Vaikuntha są rzeczywiście najwyższym miejscem istnienia, nazywanym param padam. Bezosobowe brahmajyoti także określane jest jako param padam, gdyż jest ono promieniami planet Vaikuntha, tak jak promienie słoneczne są promieniami słońca. W Bhagavad-gicie (14.27) powiedziane jest wyraźnie, że bezosobowe brahmajyoti opiera się na osobie Pana. A ponieważ wszystko (bezpośrednio lub pośrednio) oparte jest na brahmajyoti – wszystko zostaje stworzone przez Pana, wszystko opiera się na Nim, a po unicestwieniu, wszystko pogrąża się w Nim jedynie. Nie ma więc niczego, co byłoby niezależne od Pana. Czysty bhakta Pana nie marnuje już czasu na odróżnianie Brahmana od tego, co nie jest Brahmanem, gdyż wie on doskonale, że Pan Parabrahman poprzez Swoją energię Brahmana, przenika wszystko co istnieje. Z platformy tej bhakta patrzy na wszystko jako na coś, co należy do Pana i pragnie zaangażować wszystko w służenie Jemu. Bhakta nie stwarza problemów przez dążenie do zapanowania nad stworzeniem. Jest tak wierny Panu, że angażuje i siebie samego, i wszystko co możliwe, w transcendentalną służbę oddania. Widzi on Pana we wszystkim i wszystko w Panu. Przyczyną szczególnego rodzaju niepokoju, który stwarza oszust, czyli duratma, jest jego twierdzenie, iż transcendentalna forma Pana jest czymś materialnym.
02.02.19 Znaczenie: Jest wielu duratmów, którzy twierdzą, że posiadają wiadomość bycia Brahmanem, a mimo to nie potrafiących pokonać pragnień materialnych. W Bhagavad-gicie (18.54) jest jasno powiedziane, że dusza absolutnie samozrealizowana całkowicie wyzwala się z wszelkich pragnień materialnych. Pragnienia takie oparte są na fałszywym ego żywej istoty, a przejawiają się dziecinnymi, bezsensownymi działaniami, mającymi na celu pokonanie praw natury materialnej oraz pragnieniami panowania nad zasobami pięciu elementów. Osoba o takim nastawieniu wierzy w potęgę wiedzy materialnej. Jej znikome sukcesy (w postaci odkrycia energii atomowej i podróży kosmicznych przy użyciu pojazdów mechanicznych) sprawiają, że fałszywi egoiści rzucają wyzwanie nawet mocom Najwyższego Pana, który mógłby w ułamku sekundy zniszczyć wszystkie te śmiesznie małe osiągnięcia ludzkie. Osoba właściwie usytuowana, czyli dusza posiadająca realizację Brahmana, doskonale rozumie, że Najwyższym Brahmanem, Osobą Boga, jest wszechmocny Vasudeva, i że ona sama jest integralną cząstką najwyższej całości. Konstytucyjną pozycją żywej istoty jest więc współpraca z Bogiem pod każdym względem, w transcendentalnym związku sługi i pana. Dusza samozrealizowana porzuca bezużyteczne próby zapanowania nad naturą materialną. Posiadając odpowiedni zasób naukowych informacji, angażuje się w wieczną służbę oddania Panu.
Mistyk posiadający umiejętność kontrolowania powietrza życia metodami autoryzowanego systemu yogi; otrzymuje w tym wersecie radę odnośnie metody porzucenia swego ciała. Blokując otwór odbytowy piętą, powinien on progresywnie przesuwać powietrze życia przez sześć miejsc:
pępek,
brzuch,
serce,
pierś,
podniebienie,
brwi i
jamę mózgową.
Kontrola powietrza życia w autoryzowanym systemie yogi jest procesem mechanicznym, będącym w zasadzie fizycznym wysiłkiem mającym na celu osiągnięcie duchowej doskonałości. Dawno, dawno temu, praktyki takie były czymś bardzo zwyczajnym pomiędzy transcendentalistami, gdyż w tamtych czasach sprzyjały temu cechy charakteru i sposób życia. W czasach współczesnych, ze względu na tak destrukcyjny wpływ wieku Kali, praktycznie nikt nie posiada znajomości sztuki ćwiczenia ciała. Z tego to względu łatwiej jest w chwili obecnej skupić umysł poprzez powtarzanie świętego imienia Pana. Jest to dużo skuteczniejsze niż wewnętrzne ćwiczenie kontroli powietrza życia.
02.02.20 Znaczenie: Istnieje sześć orbit ruchu
powietrza życia, które inteligentny bhakti
yogin powinien (przy użyciu inteligencji) wyszukać podczas medytacji. Jedną
z nich jest svadhisthana-cakra, czyli
siłownia powietrza życia. Ponad nią znajduje się mani-puraka-cakra. Przesuwając się wyżej, w okolice serca,
osiągamy anahata-cakrę, a kiedy
powietrze tycia znajduje się u podstawy podniebienia – viśuddhi-cakrę.
02.02.21 Znaczenie: Werset ten poleca porzucenie wszelkich związków materialnych i powrót do domu, powrót do Boga. Warunkiem sukcesu jest tu jednakże całkowite uwolnienie się od pragnienia przyjemności materialnej. W zależności od długości życia i zadowalania zmysłów, istnieją różne stopnie przyjemności materialnej. Płaszczyzna najwyższych przyjemności zmysłowych w ciągu najdłuższego okresu życia wspomniana jest w Bhagavad-gicie (9.20). Wszystko to jest jednakże jedynie przyjemnością materialną. Należy mieć głębokie przekonanie, że nie ma potrzeby żyć tak długo, jak długo żyje się na planecie Brahmaloka. Musimy powrócić do domu, do Boga – nie możemy pozwolić, żeby uwiodły nas jakiekolwiek atrakcje materialne. W Bhagavad-gicie (2.59) powiedziane jest; że tego rodzaju nieprzywiązanie do rzeczy materialnych możliwe jest dla osób znających najwyższe wartości życia. Param drstva nivartate. Nie można uwolnić się od pociągu do rzeczy materialnych, dopóki nie osiągnęło się pełnego zrozumienia natury życia duchowego. Niektórzy impersonaliści twierdzą, że życie duchowe pozbawione jest różnorodności. Jest to niebezpieczna propaganda mająca na celu ogłupienie żywych istot i wywołanie u nich stale pogłębiającego się przywiązania do przyjemności materialnych. Osoby o niewielkiej wiedzy nie mogą mieć pojęcia o param – Najwyższym. Trzymają się one różnorodności przyjemności materialnych, chociaż chełpią się, że są duszami posiadającymi realizację Brahmana. Te mało inteligentne istoty nie mają żadnej koncepcji param (o której mówi powyższy werset), i dlatego też nie są w stanie osiągnąć Najwyższego. Bhaktowie posiadają pełną wiedzę zarówno o świecie duchowym, jak i o Osobie Boga i Jego transcendentalnym towarzystwie na niezliczonych duchowych planetach, zwanych Vaikunthalokami. W wersecie tym występuje słowo: akuntha-drstih. Słowa: "akuntha" i "vaikuntha" mają takie samo znaczenie. Swe materialne związki może porzucić, nawet w trakcie życia w tym świecie, jedynie osoba, której niewzruszonym celem życia jest świat duchowy i osobisty kontakt z Bogiem. Słowo param" z tego wersetu i słowa "param dhama", wymienione w kilku miejscach w Bhagavad-gicie, są jedną i tą samą rzeczą. Osoba udająca się do param dhama nigdy nie powraca do świata materialnego. Wyzwolenia takiego nie można osiągnąć nawet poprzez dotarcie do najwyższej loki tego świata.
