Rozdział 3

 

Zrozumienie celu ludzkiego życia

 

 

Celem ruchu świadomości Kryszny jest ocalenie społeczeństwa ludzkiego od duchowej śmierci. Obecnie istoty ludzkie są ślepe, gdyż nie wiedzą, co jest celem ludzkiego życia. Celem jest samorealizacja i odnowienie naszego utraconego związku z Najwyższą Osobą Boga. Takie zrozumienie jest dzisiaj nieobecne. Ruch świadomości Kryszny stara się oświecić ludzkość tą ważną wiedzą.

W cywilizacji wedyjskiej doskonałością ludzkiego życia jest zrealizowanie swojego związku z Kryszną, czyli Bogiem. Z Bhagavad-gity, która przez wszystkie autorytety w nauce transcendentalnej jest przyjmowana za podstawę całej wiedzy wedyjskiej, dowiadujemy się, że nie tylko istoty ludzkie, ale wszystkie żywe istoty są integralnymi cząstkami Boga. Zadaniem cząstek jest służenie całości, tak jak zadaniem nóg, rąk, palców i uszu jest służenie całemu ciału. My, żywe istoty, będąc integralnymi cząstkami Boga, mamy obowiązek Mu służyć.

W istocie nasza pozycja jest taka, że zawsze komuś służymy (np. swojej rodzinie, krajowi czy społeczeństwu). Jeśli nie mamy nikogo, komu moglibyśmy służyć, to czasami trzymamy kota albo psa i im służymy. Wymienione przykłady pokazują, że naszą konstytucjonalną pozycją jest pełnienie służby. Jednak mimo tego, że staramy się służyć najlepiej, jak tylko potrafimy, nie jesteśmy zadowoleni. Również nie jest zadowolona osoba, dla której pełnimy służbę. Na platformie materialnej każdy jest sfrustrowany. Jest tak dlatego, że służba, którą pełnimy, nie jest właściwie ukierunkowana. Przypuśćmy, że chcemy w jakiś sposób przysłużyć się drzewu. Wówczas musimy podlać jego korzeń. Jeśli będziemy podlewali liście, gałęzie i gałązki, to niewielka będzie z tego korzyść. Jeśli służy się Najwyższej Osobie Boga, to automatycznie zadowala się wszystkie integralne cząstki. Zatem wszelkie działania dobroczynne, jak również służba dla społeczeństwa, rodziny i narodu, są spełniane przez służenie Najwyższej Osobie Boga.

Obowiązkiem każdej ludzkiej istoty jest zrozumienie swojej konstytucjonalnej pozycji w związku z Bogiem i działanie zgodnie z nią. Jeśli jest to możliwe, nasze życie zostaje uwieńczone sukcesem. Czasami przyjmujemy postawę wyzywającą i mówimy: "Nie ma Boga" albo "Ja jestem Bogiem", czy nawet "Bóg mnie nie obchodzi". Ale ta wyzywająca postawa nie ocali nas. Bóg istnieje i możemy zobaczyć Go w każdej chwili. Jeśli nie chcemy widzieć Go w swoim życiu, to pojawi się On przed nami jako okrutna śmierć. Jeśli nie będziemy chcieli zobaczyć Boga w jakimś z Jego aspektów, zobaczymy Go w innym. Najwyższa Osoba Boga ma różne aspekty czy cechy, jako że jest oryginalnym źródłem całej manifestacji kosmicznej. Zatem w pewnym sensie nie jesteśmy w stanie Go uniknąć.

Świadomość Kryszny nie jest ślepym religijnym fanatyzmem ani też buntem jakiegoś świeżo upieczonego parweniusza. Jest to raczej naukowe, autoryzowane podejście do zagadnienia naszej wiecznej potrzeby związku z Absolutną Osobą Boga, Najwyższym Podmiotem Radości. Świadomość Kryszny dotyczy jedynie naszego wiecznego z Nim związku i procesu spełniania naszych obowiązków wobec Niego. Zatem daje nam szansę osiągnięcia najwyższej doskonałości życia w posiadanym przez nas ludzkim ciele.

