Rozdział 13  

 

Autentyczna ścieżka wedyjska

 

 

Po przeczytaniu artykułu na temat świadomości Kryszny, zamieszczonego w Los Angeles Times (11 styczeń, 1970 rok), Śrila Prabhupad rozpoczyna niezwykłą korespondencję z doktorem J.F. Staalem, wykładowcą filozofii i języków południowo-azjatyckich na Uniwersytecie Kalifrnijskim w Berkeley...

Dr J.F. Staal, specjalista od filozofii i języków blisko-wschodnich na Uniwersytecie Kalifornijskim w Berkeley i nauczyciel filozofii indyjskiej, wierzy, że sekta Kryszny jest autentyczną religią indyjską, i że jej zwolennicy są szczerzy. Szybki wzrost liczebny członków towarzystwa przypisuje dzisiejszej tendencji młodej generacji do odrzucania organizacji kościelnej i jednoczesnemu dążeniu do znalezienia pełni wiary w mistycyzmie.

Wykazuje jednakże, że osoby, które odwróciły się od chrześcijaństwa, islamu czy judaizmu, przeważnie straciły wiarę w osobowego Boga tych religii i poszukują mistycznej religii bez jakichkolwiek absolutów.

"Ci ludzie w ruchu świadomości Kryszny zwrócili się w kierunku hinduizmu, ale co ciekawe, jest to kult wysoce personalistyczny" – powiedział Staal – "Przyjęli osobowego Boga, Krysznę, tak jak chrześcijanie. Myślę, że pewne założenia chrześcijańskie przenieśli do hinduskiej sekty".

Uważa on również, że poświęcają zbyt wiele czasu na intonowanie i dlatego nie mają czasu, aby rozwinąć filozofię. Z tego względu on i inni wykładowcy z jego fakultetu nie zgodzili się przyznać akademickich punktów za eksperymentalne kursy świadomości Kryszny (na uniwersytetach w Stanach Zjednoczonych studenci otrzymują punkty za niektóre zajęcia i do zaliczenia roku akademickiego konieczna jest odpowiednia ilość punktów – przyp. tłum.), które odbędą się w semestrze zimowym, i które będą prowadzone przez prezydenta świątyni sekty z Berkeley.



List Śrila Prabhupada do Los Angeles Times

Do Redaktora Los Angeles Times

Szanowny Panie!

Nawiązując do pańskiego artykułu w Los Angeles Times z niedzieli 11 stycznia 1970 roku, zatytułowanego "Śpiewanie Hare Kryszna", pozwolę sobie zauważyć, że religia hinduska jest w pełni oparta na osobowej koncepcji Boga, czyli Visnu. Impersonalna koncepcja Boga odnosi się jedynie do jednego z trzech Jego aspektów. Prawda Absolutna jest ostatecznie Najwyższą Osobą Boga, koncepcja Paramatmy jest zlokalizowanym aspektem Jego wszechobecności, a koncepcja bezosobowa jest aspektem Jego wielkości i wieczności. Jednak wszystkie te aspekty razem tworzą Kompletną Całość.

Oznajmienie dr J.F. Staala, że kult Kryszny jest połączeniem chrześcijaństwa i hinduizmu, czyli jakimś wymysłem, nie jest słuszne. Jeśli religie: chrześcijańska, muzułmańska czy buddyjska są osobowe, cieszy nas to. Jednak religia Kryszny była osobowa dużo wcześniej, zanim powstało chrześcijaństwo, islam czy buddyzm. Według koncepcji wedyjskiej, religia jest tworzona przez osobowego Boga, jako Jego prawo. Religia nie może być wytworem człowieka ani kogokolwiek innego z wyjątkiem Boga, który jest wyższy od człowieka. Religia jest po prostu prawem Boga.

Niestety, wszyscy swami, którzy przybyli do tego kraju przede mną, podkreślali bezosobowy aspekt Boga, bez dostatecznej wiedzy o Jego aspekcie osobowym. Dlatego w Bhagavad-gicie jest powiedziane, że jedynie mało inteligentni ludzie uważają, że Bóg jest oryginalnie bezosobowy, i że tylko przyjmuje formę, wtedy kiedy inkarnuje. Jednakże filozofia Kryszny oparta na autorytecie Ved, mówi, że oryginalnie Prawda Absolutna jest Najwyższą Osobą Boga. Jego pełna ekspansja jest obecna w sercu każdego w aspekcie zlokalizowanym, a blask bezosobowego Brahmana jest transcendentalnym światłem i ciepłem, które wszystko przenikają.

W Bhagavad-gicie jest wyraźnie powiedziane, że celem ścieżki wedyjskiej wiodącej do Prawdy Absolutnej jest odnalezienie Boga osobowego. Ten, kogo zadowalają jedynie inne aspekty Prawdy Absolutnej, mianowicie cecha Paramatmy i cecha Brahmana, jest uważany za mniej inteligentnego, posiadającego ubogi zasób wiedzy. Ostatnio wydaliśmy Śri Iśopanisad, pozycję literatury wedyjskiej, i w tej małej książeczce dokładnie omówiliśmy tę kwestię.

