Rozdział 4
Niebo
poza wszechświatem
Skoro nawet na najwyższych
planetach w tym wszechświecie istnieją narodziny i śmierć, to
dlaczego wielcy yogini usiłują się na nie wznieść? Chociaż mogą mieć oni wiele
mocy mistycznych, to mimo to jest w nich tendencja do pragnienia cieszenia
się udogodnieniami materialnego życia. Na wyższych planetach można żyć
niezmiernie długo. Śri Kryszna wspomina o tym, jak oblicza się czas na
tych planetach:
sahasra-yuga-paryantam
ahar yad brahmano viduh
ratrim yuga-sahasrantam
te 'ho-ratra-vido janah
"Według ludzkich obliczeń, tysiąc yug wziętych razem składa się na jeden
dzień Brahmy Równie długo trwa jego noc". (Bg. 8.17)
Jedna yuga trwa 4 300 000 lat. Jeśli pomnożymy tę liczbę przez tysiąc, to
otrzymamy długość trwania dwunastu godzin Brahmy na planecie Brahmaloka. Drugi
taki dwunastogodzinny okres stanowi jego noc. Trzydzieści takich dni składa się
na jeden miesiąc, dwanaście miesięcy na rok, a Brahma żyje sto takich lat.
Życie na takiej planecie jest faktycznie długie, ale mimo to po trylionach lat
mieszkańcy Brahmaloki muszą stanąć w obliczu śmierci. Dopóki nie udamy się
na planety duchowe, nie możemy umknąć śmierci.
avyaktad vyaktayah sarvah
prabhavanty ahar-agame
ratry-agame praliyante
tatraivavyakta-samjnake
"Kiedy zaczyna się dzień Brahmy, jawi się cały ten ogrom żywego istnienia,
a gdy noc zapada, wszystko ono ponownie łączy się
z niezamanifestowanym". (Bg. 8.18) U schyłku dnia Brahmy
wszystkie niższe systemy planetarne zalewane są wodą, a ich mieszkańcy
ulegają unicestwieniu. Po tej dewastacji, gdy noc Brahmy dobiegnie końca,
rankiem, gdy Brahma wstaje, znowu następuje stworzenie i wszystkie te żywe
istoty pojawiają się na nowo. Tak więc podleganie stwarzaniu
i unicestwianiu jest naturą tego materialnego świata.
bhuta-gramah sa evayam
bhutva bhutva praliyate
ratry-agame 'vaśah partha
prabhavaty ahar-agame
"I raz za razem, gdy przychodzi dzień Brahmy, ten zastęp istot uaktywnia
się, lecz z każdym zapadnięciem nocy, o Partho, bezradnie
znika". (Bg. 8.19) Chociaż żywe istoty nie chcą dewastacji, dewastacja
nastąpi i planety zostaną zalane, aż wszystkie żywe istoty, które je
zamieszkują zostaną zatopione i pozostaną pod wodą przez całą noc Brahmy.
Ale gdy nadchodzi dzień, woda stopniowo opada.
paras tasmat tu bhavo 'nyo
'vyakto 'vyaktat sanatanah
yah sa sarvesu bhutesu
naśyatsu na vinaśyati
"Jednak istnieje jeszcze inna niezamanifestowana natura – wieczna
i transcendentalna do tej zamanifestowanej i niezamanifestowanej
materii. Jest ona najwyższą i nigdy nie ulega unicestwieniu. Kiedy
wszystko w tym świecie ulega zagładzie, ta część pozostaje
niezmienną". (Bg. 8.20) Nie możemy obliczyć rozmiarów materialnego
wszechświata, ale w Vedach mamy informacje, że w całym stworzeniu są
miliony wszechświatów, a poza nimi leży inne niebo, które jest duchowe.
Wszystkie planety są tam wieczne i istoty, które na nich przebywają, żyją
wiecznie. W tym wersecie słowo bhavah znaczy "natura",
i tutaj wspomniana jest inna natura. W tym świecie także doświadczamy
dwóch natur. Żywa istota jest duchem i dopóki znajduje się wewnątrz
materii, materia się porusza, ale gdy tylko żywa istota, duchowa iskra, opuści
ciało, ciało nie może się poruszać. Natura duchowa nazywana jest wyższą naturą
Kryszny, a materialna nazywana jest niższą. Ponad tą naturą materialną
jest wyższa natura, która jest całkowicie duchowa. Nie można dowiedzieć się
o tym przy pomocy badań i doświadczeń. Przez teleskop możemy zobaczyć
wiele milionów gwiazd, ale nie możemy się do nich zbliżyć. Musimy zrozumieć
nasze ograniczenia. Jeśli za pośrednictwem wiedzy doświadczalnej nie możemy
zrozumieć materialnego wszechświata, to jakie są perspektywy na zrozumienie
Boga i Jego królestwa? Nie można tego zrobić przy pomocy doświadczeń.