Powietrze życia przechodzi przez siedem otworów w czaszce: dwoje oczu, dwa nozdrza, uszy i usta. Zazwyczaj, u zwykłych ludzi, w chwili śmierci wychodzi ono ustami. Jak zostało to nadmienione wcześniej, yogin kontroluje jednak ruchy powietrza życia i dlatego też zazwyczaj uwalnia je, przebijając otwór w sklepieniu czaszki. W tym celu blokuje siedem wymienionych wcześniej otworów, a wtedy powietrze życia w sposób naturalny rozsadza głowę i uchodzi otworem w jej sklepieniu. Jest to niewątpliwy znak, że wielki bhakta Pana porzuca związek z materią.
02.02.22 Znaczenie: Na wyższych systemach planetarnych
przyjemności materialne są miliony razy większe niż na niższych planetach.
Najwyższe systemy planetarne składają się z takich planet, jak: Brahmaloka i
Dhruvaloka (Gwiazda Polarna), i leżą ponad Maharloką. Ich mieszkańcy obdarzeni
są ośmioma rodzajami doskonałości mistycznej. Nie muszą oni uczyć się i
praktykować mistycznego procesu yogi.
W naturalny sposób potrą zmniejszyć się do rozmiarów atomu (anima-siddhi) lub
stać się lżejszym od puchu (laghima-siddhi).
Mogą dosięgnąć dowolnej rzeczy
znajdującej się w dowolnym miejscu (prapti-siddhi),
stać się cięższym niż najcięższe
(mahima-siddhi),
działać z zupełną swobodą,
stwarzając i niszcząc dowolne obiekty (iśitva-siddhi),
kontrolować wszelkie elementy materialne (vasitva-siddhi),
spełniać każde swoje pragnienie (prakamya-siddhi) oraz
przyjmować dowolną formę i
kształt, stosownie do swych nawet najbardziej kapryśnych pragnień (kamavasayita-siddhi).
Wszystkie te zdolności są czymś zupełnie zwyczajnym dla mieszkańców wyższych systemów planetarnych. Nie potrzebują oni żadnej mechanicznej pomocy do podróży w przestrzeni kosmicznej i na każde swe życzenie w ułamku sekundy przenoszą się z jednej planety na drugą. Mieszkańcy Ziemi nie są w stanie osiągnąć nawet najbliższych planet bez pomocy statków-kosmicznych. Jednak istoty z wyższych systemów, obdarzone niezwykłymi umiejętnościami, robią wszystko z wielką łatwością.
Materialistów zazwyczaj ciekawią różne systemy planetarne i pragną oni zobaczyć wszystko osobiście. Niektórzy ludzie ciekawi świata podróżują po różnych krajach, aby zobaczyć jak wygląda w nich życie. Podobnie też, mniej inteligentni transcendentaliści pragną doświadczyć życia na planetach, o których słyszeli tyle niezwykłych rzeczy. Yogin może z łatwością spełnić takie pragnienie, udając się na te planety wraz ze swym materialistycznym umysłem i zmysłami. Główną tendencją materialistycznego umysłu jest dążenie do zapanowania nad światem materialnym, a wszystkie wymienione wcześniej siddhi są formami spełnienia tego celu. Bhaktowie Pana nie pragną jednak dominacji nad tą złudną i przemijającą manifestacją. Wręcz przeciwnie – chcą oni być dominowani przez Najwyższego Pana. Pragnienie służenia Panu, który panuje nad wszystkim, jest czymś duchowym, transcendentalnym. Aby dostać się do królestwa duchowego, rzeczą konieczną jest oczyszczenie umysłu i zmysłów. Posiadając umysł materialistyczny, można osiągnąć nawet najlepszą planetę we Wszechświecie, ale nie można wejść do królestwa Bożego. Można powiedzieć, że zmysły są duchowo czyste w momencie, gdy nie angażują się one w przyjemności zmysłowe. Zmysły muszą mieć zajęcie, ale kiedy są całkowicie zaangażowane w transcendentalną służbę oddania Panu, wtedy nie mają okazji, aby zanieczyścić się materialnymi skażeniami.
02.02.23 Znaczenie: Wysiłki materialistycznych naukowców czynione w celu dostania się na inne planety przy użyciu pojazdów mechanicznych, są jedynie daremną pracą. Planety niebiańskie można jednakże osiągnąć przez cnotliwe uczynki. Czynności mechaniczne (czy też materialistyczne) – wulgarne bądź subtelne – nie są w stanie doprowadzić nas ponad Svarga i Janalokę. Transcendentaliści, którzy nie mają do czynienia z wulgarnym ciałem materialnym, mogą poruszać się swobodnie wewnątrz i na zewnątrz światów materialnych. W świecie materialnym podróżują oni po systemach Mahar-, Janas-, Tapas- i Satya-lok, a poza nimi jako wolni wędrowcy Kosmosu – po planetach Vaikuntha. Przykładem takiego wolnego wędrowca Kosmosu jest Narada Muni, a przykładem takiego mistyka – Durvasa Muni. Dzięki mocy służby oddania, pokut, sił mistycznych i wiedzy transcendentalnej, każdy może osiągnąć taką swobodę ruchu. Powiedziane jest, że Durvasa Muni w ciągu zaledwie jednego roku przebył całą przestrzeń materialną i część duchowej. Materialiści – wulgarni bądź subtelni – nigdy nie osiągną szybkości transcendentalistów.
02.02.24 Znaczenie: Gwiazda Polarna i przestrzeń bezpośrednio wokół niej zwana jest pierścieniem Śiśumara. W tym regionie położona jest planeta będąca lokalną rezydencją Osoby Boga (Ksirodakaśayi Visnu). Przed dotarciem do niej, mistyk przechodzi Drogą Mleczną na Brahmalokę. Wcześniej jednak udaje się on na Vaiśvanara-lokę, planetę boga kontrolującego ogień. Na planecie tej yogin całkowicie oczyszcza się z wszelkich brudnych grzechów popełnionych podczas kontaktu ze światem materialnym. Mleczna Droga opisana jest w tym wersecie jako ścieżka prowadząca ku Brahmaloce, najwyższej planecie wszechświata.
02.02.26 Znaczenie: Werset ten wskazuje na to, że
mieszkańcy Maharloki (oczyszczone żywe istoty albo półbogowie), których długość
życia wynosi 4 300 000 000 lat słonecznych, posiadają statki
kosmiczne, dzięki którym dostają się na Satyalokę, najwyższą planetę
wszechświata. Innymi słowy, Śrimad-Bhagavatam
udziela nam wielu informacji o planetach leżących bardzo, bardzo daleko,
których nie da się osiągnąć współczesnymi rakietami czy też statkami
kosmicznymi, nawet gdyby poruszały się one z niezwykłą szybkością. Oznajmienia Śrimad-Bhagavatam akceptowane są przez
wielkich acaryów, takich jak Śridhara
Svami, Ramanujacarya i Vallabhacarya. Pan Śri Caitanya, Mahaprabhu przyjął
właśnie to dzieło jako nieskazitelny autorytet wedyjski. Żaden rozsądny
człowiek nie może więc ignorować stwierdzeń Śrimad-Bhagavatam,
kiedy są one wypowiadane przez osobę samozrealizowaną – Śrila Śukadevę
Gosvamiego, idącego śladami swego wielkiego ojca, Śrila Vyasadevy, który zebrał
i zestawił całą literaturę wedyjską. W obrębie światów stworzonych przez Pana
jest wiele rzeczy zadziwiających, które obserwujemy każdego dnia i nocy, ale do
których nie potrafimy dotrzeć przy pomocy współczesnej wiedzy
materialistycznej. Nie powinniśmy więc polegać jedynie na częściowym
autorytecie tej wiedzy, jeśli chcemy poznać to, co znajduje się poza zasięgiem
wiedzy technicznej. Stwierdzenia, zarówno naukowe, jak i pism wedyjskich, dla
zwykłego człowieka są czymś, co musi on po prostu zaakceptować, gdyż nie jest w
stanie sprawdzić ani jednych, ani drugich. Ma on do wyboru, albo uwierzyć tylko
w jedne, albo uwierzyć w obydwa. Wedyjski system zrozumienia jest jednakże
bardziej autentyczny, gdyż został on zaakceptowany przez acaryów, którzy są nie tylko osobami religijnymi i wykształconymi,
ale i duszami wyzwolonymi, nie posiadającymi wad dusz uwarunkowanych.
