Rozdział 25

 

Chrystus i chrześcijanie

 

 

Vaisnava (czysty wielbiciel Pana) jest nieszczęśliwy, kiedy widzi niedole innych. Dlatego Jezus Chrystus zgodził się na ukrzyżowanie, aby uwolnić od cierpienia wszystkich ludzi. Ale jego zwolennicy są tak wiarołomni, że zdecydowali: "Niech Chrystus za nas cierpi, a my będziemy dalej popełniali grzechy". Tak bardzo kochają Chrystusa, że myślą: "Mój drogi Chryste, jesteśmy bardzo słabi. Nie jesteśmy w stanie porzucić naszego grzesznego życia. Więc prosimy, cierp za nas..."

Śrimad-Bhagavatam oznajmia, że każdy bona fide głosiciel świadomości Boga musi mieć cechy titiksa (tolerancji) i karuna (współczucia). Te dwie cechy znajdujemy u Jezusa Chrystusa. Był on tak tolerancyjny, że nawet kiedy był krzyżowany, nie potępił nikogo. I był tak pełen współczucia, że modlił się do Boga, aby przebaczył tym samym ludziom, którzy usiłowali go zabić.

Oczywiście, w rzeczywistości nie mogli go zabić, ale myśleli, że mogą to zrobić, więc popełnili wielką obrazę. Kiedy Chrystus był krzyżowany, modlił się: "Ojcze, przebacz im, gdyż nie wiedzą co czynią".

Głosiciel świadomości Boga jest przyjacielem wszystkich żywych istot. Jezus Chrystus dał temu przykład nauczając: "Nie zabijaj", ale chrześcijanie lubią błędnie interpretować jego instrukcje. Myślą, że zwierzęta nie mają duszy, i dlatego uważają, że w swoich rzeźniach mogą bezkarnie zabijać miliony niewinnych zwierząt. Zatem chociaż jest wiele osób, które podają się za chrześcijan, bardzo trudno byłoby znaleźć jedną, która ściśle przestrzega instrukcji Jezusa Chrystusa.

Vaisnava jest nieszczęśliwy, kiedy widzi niedole innych. Dlatego Jezus Chrystus zgodził się na ukrzyżowanie, aby uwolnić od cierpienia wszystkich ludzi. Ale jego zwolennicy są tak wiarołomni, że zdecydowali: "Niech Chrystus za nas cierpi, a my będziemy dalej popełniali grzechy". Tak bardzo kochają Chrystusa, że myślą: "Mój drogi Chryste, jesteśmy bardzo słabi. Nie jesteśmy w stanie porzucić naszego grzesznego życia. Więc prosimy, cierp za nas".

Jezus Chrystus nauczał: "Nie zabijaj". Ale jego zwolennicy postanowili: "Mimo to będziemy zabijać" i otwierają wielkie, nowoczesne, "naukowe" rzeźnie. "Jeśli jest w tym jakiś grzech, Chrystus będzie za nas cierpiał". Jest to najbardziej naganna postawa. Chrystus może przyjąć cierpienia za przeszłe grzechy swoich wyznawców, ale najpierw muszą stać się oni rozsądni: "Dlaczego miałbym moimi grzechami przyczyniać się do cierpienia Jezusa? Raczej zakończę moje grzeszne czynności".

Przypuśćmy, że jakiś człowiek – ulubiony syn swojego ojca – popełnia morderstwo. I załóżmy, że myśli: "Jeśli należy się za to jakaś kara, to mój ojciec może cierpieć za mnie". Czy prawo zezwoli na to? Kiedy po zaaresztowaniu morderca mówi: "Nie, nie. Możecie mnie wypuścić i zamiast tego zaaresztować mojego ojca; jestem jego ulubionym synem", to czy policjanci spełnią prośbę tego głupca? Popełnił morderstwo, ale myśli, że karę powinien ponieść jego ojciec! Czy jest to rozsądna propozycja? Nie. "Ty popełniłeś morderstwo i ty zostaniesz powieszony". Podobnie, kiedy popełniasz grzechy, musisz cierpieć ty, a nie Jezus Chrystus. Takie jest prawo Boga.

Jezus Chrystus był wielką osobą – synem Boga, reprezentantem Boga. Nie miał żadnych wad, a mimo to został ukrzyżowany. Pragnął rozpowszechniać świadomość Boga, a oni w zamian za to ukrzyżowali go. Byli tak niewdzięczni. Nie byli w stanie docenić jego nauk. Ale my doceniamy je i oddajemy cześć Chrystusowi jako reprezentantowi Boga. Oczywiście, przekaz, który głosił Jezus, odpowiadał określonemu czasowi, miejscu i krajowi i był odpowiedni dla określonej grupy ludzi. Ale z pewnością jest on reprezentantem Boga. Dlatego oddajemy boską cześć Jezusowi Chrystusowi i ofiarowujemy mu nasze pokłony.

Kiedyś w Melbourne odwiedziła mnie grupa kapłanów chrześcijańskich, którzy zapytali: "Co myślisz o Jezusie Chrystusie?" Powiedziałem im: "Jest naszym guru. Głosił świadomość Boga, więc jest naszym mistrzem duchowym". Kapłani bardzo to docenili.

Tak naprawdę każdy, kto głosi chwały Boga, musi zostać uznany za guru. Jezus Chrystus jest jedną z takich wielkich osobistości. Nie powinniśmy uważać go za zwykłą ludzką istotę. Pisma święte mówią, że każdy, kto uważa mistrza duchowego za zwykłą ludzką istotę, posiada piekielną mentalność. Gdyby Jezus był zwykłym człowiekiem, wówczas nie głosiłby świadomości Boga.