Jeśli chodzi o religię hinduską, w Indiach są miliony świątyń Kryszny i nie ma ani jednego Hindusa, który by Go nie czcił. Zatem, ruch świadomości Kryszny nie jest żadnym wymysłem. Zapraszamy wszystkich uczonych, filozofów, przywódców religijnych i zwykłych obywateli, aby postarali się zrozumieć ten ruch dzięki wnikliwej analizie. Jeśli ktoś potraktuje to poważnie, zrozumie doniosłość tego wielkiego ruchu.

Proces intonowania jest również autoryzowany. Uczucie niesmaku dr Staala, do bezustannego intonowania świętych imion Kryszny, jest definitywnym dowodem jego braku wiedzy na temat tego autoryzowanego ruchu świadomości Kryszny. Nie tylko powinien przyznać punkty za kurs świadomości Kryszny, ale tak on, jak i inni wykładowcy Uniwersytetu Kalifornijskiego w Berkeley, powinni uważnie słuchać prawdy tej autoryzowanej misji, która jest tak potrzebna w obecnym, bezbożnym społeczeństwie. (Później wyrażono zgodę na autoryzowanie tych kursów i przydzielenie za nie punktów) Jest to jedyny ruch, który może ocalić zdezorientowaną młodszą generację. Zachęcam wszystkich odpowiedzialnych przywódców tego kraju, aby poznali tę transcendentalną misję i aby udzielili nam wszelkiej pomocy w szerzeniu jej dla dobra wszystkich ludzi.

A.C. Bhaktivedanta Swami
Mistrz duchowy Międzynarodowego Towarzystwa Świadomości Kryszny

 

Korespondencja pomiędzy Śrila Prabhupadem a dr Staalem

23 styczeń, 1970
Do Swamiego A.C. Bhaktivedanty

Drogi Swamiji!

Dziękuję bardzo za kopię twojego listu wysłanego do Los Angeles Times, opublikowanego teraz również w Daily Californian. Myślę, że zgodzisz się ze mną, iż poza reklamą nie zyskuje się wiele dyskutując na religijne czy filozoficzne tematy za pośrednictwem wywiadów i listów w prasie. Pozwól jednak, że uczynię dwie krótkie uwagi.

Przede wszystkim, wiem, że oddanie dla Kryszny ma bardzo starodawną tradycję (chociaż definitywnie nie tak starą jak Vedy) i nigdy nie było pod wpływem chrześcijaństwa, islamu czy judaizmu (nigdy w związku z tym nie odwoływałem się do buddyzmu). Różnice pomiędzy osobowym a bezosobowym są stosunkowo niejasne, ale przyjmując to odróżnienie dla uproszczenia, wyraziłem zdumienie widząc, że ludzie, którzy zostali wychowani w kulturze zachodniej, podkreślającej osobowość Boga, przyjmują kult indyjski, który robi to samo. Jestem mniej zdumiony, kiedy ludzie, którzy są rozczarowani zachodnim monoteizmem, przyjmują filozofię indyjską, która podkreśla bezosobowość absolutu.

Po drugie, nigdy nie wyraziłem ani nie odczuwałem niesmaku do śpiewania imion Kryszny. Nie tylko nie irytuje mnie ono (jak niektórych ludzi), ale nawet je lubię. Jednak bezspornym faktem jest, że Bhagavad-gita (nie wspominając już o Vedach) nie żąda takiego bezustannego intonowania. Gita traktuje o całkiem odmiennych sprawach, których dosyć szczegółowo uczę na moich kursach z filozofii Indii.

Dziękuję bardzo.

Z poważaniem, J.F. Staal
wykładowca filozofii i języków południowo-azjatyckich

 

30 styczeń, 1970
J.F.Staal
Profesor filozofii i języków południowo-azjatyckich
Uniwersytet Kalifornijski Berkeley, Kalifornia

Drogi doktorze Staal!

Bardzo dziękuję za twój uprzejmy list z 23 stycznia, 1970 roku. W ostatnim fragmencie swojego listu wspominałeś o tym, że nie tylko nie irytuje cię śpiewanie mantry Hare Kryszna (tak jak jest to w przypadku pewnych ludzi), ale że nawet je lubisz. Sprawiło mi to wiele satysfakcji. Załączam dwudziesty ósmy numer naszego magazynu Back to Godhead, w którym będziesz mógł przeczytać, jak bardzo mantrowanie Hare Kryszna spodobało się studentom (podczas programu na Uniwersytecie Stanowym w Ohio), chociaż wszyscy z nich byli neofitami, w kulcie intonowania. Tak naprawdę to intonowanie jest bardzo przyjemne i jest najlepszym środkiem rozbudzenia świadomości duchowej, czyli świadomości Kryszny, w sercach wszystkich ludzi.

