Rozdział 3

 

Badania nad duszą

 

 

Śrila Prabhupada pisze do znanego kardiochirurga, dr. Wilfreda G. Bigelowa: "Mówisz, że najważniejszym pytaniem jest pytanie o duszę, o to, gdzie ona jest i skąd pochodzi. Zrozumienie tego nie jest takie trudne... "


W 1968 roku, przemawiając na spotkaniu ze studentami Massachusetts Institute of Technology, Śrila Prabhupada wskazuje na poważny niedorozwój techniki. "Chociaż macie tak wiele gałęzi wiedzy – mówił – nie ma takiej, której celem byłoby odkrycie różnicy między ciałem żywym a martwym".

Współczesna nauka jest bardzo zaawansowana w poznaniu fizycznego ciała, ale poświęca bardzo mało uwagi badaniom nad iskrą duchową, która to ciało ożywia. W cytowanym poniżej artykule z Montreal Gazette, światowej sławy kardiochirurg, Wilfred G. Bigelow, mówi o konieczności systematycznych badań, które rozstrzygnęłyby, czym jest dusza i skąd pochodzi. Poniżej zamieszczamy także list Śrila Prabhupady, będący odpowiedzią na propozycję dr. Bigelowa. Śrila Prabhupada przedstawia podstawy wiedzy wedyjskiej o duszy i proponuje praktyczną metodę naukowego zrozumienia iskry duchowej.


Artykuł z "Montreal Gazette":
Kardiochirurg pragnie wiedzieć, czym jest dusza

WINDSOR. Światowej sławy kardiochirurg jest przekonany, że ciało ma duszę, która oddziela się od niego w chwili śmierci, toteż teologowie powinni postarać się zdobyć większą wiedzę na ten temat.

Dr Wilfred G. Bigelow, ordynator na oddziale kardiochirurgii w Szpitalu Miejskim w Toronto oznajmił: "Jako człowiek, który wierzy w istnienie duszy, uważam, że nadszedł czas, aby odsłonić tę tajemnicę i przekonać się, czym ona jest".

Bigelow znalazł się w grupie dyskutantów, którzy przed Essex County Medical-Legal Society omawiali problemy towarzyszące próbom zdefiniowania dokładnego momentu śmierci. Pytanie to jest bardzo na czasie w wieku przeszczepów serca i innych organów w przypadkach, kiedy trzeba stwierdzić śmierć dawcy.

Canadian Medical Association przyjęło definicję śmierci jako momentu, w którym pacjent jest w stanie śpiączki i nie reaguje na żadne bodźce, a zanotowane na elektroencefolografie fale mózgowe są płaskie.

Innymi członkami zespołu dyskusyjnego byli sędzia Edson L. Haines z Sądu Najwyższego w Ontario i J. Francis Leddy, rektor Uniwersytetu w Windstorze.

Bigelow, dokładnie wyjaśniając punkty, które poruszył podczas dyskusji, powiedział w późniejszym wywiadzie, że trzydzieści dwa lata praktyki w zawodzie chirurga nie pozostawiają mu żadnych wątpliwości co do faktu istnienia duszy.

"Czasami widzę, jak ludzie przechodzą ze stanu życia do śmierci i wówczas następują w nich jakieś tajemnicze zmiany. Jednym z najbardziej zauważalnych objawów jest nagły zanik blasku oczu. Stają się one mętne i dosłownie pozbawione życia. Trudno jest udokumentować to, co się obserwuje. Nie sądzę nawet, aby można to było dobrze zrobić".

Bigelow, który zyskał światową sławę dzięki pionierskiej pracy nad "głębokim zamrażaniem", technice chirurgicznej znanej jako hipotermia, oraz dzięki swym osiągnięciom w chirurgii zastawek sercowych, oznajmił, że zarówno teologia, jak i pokrewne dyscypliny uniwersyteckie powinny podjąć badania nad duszą.

Podczas dyskusji Leddy powiedział: "Jeśli dusza istnieje, nie zobaczycie jej, ani nie odnajdziecie.

Jeśli istnieje jakaś zasada żywotności czy też życia, to czym ona jest? Problem polega na tym, że dusza nie istnieje w żadnym określonym miejscu. Jest ona wszędzie, a mimo to nie ma jej w żadnym miejscu w ciele.

Dobrze by było przeprowadzić eksperymenty, ale nie wiem, w jaki sposób sobie z tym poradzicie".

Dodał on, że dyskusja przypominała mu stwierdzenie rosyjskiego kosmonauty, który powrócił z kosmosu i stwierdził, że Boga nie ma, ponieważ nigdzie Go nie zobaczył. "Być może tak jest, ale we współczesnej medycynie – rzekł Bigelow – kiedy coś przyjmuje się za niewytłumaczalne, wszyscy chcą znaleźć odpowiedź, zbadać to w laboratorium i odkryć prawdę".

Jak powiedział Bigelow, najważniejszą sprawą jest zbadanie, gdzie znajduje się dusza i skąd ona pochodzi.

 

 

Śrila Prabhupada przedstawia wedyjski punkt widzenia

Drogi doktorze Bigelow!