Współcześni naukowy są natomiast duszami uwarunkowanymi, mającymi skłonność do
popełniania tak wielu błędów. Bezpieczniej jest więc przyjąć autentyczną wersję
pism wedyjskich, takich jak Śrimad-Bhagavatam,
która jest jednomyślnie akceptowana przez wielkich acaryów.
02.02.27 Znaczenie: Głupcy o podejściu materialistycznym nie korzystają z autoryzowanej wiedzy pochodzącej z wyższych źródeł. Wiedza wedyjska jest wiedzą autoryzowaną. Zdobywa się ją nie przez eksperymentowanie, ale przez akceptację autentycznych stwierdzeń pism wedyjskich, wyjaśnionych przez bona fide autorytety. Stwierdzeń wedyjskich nie można zrozumieć po prostu przez stanie się uczonym akademickim. Zrozumienie takie można osiągnąć dzięki skierowaniu się do osoby będącej prawdziwym autorytetem, która, jak powiedziane jest jasno w Bhagavad-gicie (4.2), otrzymała wiedzę wedyjską od sukcesji uczniów. Pan Krsna stwierdził, że system wiedzy objaśniony w Bhagavad-gicie przekazany został początkowo bogu Słońca, a następnie, poprzez łańcuch sukcesji uczniów, jego synowi – Manu, później królowi Iksvaku (przodkowi Pana Ramacandry), a dalej – kolejnym wielkim mędrcom. Jednak z biegiem czasu ta autoryzowana sukcesja została przerwana i dlatego, specjalnie w celu ponownego ustanowienia prawdziwego oblicza wiedzy, Najwyższy Pan objaśnił tę samą wiedzę Arjunie, który, będąc czystym bhaktą Pana, był bona fide kandydatem do jej zrozumienia. Sposób w jaki Arjuna zrozumiał Bhagavad-gitę jest również opisany w tej księdze (Bg. 10.12-13). Mimo to jest wielu głupców, którzy w rozumieniu ducha Bhagavad-gity nie idą w ślady Arjuny. Stwarzają oni swe własne interpretacje, które są równie głupie jak ich twórcy. W ten sposób ustawiają jedynie przeszkody na ścieżce prawdziwego zrozumienia i zwodzą swych zwolenników, będących śudrami, czyli osobami mało inteligentnymi. Powiedziane jest, że aby zrozumieć stwierdzenia wedyjskie, należy stać się braminem. Zasada ta jest równie istotna co zalecenie, że aby zostać prawnikiem, należy zdobyć odpowiedni dyplom. Celem takich zasad nie jest stawianie przeszkód na czyjejkolwiek ścieżce postępu; ale wykluczenie niewłaściwego zrozumienia danej dyscypliny wiedzy. Osoby nie będące kwalifikowanymi braminami interpretują nauki wedyjskie błędnie. Kwalifikowanym braminem jest osoba, która przeszła gruntowny i ścisły trening pod okiem bona fide mistrza duchowego.
Mądrość wedyjska pomaga nam zrozumieć nasz związek z Najwyższym Panem, Śri Krsną, i uczy nas działania umożliwiającego osiągnięcie upragnionego celu – powrotu do domu, powrotu do Boga. Materialiści nie rozumieją jednak tego. Pragną oni opracować plan znalezienia szczęścia w miejscu, gdzie szczęścia nie ma. Zdezorientowani ludzie, którzy w poszukiwaniu złudnego szczęścia starają się osiągnąć inne planety (albo przy pomocy rytuałów wedyjskich, albo przy pomocy statków kosmicznych), powinni zrozumieć dobrze, że żadna ilość materialistycznych osiągnięć nie jest w stanie zapewnić szczęścia w miejscu, które z założenia jest miejscem cierpień. Przecież cały ten wszechświat, ze wszystkimi jego rekwizytami, w pewnej chwili przestanie istnieć i wtedy wszelkie plany materialnego szczęścia automatycznie ulegną destrukcji. Osoba inteligentna układa więc plany powrotu do domu, powrotu do Boga, i w ten sposób przechodzi ponad cierniami egzystencji materialnej, takimi jak narodziny, śmierć, choroby i starość. Ktoś taki osiągnął prawdziwe szczęście, gdyż uwolnił się od niepokoju egzystencji materialnej. Czując jednak sympatię i współczucie wobec cierpiących materialistycznie, doznaje on pewnego rodzaju bólu, i dlatego przychodzi do nich, aby pouczyć ich o konieczności powrotu do Boga, Wszyscy bona fide acaryowie mówią o powrocie do Boga, przestrzegając ludzi przed układaniem planów osiągnięcia szczęścia w miejscu, gdzie szczęście jest jedynie mitem.
02.02.28 Znaczenie: Każda z osób, które osiągają Satyalokę dzięki zaawansowaniu duchowemu i praktyce duchowej, otrzymują jeden z trzech różnych rodzajów doskonałości. Ten, kto dotarł na Satyalokę dzięki swym pobożnym uczynkom, osiąga pozycję zależną od jakości tych uczynków. Ten, kto dotarł tu dzięki kultowi virat lub Hiranyagarbha, otrzymuje wyzwolenie, kiedy wyzwalany jest Brahma. Jednakże ten, kto osiąga Satyalokę dzięki służbie oddania (i o nim to właśnie mówi werset 28), przechodzi przez poszczególne okrywy wszechświata, a następnie, w absolutnej atmosferze najwyższego szczebla egzystencji, okrywa swą duchową tożsamość.
Śrila Jiva Gosvami stwierdza, że wszechświaty stykają się ze sobą nawzajem, a każdy z nich posiada własną, siedmiowarstwową okrywę. Każda warstwa tej okrywy jest dziesięciokrotnie grubsza niż poprzednia. Przestrzeń wodna leży poza całą siedmiowarstwową okrywą. Osoba Boga, stwarzający Swym oddechem wszystkie te wszechświaty, leży ponad skupieniem wszechświatów. Woda Oceanu Przyczyn jest czymś innym niż woda okrywająca wszechświaty. Pierwsza jest duchową, a druga – materialną. Wodna okrywa wszechświata wymieniona w tym wersecie uważana jest więc za okrywę fałszywego egoizmu, spowijającą wszystkie żywe istoty. Wspomniany tu stopniowy proces wyzwalania się z kolejnych okryw materialnych jest stopniowym procesem wyzwalania się z dyktowanych fałszywym egoizmem koncepcji ciała fizycznego. Koncepcje te przechodzą początkowo w utożsamianie się z ciałem subtelnym, ale w końcu procesu osiąga się czyste ciało duchowe w absolutnym świecie Królestwa Bożego.
Śrila Śridhara Svami pisze, że część natury materialnej, po
wzbudzeniu jej przez Pana, nazywana jest mahat-tattvą.