Musimy to zrobić słuchając Bhagavad-gity. Nie możemy dowiedzieć się, kto jest
naszym ojcem przy pomocy wiedzy eksperymentalnej; musimy uwierzyć słowom naszej
matki. Jeśli jej nie wierzymy, to nie ma sposobu, by się tego dowiedzieć.
Podobnie, jeśli po prostu będziemy trwać przy metodzie świadomości Kryszny,
wszelkie informacje o Krysznie i Jego królestwie zostaną nam
objawione.
Paras tu bhavah znaczy
"wyższa natura", a vyaktah odnosi się do tego, co widzimy
zamanifestowane. Widzimy, że materialny wszechświat manifestuje się
w formie Ziemi, Słońca, gwiazd i planet. A poza tym
wszechświatem jest inna natura, natura wieczna. Avyaktat sanatanah. Ta
materialna natura ma początek i koniec, ale tamta natura duchowa jest
sanatanah – wieczna. Nie ma ani początku, ani końca. Jak jest to możliwe? Po niebie
może przechodzić chmura i może wydawać się, że rozciąga się ona na
wielkiej przestrzeni, ale w rzeczywistości jest to tylko mała plamka
zajmująca nieznaczną część całego nieba. Ponieważ jesteśmy tacy mali, to jeśli
zaledwie kilkaset mil przesłoniętych jest chmurą, wydaje nam się, że całe niebo
jest zachmurzone. Podobnie, cały ten materialny wszechświat jest jak mała,
nieznaczna chmura na wielkim niebie duchowym. Okryty jest on mahat-tattvą,
materią. Tak jak chmura ma początek i koniec, ta materialna natura także
ma początek i koniec. Gdy chmury znikną i niebo się przejaśni,
wówczas widzimy wszystko takim, jakim jest. Podobnie, ciało jest tak jak chmura
przechodząca nad duszą. Trwa ono przez pewien czas, wydaje jakieś produkty
uboczne, słabnie, a potem znika. Każde materialne zjawisko, jakie
obserwujemy, podlega sześciu przemianom materialnej natury – powstaje, rośnie,
trwa przez pewien czas, wytwarza jakieś produkty uboczne, słabnie, a potem
znika. Kryszna wspomina, że poza tą zmieniającą się, podobną chmurze naturą, istnieje
natura duchowa, która jest wieczna. Ponadto, kiedy ta materialna natura zostaje
unicestwiona, avyaktat sanatanah pozostanie.
Literatura wedyjska zawiera dużą ilość informacji o niebie materialnym
i duchowym. W Drugim Canto Śrimad-Bhagavatam znajdują się opisy nieba
duchowego i jego mieszkańców. Podana jest nawet informacja, że
w duchowym niebie są duchowe samoloty i że wyzwolone istoty podróżują
tymi samolotami niczym błyskawice. Wszystko, co widzimy tutaj, można znaleźć
również tam w rzeczywistej formie. Tutaj, w niebie materialnym,
wszystko jest imitacją, czy cieniem tego, co istnieje w niebie duchowym.
Śrimad-Bhagavatam mówi, że tak jak w kinie oglądamy po prostu widowisko
czy kopię tego, co prawdziwe, podobnie ten materialny świat ukształtowany jest
na wzór rzeczywistości – niczym manekin w oknie wystawowym, który zrobiony
jest na podobieństwo jakiejś dziewczyny. Każdy normalny człowiek wie, że
manekin jest tylko imitacją. Śridhara Swami mówi, że ponieważ świat duchowy
jest rzeczywisty, dlatego ten świat materialny, który jest imitacją, wydaje się
być rzeczywistym. Musimy zrozumieć, co to znaczy rzeczywistość – rzeczywistość
oznacza istnienie, które nie ma końca. Rzeczywistość oznacza wieczność.
nasato vidyate bhavo
nabhavo vidyate satah
ubhayor api drsto 'ntas
tv anayos tattva-darśibhih
"Ci, którzy są prorokami prawdy, stwierdzili, że w nieistniejącym
(materialnym ciele) nie ma trwałości, a to, co istnieje (dusza) – nie
ulega zmianie. Prorocy prawdy stwierdzili to studiując naturę obu". (Bg.