Jest to najłatwiejszy proces realizacji duchowej i jest on polecany w Vedach. W Brhad-naradiya Puranie jest wyraźnie powiedziane, że jedynie intonowanie świętego imienia Hari (Kryszny) może uwolnić ludzi od wszelkich problemów materialistycznego życia, i że w tym wieku Kali nie ma żadnej innej alternatywy, żadnej innej alternatywy, żadnej innej alternatywy.

Kultura zachodnia jest monoteistyczna, ale ludzie z Zachodu są wprowadzani w błąd przez bezosobowe spekulacje indyjskie. Młodzież zachodnia jest sfrustrowana, ponieważ nie uzyskuje dostatecznego wykształcenia na temat monoteizmu. Nie jest zadowolona z metod nauczania i poznawania. Ruch świadomości Kryszny jest dla niej prawdziwym dobrodziejstwem, ponieważ oferuje prawdziwe wykształcenie oparte na autorytatywnym systemie wedyjskim – dzięki któremu może zrozumieć monoteizm zachodni. Nie prowadzimy jedynie dyskusji teoretycznych; uczymy raczej praktycznego zastosowania zasad wedyjskich.

Ale zdumiony jestem, że w ostatnim fragmencie swojego listu napisałeś: "bezspornym faktem jest, że Bhagavad-gita (nie wspominając już o Vedach) nie żąda takiego bezustannego intonowania". Myślę, że pominąłeś następujący werset z Bhagavad-gity, jak również wiele innych podobnych wersetów:

satatam kirtayanto mam
yatantaś ca drdha-vratah
namasyantaś ca mam bhaktya
nitya-yukta upasate
(Bhagavad-gita 9.14)

Tutaj zostały opisane czynności wielkich dusz wolnych od złudzenia i doskonałych w swojej realizacji Boga: satatam kartayanto mam – zawsze (satatam) intonują (kartayantah) Moje chwały i - nitya-yukta upasate – zawsze czczą Mnie (Krysznę).

Więc nie wiem, jak możesz mówić "bezsporny". Jeśli chcesz, mogę dostarczyć innych informacji z literatury wedyjskiej. Główna transcendentalna wibracja w Vedach – omkara – jest również Kryszną. Pranava omkara jest boską substancją Ved. Stosowanie się do Ved oznacza intonowanie mantr wedyjskich, a żadna mantra wedyjska nie jest kompletna bez omkary. W Mandukya Upanisadzie jest powiedziane, że omkara jest najbardziej pomyślną dźwiękową reprezentacją Najwyższego Pana. Potwierdza to również Atharva Veda. Omkara jest dźwiękową reprezentacją Najwyższego Pana i dlatego jest najważniejszym słowem w Vedach. W związku z tym, Najwyższy Pan Kryszna, mówi: pranavah sarva-vedesu – "Ja jestem sylabą om we wszystkich mantrach wedyjskich" (Bg.7.8).

Co więcej, w Bhagavad-gicie, w rozdziale piętnastym, wersecie piętnastym, Kryszna mówi: "Ode Mnie, który przebywam w sercu każdego, pochodzi pamięć, wiedza i zapomnienie. Ja jestem przedmiotem poznania wszystkich Ved. W istocie, to Ja jestem kompilatorem Vedanty i Ja jestem znawcą Ved". Najwyższy Pan, obecny w sercu każdego, został opisany zarówno w Mundaka, jak i Śvetaśvatara Upanisadach: dva suparna sayuja sakhaya... Najwyższy Pan i dusza indywidualna przebywają w ciele, tak jak dwa zaprzyjaźnione ptaki siedzące na drzewie. Jeden ptak spożywa owoce tego drzewa, czyli reakcje czynności materialnych, a drugi ptak, Dusza Najwyższa, jest świadkiem.

Zatem celem studiów nad Vedantą jest poznanie Najwyższego Pana, Kryszny. Ten punkt został podkreślony w Bhagavad-gicie, w rozdziale ósmym, wersecie trzynastym, gdzie jest powiedziane, że przez proces yogi mistycznej, i ostatecznie wibrowanie świętej sylaby om, osiąga się Jego najwyższą planetę duchową. W Vedanta-sutrach, które z pewnością czytałeś, czwarty rozdział – adhikarana 4, sutra 22 – stwierdza: anavrttih śabdat – "Wyzwolenie osiąga się przez wibrację dźwiękową". Dzięki pełnieniu służby oddania, dzięki właściwemu zrozumieniu Najwyższej Osoby Boga, można udać się do Jego siedziby i nigdy już nie powrócić do świata materialnego. Jak to można osiągnąć? Odpowiedź brzmi: dzięki bezustannemu intonowaniu Jego imienia.

