Rozdział 22

 

Inkarnacja miłości do Boga

 

 

Caitanya Mahaprabhu jest Samym Kryszną i naucza On, jak za pomocą bardzo prostej metody rozwinąć miłość do Boga... Ludzie są uwikłani w tak wiele metod samorealizacji. Jednakże nie mogą podjąć rzeczywistego, rytualistycznego procesu medytacji czy yogi; nie jest to możliwe. Dlatego Pan Caitanya mówi, że jeśli ktoś podejmie ten proces intonowania, wówczas natychmiast osiągnie platformę realizacji.

Śri Caitanya Mahaprabhu, złoty avatara, pojawił się około pięciuset lat temu w Indiach. W Indiach panuje zwyczaj, że kiedy dziecko przychodzi na świat, rodzice radzą się astrologa. Kiedy pięć tysięcy lat temu pojawił się Pan Kryszna, Najwyższa Osoba Boga, Jego ojciec wezwał Gargamuniego, który powiedział: "Poprzednio to dziecko pojawiło się w inkarnacjach o trzech kolorach skóry, takich jak czerwony i złoty, a teraz pojawiło się w kolorze czarnym". Pisma święte opisują kolor Kryszny jako czarnawy, niczym kolor chmury. Pan Caitanya natomiast jest przyjmowany za Samego Krysznę, pojawiającego się w kolorze złotym.

Literatura wedyjska dostarcza wielu dowodów na to, że Pan Caitanya jest inkarnacją Kryszny. Potwierdzają to również uczeni i wielbiciele. W Śrimad-Bhagavatam znajduje się stwierdzenie, że inkarnacja Kryszny, czyli Boga, w obecnym wieku, w Kali-yudze będzie zawsze zaangażowana w opisywanie Kryszny. Jest On Kryszną, ale ponieważ przyjął rolę bhakty Kryszny, opisuje Samego Siebie. I w tym wieku Jego karnacja nie będzie czarnawa. To znaczy, że może być ona biała, może być czerwona, a może być też żółta, ponieważ te cztery kolory – biały, czerwony, żółty i czarny – są kolorami przyjmowanymi przez inkarnacje różnych wieków. Dlatego że kolor czerwony, biały i czarny przyjęły już poprzednie inkarnacje, Pan Caitanya Mahaprabhu przyjął ostatni kolor, jaki został, czyli złoty. Jego cera nie jest czarnawa, ale jest on Kryszną.

Inną cechą tego avatara jest to, że zawsze jest On otoczony Swoimi towarzyszami. Na obrazkach przedstawiających Pana Caitanyę Mahaprabhu widzimy, że zawsze podąża za Nim wielu intonujących bhaktów. Kiedykolwiek Bóg inkarnuje, ma On dwie misje, jak oznajmia to Bhagavad-gita. Kryszna mówi tam: "Kiedykolwiek się pojawiam, Moją misją jest wyzwolenie pobożnych bhaktów i zniszczenie demonów". Jeśli spojrzymy na wizerunek Visnu, zauważymy, że ma On konchę, kwiat lotosu, buławę i cakrę. Te dwa ostatnie przedmioty służą do zabijania demonów. W tym świecie są dwie klasy ludzi – demony i bhaktowie. Bhaktowie są nazywani półbogami, ponieważ posiadają cechy boskie. Są prawie jak Bóg. Ci, którzy są bhaktami, są nazywani osobami pobożnymi, natomiast abhaktowie – ateiści – są nazywani demonami. Tak więc Kryszna, czyli Bóg, przychodzi z dwoma misjami: aby dać schronienie bhaktom i aby zniszczyć demony. W tym wieku taka sama jest również misja Pana Caitanyi Mahaprabhu: wyzwolenie bhaktów i zniszczenie abhaktów, czyli demonów. Posługuje się On jednak inną bronią. Nie jest nią buława ani cakra, czy też żadna inna śmiercionośna broń. Jego bronią jest ruch sankirtana. Przez wprowadzenie ruchu sankirtana, zabił On demoniczną mentalność ludzi. Takie jest szczególne znaczenie Pana Caitanyi. Obecnie ludzie zabijają już siebie samych. Wynaleźli broń atomową, aby unicestwić samych siebie, więc nie ma potrzeby, aby zabijał ich sam Bóg. On pojawił się po to, aby zabić ich demoniczną mentalność. To jest możliwe przez ruch świadomości Kryszny.

Śrimad-Bhagavatam mówi, że taka jest inkarnacja Boga w tym wieku. A kto Go czci? Proces wielbienia Go jest bardzo prosty. Po prostu należy mieć u siebie wizerunek przedstawiający Pana Caitanyę z Jego towarzyszami. Postać Pana Caitanyi znajduje się w środku i jest On otoczony Swoimi głównymi towarzyszami – Nityanandą, Advaitą, Gadadharą i Śrivasą. Należy mieć po prostu taki obrazek. Można go trzymać gdziekolwiek. Aby Go zobaczyć, nie trzeba koniecznie do nas przychodzić. Każdy może mieć taki wizerunek w swoim domu, intonować mantrę Hare Kryszna i w ten sposób czcić Pana Caitanyę. Jest to prosta metoda, ale kto ją przyjmie? Ci, którzy są wystarczająco inteligentni. Jeśli ktoś po prostu będzie trzymał w domu ten obrazek Śri Caitanyi Mahaprabhu i intonował Hare Kryszna, wówczas bez żadnego problemu zrealizuje Boga. Każdy może przyjąć tę prostą metodę. Nie łączy się to z żadnym wydatkiem, nie ma też potrzeby budowania wielkiego kościoła czy świątyni. Każdy może usiąść gdziekolwiek przy drodze czy pod drzewem, intonować mantrę Hare Kryszna i czcić Boga. Zatem jest to wielka okazja. Na przykład, w interesach czy w życiu politycznym czasami nadarza się jakaś wielka okazja i ci, którzy są inteligentnymi politykami, korzystają z niej odnosząc sukces. Podobnie, w tym wieku, ci, którzy są wystarczająco inteligentni, przyjmują ruch sankirtana i robią szybki postęp.