2.16)
Prawdziwą przyjemnością jest Kryszna, podczas gdy przyjemność materialna, która
jest tymczasowa, nie jest rzeczywista. Ci, którzy widzą rzeczy takimi, jakimi
są, nie biorą udziału w złudnej przyjemności. Prawdziwym celem ludzkiego
życia jest osiągnięcie nieba duchowego, ale – jak wskazuje Śrimad-Bhagavatam –
większość ludzi o tym nie wie. Przeznaczeniem życia ludzkiego jest
zrozumienie rzeczywistości i przeniesienie się do niej. Cała literatura
wedyjska poucza nas, byśmy nie pozostawali w tej ciemności. Naturą świata
materialnego jest ciemność, ale świat duchowy jest pełen światła, chociaż nie
oświetla go ogień czy elektryczność. Kryszna wspomina o tym
w piętnastym rozdziale Bhagavad-gity (15.6):
na tad bhasayate suryo
na śaśanko na pavakah
yad gatva na nivartante
tad dhama paramam mama
"Tej Mojej najwyższej siedziby nie oświetla słońce, księżyc, ogień ani
elektryczność. Kto osiąga ją, nie powraca już nigdy do tego materialnego
świata".
Świat duchowy nazywany jest
niezamanifestowanym, ponieważ nie można go postrzec materialnymi zmysłami.
avyakto 'ksara ity uktas
tam ahuh paramam gatim
yam prapya na nivartante
tad dhama paramam mama
"To najwyższe miejsce pobytu, które Vedantyści opisują jako
niezamanifestowane i nieomylne, i które znane jest jako najwyższe
przeznaczenie, z którego ten, kto raz je osiągnął, nigdy nie powraca – to
miejsce jest Moim najwyższym królestwem". (Bg. 8.21) Werset ten
sygnalizuje wielką podróż. Musimy być w stanie wejść w przestrzeń
kosmiczną, przebyć materialny wszechświat, przebić się przez jego okrywy
i wejść do nieba duchowego. Paramam gatim – ta podróż jest najwyższą. Nie
ma kwestii oddalenia się od tej planety o kilka tysięcy mil, a potem
powrotu. Tego rodzaju podróż nie jest zbyt chwalebna. Musimy przebyć cały
materialny wszechświat. Tego nie możemy dokonać przy pomocy statków
kosmicznych, tylko dzięki świadomości Kryszny. Kto pochłonięty jest
świadomością Kryszny i w chwili śmierci myśli o Krysznie, ten od razu
zostaje tam przeniesiony. Jeśli w ogóle chcemy udać się do duchowego nieba
i kultywować wieczne, szczęśliwe życie, które jest pełne wiedzy, to teraz
musimy zacząć rozwijać ciało sac-cid-ananda. Jest powiedziane, że ciało Kryszny
jest sac-cid-ananda – iśvarah paramah krsnah sac-cid-ananda-vigrahah – i my
również mamy podobne ciało zbudowane z wieczności, wiedzy
i szczęścia, ale jest ono bardzo małe i okryte ubraniem
z materii. Jeśli w jakiś sposób uda nam się porzucić to fałszywe
ubranie, wówczas możemy osiągnąć królestwo duchowe. Gdy raz osiągniemy ten duchowy
świat, to nie musimy z niego wracać (yam prapya na nivartante).
Zatem wszyscy powinniśmy próbować udać się do tej dhama paramam – najwyższej
siedziby Kryszny. Kryszna Sam przychodzi, by nas przywołać do Siebie
i daje nam literaturę, która pełni funkcję przewodników, oraz wysyła Swych
bona fide reprezentantów. Powinniśmy skorzystać z tego udogodnienia, jakim
jest ludzkie życie. Osoba, która osiąga tę najwyższą siedzibę, nie musi już
dłużej praktykować pokut, wyrzeczeń, yogi medytacyjnej itd., natomiast dla
tego, kto jej nie osiąga, wszystkie pokuty i wyrzeczenia są bezużyteczną
stratą czasu. Ludzka forma życia jest sposobnością uzyskania tej łaski,
a państwo, rodzice, nauczyciele i opiekunowie mają obowiązek pomóc
tym, którzy otrzymali ludzką formę życia, by osiągnęli tę doskonałość. Samo
jedzenie, spanie, łączenie się w pary i kłócenie się jak psy
i koty nie jest cywilizacją. Powinniśmy właściwie wykorzystać ludzką formę
życia i skorzystać z tej wiedzy, by umocnić się w świadomości
Kryszny tak, abyśmy dwadzieścia cztery godziny na dobę byli zaabsorbowani
Kryszną i byśmy w chwili śmierci natychmiast przenieśli się do nieba
duchowego.