Zaakceptował to przykładny uczeń Arjuna, który w doskonały sposób przyswoił sobie konkluzję nauki duchowej od yogeśvary, mistrza wiedzy mistycznej, Kryszny. Uznając Krysznę za Najwyższego Brahmana, Arjuna zwraca się do Niego: sthane hrsikeśa... – "Cały świat raduje się słysząc Twoje imię i tak przywiązują się do Ciebie" (Bg.11.36). Proces intonowania został tutaj autoryzowany jako bezpośrednia metoda, dzięki której można nawiązać kontakt z Najwyższą Absolutną Prawdą, Osobą Boga. Przez samo intonowanie świętego imienia Kryszny, dusza zostaje przyciągnięta do Najwyższej Osoby, Kryszny, i powraca do domu, do Boga.

W Narada-pancaratrze jest powiedziane, że wszelkie wedyjskie rytuały, mantry i wiedza, są skondensowane w ośmiu słowach: Hare Kryszna, Hare Kryszna, Kryszna Kryszna, Hare Hare. Podobnie, w Kali-santarana Upanisadzie jest powiedziane, że szczególnym przeznaczeniem tych szesnastu słów: Hare Kryszna, Hare Kryszna, Kryszna Kryszna, Hare Hare, Hare Rama, Hare Rama, Rama Rama, Hare Hare, jest przeciwdziałanie degradującemu i zanieczyszczającemu wpływowi tego materialistycznego wieku Kali.

Wszystkie te punkty dokładnie przedstawiłem w swojej książce, zatytułowanej Złoty avatara.

Proces intonowania jest zatem nie tylko wzniosłą metodą praktycznego osiągnięcia doskonałości życia, ale autoryzowaną zasadą wedyjską, wprowadzoną przez największego uczonego i wielbiciela, Pana Caitanyę (którego uważamy za inkarnację Kryszny). My jedynie naśladujemy Jego autoryzowany przykład.

Świadomość Kryszny jest ruchem o zasięgu ogólnoświatowym. Proces odzyskania naszego oryginalnego duchowego statusu wiecznego życia, pełnego szczęścia i wiedzy, nie jest abstrakcyjnym, suchym teoretyzowaniem. Życie duchowe nie zostało opisane w Vedach jako teoretyczne, suche czy bezosobowe. Celem Ved jest jedynie ożywienie czystej miłości do Boga, i ta ich zgodna konkluzja jest praktycznie realizowana w ruchu świadomości Kryszny przez intonowanie mantry Hare Kryszna.

Tak jak cel realizacji duchowej jest tylko jeden – miłość do Boga, tak samo Vedy są jedyną wyczerpującą całością, w dziedzinie poznania transcendentalnego. Jedynie niekompletne poglądy różnych grup będących poza bona fide wedyjską linią nauczania, przedstawiają Bhagavad-gitę w taki sposób, że zdaje się mieć ona wiele odmiennych znaczeń. Czynnikiem jednoczącym wszystkie, pozornie różne propozycje Ved, jest istota Ved – świadomość Kryszny (miłość do Boga).

Dziękuję raz jeszcze za Twój list.

Z poważaniem
A.C. Bhaktivedanta Swami

 

 

8 luty, 1970
Swami A.C.Bhaktivedanta

Drogi Swamiji!

Dziękuję bardzo za życzliwość i za przysłanie mi długiego i interesującego listu z 30 stycznia oraz za załączenie ostatniego numeru Back to Godhead. Jak dotąd, miałem tutaj kilka dyskusji z członkami twojego towarzystwa, ale z mojego punktu widzenia nie były one w pełni zadowalające. Lecz teraz otrzymałem twój, o wiele bardziej autorytatywny list, dzięki któremu dyskusja może wznieść się na wyższy poziom.

Ale mimo to, obawiam się, że nie udało ci się przekonać mnie, iż wszystkie pisma, które cytowałeś, polecają jedynie intonowanie imienia Kryszny. Pozwolę sobie odwołać się do najważniejszych.

W Bhagavad-gicie (9.14) kirtayantah nie musi oznaczać intonowania imienia Kryszny. Może ono oznaczać sławienie, intonowanie, śpiewanie, recytowanie, rozmowy i odwoływanie się do pieśni, hymnów, opisów czy konwersacji. Komentatorzy przyjmują to w ten sposób. Śankara w swoim komentarzu powtarza jedynie to słowo, ale Anandagiri w swoich wykładach vyakhya definiuje kirtanam jako vedanta-śravanam pranava-japaś ca, "słuchanie Vedanty i powtarzanie om" (to, że wedyjskie om jest Kryszną, jest powiedziane w Bhagavad-gicie, w której Kryszna jest również utożsamiany z wieloma innymi rzeczami, i która jest smrti, ale nie w Vedach, które są śruti). Inny komentator, Hanuman, w swojej Paiśaca-bhasyi mówi, że kirtayantah po prostu oznacza bhasmanah – "rozmawianie (o)".