Pan Caitanya jest nazywany "złotym avatarem". Avatara oznacza "zstępujący, schodzący w dół". Tak jak można zejść na dół z piątego czy setnego piętra jakiegoś budynku, tak avatara zstępuje z duchowych planet w niebie duchowym. To niebo, które widzimy naszymi gołymi oczyma albo za pomocą teleskopu, jest jedynie niebem materialnym. Ale poza tym niebem jest inne, którego nie można zobaczyć oczami ani za pomocą żadnych przyrządów. Ta informacja znajduje się w Bhagavad-gicie; nie jest to wyobrażenie. Kryszna mówi, że poza tym materialnym niebem jest inne niebo, niebo duchowe.

Musimy przyjąć słowo Kryszny takim jakim jest. Na przykład, uczymy małe dzieci, że poza Anglią istnieją inne kraje, nazywane Niemcami i Indiami, i dziecko musi się uczyć o tych miejscach, przyjmując wersję nauczyciela, gdyż kraje te znajdują się poza sferą jego doświadczeń. Podobnie, poza tym niebem materialnym jest inne niebo. Nie można znaleźć go za pomocą eksperymentu, tak jak małe dziecko nie może za pomocą eksperymentu znaleźć Niemiec czy Indii. Nie jest to możliwe. Jeśli chcemy otrzymać wiedzę, musimy zaakceptować autorytet. Podobnie, jeśli chcemy widzieć, co jest poza tym światem materialnym, musimy przyjąć autorytet wedyjski, gdyż nie ma innej możliwości poznania. Jest to poza wiedzą materialną. Nie możemy się udać nawet na odleglejsze planety w tym wszechświecie, a co dopiero mówić o udaniu się poza ten wszechświat. Według obliczeń, aby udać się na najwyższą planetę tego wszechświata za pomocą współczesnych urządzeń, trzeba by podróżować przez czterdzieści tysięcy lat świetlnych. My jednak nie możemy podróżować nawet wewnątrz tego materialnego nieba. Czas naszego życia i nasze środki są tak ograniczone, że nie możemy mieć doskonałej wiedzy nawet o tym świecie materialnym.

 

W Bhagavad-gicie, kiedy Arjuna zapytał Krysznę: "Czy łaskawie wytłumaczysz mi rozmiar działania Twoich energii?", Najwyższy Pan dał mu tak wiele przykładów, a w końcu powiedział: "Mój drogi Arjuno, cóż mam ci powiedzieć o Moich energiach? Tak naprawdę, to nie jesteś w stanie tego pojąć. Ale możesz sobie po prostu wyobrazić ekspansję Mojej energii: ten świat materialny, który składa się z milionów wszechświatów, jest przejawieniem jedynie jednej czwartej Mojego stworzenia". My nie jesteśmy w stanie oszacować pozycji nawet jednego wszechświata, a są miliony wszechświatów. Poza tym niebem jest niebo duchowe, w którym znajdują się miliony planet duchowych. Wszystkie te informacje możemy otrzymać z literatury wedyjskiej. Jeśli ktoś przyjmuje literaturę wedyjską, wówczas może zdobyć tę wiedzę. A jeśli jej nie przyjmuje, to nie ma żadnego innego sposobu na jej zdobycie. Wybór należy do nas. Według cywilizacji wedyjskiej, kiedykolwiek przemawia acarya, natychmiast powołuje się na literaturę wedyjską. Wówczas inni przyjmują jego słowa: "Tak, jest to fakt". W rozprawie sądowej prawnik powołuje się na przeszłe orzeczenia sądu i sędzia to akceptuje. Podobnie, jeśli ktoś może podać dowody z Ved, to jego twierdzenie zostaje przyjęte za prawdziwe.

Avatara dla tego wieku, Pan Caitanya, został opisany w literaturze wedyjskiej. Nie możemy przyjąć za avatarę nikogo, kto nie posiada cech opisanych przez pisma objawione. Pana Caitanyi nie przyjmujemy za avatarę kapryśnie, na podstawie głosowania. Obecnie modne stało się stwierdzenie: "Jestem Bogiem albo inkarnacją Boga", a niektórzy głupcy i dranie przyjmą to: "Och! On jest Bogiem". My jednak nie przyjmujemy tego rodzaju avatarów. Akceptujemy dowody Ved. Avatara musi odpowiadać opisom Ved. Wówczas go przyjmiemy; w przeciwnym razie nie. Każdy avatara został opisany w Vedach: pojawi się on w takim a takim miejscu, w takiej a takiej formie i będzie działał w ten sposób. Taka jest natura dowodów wedyjskich.