purusah sa parah partha
bhaktya labhyas tv ananyaya
yasyantah-sthani bhutani
yena sarvam idam tatam
"Najwyższa Osoba Boga, który przewyższa wszystko, osiągalny jest przez
czyste oddanie. Chociaż zawsze obecny w Swej siedzibie, jest
wszechprzenikający i wszystko usytuowane jest w Nim". (Bg. 8.22)
Jeśli w ogóle interesuje nas osiągnięcie tej najwyższej siedziby, to procesem
– jak wspomniano tutaj – jest bhakti. Bhaktya oznacza służbę oddania,
posłuszeństwo wobec Najwyższego Pana. Rdzeniem słowa bhaktya jest bhaj, co
znaczy "służba". Definicją bhakti podaną w Narada-pancaratrze
jest "wolność od desygnatów". Jeśli ktoś jest zdeterminowany, by
uwolnić się od wszystkich narzuconych czystej duszy desygnatów, których
przyczyną jest ciało i które się zawsze zmieniają, gdy zmienia się ciało,
to może osiągnąć bhakti. Bhakti oznacza realizację, że jest się duszą i w
żadnym stopniu materią. Naszą prawdziwą tożsamością nie jest bycie tym ciałem,
które jest jedynie okryciem duszy. Naszą prawdziwą tożsamością jest bycie das,
czyli sługą Kryszny. Gdy ktoś usytuowany jest w swej prawdziwej tożsamości
i służy Krysznie, to jest on bhaktą. Hrsikena hrsikeśa-sevanam: gdy nasze
zmysły uwolnią się od materialnych desygnatów, będziemy wykorzystywać je
w służbie dla pana zmysłów, Hrisikeśy, czyli Kryszny.
Jak zauważa Rupa Goswami,
musimy służyć Krysznie z życzliwością. Na ogół chcemy służyć Bogu
z myślą o materialnym celu czy zysku. Oczywiście, ten kto udaje się
do Boga, by osiągnąć materialny zysk, jest lepszy niż ten, kto nigdy się do
Niego nie zwraca, ale powinniśmy uwolnić się od pragnienia materialnej
korzyści. Naszym celem powinno być zrozumienie Kryszny. Oczywiście Kryszna jest
nieograniczony i zrozumienie Go nie jest możliwe, ale powinniśmy przyjąć
to, co jesteśmy w stanie zrozumieć. Bhagavad-gita została przedstawiona
specjalnie z myślą o naszym zrozumieniu. Powinniśmy wiedzieć, że gdy
w ten sposób otrzymujemy wiedzę, Kryszna jest zadowolony,
i powinniśmy służyć Mu z życzliwością, w sposób, który Go
zadowoli. Świadomość Kryszny jest ogromną nauką z rozległą literaturą,
którą powinniśmy wykorzystać, by rozwinąć bhakti.
Purusah sa parah: w niebie duchowym Najwyższy Pan obecny jest jako
Najwyższa Osoba. Są tam niezliczone samoświetlne planety i na każdej
z nich rezyduje jakaś ekspansja Kryszny. Ekspansje te są czteroramienne
i mają niezliczone imiona. Wszystkie one są osobami – nie są bezosobowe.
Do tych purusa, czyli osób, można zbliżyć się przez bhakti. Nie można tego
zrobić przy pomocy wyzwań, filozoficznych spekulacji czy umysłowych wytworów
ani też przez ćwiczenia fizyczne, tylko przez oddanie, bez odchyleń
w kierunku działania dla rezultatów.