Część mahat-tattvy nazywana jest
fałszywym ego, częścią ego jest wibracja dźwiękowa, a częścią dźwięku –
powietrze atmosferyczne. Część atmosfery powietrznej przechodzi w formy, które
tworzą moc energii elektrycznej lub cieplnej. Ciepło wytwarza zapach ziemi,
który z kolei jest źródłem samej ziemi. Wszystko to, połączone ze sobą
nawzajem, składa się na kosmos zjawiskowy, którego średnica określana jest na
cztery biliony mil. Dalej następują kolejne warstwy okryw wszechświata, z
których pierwsza ma grubość 80 milionów mil, a każda następna (ogniowa;
świetlna, powietrzna, eteryczna itd.) jest dziesięć razy grubsza od
poprzedniej. Nieustraszony bhakta Pana przebija się przez każdą z nich, aż
wreszcie dociera do atmosfery absolutnej, gdzie wszystko posiada jedną i tą
samą tożsamość duchową. Tam osiąga którąś z planet Vaikuntha, gdzie też
przyjmuje formę identyczną z formą Pana i angażuje się w transcendentalną
służbę oddania Panu. Taka jest najwyższa doskonałość życia duchowego. Poza nią
nie ma niczego, co warte byłoby pragnień i wysiłków doskonałego yogina.
02.02.29 Znaczenie: Poza nieboskłonem istnieją okrywy subtelne, przypominające elementarne okrywy wszechświata. Okrywy wulgarne są rozwinięciem częściowych składników przyczyn subtelnych. Yogin albo bhakta, likwidując elementy wulgarne, porzuca także subtelne przyczyny – np. zapach – przez wąchanie. W ten sposób żywa istota – czysta, duchowa iskra – uwalnia się całkowicie z wszelkich zanieczyszczeń materialnych i osiąga stan pozwalający jej wejść do Królestwa Bożego.
02.02.30 Znaczenie: Jak mówiliśmy już kilkakrotnie, czystą samorealizacją jest stan czystej świadomości bycia wiecznym sługą Pana. Dzięki niej (jak wyjaśni to wyraźnie następny werset) powraca się na swoją oryginalną pozycję w transcendentalnej służbie oddania Panu. Służenie Panu z miłości, bez oczekiwania jakiejkolwiek zapłaty, można osiągnąć jedynie po oczyszczeniu materialnych zmysłów i po przywróceniu zmysłom ich naturalnego, oryginalnego stanu czystości. Bhagavatam sugeruje tutaj, że należy oczyścić zmysły przez proces yogi – wtopić wulgarne zmysły w siłę ignorancji, a zmysły subtelne – w siłę pasji. Umysł należy do guny dobroci i dlatego też jest on określany jako devamaya, czyli "pobożny". Doskonałe oczyszczenie umysłu osiągane jest wtedy, kiedy ktoś ma niewzruszoną świadomość bycia wiecznym sługą Pana. Samo osiągnięcie siły dobroci jest więc jedynie czymś materialnym. Należy wznieść się ponad stan dobroci materialnej i osiągnąć stan dobroci oczyszczonej, czyli vasudeva-sattvę, który pomoże nam wejść do Królestwa Bożego.
Powinniśmy jednak pamiętać, że w czasach obecnych wyzwolenie się bhakty w sposób opisany powyżej (mimo iż jest to proces autoryzowany) nie jest możliwe, gdyż ludzie nie mają najmniejszego pojęcia o praktyce yogi. Te tzw. "ćwiczenia yogi" zawodowych propagatorów mogą być korzystne w sensie fizjologicznym, ale ich mierne efekty nie są w stanie pomóc komukolwiek w osiągnięciu duchowego wyzwolenia, o którym tutaj mowa. Pięć tysięcy lat temu, kiedy społeczeństwo ludzkie oparte było na doskonałym systemie wedyjskim, wszyscy znakomicie znali opisywany w tych wersetach proces yogi. Szczególnie ćwiczeni byli w tej transcendentalnej sztuce bramini i ksatriyowie, którzy pod opieką mistrza duchowego żyli jako brahmacarini, z dala od swoich domów. Dzisiejsi ludzie nie są jednak w stanie zrozumieć tych rzeczy w sposób doskonały.
Dlatego Pan Śri Caitanya Mahaprabhu ułatwił wszystkim bhaktom naszych czasów ten proces stopniowego wyzwalania. Ostatecznie, rezultat jest ten sam. Sprawą pierwszoplanową jest zrozumienie, że najważniejszą rzeczą jest bhakti-yoga. Żywe istoty, egzystując w rozlicznych gatunkach ciał, przechodzą przez różne rodzaje zaangażowań, zgodnie ze swoimi uczynkami i reakcjami za nie. Jeśli jednak podczas swoich zajęć w świecie materialnym ktoś poświęca trochę czasu i energii bhakti-yodze, to – dzięki bezprzyczynowej łasce mistrza duchowego i Krsny – jest on w stanie zrozumieć znaczenie służenia Panu. Najwyższy Pan pomaga szczerej duszy przez zetknięcie jej z bona fide mistrzem duchowym, będącym Jego reprezentantem. Poprzez wskazówki takiego mistrza duchowego otrzymuje się nasionko bhakti-yogi. Pan Śri Caitanya Mahaprabhu poleca, aby bhakta zasiał to nasionko w swoim sercu i podlewał je przez słuchanie i powtarzanie świętego imienia, mówienie o Jego chwale itd. Ten prosty proces nienagannego słuchania i powtarzania świętego imienia Pana pozwala stopniowo (ale bardzo szybko) osiągnąć stan wyzwolenia. Są trzy stopnie powtarzania świętego imienia: powtarzanie z obrazami, powtarzanie refleksyjne i powtarzanie bez obraz. Już na drugim etapie mantrowania – na etapie mantrowania refleksyjnego – automatycznie osiąga się stan wyzwolenia. Osoba znajdująca się na trzecim etapie mantrowania faktycznie wkracza do Królestwa Bożego, mimo iż w sensie fizycznym może wydawać się, że jest ona nadal w świecie materialnym. Aby osiągnąć ten stan powtarzania świętego imienia bez obraz, należy bacznie strzec swej roślinki służby oddania.
"Słuchanie i powtarzanie" obejmuje nie tylko słuchanie i powtarzanie świętego imienia Pana, jak Rama i Krsna (czyli systematyczny układ szesnastu imion: Hare Krsna, Hare Krsna, Krsna Krsna, Hare Hare; Hare Rama, Hare Rama, Rama Rama, Hare Hare); ale także czytanie i słuchanie Bhagavad-gity i Śrimad-Bhagavatam w towarzystwie innych bhaktów. Początkowe praktyki bhakti-yogi sprawią, że nasionko zasiane już w sercu wykiełkuje i będzie rosło, dzięki regularnemu procesowi podlewania w sposób opisany uprzednio. Urośnie ono w pnącze takich rozmiarów, że przebije okrywy wszechświata (tak jak opisuje to werset poprzedni), wejdzie w świetlistą przestrzeń brahmajyoti i będzie podążało coraz dalej i dalej, przez niebo duchowe z niezliczonymi, duchowymi planetami Vaikuntha. Ponad Vaikuntha-lokami leży Krsnaloka (Goloka Vrndavana). Tam właśnie dociera pnącze bhakti i spoczywa u lotosowych stóp Pana Śri Krsny, oryginalnej Osoby Boga. Kiedy osiąga lotosowe stopy Pana Krsny na Goloka Vrndavana, odżywczy proces słuchania i czytania oraz powtarzania świętego imienia na platformie czystego oddania przynoszą swój owoc. Mimo iż bhakta znajduje się jeszcze w świecie materialnym, rzeczywiście kosztuje on tego owocu, którym jest miłość do Boga. Dojrzałym owocem miłości do Boga mogą rozkoszować się jedynie bhaktowie, którzy nieustannie zajęci są podlewaniem pnącza bhakti w sposób opisany uprzednio. Należy jednak zawsze uważać, aby rosnące pnącze bhakti nie zostało przez nas uszkodzone. Trzeba więc pamiętać o rzeczach następujących:
1. Zniewaga popełniona wobec stóp czystego bhakty jest jak rozszalały słoń wpadający do czyjegoś pięknego ogrodu.
2. Należy starannie strzec się popełnienia takiej zniewagi, tak jak strzeże się delikatną roślinę przez otoczenie jej płotem.