W Śrimad-Bhagavatam znajduje się lista avatarów i jest tam również wspomniane imię Pana Buddy. Śrimad-Bhagavatam zostało spisane pięć tysięcy lat temu. Wspomina ono różne imiona inkarnacji, które pojawią się w przyszłości. Mówi, że w przyszłości Pan pojawi się jako Pan Budda, Jego matka będzie miała na imię Anjana, a narodzi się On w Gayi. Tak więc Budda pojawił się dwa tysiące sześćset lat temu, zaś Śrimad-Bhagavatam, które zostało spisane pięć tysięcy lat temu, wspomina o Jego przyszłym pojawieniu się. Podobnie jest tam też wzmianka o Panu Caitanyi, jak również o ostatnim avatarze tej Kali-yugi. Powiedziane jest tam, że ostatnią inkarnacją w tym wieku jest Kalki. Pojawi się On jako syn bramina o imieniu Visnu-yaśa, w miejscu zwanym Śambhala. Miejsce o tej nazwie znajduje się w Indiach, więc Pan pojawi się prawdopodobnie tam.

Zatem avatara musi odpowiadać opisom Upanisadów, Śrimad-Bhagavatam, Mahabharaty i innej literatury wedyjskiej. Zgodnie z autorytetem literatury wedyjskiej i komentarzy wielkich, nieugiętych gosvamich, takich jak Jiva Goswami, który był największym uczonym i filozofem świata, przyjmujemy Pana Caitanyę za inkarnację Kryszny.

Jaka była przyczyna pojawienia się Pana Caitanyi? W Bhagavad-gicie Pan Kryszna mówi: "Porzuć wszelkie zaangażowanie i po prostu podejmij służbę dla Mnie. Ja będę cię chronił od rezultatów wszelkich grzesznych działań". W uwarunkowanym życiu, w tym świecie materialnym, jedynie tworzymy grzeszne reakcje. To wszystko. I z powodu tych grzesznych reakcji otrzymaliśmy to ciało. Gdyby nasze grzeszne reakcje zostały zatrzymane, wówczas nie musielibyśmy przyjmować materialnego ciała; otrzymalibyśmy ciało duchowe.

Czym jest ciało duchowe? Ciało duchowe jest wolne od śmierci, narodzin, chorób i starości. Jest to ciało wieczne, pełne wiedzy i szczęścia. Różne ciała tworzone są dzięki różnym pragnieniom. Dopóki pragniemy doznawać przyjemności zmysłowych, musimy przyjmować różnego rodzaju ciała materialne. Kryszna, Bóg, jest tak dobry, że dostarcza nam to, czego chcemy. Jeśli pragniemy ciała tygrysa, z tygrysią siłą i zębami, dzięki którym moglibyśmy polować na zwierzęta i ssać świeżą krew, Kryszna nam to umożliwi. A jeśli pragniemy ciała świętej osoby, bhakty zaangażowanego jedynie w służbę dla Pana, Kryszna da nam takie ciała. Zostało to oznajmione w Bhagavad-gicie.

Jeśli osoba zaangażowana w yogę, proces samorealizacji, z jakiegoś powodu nie dokończy tego procesu, otrzyma następną szansę – narodzi się w rodzinie czystego bramina albo człowieka zamożnego. Jeżeli ktoś ma wystarczająco dużo szczęścia, aby narodzić się w takiej rodzinie, otrzymuje wszelkie udogodnienia, by zrozumieć znaczenie samorealizacji. Nasze dzieci w świadomości Kryszny otrzymują szansę nauki śpiewania i tańczenia od początku swego życia. Kiedy dorosną, nie będą pragnęły się zmienić, ale automatycznie uczynią postęp. Mają wielkie szczęście. Jeśli ojciec i matka są wielbicielami, to bez względu na to, czy dziecko urodziło się w Ameryce czy w Europie, będzie czyniło postęp. Otrzymuje szansę. Jeśli dziecko rodzi się w rodzinie wielbicieli, oznacza to, że podjęło proces yogi już w swoim poprzednim życiu, ale z jakiegoś powodu nie udało mu się go ukończyć. Dlatego otrzymuje następną okazję, by pod opieką dobrego ojca i matki znowu mogło uczynić postęp. W ten sposób, kiedy w pełni rozwija swoją świadomość Boga, nie musi już więcej rodzić się w tym świecie materialnym, ale powraca do świata duchowego.

Kryszna mówi w Bhagavad-gicie: "Mój drogi Arjuno! Jeśli ktoś zrozumie naturę Mojego pojawiania się, odchodzenia i czynności, to jedynie dzięki temu zrozumieniu, po porzuceniu ciała, otrzymuje okazję przyjęcia narodzin w świecie duchowym". Te ciała musimy porzucić – dzisiaj, jutro lub pojutrze. Nie ma innego wyjścia. Jednakże osoba, która zrozumiała Krysznę, nie przyjmie kolejnego ciała materialnego. Udaje się ona bezpośrednio do świata duchowego i przyjmuje narodziny na jednej z planet duchowych. Tak więc Kryszna mówi, że skoro tylko ktoś otrzymuje to ciało – nie ma znaczenia, czy jest ono z Indii, Księżyca, Słońca, Brahmaloki czy jakiegokolwiek miejsca w tym świecie materialnym – należy wiedzieć, że dzieje się tak z powodu jego grzesznych czynności. Są różne stopnie grzesznych czynności, więc odpowiednio do stopnia swoich grzesznych czynności otrzymujemy materialne ciała. Zatem naszym prawdziwym problemem nie jest to, w jaki sposób spać, jeść, łączyć się w pary czy bronić. Naszym prawdziwym problemem jest to, w jaki sposób otrzymać ciało, które nie jest materialne, lecz duchowe. To jest ostateczne rozwiązanie wszystkich problemów. Tak więc Kryszna zapewnia, że jeśli ktoś podporządkowuje się Jemu, staje się w pełni świadomy Kryszny, wówczas On ochroni go od wszelkich reakcji grzesznego życia.