Jaki jest ten purusah, ta Najwyższa Osoba? Yasyantah-sthani bhutani yena sarvam
idam tatam: każda żywa istota i wszystko inne jest wewnątrz Niego,
a mimo to jest On na zewnątrz, wszechprzenikający. Jak to się dzieje? On
jest jak Słońce, które znajduje się w jednym miejscu, a jednak obecne
jest wszędzie w postaci swych promieni. Chociaż Bóg przebywa w Swojej
dhama paramam, to Jego energie rozchodzą się wszędzie. Nie jest On też różnym
od Swych energii, podobnie jak Słońce i promienie słoneczne nie są od
siebie różne. Ponieważ Kryszna i Jego energie zawsze są tożsami, to jeśli
jesteśmy zaawansowani w służbie oddania, możemy widzieć Krysznę wszędzie.
premanjana-cchurita-bhakti-vilocanena
santah sadaiva hrdayesu vilokayanti
"Wielbię pierwotnego Pana, Osobę Boga, Govindę. Zawsze oglądają Go
w swych sercach czyści bhaktowie, których oczy posmarowane są maścią
miłości do Boga". (Brahma-samhita 5.38) Ci, którzy przepełnieni są
miłością do Boga, bezustannie widzą Go przed sobą. To nie jest tak, że widzieliśmy
Boga ostatniej nocy, a teraz nie jest On już dłużej obecny. Nie. Osoba
świadoma Kryszny zawsze doświadcza obecności Kryszny i bezustannie może Go
widzieć. Po prostu musimy rozwinąć oczy, którymi możemy Go oglądać.
Na skutek naszej materialnej niewoli, okrycia materialnymi zmysłami, nie możemy
zrozumieć, co jest duchowe. Ale ignorancji tej możemy się pozbyć dzięki
procesowi intonowania Hare Kryszna. Jak to możliwe? Osobę, która śpi, można
obudzić przy pomocy wibracji dźwiękowej. Chociaż człowiek może być faktycznie
nieświadomy – nie może nic zobaczyć, poczuć, powąchać itd. – to zmysł słuchu
jest tak dominujący, że śpiącą osobę można obudzić po prostu przy pomocy
wibracji dźwiękowej. Podobnie dusza, chociaż teraz pogrążona we śnie ze względu
na kontakt z materią, może zostać obudzona przy pomocy transcendentalnej
wibracji dźwiękowej Hare Kryszna, Hare Kryszna, Kryszna Kryszna, Hare Hare /
Hare Rama, Hare Rama, Rama Rama, Hare Hare. Hare Kryszna jest to po prostu
sposób zwrócenia się do Najwyższego Pana i Jego energii. Hare znaczy
energia, a Kryszna jest imieniem Najwyższego Pana, więc gdy intonujemy
Hare Kryszna, mówimy: "O energio Pana, o Panie, proszę, przyjmij
mnie". Nie ma kwestii modlenia się o chleb powszedni, gdyż chleba
nigdy nie brakuje. Hare Kryszna jest po prostu prośbą do Najwyższego Pana, by
nas zaakceptował. Pan Caitanya Mahaprabhu modlił się osobiście:
ayi nanda-tanuja kinkaram
patitam mam visame bhavambudhau
krpaya tava pada-parikaja-
sthita-dhuli-sadrśam vicintaya
"O synu Maharajy Nandy, jestem Twym wiecznym sługą, a mimo to
w jakiś sposób wpadłem do tego oceanu narodzin i śmierci. Dlatego
proszę, zabierz mnie z tego oceanu śmierci i umieść mnie jako jeden
z atomów u Twych lotosowych stóp". (Śiksastaka 5) Jedyną
nadzieją dla człowieka, który wpadł do wody pośrodku oceanu jest to, że ktoś
przybędzie i go stamtąd wyłowi. Jeśli ktoś się pojawi i wyciągnie go
z wody, natychmiast dozna on ulgi. Podobnie, jeśli w jakiś sposób
zostaniemy wyciągnięci z oceanu narodzin i śmierci przez proces
świadomości Kryszny, natychmiast odczuwamy ulgę.
Chociaż nie możemy postrzec transcendentalnej
natury Najwyższego Pana, Jego imienia, sławy i czynów, to jeśli usytuujemy
się w świadomości Kryszny, Bóg stopniowo nam się objawi. Nie możemy ujrzeć
Boga dzięki własnemu wysiłkowi, ale jeśli zdobędziemy kwalifikacje, Bóg się
objawi i wówczas Go zobaczymy. Nikt nie może nakazać Bogu, by stawił się
przed nim i tańczył, ale musimy działać w taki sposób, by Kryszna
zechciał się nam objawić.