Uważam, że ważniejsze od dokładnego znaczenia tego słowa jest to, że cały werset nie wymaga, aby każdy zawsze angażował się w kirtana, ale po prostu oznajmia, że robią to pewne wielkie dusze. To jasno wynika z następnego wersetu, który oznajmia, że anye – "inni" – angażują się w jnana-yajnena...yajanto mam "wielbienie mnie...wielbieniem wiedzy". Bhagavad-gita jest księgą bardzo obszerną i tolerancyjną wobec różnych ścieżek religijnych, chociaż podkreśla szczególnie jeden aspekt (tj. sarva-phala-tyaga, czyli "wyrzeczenie się owoców własnej pracy").

I na koniec, w ostatniej sutrze Vedanta-sutry, anavrttih śabdat... śabda odnosi się do pisma świętego albo do objawienia Ved, co jasno wynika tak z kontekstu, jak i wyjaśnień komentatorów. Aby potwierdzić zdanie, że "według pism świętych nie ma powrotu (do egzystencji materialnej – przyp. tłum.)" Śankara cytuje pewną liczbę tekstów (kończących się ity adiśabdebhyah, "według tych śabd"). Do śabdy również odnosi się w swojej sutrze, mówiąc, mantrartha-vadadi.., "mantry, opisy, itd". Vacaspati Miśra potwierdza to w Bhamati i wyjaśnia dalej dodając, że przeciwny pogląd jest śruti-smrti-virodhah, "w konflikcie ze smrti i śruti". Jeszcze raz dziękuję za uprzejmy list.

Z poważaniem,
J.F. Staal

 

15 luty, 1970
J.F. Staal
Wykładowca filozofii i języków południowo – azjatyckich

Drogi dr Staal!

Bardzo ucieszyłem się z twojego listu z 8 lutego, 1970 roku. Jestem również bardzo zadowolony z jego treści.

Jeśli chodzi o przekonanie cię, że wszystkie pisma zalecają intonowanie imienia Kryszny, mogę jedynie oprzeć się na autorytecie Pana Caitanyi. Pan Caitanya polecił: kirtaniyah sada harih ("Hari, Kryszna, powinien być bezustannie chwalony" (Śiksastaka 3). Podobnie, Madhvacarya cytuje: vede ramayane caiva harih sarvatra giyate ("Wszystkie Vedy i Ramayana sławią Hari"). Tak samo w Bhagavad-gicie (15.15) Pan mówi: vedaiś ca sarvair aham eva vedyah ("Ja jestem przedmiotem poznania wszystkich Ved").

W ten sposób możemy przekonać się, że celem wszystkich pism jest zrozumienie Najwyższej Osoby. Mantra w Rig Vedzie (1.22.20) mówi: om tad visnoh paramam padam sada paśyanti surayah ("Półbogowie zawsze spoglądają ku tej najwyższej siedzibie Visnu") Zatem cały proces wedyjski polega na zrozumieniu Pana Visnu i każde pismo, pośrednio albo bezpośrednio, głosi chwały Najwyższego Pana, Visnu.

Nawiązując jeszcze do wersetu 9.14 z Bhagavad-gity, kartayantah – tak jak powiedziałeś – niewątpliwie oznacza sławienie, intonowanie, recytowanie i rozmawianie, ale kogo ma dotyczyć to sławienie, intonowanie, recytowanie, rozmawianie? Z pewnością Kryszny. Słowo użyte w tym kontekście to mam ("Mnie"). Dlatego nie sprzeciwiamy się, kiedy ktoś sławi Krysznę, tak jak Śukadeva zrobił to w Śrimad-Bhagavatam. To jest również kirtanam. Najwznioślejsze dzieło z całej literatury wedyjskiej jest odpowiednie do wychwalania Najwyższego Pana, Kryszny, co wyraźnie wynika z następującego wersetu:

nigama-kalpataror galitam phalam
śuka-mukhad amrta-drava-samyutam
pibata bhagavatam rasam alayam
muhur aho rasika bhuvi bhavukah

"O inteligentni i myślący ludzie, rozkoszujcie się tym Śrimad-Bhagavatam, dojrzałym owocem literatury wedyjskiej, które jest jak drzewo pragnień. Ponieważ emanuje z ust Śri Śukadevy Goswamiego, owoc ten stał się jeszcze smaczniejszy, chociaż już wcześniej jego nektarem rozkoszowali się wszyscy, nawet dusze wyzwolone" (Śrimad-Bhagavatam 1.1.3).

Jest powiedziane, że Maharaja Pariksit osiągnął zbawienie jedynie dzięki słuchaniu, i podobnie Śukadeva Goswami osiągnął wyzwolenie jedynie dzięki intonowaniu. W naszej służbie oddania jest dziewięć różnych metod osiągnięcia tego samego celu, miłości do Boga, a pierwszym z tych procesów jest słuchanie. Ten proces słuchania jest nazywany śruti. Następny proces to intonowanie. Proces intonowania jest nazywany smrti. Przyjmujemy równocześnie śruti i smrti. Śruti uważamy za matkę, a smrti za siostrę, ponieważ dziecko słucha od matki, a następnie ponownie dzięki opisowi uczy się od siostry.