 

To zapewnienie dał Kryszna w Bhagavad-gicie, ale było wielu głupców, którzy nie byli w stanie zrozumieć Kryszny. W Bhagavad-gicie są oni opisani jako mudha. Mudha znaczy "drań" i Kryszna mówi w Gicie: "Nie znają oni Mojej prawdziwej natury". Wielu ludzi ma błędne wyobrażenie o Krysznie. Chociaż Kryszna pozostawił nam przekaz Bhagavad-gity, abyśmy mogli Go zrozumieć, wiele osób straciło tę okazję. Dlatego Kryszna, z powodu Swojego współczucia, przyszedł ponownie jako wielbiciel i pokazał nam, w jaki sposób podporządkować się Krysznie. Sam Kryszna przybył, aby nauczyć nas, w jaki sposób się podporządkować. Jego ostatnia instrukcja w Bhagavad-gicie mówi o podporządkowaniu, ale ludzie – mudha, czyli dranie – mówią: "Dlaczego miałbym się podporządkować?" Dlatego, chociaż Caitanya Mahaprabhu jest Samym Kryszną, tym razem naucza nas w praktyczny sposób, jak wypełniać misję Bhagavad-gity. To wszystko. Caitanya Mahaprabhu nie uczy niczego nadzwyczajnego, niczego poza procesem podporządkowania się Najwyższej Osobie Boga, którego uczyła już Bhagavad-gita. Jest to ta sama nauka przedstawiona w inny sposób, tak aby mogli ją przyjąć różnego rodzaju ludzie i wykorzystać w celu zbliżenia się do Boga.

Caitanya Mahaprabhu daje nam okazję bezpośredniego osiągnięcia Boga. Kiedy Rupa Goswami, najważniejszy uczeń Pana Caitanyi, po raz pierwszy ujrzał Caitanyę Mahaprabhu, był ministrem w rządzie Bengalu, ale zapragnął przyłączyć się do Jego ruchu. Tak więc porzucił posadę ministra, i po podporządkowaniu się i przyłączeniu, ofiarował Panu Caitanyi wspaniałą modlitwę. Oto ta modlitwa:

namo maha-vadanyaya
krsna-prema-pradaya te
krsnaya krsna-caitanya-
namne gaura-tvise namah

"Mój drogi Panie! Jesteś najbardziej miłosierną ze wszystkich inkarnacji. Dlaczego? Kryszna-prema-pradaya te: "Bezpośrednio rozdajesz miłość do Boga. Nie masz żadnego innego celu. Twój proces jest tak wspaniały, że można natychmiast nauczyć się kochać Boga. Dlatego jesteś najbardziej miłosierną ze wszystkich inkarnacji. Żadna inna osoba, poza Samym Kryszną, nie może dać takiego błogosławieństwa. Dlatego mówię, że jesteś Kryszną". Krysznaya krsna-caitanya-namne: "Jesteś Kryszną, ale przyjąłeś imię Kryszny Caitanyi. Podporządkowuję się Tobie".

Na tym polega ten proces. Caitanya Mahaprabhu jest Samym Kryszną, który naucza, w jaki sposób rozwinąć miłość do Boga za pomocą bardzo prostej metody. Mówi On, aby po prostu intonować Hare Kryszna.

harer nama harer nama
harer namaiva kevalam
kalau nasty eva nasty eva
nasty eva gatir anyatha

"W tym wieku po prostu intonuj mantrę Hare Kryszna. Nie ma innej alternatywy". Ludzie są uwikłani w tak wiele metod realizacji. Jednak nie mogą podjąć rzeczywistego, rytualistycznego procesu medytacji czy yogi; nie jest to możliwe. Dlatego Pan Caitanya mówi, że jeśli ktoś podejmie proces intonowania, natychmiast osiągnie platformę realizacji.

Proces intonowania ofiarowany przez Pana Caitanyę dla osiągnięcia miłości do Boga jest nazywany sankirtana. Sankirtana jest słowem sanskryckim. Sam oznacza samyak – kompletny – a kirtana oznacza "sławienie" lub "opisywanie". Zatem pełny opis oznacza doskonałą gloryfikację Najwyższego, czyli Najwyższej Kompletnej Całości. Nie oznacza to, że ktoś może opisywać czy gloryfikować cokolwiek i będzie to kirtana. Z gramatycznego punktu widzenia, może to być kirtana, ale zgodnie z systemem wedyjskim, kirtana oznacza opisywanie najwyższego autorytetu, Prawdy Absolutnej, Najwyższej Osoby Boga. To jest nazywane kirtana.