3. W trakcie procesu podlewania wyrastają także niektóre chwasty. Jeśli nie usunie się ich w porę, to rozwój głównej rośliny, pnącza bhakti-yogi, zostanie zahamowany.
4. W rzeczywistości, chwastami tymi są pragnienia przyjemności materialnej, wtopienia się w Absolut i utracenia swej indywidualności, oraz wiele innych pragnień z dziedziny religijności, rozwoju ekonomicznego, przyjemności zmysłowych i wyzwolenia.
5. Są jeszcze i inne chwasty, takie jak: nieprzestrzeganie zasad pism świętych, niepotrzebne zajęcia, zabijanie zwierząt oraz dążenie do materialnych zysków, prestiżu i adoracji.
6. Jeśli ktoś nie wykazuje należytej dbałości, to proces podlewania sprzyja jedynie rozrastaniu się chwastów, które zagłuszają pnącze bhakti i uniemożliwiają jego zaowocowanie miłością do Boga.
7. Bhakta musi więc bardzo starannie usuwać wszelkie chwasty zaraz na samym początku. Tylko wtedy zdrowy wzrost pnącza bhakti nie zostanie zahamowany.
8. Dzięki takiemu postępowaniu, bhakta będzie mógł rozkoszować się owocem miłości do Boga i w ten sposób rzeczywiście być razem z Panem Krsną; nawet w tym życiu, i widzieć Go na każdym kroku.
Najwyższą doskonałością życia jest życie w ciągłym kontakcie z Panem. Osoba, która żyje w ten sposób, nie pragnie żadnej z przemijających przyjemności świata materialnego.
02.02.31 Znaczenie: W wersecie tym powinniśmy zwrócić uwagę na opis gatim bhagavatim. Upragnione przez impersonalistów brahmavadi wtopienie się w promienie Parabrahmana; Najwyższej Osoby Boga, nie jest doskonałością bhagavatim. Osoby będące bhagavata nigdy nie pragną wtopienia się w bezosobowy blask Pana, lecz zawsze dążą do osobowego kontaktu z Najwyższym, na jednej z planet duchowych. Przestrzeń duchowa (której wszystkie wszechświaty materialne są jedynie znikomą częścią) pełna jest niezliczonych planet Vaikuntha. Przeznaczeniem bhakty (osoby bhagavata) jest życie na jednej z nich. Na każdej z tych planet Osoba Boga, w niezliczonej ilości osobowych ekspansji, cieszy się Swymi rozrywkami w towarzystwie niezliczonych towarzyszy – czystych bhaktów. Uwarunkowane dusze ze świata materialnego, po wyzwoleniu się przez służbę oddania, przenoszone są na te planety. Dusz wiecznie wyzwolonych jest jednakże o wiele więcej i nigdy nie powstaje w nich pragnienie odwiedzenia tego pełnego nieszczęść świata materialnego.
Impersonaliści, którzy dążą do wtopienia się w bezosobowe brahmajyoti Najwyższego Pana, ale nie posiadają koncepcji służenia Panu w Jego osobowej formie w świecie duchowym, mogą być porównani do pewnego gatunku ryb, które rodzą się w rzekach i strumieniach, a następnie migrują do olbrzymiego oceanu. Nie są one jednak w stanie pozostać w oceanie na zawsze, gdyż pragnienie przyjemności zmysłowych sprowadza je z powrotem do rzek i strumieni na tarło. Podobnie i materialiści – kiedy ich wysiłki w celu czerpania przyjemności z tego świata materialnego kończą się frustracją, mogą dążyć do bezosobowego wyzwolenia przez wtopienie się w Ocean Przyczyn, lub w bezosobowy blask brahmajyoti. Ani Ocean Przyczyn, ani brahmajyoti nie dostarczają jednak wyższego substytutu towarzystwa i zaangażowania zmysłów. Impersonaliści, kierowani niezniszczalnym pragnieniem zaangażowania zmysłowego, muszą więc ponownie upaść do świata materialnego, aby jeszcze raz wkręcić się w cykl narodzin i śmierci. Jednak bhakta, który powraca do Królestwa Bożego, dzięki transcendentalnemu zaangażowaniu swoich zmysłów w służbę oddania, i żyje w nim w kontakcie z duszami wyzwolonymi i Osobą Boga, nigdy nie czuje pociągu do ograniczonych atrakcji świata materialnego.
Potwierdzenie tego wszystkiego znajduje się w Bhagavad-gicie (8.15). Najwyższy Pan mówi tam: "Wielcy mahatmowie, czyli bhakti-yogini, po osiągnięciu Mego towarzystwa nigdy nie powracają do tego materialnego świata – przemijającego i pełnego nieszczęść." Tak więc jedyną najwyższą doskonałością życia jest osiągnięcie towarzystwa Pana. Bhakti-yogin, będąc całkowicie zaangażowanym w służenie Panu, nie czuje pociągu do jakiegokolwiek innego procesu wyzwolenia, takiego jak np. jnana lub yoga. Czysty bhakta to osoba będąca bhaktą w stu procentach i niczym więcej.
W wersecie tym powinniśmy zwrócić uwagę także na słowa śantam i anandam. Oznaczają one, że służba oddania Panu może rzeczywiście obdarzyć bhaktę dwoma istotnymi błogosławieństwami – spokojem i satysfakcją. Impersonalista pragnie zjednoczyć się z Najwyższym; czyli innymi słowy, pragnie on stać się Najwyższym. Oczywiście jest to jedynie bajką. Yogin jest tak bardzo skrępowany posiadaniem mocy mistycznych, że nie zna ani spokoju, ani satysfakcji. Ani impersonaliści, ani yogini nie są więc w stanie osiągnąć spokoju i satysfakcji. Jedynie bhakta, dzięki kontaktowi z Kompletną Całością, może osiągnąć pełnię tych doznań. Dlatego też bhakty nie pociągają ani wtopienie się w Absolut, ani moce mistyczne.
Osiągnięcie miłości do Boga oznacza całkowitą wolność od pociągu do wszelkich innych rzeczy. Dusza uwarunkowana ma wiele różnych aspiracji, takich jak: stanie się człowiekiem religijnym, człowiekiem bogatym, człowiekiem, który doznaje najlepszych przyjemności, stanie się Bogiem, stanie się pełnym mocy mistykiem mogącym stworzyć i osiągnąć co tylko zechce. Wszelkie takie aspiracje powinny jednak zostać odrzucone przez bhaktę pragnącego zrobić postęp duchowy i obudzić w sobie miłość do Boga. Bhakta, który nie jest czysty, doskonali swe oddanie w celu osiągnięcia rzeczy materialnych, takich jak np. pragnienie przyjemności zmysłowych, pragnienie spekulacji impersonalistycznej czy też pragnienie osiągnięcia mocy mistycznych. Platformę miłości do Boga można osiągnąć jedynie przez czystą służbę oddania (czyli przez "naukowe działanie w miłości") spełnianą dla obiektu miłości bhakty, czyli Osoby Boga.
Trzeba powiedzieć wyraźnie, że osoba pragnąca znaleźć się na
tej platformie musi porzucić wszelkie pragnienia przyjemności materialnych,
zaprzestać oddawania czci półbogom i całkowicie poświęcić się kultowi
Najwyższej Osoby Boga. Ktoś taki musi też całkowicie pozbyć się głupiej
koncepcji zjednoczenia się z Najwyższym oraz pragnień posiadania cudownych mocy
w celu zdobycia sobie ulotnego podziwu innych. Jedynym zajęciem czystego bhakty
jest prawidłowa służba oddania Panu, pełniona bez oczekiwania zapłaty.