Śruti i smrti są dwoma równoległymi liniami. Dlatego Rupa Goswami mówi:

sruti-smrti-puranadi-
pancaratra-vidhim vina
aikantiki harer bhaktir
utpatayaiva kalpate
(Bhakti-rasamrta-sindhu 1.2.101)

To znaczy, że bez odwoływania się do śruti, smrti, Puran i Pancaratr, nie można osiągnąć niezachwianej, czystej służby oddania. Zatem, każdy, kto przejawia ekstazę oddania bez odwoływania się do śastr (pism wedyjskich) stwarza po prostu zakłócenia. Z drugiej strony, jeśli tylko będziemy trzymali się śruti, wówczas staniemy się veda-vada-ratah ("osobami deklamującymi jedynie słowa pism, bez rzeczywistego ich zrozumienia czy zastosowania w praktyce"), których Bhagavad-gita zbytnio nie docenia.

Dlatego Bhagavad-gita, chociaż jest smrti, jest esencją wszystkich pism wedyjskich, sarvopanisado gavah (zobacz: czwarta medytacja Śankaracaryi – następny artykuł). Jest ona niczym krowa, która daje mleko, czyli esencję wszystkich Ved i Upanisadów, i wszyscy acaryowie, łącznie z Śankaracaryą, przyjmują Gitę jako taką. Zatem nie możesz zaprzeczyć autorytetowi Bhagavad-gity, dlatego że jest ona smrti; zaprzeczenie autorytetowi Gity jest śruti-smrti-virndhah "w konflikcie ze smrti i śruti", tak jak słusznie powiedziałeś.

Jeśli chodzi o cytat Anandagiri, że kirtanam oznacza vedantaśravanam pranava-japaś ca ("słuchanie Vedanty i powtarzanie om"), to znawcą Vedanty jest Kryszna, i On jest jej kompilatorem. On jest veda-vit i vedanta-krt. Zatem, co daje dogodniejszą sposobność do vedanta-śravanam, niż słuchanie od Kryszny?

Jeśli chodzi o następny werset, który wspomina, że jnana-yajnena...yajanto mam, to owym przedmiotem uwielbienia jest Kryszna, jak wskazuje na to mam ("Mnie"). Proces ten został opisany w jedenastej mantrze Iśopanisad:

vidyam cavidyam ca yas
tad vedobhayam saha
avidyaya mrtyum tirtva
vidyayamrtam aśnute

"Jedynie ten, kto może jednocześnie nauczyć się procesu niewiedzy, jak i transcendentalnej wiedzy, może pokonać wpływ powtarzających się narodzin i śmierci i cieszyć się pełnym błogosławieństwem nieśmiertelności".

Kultura vidyi, czyli transcendentalnej wiedzy, jest rzeczą zasadniczą dla istot ludzkich, w przeciwnym razie kultura avidyi, czyli niewiedzy, wiąże je z uwarunkowaną egzystencją na platformie materialnej. Egzystencja materialna oznacza pogoń za przyjemnościami zmysłowymi, czyli kulturę zadowalania zmysłów, a ten rodzaj wiedzy o przyjemnościach zmysłowych (avidya) oznacza kontynuację powtarzających się narodzin i śmierci. Ci, którzy są zaabsorbowani taką wiedzą, nie są w stanie nauczyć się niczego od praw natury, i ciągle na nowo robią te same rzeczy, oczarowani pięknem złudnych przedmiotów. Z drugiej strony vidya, czyli rzeczywista wiedza, oznacza dokładne poznanie procesu czynności niewiedzy, z jednoczesnym kultywowaniem nauki transcendentalnej, i tym samym niezachwiane podążanie ścieżką wyzwolenia.

Wyzwolenie jest cieszeniem się pełnym błogosławieństwem nieśmiertelności. Tą nieśmiertelnością można cieszyć się w wiecznym królestwie Boga (sambhuty-amrtam aśnute), siedzibie Najwyższej Osoby Boga, i jest ona rezultatem wielbienia Najwyższego Pana, przyczyny wszystkich przyczyn: sambhavat. W ten sposób więc, prawdziwa wiedza – vidya – oznacza wielbienie Najwyższej Osoby Boga, Kryszny. To jest jnana-yajnena, kult wiedzy.

Ta jnana-yajnena...yajanto mam jest doskonałością wiedzy, jak to zostało oznajmione w Bhagavad-gicie (7.19):

bahunam janmanam ante
jnanavan mam prapadyate
vasudevah sarvam iti
sa mahatma sudurlabhah

"Po wielu narodzinach i śmierciach, ten kto posiadł prawdziwą wiedzę, podporządkowuje się Mnie, znając Mnie jako przyczynę wszystkich przyczyn i wszystkiego, co jest. Taka wielka dusza jest bardzo wyjątkowa".