Służba oddania rozpoczyna się procesem śravana. Śravana oznacza "słuchanie", a kirtana – "opisywanie". Ktoś powinien opisywać, a ktoś inny słuchać. Również ten sam człowiek może opisywać i słuchać. Nie potrzebuje on niczyjej pomocy. Kiedy intonujemy Hare Kryszna, intonujemy i słuchamy. Stanowi to całość – jest to doskonała metoda. Czym wobec tego jest intonowanie i słuchanie? Należy słuchać i intonować o Visnu, Krysznie. O niczym innym. Śravanam kirtanam visnoh: Visnu, wszechprzenikającą Prawdę Absolutną, Najwyższą Osobę Boga, można zrozumieć przez słuchanie.

Musimy słuchać – jeśli ktoś po prostu słucha, stanowi to początek. Nie potrzeba żadnego wykształcenia ani zaawansowania w wiedzy materialnej. Tak jak dziecko: kiedy usłyszy, natychmiast może powtórzyć i zatańczyć. Poprzez naturę Bóg dał nam wspaniały zmysł – uszy – abyśmy mogli słuchać. Musimy jednak słuchać z właściwego źródła. To zostało oznajmione w Śrimad-Bhagavatam. Należy słuchać od tych, którzy są oddani Najwyższej Osobie Boga. Są oni nazywani satam. Jeśli ktoś słucha z właściwego źródła, od duszy samozrealizowanej, wówczas odniesie to skutek. A tematy o Bogu, Krysznie, są bardzo przyjemne. Jeśli ktoś jest wystarczająco inteligentny, będzie słuchał od duszy zrealizowanej. W ten sposób bardzo szybko uwolni się z materialnego uwikłania.

Ludzka forma życia jest przeznaczona do uczynienia postępu na ścieżce wyzwolenia. Nazywa się to apavarga, wolnością od uwikłania. Wszyscy jesteśmy uwikłani. Przyjęcie materialnego ciała oznacza, że już jesteśmy uwikłani. Nie powinniśmy jednak zwiększać naszego uwikłania. Ten proces uwikłania nazywany jest karmą. Dopóki nasz umysł jest zaabsorbowany karmą, dopóty będziemy zmuszeni przyjmować materialne ciała. W chwili śmierci umysł może myśleć: "Och! Nie mogłem dokończyć tej pracy. Umieram! Muszę zrobić jeszcze to. Muszę zrobić jeszcze tamto". A to oznacza, że Kryszna da nam inną szansę na zrobienie tych rzeczy i będziemy musieli przyjąć następne ciało. Da nam szansę: "W porządku, nie zdołałeś tego zrobić, więc zrób to teraz. Przyjmij to ciało". Dlatego Śrimad-Bhagavatam stwierdza: "Ci dranie są zupełnie odurzeni. Z powodu tego odurzenia robią rzeczy, których nie powinni robić". A co takiego robią? Bardzo dobrym przykładem jest Maharaja Dhritarastra. Maharaja Dhritarastra czynił podstępne plany zabicia Pandavów, aby faworyzować swoich synów. Kryszna posłał więc Swojego wuja Akrurę, aby go od tego odwieść. Dhritarastra zrozumiał instrukcje Akrury, ale powiedział: "Mój drogi Akruro! To co mówisz, jest najzupełniej słuszne, ale nie jest w stanie mnie przekonać. Toteż nie mogę zmienić swojej polityki. Muszę postępować w ten sposób. Niech się stanie, co ma się stać".

 

Kiedy ludzie pragną zadowalać swoje zmysły, stają się szaleńcami i w tym szaleństwie robią wszystko. Na przykład, było tak wiele przypadków w materialnym życiu, że ktoś szaleńczo czegoś pożądał i aby to otrzymać, popełniał przestępstwo, takie jak morderstwo. Nie mógł się od tego powstrzymać. Podobnie my nawykliśmy do przyjemności zmysłowych. Jesteśmy szaleńcami i dlatego nasze umysły są w pełni zaabsorbowane karmą. Jest to wielkie nieszczęście, ponieważ nasze ciało, chociaż tymczasowe, jest źródłem wszelkich niedoli i nieszczęść. Zawsze dostarcza nam kłopotów. Należy rozważyć te tematy. Nie powinniśmy być szaleńcami. To nie jest przeznaczeniem ludzkiego życia. Defektem obecnej cywilizacji jest to, że ludzie szaleją za zadowalaniem zmysłów. To wszystko. Nie znają prawdziwej wartości życia i dlatego lekceważą tę najbardziej wartościową formę ludzkiego życia.