Kryszna daje nam informacje o Sobie w Bhagavad-gicie i nie ma
kwestii wątpienia w nie; po prostu musimy to poczuć, zrozumieć.
Zrozumienie Bhagavad-gity nie wymaga żadnych wstępnych kwalifikacji, ponieważ
została ona wypowiedziana z platformy absolutnej. Prosty proces intonowania
imion Kryszny objawi nam, kim my jesteśmy, kim jest Bóg, czym są wszechświaty
materialne i duchowe, dlaczego jesteśmy uwarunkowani, jak możemy wydostać
się z tego uwarunkowania, i wszystko inne – krok po kroku. Prawdę
powiedziawszy, proces wiary i objawienia nie jest dla nas czymś obcym.
Codziennie pokładamy w coś wiarę i ufamy, że później zostanie nam to
objawione. Możemy kupić bilet do Indii i na podstawie tego biletu
wierzymy, że tam dotrzemy. Dlaczego płacimy za ten bilet? Nie dajemy tych
pieniędzy komukolwiek. Biuro sprzedaży jest autoryzowane i linia lotnicza
jest autoryzowana, tak więc budzą wiarę. Bez wiary nie możemy zrobić kroku
naprzód w zwykłym toku naszego życia. Musimy mieć wiarę, ale powinna to
być wiara w coś autoryzowanego. To nie jest tak, że mamy ślepą wiarę, ale
raczej akceptujemy to, co jest uznane. W Indiach Bhagavad-gita jest uznana
i akceptowana jako pismo święte przez ludzi wszystkich klas, a jeśli
chodzi o obszar poza Indiami, to wielu uczonych, teologów i filozofów
uznaje Bhagavad-gitę za wielkie, autorytatywne dzieło. Nawet taki naukowiec jak
profesor Albert Einstein czytał ją systematycznie.
W oparciu o Bhagavad-gitę musimy przyjąć, że istnieje wszechświat duchowy,
który jest królestwem Boga. Jeśli w jakiś sposób dostalibyśmy się do
kraju, w którym poinformowano by nas, że nie musimy już dłużej doświadczać
narodzin, starości, chorób i śmierci, to czy nie bylibyśmy szczęśliwi?
Jeśli byśmy usłyszeli o takim miejscu, to z pewnością dołożylibyśmy
wszelkich starań, by tam pojechać. Nikt nie chce się starzeć; nikt nie chce
umierać. Miejsce wolne od takich cierpień byłoby przedmiotem naszych pragnień.
Dlaczego tego chcemy? Ponieważ pragnienie tego jest naszym prawem, przywilejem.
Jesteśmy wieczni, pełni szczęścia i pełni wiedzy, ale okryci tym
materialnym uwikłaniem, zapomnieliśmy o sobie. Dlatego Bhagavad-gita daje
nam możliwość odzyskania naszego oryginalnego statusu.
Śankarici i buddyści twierdzą, że świat poza tym światem jest pustką, ale
Bhagavad-gita nie rozczarowuje nas w ten sposób. Filozofia pustki po
prostu stworzyła ateistów. Jesteśmy duchowymi istotami i chcemy
przyjemności, ale gdy tylko słyszymy, że naszą przyszłością jest pustka,
rozwijamy skłonności do cieszenia się tym materialnym życiem. I tym
sposobem impersonaliści omawiają filozofię pustki próbując, na ile to możliwe,
cieszyć się tym materialnym życiem. W ten sposób można czerpać przyjemność
ze spekulowania, ale nie da to żadnej duchowej korzyści.
brahma-bhutah prasannatma
na śocati na kanksati
samah sarvesu bhutesu
mad-bhaktim labhate param
"Ten, kto jest usytuowany w taki transcendentalny sposób, od razu
realizuje Najwyższego Brahmana i staje się całkowicie radosnym. Nie
rozpacza nigdy ani niczego nie pragnie, jednakowo ustosunkowanym będąc do
każdej żywej istoty. W tym stanie osiąga czystą służbę oddania dla
Mnie". (Bg. 18.54)
Kto uczynił postęp w życiu w służbie oddania i kto rozkoszuje
się służbą dla Kryszny, ten automatycznie uwalnia się od przywiązania do
materialnej przyjemności. Symptomem osoby zaabsorbowanej bhakti jest to, że
jest ona w pełni usatysfakcjonowana Kryszną.