Działanie takie przynosi w końcu miłość do Boga, czyli (jak stwierdza powyższy
werset) stan śantam i anandam.
02.02.32 Znaczenie: Istnieją dwie różne drogi
prowadzące do świata duchowego i umożliwiające wyzwolenie się z wszelkich
więzów materialnych: bezpośredni proces powrotu do Królestwa Bożego oraz proces
stopniowy, prowadzący przez wyższe systemy planetarne wszechświata. Obydwie one
są całkowicie zgodne z wersją wedyjską. Zgodność tę potwierdzają następujące
wersety z Brhad-aranyaka Upanisad
(4.4.7):
yada sarve pramucyante kama ye 'sya hrdi śritah;
atha martyo 'mrto bhavaty atra brahma samaśnute
oraz:
te 'rcir abhisambhavanti (Brhad-aranyaka Up.6.2.15) –
"Osoby wolne od wszelkich pragnień materialnych, będących jedynie chorobami serca, pokonują śmierć i wchodzą do Królestwa Bożego przez planety Arci." Zarówno te Wersety, jak i Śukadeva Gosvami, potwierdzają stanowisko Śrimad-Bhagavatam. Śrila Śukadeva Gosvami mówi, że Najwyższa Osoba Boga – Pan Śri Krsna, Vasudeva – przekazał prawdę Brahmie – pierwszemu autorytetowi wedyjskiemu. Mistrzowie z sukcesji uczniów utrzymują, że Vedy zostały przekazane Brahmie przez Pana Krsnę. Brahma przekazał je następnie Naradzie, Narada – Vyasadevie, Vyasadva – Śukadevie Gosvamiemu itd. Tak więc zdania wszystkich autorytetów są ze sobą zgodne. Prawda jest wieczna i dlatego też nie może być o niej żadnej nowej opinii. Taki jest sposób poznawania wiedzy wedyjskiej. Nie jest ona czymś, co może zostać zrozumiane dzięki rozległej wiedzy naukowej lub dzięki modnym w danej chwili interpretacjom świeckich naukowców. Prawda jest prawdą – nie można do niej nic dodać, ani nic od niej ująć. Przecież każdy musi w końcu zaakceptować jakiś autorytet. Współcześni naukowcy są również autorytetem dla zwykłych ludzi, ze względu na pewne, głoszone przez nich, naukowe poglądy. Oznacza to, że ludzie ci też zaakceptowali jakiś autorytet. Wiedza wedyjska przekazywana jest w ten właśnie sposób. Zwykli ludzie nie mogą się spierać odnośnie tego, co znajduje się poza nieboskłonem, czy poza Wszechświatem. Muszą oni zaakceptować stwierdzenia Ved, tak jak są one rozumiane przez autoryzowaną sukcesję uczniów. Czwarty Rozdział Bhagavad-gity opisuje taki sam proces rozumienia w odniesieniu do Gity. Jeśli ktoś nie akceptuje autorytetu acaryów, to jego proces poszukiwania prawdy w Vedach jest bezskuteczny.
02.02.33 Znaczenie: Jak wyjaśni to werset następny, służba oddania, czyli bezpośrednia bhakti-yoga, jest jedyną absolutną i pomyślną metodą wyzwolenia się ze szponów egzystencji materialnej. Istnieje wiele pośrednich metod osiągnięcia tego celu, ale żadna z nich nie jest tak łatwa i skuteczna jak bhakti-yoga. Jnana, yoga oraz inne pokrewne dyscypliny nie są niezależnymi metodami wyzwolenia. Procesy te pomagają jedynie osiągnąć, po wielu, wielu latach, platformę bhakti-yogi. W Bhagavad-gicie powiedziane jest, że ci którzy przywiązani są do bezosobowego aspektu Absolutu, mają duże kłopoty z osiągnięciem swego celu (Bg. 12.5), a poszukujący Prawdy Absolutnej filozofowie-empirycy uświadamiają sobie dopiero po wielu, wielu narodzinach, że jedynym sensem jest realizacja Vasudevy (Bg. 7.19). Jeśli chodzi o systemy yogi, to Bhagavad-gita (6.47) mówi, że pomiędzy mistykami dążącymi do Prawdy Absolutnej najwyższym jest ten, który zawsze angażuje się w służenie Panu. Ostatnia instrukcja Bhagavad-gity (18.66) poleca, aby w pełni podporządkować się Panu, porzucając wszelkie inne zajęcia i procesy samorealizacji, czy też wyzwolenia z niewoli materialnej. Wszystkie pisma wedyjskie mają na celu nakłonienie nas do podjęcia transcendentalnej służby oddania Panu.
Jak wyjaśniają wcześniejsze wersety Śrimad-Bhagavatam (Pierwsze Canto), najwyższą formą religii jest bezpośrednia bhakti-yoga oraz metody, które ostatecznie przechodzą w bhakti-yogę wolną od jakichkolwiek śladów działania dla rezultatów. Wszelkie inne procesy są jednie stratą czasu.
Śrila Śridhara Svami i wszyscy inni acaryowie, tacy jak Jiva Gosvami, zgadzają się co do tego, że bhakti-yoga jest nie tylko procesem łatwym, prostym, naturalnym i wolnym od kłopotów, ale że jest ona także jedynym źródłem szczęścia dla ludzkiej istoty.
02.02.34 Znaczenie: Śri Śukadeva Gosvami powołuje się
na najwyższy autorytet wedyjski – Pana Brahmę, który jest jakościową inkarnacją
Boga. Vedy zostały przekazane Brahmie
na początku materialnego stworzenia. Brahmaji otrzymał wiedzę bezpośrednio od
Osoby Boga, ale w celu zaspokojenia ciekawości wszystkich poważnych studentów Ved, przestudiował on te pisma
trzykrotnie, tak jak czynią to zwykle naukowcy. Studia te cechowały się wielką
uwagą i koncentracją na celu Ved. Po
dokładnym zbadaniu całego procesu, Brahma stwierdził, że najwyższą
doskonałością wszelkich zasad religijnych jest stanie się czystym bhaktą
Najwyższego Pana – bhaktą, którego jedynym zainteresowaniem jest służba
oddania. Taka jest też ostatnia instrukcja Bhagavad-gity,
przedstawiona bezpośrednio przez Najwyższą Osobę Boga. Wedyjska konkluzja
jest więc przyjmowana przez wszystkich acaryów,
a ci którzy nie zgadzają się z nią, są, jak tłumaczy to Bhagavad-gita (2.42), jedynie veda-vada-rata.