Kiedy ciało ulegnie zniszczeniu, nikt nam nie zagwarantuje, jaki otrzymamy kolejny rodzaj ciała. Przypuśćmy, że w następnym życiu przypadkiem dostanę ciało drzewa. Będę musiał stać przez tysiące lat. Ale ludzie nie są zbyt poważni. Mówią nawet: "Co z tego. Jeśli nawet będę musiał stać w ten sposób, zapomnę o tym". Niższe gatunki życia są okryte zapomnieniem. Gdyby drzewo posiadało pamięć, życie byłoby dla niego nie do zniesienia. Przypuśćmy, że ktoś powie: "Stój tutaj przez trzy dni!" Ponieważ mamy rozwiniętą pamięć, oszalelibyśmy. Tak więc przez prawa natury, wszystkie niższe gatunki życia są okryte zapomnieniem. Ich świadomość nie jest rozwinięta. Drzewo żyje, ale ponieważ jego świadomość nie jest rozwinięta, to nawet jeśli jest ścinane, nie reaguje. Zatem powinniśmy dbać o to, aby właściwie wykorzystać ludzką formę życia. Ruch świadomości Kryszny ma służyć osiągnięciu doskonałości życia. Nie jest to kłamstwo czy eksploatacja, ale na nieszczęście ludzie nawykli do bycia oszukiwanymi. Pewien indyjski poeta mówi: "Jeśli ktoś mówi miłe rzeczy, ludzie będą się z nim sprzeczać: 'Och, cóż za bzdury pleciesz'. Ale jeśli oszukuje ich i zwodzi, są bardzo zadowoleni". Tak więc, jeśli jakiś oszust mówi: "Zrób to, zapłać mi tylko, a w ciągu sześciu miesięcy staniesz się Bogiem", wówczas przystaną na to: "Tak, przyjmij tę zapłatę, a ja stanę się Bogiem w ciągu sześciu miesięcy". Nie, takie oszustwa nie rozwiążą naszego problemu. Jeśli ktoś rzeczywiście pragnie rozwiązać problemy życia w tym wieku, musi podjąć proces kirtana. Poleca się właśnie ten proces.

harer nama harer nama
harer namaiva kevalam
kalau nasty eva nasty eva
nasty eva gatir anyatha

W tym wieku Kali nie można spełniać żadnego innego procesu samorealizacji czy doskonałości życia, niż kirtana. Kirtana jest zasadniczym procesem dla obecnego wieku.

Cała literatura wedyjska oznajmia, że należy medytować o Najwyższej Prawdzie Absolutnej, Visnu, i niczym innym. Ale dla różnych wieków są polecane różne procesy medytacji. Proces yogi mistycznej był możliwy w Satya-yudze, kiedy ludzie żyli tysiące lat. Obecnie nikt nam nie uwierzy, ale w jednym z poprzednich wieków ludzie żyli sto tysięcy lat. Ten wiek był nazywany Satya-yugą. Była w nim możliwa medytacja w procesie yogi mistycznej. Wielki yogin, Valmiki Muni, medytował przez sześćdziesiąt tysięcy lat. Jest to więc bardzo długotrwały proces, niemożliwy do spełniania w obecnym wieku. Jeśli ktoś pragnie robić farsę, to inna sprawa. Ale jeśli ktoś rzeczywiście pragnie praktykować tę medytację, to osiągnięcie doskonałości w niej zajmuje bardzo dużo czasu. W następnym wieku, Treta-yudze, procesem realizacji było spełnianie różnego rodzaju rytualistycznych ofiar polecanych w Vedach. W Dvapara-yudze, kolejnym wieku, procesem był kult świątynny. W tym wieku natomiast ten sam rezultat można osiągnąć przez proces hari-kirtana, gloryfikację Hari, Kryszny, Najwyższej Osoby Boga.

Żaden inny proces kirtana nie jest polecany. To hari-kirtana zostało rozpoczęte przez Pana Caitanyę pięćset lat temu w Bengalu. Istnieje tam współzawodnictwo pomiędzy Vaisnavami i śaktami. Śaktowie wynaleźli pewien typ kirtana zwany kali-kirtana. W pismach objawionych nie ma jednak żadnego polecenia spełniania kali-kirtana. Kirtana oznacza hari-kirtana. Nie można powiedzieć: "Och! Wy jesteście Vaisnavami, więc możecie spełniać hari-kirtana. Ale ja będę spełniał śiva-kirtana albo devi-kirtana czy ganeśa-kirtana". Nie. Wedyjskie pisma nie autoryzują żadnego innego kirtana poza hari-kirtana. Kirtana oznacza hari-kirtana, gloryfikację Kryszny.

Proces hari-kirtann jest bardzo prosty: Hare Kryszna, Hare Kryszna, Kryszna Kryszna, Hare Hare, Hare Rama, Hare Rama, Rama Rama, Hare Hare. W rzeczywistości są to tylko trzy słowa: Hare, Kryszna i Rama. Zostały one bardzo starannie ułożone, aby można je było intonować. Każdy więc może intonować Hare Kryszna, Hare Kryszna, Kryszna Kryszna, Hare Hare. Od kiedy rozpoczęliśmy ten ruch w krajach zachodnich, wszyscy intonują; Europejczycy, Amerykanie, Afrykańczycy, Egipcjanie i Japończycy. Nie ma żadnej trudności. Intonują oni z przyjemnością i osiągają dobre rezultaty. Jaka jest trudność? Rozprowadzamy to intonowanie za darmo i jest to bardzo proste. Samorealizację, czyli realizację Boga, można osiągnąć po prostu przez intonowanie, a kiedy ktoś realizuje Boga, włączona jest w to również realizacja natury. Na przykład, jeśli ktoś uczy się jeden, dwa, trzy, cztery, pięć, sześć, siedem, osiem, dziewięć i zero, wówczas nauczył się całej matematyki, ponieważ matematyka polega jedynie na umiejętnym zamienianiu tych dziesięciu cyfr miejscami. To wszystko. Podobnie, jeśli ktoś po prostu studiuje Krysznę, wówczas jego wiedza jest doskonała. Jedynie przez intonowanie mantry Hare Kryszna można bez trudu poznać Krysznę, dlaczego więc nie skorzystać z tej okazji?