Jeśli ktoś jeszcze nie doszedł do tej konkluzji wiedzy i po prostu angażuje się w czcze spekulacje pozbawione Kryszny, to jego ciężki wysiłek na polu spekulacji jest podobny młóceniu pustych kłosów. Pełne kłosy ryżu i kłosy puste wyglądają bardzo podobnie. Ten, kto wie, w jaki sposób otrzymać ziarno z niemłóconego ryżu jest mędrcem, ale ten, kto młóci puste kłosy, oczekując jakiegoś rezultatu, trudzi się nadaremnie. Podobnie, jeśli ktoś studiuje Vedy nie znajdując celu Ved, Kryszny, traci po prostu swój cenny czas. Kiedy ktoś faktycznie staje się mądry przez kultywowanie wiedzy po wielu, wielu narodzinach i śmierciach, osiąga szczytowy etap w wielbieniu Kryszny. Zaś osiągnąwszy taką mądrość, podporządkowuje się Krysznie, uznając Go ostatecznie za przyczynę wszystkich przyczyn i wszystkiego, co jest. Tego typu wielka dusza jest czymś bardzo wyjątkowym. Więc ci, którzy podporządkowali Krysznie życie i duszę, są wyjątkowymi (sudurlabha) mahatmami. Nie są oni zwykłymi mahatmami.

Dzięki łasce Pana Caitanyi, ten najbardziej doskonały status życia jest rozdawany za darmo. Rezultat jest również bardzo zachęcający; w przeciwnym razie, w jaki sposób ci chłopcy i dziewczęta bez żadnych wedyjskich podstaw kulturowych tak szybko osiągają pozycję mahatmów, przez samo powtarzanie tego transcendentalnego dźwięku Hare Kryszna? I jedynie dzięki temu intonowaniu, większość z nich (ci, którzy są bardzo szczerzy) jest niezachwiana w służbie oddania i nie powraca do czterech zasad grzesznego, materialnego życia, mianowicie (1) jedzenia mięsa, (2) zakazanych związków seksualnych, (3) przyjmowania środków odurzających, łącznie z herbatą, kawą i tytoniem, (4) uprawiania hazardu. Podobnie ostatnia sutra Vedanta-sutry konkluduje: anavrttih śabdat ("Wyzwolenie osiąga się przez wibrację dźwiękową").

Osądzać należy po rezultatach (phalena pariciyate). Nasi studenci otrzymują polecenie działania w ten sposób i nie upadają. To, że pozostają na platformie czystego życia duchowego bez pragnienia kultywowania powyższych zasad avidyi, czyli zadowalania zmysłów, jest dowodem na właściwe zrozumienie Ved. Nie schodzą na platformę materialną, ponieważ rozkoszują się nektariańskim owocem miłości do Boga.

Sarva-phala-tyaga ("wyrzeczenie się wszelkich owoców swojej pracy") zostało wytłumaczone w Bhagavad-gicie przez Samego Pana słowami sarva-dharman parityajya mam ekam śaranam vraja: "Porzuć wszystko i po prostu podporządkuj się Mnie (Krysznie)". Mantra Hare Kryszna oznacza: "O Najwyższa Energio Kryszny! O Panie Kryszno! Proszę zaangażuj mnie w służbę dla Siebie." Naszym jedynym zajęciem jest to, co poleca nam Kryszna. Porzuciliśmy wszelkie rezultaty działania w procesach karmy, jnany i yogi, co jest stanem czystej służby oddania, bhaktir uttama.

Z poważaniem,
A.C. Bhaktivedanta Swami

 

25 luty, 1970
Swami A.C. Bhaktivedanta
Założyciel-Acarya Międzynarodowego Towarzystwa Świadomości Kryszny

Drogi Swamiji!

Dziękuję bardzo za twój niezwykle interesujący list z 15 lutego, 1970 roku i jego zawartość.

Obawiam się, że kiedykolwiek cytujesz jakiś fragment z wyjaśnieniem ukazującym, że wymagane jest jedynie intonowanie imienia Kryszny, ja mogę zacytować jakiś inny werset, który wymaga czegoś innego, na przykład: yadi śloko śpi pramanam, ayam 'pi ślokah pramanam bhavitum arhati: "Jeśli zwykłe wersety są autorytatywne, to ten również powinien zostać przyjęty za autorytatywny". W ten sposób może nie być końca naszej polemice, bowiem jak mówi Patanjali: mahan hi śabdasya prayopa-visayah: " Szeroki jest zakres użycia słów".

Z poważaniem, J.F. Staal
3764 Watseka Avenue Los Angeles, Kalifornia 90034



24 kwietnia, 1970

Drogi doktorze Staal!