Serdecznie Pana pozdrawiam. Niedawno przeczytałem w Gazette artykuł Rae Corelliego zatytułowany Kardiochirurg pragnie wiedzieć, czym jest dusza. Było to bardzo interesujące. Pańskie komentarze dowodzą wielkiej wnikliwości, postanowiłem więc napisać do Pana. Może Pan wie, że jestem założycielem-acaryą Międzynarodowego Towarzystwa Świadomości Kryszny. Mamy kilka świątyń w Kanadzie – w Montrealu, Toronto, Vancouver i Hamilton. Szczególnym zadaniem tego ruchu jest nauczanie ludzi o ich oryginalnej duchowej pozycji.

Dusza jest niewątpliwie obecna w sercu żywej istoty i jest źródłem energii, która utrzymuje ciało. Energia duszy rozprzestrzenia się po całym ciele i jest znana jako świadomość. Ponieważ świadomość rozprowadza energię duszy po całym ciele, ból i przyjemność można odczuwać w każdej jego części. Dusza jest indywidualna i przechodzi z jednego ciała do drugiego, tak jak każdy człowiek przechodzi od wieku niemowlęcego do dzieciństwa, od dzieciństwa do młodości, a następnie do starości. Wtedy też następuje zmiana nazywana śmiercią, podczas której zmieniamy ciało na nowe, tak jak stare ubrania zastępujemy nowymi. To zjawisko określane jest mianem wędrówki duszy

Kiedy dusza pragnie cieszyć się światem materialnym i zapomina o swym prawdziwym domu w świecie duchowym, jest zmuszona do walki o byt. To nienaturalne życie, w którym bezustannie powtarzają się narodziny, choroby, starość i śmierć, może zostać przerwane, kiedy jej świadomość połączy się z najwyższą świadomością Boga. Taka jest podstawowa zasada ruchu świadomości Kryszny.

Co do transplantacji serca, może się ona powieść tylko wtedy, jeśli dusza biorcy wejdzie w przeszczepione serce. Musimy zaakceptować fakt, że czynnikiem decydującym jest obecność duszy. Jeżeli przy zbliżeniu fizycznym nie ma duszy, to nie dochodzi do poczęcia. Metody zapobiegania ciąży niszczą łono, które nie jest już dłużej odpowiednim miejscem dla duszy. Dusza jest posyłana do określonego łona z polecenia Boga, ale zapobieganie ciąży nie daje jej możliwości rozwoju w danym łonie i musi ona zostać umieszczona w innym łonie. Dzieje się to wbrew prawu Boga. Weźmy na przykład człowieka, który ma zamieszkać w jakimś mieszkaniu. Jeśli jest tam tak niespokojnie, że nie może wejść do mieszkania, to znajduje się w bardzo kłopotliwej sytuacji. Jest to naruszenie jego praw i sprawca tego przewinienia podlega karze.

Podjęcie badań nad duszą z pewnością oznaczałoby postęp nauki, ale nie jest to sposób na odnalezienie duszy. Obecność duszy można uznać po prostu na podstawie dowodu pośredniego. Z pism wedyjskich dowie się Pan, że dusza ma rozmiar jednej dziesięciotysięcznej punktu. Materialny naukowiec nie jest w stanie zmierzyć długości czy szerokości punktu. Nie jest zatem w stanie pojąć duszy.

Fakt istnienia duszy można zaakceptować w oparciu o opinię autorytetu. To, do czego dochodzą najwięksi naukowcy, my wytłumaczyliśmy już dawno.

Skoro tylko rozumie się istnienie duszy, natychmiast można zrozumieć istnienie Boga. Różnica między Bogiem a duszą jest taka, że Bóg jest wielką duszą, a żywa istota jest duszą znikomych rozmiarów. Jakościowo są one tożsame, ale Bóg jest wszechprzenikający, a żywa istota jest zlokalizowana. Ich natura i cechy są takie same.

Najważniejszą sprawą według Pana jest zbadanie, gdzie znajduje się dusza i skąd pochodzi. Nie jest to trudne do zrozumienia. Powiedzieliśmy już, że dusza przebywa w sercu żywej istoty a po śmierci przyjmuje schronienie w innym ciele. Oryginalnie dusza pochodzi od Boga. Jak iskra strzela z ognia i spada na ziemię, tak iskra duszy pierwotnie upada ze świata duchowego do świata materialnego.

W świecie materialnym dusza podlega oddziaływaniu trojakiego rodzaju czynników, które są nazywane cechami natury. Kiedy iskierka ognia pada na suchą trawę, nadal zachowuje swą cechę – ognistość. Kiedy spada na ziemię, nie może przejawić cechy ognistości, jeśli nie ma sprzyjających warunków. A jeśli spada na wodę, gaśnie. Podobnie widzimy, że istnieją trojakie warunki życia. Jeden rodzaj żywych istot całkowicie zapomina o swej naturze duchowej. Inne istoty prawie zapominają, ale nadal mają pociąg do duchowej natury, a jeszcze inne z determinacją poszukują duchowej doskonałości. Istnieje autoryzowana metoda, dzięki której duchowa iskra może osiągnąć tę doskonałość. Jeśli jest ona właściwie kierowana, z łatwością wraca do domu, do Boga, skąd upadła.

Byłoby wielką przysługą dla ludzkości, gdyby ta autoryzowana wiedza zawarta w pismach wedyjskich została zaprezentowana światu w języku współczesnej nauki. Prawdziwa wiedza już jest. Musi być jedynie przedstawiona w sposób zrozumiały dla współczesnego człowieka.

Z poważaniem
A.C. Bhaktivedanta Swami