Skorzystaj z okazji, którą ma ludzkie społeczeństwo. Ta metoda jest starożytna i naukowa. Nie jest to żaden wymysł, który będzie trwał jedynie przez trzy lub cztery lata. Nie. W Bhagavad-gicie Sam Kryszna mówi: "Ta filozofia jest niezniszczalna i niewyczerpana. Nigdy nie zostaje ona stracona czy zniszczona". Może zostać przykryta nu pewien czas, ale nigdy nie zostaje zniszczona. Dlatego jest nazywana avyayam. Vyaya oznacza "wyczerpanie". Na przykład, ktoś może mieć sto dolarów i jeśli wydaje je jeden po drugim, następnego dnia suma ta zmniejszy się do zera. To jest vyaya, czyli coś, co ulega wyczerpaniu. Świadomość Kryszny nie jest temu podobna. Jeśli kultywujesz wiedzę świadomości Kryszny, ulegnie ona powiększeniu. Pan Caitanya Mahaprabhu potwierdza to słowami: anandambudhi-vardhanam. Ananda oznacza "przyjemność", "transcendentalne szczęście", a ambudhi oznacza "ocean". W świecie materialnym widzimy, że ocean nie powiększa swoich rozmiarów, ale jeśli ktoś kultywuje świadomość Kryszny, jego transcendentalne szczęście będzie się zwiększać. Anandambudhi-vardhanam. Zawsze będę każdemu przypominał, że ten proces jest bardzo prosty. Każdy może powtarzać tę mantrę gdziekolwiek bez żadnej straty. A korzyść jest bardzo wielka.

 

Śri Caitanya Mahaprabhu wytłumaczył ruch kirtana w Swojej Śiksastace. Śiksa oznacza "instrukcje", a astaka – "osiem". Pan Caitanya pozostawił nam osiem wersetów, abyśmy bez trudu zrozumieli świadomość Kryszny. Wytłumaczę pierwszą z tych instrukcji. Pan mówi: ceto-darpana-marjanam. Należy oczyścić swoje serce. Tłumaczyłem to już kilka razy, ale nie stało się to monotonne. To jest tak jak intonowanie Hare Kryszna – nie staje się męczące. Nasi uczniowie mogą intonować mantrę Hare Kryszna dwadzieścia cztery godziny na dobę i nigdy się nie męczą. Bezustannie mogą tańczyć i intonować. Każdy może tego spróbować. Ponieważ intonowanie Hare Kryszna nie jest materialne, nigdy nie można się zmęczyć tym procesem. W świecie materialnym, jeśli ktoś intonuje jakieś ulubione imię trzy, cztery czy dziesięć razy, po chwili będzie znużony. To jest fakt. Ale ponieważ Hare Kryszna nie jest wibracją materialną, osoba, która ją intonuje nigdy nie będzie zmęczona. Im więcej ktoś intonuje, tym bardziej jego serce oczyszcza się z materialnego brudu i tym bardziej zostają rozwiązane problemy życia w tym świecie materialnym.

Co jest problemem naszego życia? Tego nie wiemy. Współczesny system edukacji nie daje wiedzy o prawdziwym problemie życia. Zostało to oznajmione w Bhagavad-gicie. Ci, którzy są wykształceni i czynią postęp w poznawaniu wiedzy, powinni wiedzieć, na czym polega problem życia. Przedstawiono go w Bhagavad-gicie: należy zawsze widzieć niedole związane z narodzinami, starością, śmiercią i chorobą. Na nieszczęście, nikt nie przykłada wagi do tych problemów. Kiedy człowiek jest chory, myśli: "W porządku, pójdę do lekarza. Otrzymam jakieś lekarstwo i zostanę wyleczony", ale nie rozważa on tego problemu głębiej. "Nie chciałem chorować. Dlaczego istnieje choroba? Czy nie można uwolnić się od chorób?" Nigdy nie myśli w ten sposób, a to dlatego, że jego inteligencja jest bardzo niska, niczym u zwierząt. Zwierzę cierpi, ale nie ma ono rozumu. Kiedy zwierzę zostaje przyprowadzone do rzeźni, widzi, że stojące przed nim zwierzę jest zarzynane, ale mimo to stoi tam i z zadowoleniem je trawę. Takie jest zwierzęce życie. Zwierzę nie wie, że wkrótce przyjdzie jego kolej i również zostanie zarżnięte. Widziałem to. W świątyni Kali widziałem, jak jedna z kóz stała gotowa do złożenia w ofierze, a druga z zadowoleniem jadła trawę.

Yamaraja zapytał kiedyś Maharaja Yudhisthirę: "Co jest najbardziej zdumiewającą rzeczą w tym świecie? Czy możesz to wytłumaczyć?" Maharaja Yudhisthira odpowiedział: "Tak. Najbardziej zdumiewające jest to, że w każdym momencie widzimy, jak umierają nasi przyjaciele, ojcowie, krewni, ale nadal myślimy: Ja będę żył wiecznie". Człowiek nigdy nie myśli, że będzie musiał umrzeć, tak jak zwierzę nigdy nie rozumie, że w następnej chwili zostanie zarżnięte. Zadowala się trawą. To wszystko. Zadowala je przyjemność zmysłowa. Nie wie, że również umrze.