Zawsze musimy pamiętać, że tę określoną formę ludzkiego życia osiąga się po ewolucji trwającej wiele milionów lat w cyklu transmigracji duszy. W tej określonej formie życia problemy ekonomiczne można rozwiązać łatwiej niż w niższych, zwierzęcych formach. Potrzeby ekonomiczne świń, psów, wielbłądów, osłów i innych zwierząt nie są mniej ważne od naszych, ale są rozwiązywane w sposób bardziej prymitywny, podczas gdy ludzkiej istocie prawa natury dostarczyły wszelkich udogodnień, jeśli chodzi o prowadzenie wygodnego życia.

Dlaczego człowiek otrzymuje lepsze możliwości w swoim życiu niż świnia czy inne zwierzęta? Dlaczego wysoko postawiony urzędnik państwowy otrzymuje lepsze udogodnienia w życiu niż zwykły urzędnik? Odpowiedź jest bardzo prosta: praca urzędnika zajmującego ważną pozycję państwową jest bardziej odpowiedzialna niż zwykłego urzędnika biurowego. Podobnie, ludzka istota ma obowiązki wyższe niż zwierzęta, które zawsze są zajęte zapełnianiem swoich nienasyconych żołądków. Ale na mocy praw natury, współczesny, zwierzęcy standard cywilizacji zwiększył jedynie problemy napełniania żołądka. Kiedy prosimy te ugładzone zwierzęta, aby podjęły życie duchowe one odpowiadają, że pragną jedynie pracować dla zadowolenia swych żołądków i że nie ma potrzeby pytania o Boga. Jednak mimo tego, że pragną ciężkiej pracy, ciągle istnieje problem bezrobocia i tak wielu różnych utrudnień, które pojawiają się za przyczyną praw natury. Mimo to nadal zaprzeczają potrzebie poznania Boga.

Tę ludzką formę życia otrzymaliśmy nie po to, aby pracować ciężko jak wieprze czy psy, ale by osiągnąć najwyższą doskonałość życia. Jeśli nie chcemy tej doskonałości, wówczas będziemy musieli pracować bardzo ciężko, zmuszani do tego przez prawa natury. W ostatnich dniach Kali-yugi (obecnego wieku), człowiek będzie musiał pracować tak ciężko jak osioł, jedynie dla zdobycia kawałka chleba. Ten proces już się rozpoczął i z każdym rokiem konieczność coraz cięższej pracy za coraz mniejsze wynagrodzenie będzie się zwiększała. Jednak przeznaczeniem ludzkich istot nie jest ciężka, zwierzęca praca, i jeśli człowiek nie będzie spełniać obowiązków przypisanych istocie ludzkiej, prawa natury zmuszą go do przejścia do niższych gatunków życia. Bhagavad-gita bardzo obrazowo opisuje, w jaki sposób dusza, na mocy praw natury, rodzi się i otrzymuje odpowiednie ciało oraz organy zmysłowe do czerpania przyjemności z materii w tym świecie.

W Bhagavad-gicie jest również powiedziane, że ci, którzy starają się zbliżyć do Boga, ale nie dokończą tej ścieżki – innymi słowy ci, którym nie udało się osiągnąć pełnego sukcesu w świadomości Kryszny – otrzymują szansę narodzin w rodzinach osób zaawansowanych duchowo albo w dobrze sytuowanych rodzinach kupieckich. Jeśli osoba, której się nie powiodło, otrzymuje szansę szlachetnych narodzin, to co dopiero mówić o tych, którzy osiągnęli upragniony sukces? Zatem próba powrotu do Boga, jeśli nawet nie w pełni skończona, gwarantuje dobre narodziny w przyszłym życiu. Zarówno rodzina uduchowiona, jak i zamożna, są korzystne dla duchowego postępu, ponieważ w obu z nich otrzymuje się szansę uczynienia dalszego postępu od tego samego punktu, w którym przerwało się proces duchowy w życiu poprzednim. Atmosfera stworzona przez dobrą rodzinę jest korzystna dla kultywacji wiedzy duchowej. Bhagavad-gita przypomina takim szczęśliwym, osobom o dobrym pochodzeniu, że swoje szczęście zawdzięczają przeszłym pobożnym czynnościom. Niestety dzieci tych rodzin, zwiedzione przez mayę (iluzję), nie sięgają po Bhagavad-gitę.