02.02.35 Znaczenie: Przeciętni ludzie stwierdzają zazwyczaj, że skoro Pan nie jest widoczny dla naszych oczu, to jak można się Mu podporządkować lub pełnić transcendentalną służbę miłości dla Niego? W powyższym wersecie Śrila Śukadeva Gosvami daje ludziom tego typu praktyczną wskazówkę, odnośnie tego, jak można dostrzec Najwyższego Pana, używając do tego percepcji i rozsądku. W rzeczywistości, Pan nie jest postrzegalny dla naszych, obecnych materialnych zmysłów. Ale jeżeli ktoś, poprzez swą skłonność do pełnienia praktycznej służby oddania, jest przekonany o obecności Pana, wtedy – dzięki Jego łasce – następuje objawienie, w wyniku którego taki czysty wielbiciel może dostrzec obecność Pana zawsze i wszędzie. Potrafi on także uświadomić sobie fakt, że inteligencja jest formą wskazówek od Paramatmy, czyli plenarnej części Osoby Boga. Realizacja obecności Paramatmy jako towarzysza duszy indywidualnej nie jest czymś trudnym nawet dla zwykłego człowieka. Sposób postępowania jest następujący – każdy może postrzec fakt swego istnienia i istnienie to jest dla niego czymś pozytywnym. Każdy, pomagając sobie przy tym odrobiną inteligencji, może poczuć (choć może nie od razu), że nie jest tym ciałem. Może czuć, że ręka, noga, głowa, włosy i kończyny są integralnymi częściami jego ciała, ale jednak żadna z tych części nie może być utożsamiana z jego jaźnią. Dlatego poprzez użycie inteligencji, człowiek może rozróżnić i oddzielić swoją jaźń od innych rzeczy, które widzi. Naturalnym wnioskiem jest więc to, że żywa istota (czy to człowiek, czy to zwierzę) jest tym, który widzi, natomiast wszystko to, co jest widziane, jest czymś różnym od niej. Tak więc istnieje różnica pomiędzy widzącym i widzianym. Teraz, korzystając z inteligencji, możemy także bez trudu zgodzić się z tym, że żywa istota, która poprzez zwykłą wizję widzi rzeczy poza sobą, nie ma żadnej siły aby widzieć albo poruszać się w sposób niezależny. Wszystkie nasze działania i doznania są uzależnione od różnych form energii dostarczanych nam przez naturę w postaci przeróżnych kombinacji. Nasze zmysły percepcji i aktywności
(pięć zmysłów percepcji –
słuch,
dotyk,
wzrok,
smak,
węch;
pięć zmysłów działania –
ręce,
nogi,
mowa,
organy wypróżniania i
organ płciowy
oraz trzy zmysły subtelne –
umysł,
inteligencja i ego –
w sumie trzynaście zmysłów)
są nam dostarczane poprzez różne aranżacje wulgarnych i subtelnych form energii natury. Rzeczą ewidentną jest także to, że obiekty naszej percepcji są niczym innym, jak tylko produktami nieskończonych kombinacji i permutacji form jakie przybiera energia natury. Dowodzi to, że zwykła żywa istota nie ma żadnej niezależnej siły percepcji czy też ruchu. Odczuwając niewątpliwie, że nasze istnienie jest uwarunkowane przez energię materialną, wnioskujemy, że tym co postrzega, jest duch, natomiast zmysły i obiekty percepcji są materialne. Duchowa jakość obserwatora manifestuje się w naszym niezadowoleniu z powodu ograniczeń materialnie uwarunkowanej. egzystencji. Taka jest właśnie różnica pomiędzy materią i duchem. Spotyka się czasami mało inteligentne argumenty, mówiące, że materia w wyniku rozwoju organicznego rozwija siłę postrzegania i poruszania się. Ale argumenty takie nie mogą zostać zaakceptowane, ponieważ nie istnieją żadne eksperymentalne dowody na to, że materia wytworzyła kiedykolwiek żywą istotę. "Nie ufaj przyszłości, bez względu na to, jak przyjemnie by się ona nie zapowiadała." Jałowe rozmowy dotyczące przekształcenia materii w istoty duchowe w przyszłości są w rzeczywistości głupie, ponieważ nigdy, w żadnej części świata, materia nie wytworzyła dotąd siły widzenia i poruszania się. Używając więc inteligencji możemy wywnioskować, że materia i duch są to dwie zupełnie różne od siebie tożsamości. Dochodzimy teraz do punktu, w którym uświadamiamy sobie, że nasze postrzeganie przy użyciu inteligencji nie może odbywać się automatycznie – musimy zaakceptować to, że istnieje osoba sterująca inteligencją. Inteligencja daje wskazówki każdemu niczym jakiś wyższy autorytet. Żywa istota nie potrafi widzieć, poruszać się, jeść ani w ogóle robić czegokolwiek, bez używania do tego inteligencji. Człowiek, który nie korzysta z inteligencji, wpada w obłęd, co świadczy o tym, że jest on uzależniony od inteligencji, albo wskazówek wyższej istoty. Inteligencja jest wszechprzenikająca i posiada ją każda żywa istota. Inteligencja, będąc wskazówką od wyższego autorytetu, podobna jest do wskazówek udzielanych synowi przez ojca. Tym wyższym autorytetem, obecnym w każdej żywej istocie, jest Dusza Najwyższa.
Na tym etapie naszych dociekań możemy rozważyć następujące pytanie: jak to jest, że z jednej strony uświadamiamy sobie, że wszelkie nasze czyny i percepcje są uwarunkowane poprzez działania natury materialnej, a jednak zwykle czujemy i mówimy – "to ja uświadamiam sobie" czy "to ja robię"? Możemy więc powiedzieć, że nasze materialne zmysły percepcji i działania niejako "przemieszczają się", ponieważ identyfikujemy "ja" z materialnym ciałem, a wyższa zasada, czyli Dusza Najwyższa, prowadzi nas i dostarcza nam tego, czego pragniemy. Korzystając z przewodnictwa Duszy Najwyższej udostępnianego nam w postaci inteligencji, możemy kontynuować nasze studia i praktycznie wykorzystać wniosek, że nie jesteśmy tymi ciałami albo też możemy wybrać pozostanie w fałszywej materialnej identyfikacji i żyć w złudzeniu bycia podmiotem działania i posiadania. Wolność nasza polega na tym, że możemy kierować nasze pragnienia albo w kierunku fałszywej koncepcji materialnej, albo też w kierunku prawdziwej koncepcji duchowej. Tę prawdziwą koncepcję duchową możemy osiągnąć bardzo łatwo poprzez uświadomienie sobie faktu, że Dusza Najwyższa (Paramatma) jest naszym przyjacielem i przewodnikiem, oraz poprzez podporządkowanie naszej inteligencji wyższej inteligencji Paramatmy. Dusza Najwyższa i dusza indywidualna mają naturę duchową i tym samym są jakościowo jednakie i różne od materii. Jednocześnie, dusza indywidualna i Dusza Najwyższa nie stoją na tym samym poziomie. Dusza Najwyższa udziela wskazówek i dostarcza inteligencji duszy indywidualnej, która przez stosowanie ich w praktyce może działać właściwie. Dusza indywidualna jest całkowicie uzależniona od wskazówek Duszy Najwyższej, gdyż korzysta z nich na każdym kroku – patrząc, słuchając, myśląc, czując, pragnąc itp.
Zdrowy rozsądek pozwala nam więc wywnioskować, że istnieją trzy tożsamości – materia, duch i Duch Najwyższy. Jeśli skorzystamy z Bhagavad-gity, czyli inteligencji wedyjskiej, będziemy w stanie dalej zrozumieć, że te trzy tożsamości (materia, duch indywidualny i Duch Najwyższy) są uzależnione od Najwyższej Osoby Boga. Dusza Najwyższa jest częściową reprezentacją czy też plenarną częścią, Najwyższej Osoby Boga. Bhagavad-gita stwierdza, że Najwyższa Osoba Boga panuje nad całym materialnym światem przez jedynie Swoją częściową reprezentację. Bóg jest wielki. Nie może być On tylko zwykłym instrumentem spełniającym zachcianki dusz indywidualnych i dlatego Dusza Najwyższa nie może być pełną reprezentacją Najwyższej Duszy, Purusottamy, Absolutnej Osoby Boga. Realizacja Duszy Najwyższej przez duszę indywidualną jest początkiem samorealizacji. Dalszy postęp tego procesu (możliwy dzięki inteligencji, przy pomocy autoryzowanych pism, a głównie – dzięki łasce Pana) pozwala uświadomić sobie Najwyższą Osobę Boga. Bhagavad-gita jest wstępną koncepcją Osoby Boga, Śri Krsny, a Śrimad-Bhagavatam stanowi dalsze objaśnienie nauki o Bogu. Jeśli więc zdobędziemy się na determinację i będziemy modlili się o łaskę Tego, który kieruje inteligencją i – jak opisują to Upanisady – siedzi na tym samym drzewie ciała – podobnie jak dwa ptaki siedzące obok siebie – wtedy z pewnością znaczenie objawionych w pismach świętych informacji stanie się dla nas jasne i przejrzyste. Nie będziemy mieli wtedy żadnych trudności z uświadomieniem sobie Najwyższej Osoby Boga, Vasudevy. Jak stwierdza Bhagavad-gita (7.19), inteligentny człowiek, po wielu żywotach takiego używania inteligencji, podporządkowuje się lotosowym stopom Vasudevy.