Proszę przyjmij moje podziękowania za twój uprzejmy list z 25 lutego, 1970 roku. Przepraszam, że nie mogłem odpowiedzieć wcześniej, ale byłem trochę zajęty sprawą kupna nowej posiadłości (poprzednio był to kościół), której adres podałem powyżej. Nabyliśmy bardzo dobre miejsce na oddzielną świątynię, salę wykładową, moje pokoje i pomieszczenia dla bhaktów, ze wszelkimi nowoczesnymi udogodnieniami.

Proszę cię, abyś odwiedził nas, kiedy będziesz miał na to ochotę, a jeśli łaskawie powiadomisz mnie dzień wcześniej, moi studenci ucieszą się mogąc cię odpowiednio przyjąć.

Jeśli chodzi o naszą korespondencję, to przytaczanie cytatów i kontrcytatów nie może rozwiązać problemu. Dwaj uczeni prawnicy w sądzie cytują z książki prawniczej, ale nie to rozwiąże jakiś określony przypadek. Sprawę rozsądza sędzia główny. Zatem argumenty nie mogą doprowadzić nas do ostatecznej konkluzji.

Cytaty z pism świętych są czasami sprzeczne, a każdy filozof ma odmienne zdanie, ponieważ bez przedłożenia różnych tez, nikt nie może zostać słynnym filozofem. Dlatego trudno jest dojść do właściwej konkluzji. Zatem wniosek jest taki, jak wspomniałem powyżej, że należy przyjąć sąd autorytetu. My przyjmujemy autorytet Pana Caitanyi Mahaprabhu, który nie jest różny od Kryszny, a Jego wersja, zgodna z pismami wedyjskimi, jest taka, że w tym wieku intonowanie jest rozwiązaniem wszystkich problemów życia. I rzeczywiście dowodzi tego praktyka.

Ostatnio w dniu pojawienia się Pana Caitanyi, moi uczniowie zorganizowali wielką procesję w Berkeley, a oto opinia publiczności: "Ta grupa ludzi nie jest podobna do innych, które gromadzą się po to, aby rozbijać okna i stwarzać zakłócenia". Zostało to również potwierdzone przez policję następującymi słowami: "Członkowie ruchu świadomości Kryszny w pełni współpracowali z policją a ich wysiłki w celu utrzymania spokoju i porządku w czasie trwania procesji były tak skuteczne, że potrzebna była jedynie minimalna pomoc policji".

Podobnie, w Detroit odbył się wielki marsz pokoju i nasi ludzie zostali ocenieni jako "anioły" w tłumie. Zatem ten ruch świadomości Kryszny jest rzeczywiście potrzebny w obecnym czasie, jako panaceum na wszelkiego rodzaju problemy w ludzkim społeczeństwie.

Inne rozwiązania nie dadzą teraz większego rezultatu. W aptece może być wiele lekarstw i wszystkie mogą być dobre, ale jest konieczne, aby dla określonego pacjenta lekarstwo przepisał doświadczony lekarz. Nie możemy powiedzieć w tym przypadku: "To jest lekarstwo i to również jest lekarstwo". Nie. Lekarstwem dla określonego pacjenta jest to, które skutkuje w jego przypadku – phalena pariciyate.

Z poważaniem,
A.C. Bhaktivedanta Swami



Ostateczna uwaga Śrila Prabhupady

W sądzie dwaj prawnicy przedkładają swoje trafne argumenty zaczerpnięte z autoryzowanych ksiąg prawniczych, aby zadecydować o danym przypadku, ale do sędziego należy rozsądzenie sprawy na korzyść jednej ze stron. Kiedy prawnicy wysuwają swoje przeciwne argumenty, obaj są bona fide i robią to na mocy prawa, ale przy rozstrzyganiu sprawy bierze się pod uwagę te argumenty, które stosują się do danego przypadku.

Pan Caitanya mówi, opierając się na autorytecie śastr, że intonowanie świętych imion Pana jest jedynym sposobem wzniesienia się do platformy transcendentalnej i faktycznie możemy przekonać się, że jest to skuteczne. Można z osobna przebadać każdego z naszych studentów, którzy poważnie potraktowali ten proces, i każdy bezstronny sędzia z łatwością przekona się, że uczynili oni o wiele większy postęp w swojej transcendentalnej realizacji niż jacykolwiek filozofowie, ludzie religii, yogini, karmi itd.

Musimy przyjąć wszystko, co jest korzystne w danych warunkach. Odrzucenie innych metod w określonych warunkach nie oznacza, że nie są one bona fide. Ale w obecnym czasie, biorąc pod uwagę wiek, czas i przedmiot, niektóre metody czasami odrzuca się, mimo iż są bona fide. Wszystko musimy osądzać po rezultatach. Stosując ten sprawdzian można się przekonać, że w tym wieku bezustanne intonowanie maha-mantry Hare Kryszna okazało się bez wątpienia bardzo skuteczne.

A.C. Bhaktivedanta Swami