 

Przyjście na świat w dobrze sytuowanej rodzinie rozwiązuje problem zdobycia wystarczającej ilości pożywienia, a później można dzięki temu żyć względnie łatwiej i wygodniej. W takich warunkach ma się szansę uczynienia postępu w realizacji duchowej. Niestety, z powodu wpływu obecnego, żelaznego wieku (który jest pełen maszyn i mechanicznych ludzi), synowie bogaczy zostają zwiedzeni na ścieżkę przyjemności zmysłowej i zapominają o tym, że mają taką szansę duchowego oświecenia. Dlatego natura na mocy swoich praw, podpala takie złote domy. W ten sposób zostało spalone na popiół złote miasto Lanka będące pod panowaniem demonicznego Ravany. Takie jest prawo natury.

Bhagavad-gita jest wstępnym studium transcendentalnej nauki świadomości Kryszny i wszystkie odpowiedzialne w społeczeństwie osoby mają obowiązek kreślić swoje plany w oparciu o Bhagavad-gitę. Naszym celem nie jest rozwiązywanie ekonomicznych problemów życia przez balansowanie na chwiejnej platformie materialnej; naszym przeznaczeniem jest raczej rozwiązanie ostatecznych problemów życia, które wynikają z praw natury. Cywilizacja jest statyczna, dopóki nie ma w niej ruchu duchowego. Dusza porusza ciałem, a ożywione ciało porusza ten świat. Troszczymy się o ciało, ale nie posiadamy wiedzy o duszy, która porusza tym ciałem. Bez duszy jest ono bierne, czyli martwe.

Ludzkie ciało jest doskonałym środkiem, przy pomocy którego możemy osiągnąć wieczne życie. Jest ono czymś bardzo wyjątkowym i można je porównać do łodzi umożliwiającej pokonanie oceanu niewiedzy, którym jest materialna egzystencja. Na łodzi tej możemy otrzymać pomoc doskonałego przewoźnika, którym jest mistrz duchowy. Dzięki łasce bożej, łodzi sprzyja pomyślny wiatr. Skoro wszystkie te czynniki są tak pomyślne, to kto nie skorzystałby z okazji, aby przebyć ocean niewiedzy? Zlekceważenie takiej szansy jest samobójstwem.

Z pewnością w przedziale pierwszej klasy jest bardzo wygodnie, ale jeśli pociąg nie posuwa się w kierunku swojego przeznaczenia, jaki jest pożytek z przedziału z klimatyzacją? Współczesna cywilizacja jest nadmiernie zajęta zaspokajaniem wszelkich wygód materialnego ciała. Nikt nie ma informacji o prawdziwym celu życia, którym jest powrót do Boga. Nie możemy zadowalać się siedzeniem w wygodnym wagonie. Powinniśmy dowiedzieć się, czy ten pojazd posuwa się w kierunku swego, prawdziwego przeznaczenia. Zapewnienie wygód temu materialnemu ciału, kosztem zapomnienia podstawowej potrzeby życia, którą jest odzyskanie utraconej tożsamości duchowej nie daje żadnej korzyści. Łódź ludzkiego życia została skonstruowana w ten sposób, że musi posuwać się w kierunku przeznaczenia duchowego. Niestety to ciało jest przywiązane do ziemskiej świadomości pięcioma mocnymi łańcuchami, którymi są: 1) przywiązanie do materialnego ciała wynikające z nieznajomości faktów duchowych, 2) przywiązanie do krewnych spowodowane związkami cielesnymi, 3) przywiązanie do ziemi, na której narodziło się to ciało i do posiadłości materialnych, takich jak dom, meble, nieruchomości itd., 4) przywiązanie do nauki materialnej, która zawsze pozostaje tajemną z powodu braku światła duchowego i 5) przywiązanie do form religijnych i świętych rytuałów bez wiedzy o Osobie Boga i Jego wielbicielach, którzy czynią je świętymi.

Przywiązania, które kotwiczą łódź ludzkiego ciała, zostały szczegółowo wytłumaczone w piętnastym rozdziale Bhagavat-gity. Zostały tam porównane do głęboko zakorzenionego, indyjskiego drzewa figowego, które stale powiększa swój system korzeniowy i tym samym coraz mocniej trzyma się ziemi. Bardzo trudno jest jest wyrwać z korzeniami takie mocne drzewo figowe, ale Pan poleca następujący proces: "W tym świecie nie można dostrzec prawdziwej formy tego drzewa. Nikt nie może pojąć, gdzie się ono kończy i gdzie zaczyna, czy też gdzie znajduje się jego podstawa. Ale z całą determinacją należy ściąć to drzewo bronią braku przywiązania. Czyniąc to, należy znaleźć miejsce, z którego – raz tam dotarłszy – nigdy już się nie wraca i tam podporządkować się Najwyższej Osobie Boga, od którego wszystko się zaczęło i w którym wszystko spoczywa od czasów niepamiętnych". (Bg. 15.3-4)