02.02.36 Znaczenie: Śrila Śukadeva Gosvami rozpoczyna ten werset słowem tasmat, czyli "dlatego też", ponieważ już w wersecie poprzednim wyjaśnił, że nie ma lepszej metody wyzwolenia niż wzniosły proces bhakti-yogi. Proces ten spełniany jest na różne sposoby przez
słuchanie,
powtarzanie,
pamiętanie,
służenie lotosowym stopom Pana,
oddawanie czci,
modlenie się,
służenie z miłością,
przyjaźnienie się i
oddawanie Panu wszystkiego, co się posiada.
Wszystkie te sposoby są bona
fide, a praktykowanie ich wszystkich czy kilku z nich, a nawet choćby jednego,
umożliwia szczeremu bhakcie osiągnięcie upragnionego celu. Ze wszystkich tych
dziewięciu metod, pierwsza (słuchanie) – jest najważniejszym obowiązkiem w
procesie bhakti-yogi. Osoba, która
słucha zbyt mało lub niewłaściwie, nie jest w stanie dokonać postępu
jakąkolwiek metodą. Cała literatura wedyjska istnieje dla samego słuchania i
została zredagowana przez osoby autoryzowane, takie jak Vyasadeva – pełna mocy
inkarnacja Osoby Boga. Ponieważ zostało też stwierdzone, że Pan jest Duszą
Najwyższą wszystkiego co istnieje, należy zawsze i wszędzie słuchać o Nim i
wychwalać Go. Takie są specyficzne obowiązki istoty ludzkiej. Człowiek, który
porzuca proces słuchania o wszechprzenikającej Osobie Boga, pada ofiarą słuchania
śmieci transmitowanych przez stworzone przez siebie urządzenie mechaniczne.
Urządzenia takie nie są niczym złym, gdyż można je wykorzystać do słuchania o
Panu. Wykorzystywane jednak w innym, niższym celu, powodują szybką degradację
standardu ludzkiej cywilizacji. Werset ten mówi, że na człowieku spoczywa
obowiązek słuchania, gdyż właśnie w tym celu przekazane zostały pisma święte,
takie jak Bhagavad-gita i Śrimad-Bhagavatam. Inne żywe istoty nie
są w stanie słuchać pism wedyjskich. Poddanie się procesowi słuchania
literatury wedyjskiej uratuje ludzkość od bezbożnych wibracji dźwiękowych,
którymi ateiści degradują standard całego społeczeństwa. Słuchanie utrwalane
jest przez powtarzanie. Osoba, która w doskonały sposób wysłuchała przekazu z
doskonałego źródła, przekonuje się o istnieniu wszechprzenikającej Osoby Boga i
dlatego też z wielkim entuzjazmem wychwala Pana. Wszyscy wielcy acaryowie, tacy jak Ramanuja, Madhva,
Caitanya, Sarasvati Thakura, a nawet (z innych krajów) Mahomet, Chrystus i
inni, intensywnie wychwalali Pana poprzez śpiewanie o Nim zawsze i wszędzie.
Ponieważ Pan jest wszechprzenikający, jest rzeczą ważną, aby wychwalać Go w
każdej chwili i w każdym miejscu. W tym procesie wychwalania nie może być
żadnych ograniczeń odnośnie czasu i miejsca. To właśnie nazywane jest sanatana-dharmą lub bhagavata-dharmą. Sanatana znaczy "wiecznie, zawsze i
wszędzie", a bhagavata – "to, co odnosi się do Bhagavana,
Pana." Najwyższy jest panem każdej chwili i każdego miejsca. Jego święte
imię musi więc być słuchane, wychwalane i pamiętane na całym świecie. To
przyniesie światu pokój i pomyślność – rzeczy tak upragnione przez ludzkość.
Słowo ca zawiera wszystkie pozostałe
(wymienione wcześniej) sposoby czy też procesy bhakti-yogi.
02.02.37 Znaczenie: Cierpienia społeczeństwa ludzkiego wywołane są nieczystym celem życia – chęcią opanowania zasobów materialnych. Im bardziej ludzkość angażuje się w eksploatację surowców naturalnych dla zadowalania zmysłów, tym głębiej wpada ona w pułapkę zwodniczej energii materialnej Pana, a przez to cierpienia świata zamiast się zmniejszać – rosną. Potrzeby życia ludzkiego są w pełni zaspakajane przez Pana w postaci zbóż, mleka, cukru, owoców, warzyw, drewna, kamienia, bawełny, jedwabiu, szlachetnych kamieni, wody, soli itd. Wszystko to istnieje w ilości wystarczającej nie tylko dla ludzi na tej planecie, ale i dla wszystkich innych żywych istot na wszystkich planetach wszechświata. Źródło tych produktów jest kompletne w sobie, a do skorzystania z nich w prawidłowy sposób wystarcza niewielka część ludzkiej energii. Nie istnieje potrzeba maszyn, narzędzi lub olbrzymich konstrukcji stalowych wykorzystywanych w celu stworzenia sztucznych życiowych wygód. Stwarzanie sztucznych potrzeb nie czyni życia wygodnym. Komfort osiągany jest jedynie przez proste życie i wzniosłe myślenie. W wersecie tym Śukadeva Gosvami sugeruje najwyższy rodzaj myślenia umożliwiający osiągnięcie doskonałości – dostateczne słuchanie Śrimad-Bhagavatam. Dla ludzi wieku Kali, którzy utracili doskonałą wizję życia, Śrimad-Bhagavatam jest snopem światła, dzięki któremu mogą oni zobaczyć właściwą drogę. Śrila Jiva Gosvami Prabhupada wskazuje w swoim komentarzu, że wymienione w tym wersecie słowo kathamrtam odnosi się do Śrimad-Bhagavatam, będącego nektariańskim przekazem Osoby Boga. Przez dostateczne słuchanie tego pisma zaniknie nieczysty cel życia – panowanie nad materią – i ludzie całego świata będą mogli wieść spokojne, pełne wiedzy i szczęścia, życie.
Czystego bhaktę urzekają wszelkie przekazy związane z imieniem Pana, Jego wspaniałością, cechami, otoczeniem itd. Ponieważ tematy te zostały zaaprobowane przez wielkich bhaktów, takich jak Narada, Hanuman, Nanda Maharaja i inni mieszkańcy Vrndavany, z pewnością są one transcendentalne i przyjemne dla serca i duszy.
Śrila Śukadeva Gosvami zapewnia w tym wersecie, że przez ciągłe słuchanie przekazów – początkowo Bhagavad-gity, a następnie Śrimad-Bhagavatam – powraca się do Osoby Boga, aby pełnić dla Niego transcendentalną służbę miłości na przypominającej olbrzymi kwiat lotosu, duchowej planecie Goloka Vrndavana.
W ten. sposób, jak sugeruje powyższy werset, przez bezpośrednie zaakceptowanie bhakti-yogi i należyte słuchanie transcendentalnego przekazu Pana, bezpośrednio eliminowane są materialne zanieczyszczenia – bez konieczności kontemplowania bezosobowej koncepcji, virat Najwyższego Pana. Osoba, która mimo praktykowania bhakti-yogi nie uwalnia się z materialnych zanieczyszczeń, musi być po prostu pseudobhaktą. Dla takiego oszusta nie ma lekarstwa na uwolnienie się z uwikłania w materię.