Mój ojciec umarł, moja matka umarła, on umarł, ona umarła, zatem ja także będę musiał umrzeć. A co się dzieje po śmierci? Nie wiem. Na tym polega problem. Ludzie nie traktują tego problemu poważnie, ale Bhagavad-gita mówi, że to jest prawdziwa edukacja. Prawdziwym wykształceniem jest dociekanie, dlaczego przychodzi śmierć, chociaż nie pragniemy umierać. To jest prawdziwe zdobywanie wiedzy. Nie pragniemy się zestarzeć, dlaczego więc przychodzi starość? Mamy wiele problemów, ale to jest główny z nich.

Aby rozwiązać ten problem, Pan Caitanya Mahaprabhu poleca intonowanie Hare Kryszna. Gdy tylko nasze serce oczyści się przez intonowanie mantry Hare Kryszna, płonący ogień kłopotliwej egzystencji materialnej zostanie stłumiony. W jaki sposób zostaje ugaszony ten ogień? Kiedy oczyszczamy nasze serce, zaczynamy uświadamiać sobie, że nie należymy do tego świata materialnego. Ponieważ ludzie utożsamiają się ze światem materialnym, myślą: "Jestem Hindusem, jestem Anglikiem. Jestem tym albo tamtym". Jednakże ten, kto intonuje mantrę Hare Kryszna, zrozumie, że nie jest tym materialnym ciałem. "Nie należę do tego świata materialnego i nie jestem tym materialnym ciałem. Jestem duszą, integralną cząstką Najwyższego. Jestem z Nim wiecznie związany i nie mam nic wspólnego ze światem materialnym". To jest nazywane wyzwoleniem, wiedzą. Jeśli nie mam nic wspólnego ze światem materialnym, jestem wyzwolony. I ta wiedza jest nazywana brahma-bhuta.

Osoba, która posiada tę realizację, nie ma żadnego obowiązku do spełnienia. Ponieważ obecnie utożsamiamy się z tym światem materialnym, mamy tak wiele obowiązków. Śrimad-Bhagavatam mówi, że dopóki nie podejmiemy procesu samorealizacji, będziemy mieli obowiązki i długi. Będziemy mieli zobowiązania wobec półbogów, którzy nie są fikcją. Istnieją naprawdę. Istnieją półbogowie kontrolujący Słońce, Księżyc i powietrze. Tak jak w różnych departamentach rządu są dyrektorzy, tak w departamencie ogrzewania jest bóg Słońca, w departamencie powietrza jest Varuna i podobnie, w poszczególnych działach inni półbogowie. W Vedach zostali oni opisani jako bóstwa kontrolujące. Nie możemy ich więc lekceważyć. Istnieją także wielcy mędrcy i filozofowie, którzy dostarczyli nam wiedzy i wobec których też mamy dług. Już od momentu narodzin jesteśmy zadłużeni u tak wielu żywych istot i zlikwidowanie wszystkich tych długów nie jest możliwe. Dlatego literatura wedyjska radzi, abyśmy przyjęli schronienie lotosowych stóp Kryszny. Kryszna zaś mówi: "Jeśli ktoś przyjmuje schronienie we Mnie, nie musi już przyjmować schronienia nikogo innego".

Dlatego ci, którzy są świadomymi Kryszny wielbicielami, przyjęli schronienie Kryszny. Początkiem tego jest słuchanie i intonowanie. Śravanam kirtanam visnoh. Zatem gorąco i pokornie prosimy, aby każdy podjął intonowanie. Ten ruch świadomości Kryszny został zapoczątkowany przez Pana Caitanyę pięćset lat temu w Bengalu, a teraz w całych Indiach, szczególnie w Bengalu, są miliony zwolenników Pana Caitanyi Mahaprabhu. Obecnie ruch ten zaczyna działać w krajach zachodnich, więc bardzo poważnie starajcie się go zrozumieć. My nie krytykujemy żadnej innej religii. Nie zrozumcie tego w ten sposób. Nie mamy żadnego interesu w krytykowaniu innych procesów religijnych. Świadomość Kryszny daje ludziom najwznioślejszą religię – miłość do Boga. To wszystko. Nauczamy miłości do Boga. Każdy już kogoś kocha, ale ta miłość jest błędnie skierowana. Kochamy tego chłopca, dziewczynę, ten kraj albo społeczeństwo, czy nawet koty i psy, ale nie jesteśmy zadowoleni. Tak więc musimy skierować naszą miłość do Boga. Jeśli ktoś kieruje swoją miłość ku Bogu, wówczas będzie szczęśliwy.

Nie myślcie, że ruch świadomości Kryszny jest nowym typem religii. Jaka religia nie uznaje Boga? Można nazywać Boga "Allahem", "'Kryszną" albo jeszcze inaczej, ale czy istnieje religia, która nie uznawałaby istnienia Boga? Nauczamy, że należy po prostu starać się pokochać Boga. Jesteśmy przyciągani do tak wielu rzeczy, ale jeśli będziemy kochać Boga, wówczas będziemy szczęśliwi. Nie musimy uczyć się kochać czegokolwiek innego; wszystko zostanie w tym automatycznie zawarte. Po prostu postarajcie się kochać Boga. Nie próbujcie kochać jedynie drzew, roślin czy owadów. To was nigdy nie zadowoli. Nauczcie się kochać Boga. Taka jest misja Caitanyi Mahaprabhu; taka jest nasza misja.