Ani naukowcy, ani spekulujący filozofowie nie doszli jeszcze do żadnego wniosku w związku z kosmosem. Sformułowali jedynie wiele różnych teorii. Jedni z nich mówią, że świat materialny jest rzeczywisty, inni twierdzą, że jest on snem, a jeszcze inni mówią, że istnieje zawsze. W ten sposób uczeni różnią się w swych poglądach, ale faktem jest, że żaden światowy naukowiec czy spekulujący filozof nigdy nie odkrył początku kosmosu ani jego granic. Nikt nie potrafi powiedzieć, kiedy zaczął on istnieć ani w jaki sposób unosi się w przestrzeni. Teoretycznie proponują istnienie pewnych praw jak na przykład prawa grawitacji, ale nie potrafią zastosować go w praktyce. Z powodu braku rzeczywistej wiedzy o prawdzie, każdy pragnie lansować własną teorię, aby zyskać sławę. Ale rzeczywistość wygląda w taki sposób, że ten świat materialny jest pełen cierpień i że nikt nie może uniknąć ich samym stwarzaniem pewnych teorii na ten temat. Osoba Boga, który jest w pełni świadomy wszystkiego w Swoim stworzeniu, informuje nas, że pragnienie wydostania się z tej nieszczęsnej egzystencji leży w naszym najlepszym interesie. Musimy uwolnić się od przywiązań do wszystkiego, co materialne. Aby zrobić jak najlepszy użytek ze złego nabytku, nasza materialna egzystencja musi zostać w stu procentach uduchowiona. Żelazo nie jest ogniem, ale dzięki stałej z nim styczności może przemienić się w ogień. Podobnie, wolność od przywiązania do czynności materialnych można osiągnąć dzięki czynnościom duchowym, a nie materialnej bierności. Bierność materialna jest negatywną stroną materialnego działania, ale działalność duchowa jest nie tylko negacją działania materialnego, lecz rozbudzeniem naszego prawdziwego życia. Musimy pragnąć odnaleźć nasze wieczne życie, czyli duchową egzystencję w Brahmanie, Absolucie. Wieczne królestwo Brahmana zostało opisane w Bhagavad-gicie jako wieczna kraina, z której nikt nie powraca. Jest to królestwo Boga.

Nie można wyśledzić początku naszego obecnego materialnego życia ani też nie jest konieczne, abyśmy wiedzieli, w jaki sposób zostaliśmy uwarunkowani w materialnej egzystencji. Musimy zadowolić się zrozumieniem, że w taki czy inny sposób to życie materialne trwa od czasów niepamiętnych, a teraz naszym obowiązkiem jest podporządkowanie się Najwyższemu Panu, który jest oryginalną przyczyną wszystkich przyczyn. Wstępna kwalifikacja do powrotu do Boga została podana w Bhagavad-gicie (15.5): "Kto jest wolny od złudzeń, fałszywego prestiżu i niewłaściwych związków, kto rozumie wieczne, uwolniwszy się od materialnej żądzy oraz dualizmu szczęścia i nieszczęścia, i kto wie, w jaki sposób podporządkować się Najwyższej Osobie, ten osiąga wieczne królestwo".

 

Ten, kto jest przekonany o swej duchowej tożsamości i jest wolny od materialnej koncepcji życia, kto wolny jest od iluzji i transcendentalny do cech natury materialnej, kto bezustannie dąży do duchowego poznania i kto całkowicie porzucił przyjemności zmysłowe, może powrócić do Boga. Taka osoba, będąc wolną od dualizmu szczęścia i nieszczęścia, jest nazywana amudha, w odróżnieniu od mudha, czyli głupca albo ignoranta.

Jaka jest natura tego królestwa Boga? Bhagavad-gita (15.6) opisuje ją w sposób następujący: "Tej Mojej siedziby nie oświetla słońce, księżyc ani żadne sztuczne światło. Kto ją osiągnął, nie powraca już nigdy do tego świata materialnego".

Chociaż każde miejsce w tym stworzeniu znajduje się wewnątrz królestwa Boga, jako że Pan jest najwyższym właścicielem wszystkich planet, to istnieje także osobista siedziba Pana, zupełnie różna od wszechświata, w którym żyjemy teraz. Jest ona określona jako paramam, czyli najwyższa siedziba. Nawet na tej Ziemi znajdują się kraje, gdzie standard życia jest wysoki i kraje, gdzie jest on niski. Poza tą Ziemią są niezliczone planety rozproszone w całym wszechświecie. Niektóre z nich są uważane za miejsca wyższe, a niektóre za niższe. W każdym razie wszystkie planety w obszarze niższej energii (natury materialnej) potrzebują do swojego istnienia promieni słonecznych albo światła ognia, gdyż ten wszechświat materialny jest rejonem ciemności. Poza jego obszarem jednakże, znajduje się rzeczywistość duchowa, która została opisana jako funkcjonująca pod nadzorem wyższej natury Boga. To królestwo zostało w ten sposób opisane w Upanisadach: "Nie jest tam potrzebne słońce, księżyc czy gwiazdy ani też siedziby tej nie oświetla elektryczność czy jakikolwiek ogień. Odbiciem tego duchowego światła oświetlane są wszystkie materialne wszechświaty i ponieważ ta wyższa natura jest zawsze sama w sobie pełna światła, to nawet w najgęstszej ciemności nocy możemy doświadczać blasku świetlnego". W Hari-vamśa ta duchowa natura została wytłumaczona przez Samego Najwyższego Pana w ten sposób: "Promienność bezosobowego Brahmana (bezosobowy Absolut) oświetla wszelkie istnienie, zarówno materialne, jak i duchowe. Ale, o Bharato, musisz zrozumieć, że ten blask Brahmana jest światłością Mojego własnego ciała". Wniosek ten jest również potwierdzony w Brahma-samhicie. Nie powinniśmy myśleć, że możemy osiągnąć tę siedzibę jakimikolwiek środkami materialnymi, takimi jak statki kosmiczne, ale możemy być pewni, że ten, kto potrafi osiągnąć tę duchową siedzibę Kryszny, może cieszyć się wiecznym, duchowym, niczym nie zakłóconym szczęściem. Jako omylne żywe istoty, przechodzimy przez dwie fazy egzystencji. Jedna jest nazywana fazą materialną, która jest pełna niedoli narodzin, śmierci, starości i chorób. Druga faza jest nazywana egzystencją duchową, w której istnieje bezustanne duchowe życie w wieczności, szczęściu i wiedzy. W egzystencji materialnej rządzi nami materialna koncepcja ciała i umysłu, ale w egzystencji duchowej zawsze możemy rozkoszować się szczęśliwym, transcendentalnym kontaktem z Osobą Boga. W egzystencji duchowej nigdy nie tracimy Pana.

Świadomość Kryszny stara się przynieść tę egzystencję duchową całej ludzkości. W swej obecnej świadomości materialnej jesteśmy przywiązani do zmysłowej, materialnej koncepcji życia, ale koncepcję tę można natychmiast usunąć przez służbę oddania dla Kryszny (świadomość Kryszny). Przyjmując zasady służby oddania, możemy stać się transcendentalni do materialnej koncepcji życia i wyzwolić się z sił dobroci, pasji i ignorancji, nawet jeśli spełniamy różne materialne obowiązki. Każdy, kto jest zajęty sprawami materialnymi może czerpać największą korzyść z literatury o świadomości Kryszny. Literatura ta pomaga wszystkim ludziom odciąć to mocno zakorzenione, drzewo figowe egzystencji materialnej. Autoryzowana literatura jest przeznaczona do tego, by nauczyć nas wyrzeczenia się wszystkiego, co związane z tą materialną koncepcją życia i rozkoszowania się nektarem duchowym w każdym przedmiocie. Stan ten można osiągnąć tylko i wyłącznie dzięki służbie oddania. Przez pełnienie takiej służby można osiągnąć wyzwolenie – mukti, nawet w obecnym życiu. Większość wysiłków duchowych jest zabarwiona różnego rodzaju materializmem, ale czysta służba oddania jest transcendentalna do wszelkiego materialnego zanieczyszczenia. Ci, którzy pragną powrócić do Boga, muszą jedynie przyjąć zasady świadomości Kryszny i po prostu skupić swoją świadomość na lotosowych stopach Najwyższego Pana, Osoby Boga, Kryszny.