Obojętność i rozłąka
Wielki
bhakta Uddhava napisał pewnego razu w swoim liście do Krsny, "Mój drogi
Krsno, właśnie zakończyłem studia nad wszelkiego rodzaju filozoficznymi
księgami i wersami wedyjskimi o celu życia, więc cieszę się teraz pewną
reputacją za swoje studia. Ale jednak, mimo tej całej reputacji, wiedza ta jest
przeklętą, ponieważ, chociaż czerpałem przyjemność ze światłości wiedzy
wedyjskiej, nie byłem w stanie docenić blasku emanującego z paznokci Twoich
lotosowych stóp. Dlatego, im prędzej skończy się moja duma i wiedza wedyjska,
tym lepiej będzie dla mnie!" Jest to przykład obojętności.
Inny bhakta z wielkim niepokojem wyraził
się w ten sposób: "Mój umysł jest bardzo chwiejny, więc nie mogę
skoncentrować go na Twoich lotosowych stopach. Widząc tę swoją nieudolność,
jestem bardzo zawstydzony. I zirytowany tą swoją niedołężnością, nie sypiam
nocami."
W swojej Krsna-karnamrta Bilvamangala
Thakura wytłumaczył ten niepokój w ten sposób: "Mój drogi Panie, Twoja
psotliwość w dzieciństwie jest najwspanialszą rzeczą we wszystkich trzech
światach. I Ty Sam wiesz, czym jest ta psotliwość. Dlatego bez trudu możesz
zrozumieć mój niesforny umysł. To znane jest Tobie i mnie. Dlatego jedynie
gorąco pragnę wiedzieć, w jaki sposób mogę skupić swój umysł na Twoich
lotosowych stopach."
Inny bhakta wyraził swą zuchwałość, mówiąc,
"Mój drogi Panie, nie zważając na swoją niską pozycję, muszę Ci się
przyznać, że moje oczy są jak czarne pszczoły, pragnące krążyć nad Twoimi
lotosowymi stopami."
W
Siódmym Canto Śrimad-Bhagavatam, czwartym rozdziale, wersecie 37, wielki
mędrzec Narada opowiada Maharajowi Yudhisthirze o Prahladzie Maharaju, który
był bhaktą od samego początku swojego życia. Dowodem na naturalne oddanie
Prahlady jest to, że nawet kiedy był jeszcze małym dzieckiem, nie bawił się on
ze swoimi rówieśnikami, ale zawsze żarliwie głosił chwały Pana. Zamiast
przyłączyć się do ich sportowych, akrobatycznych wyczynów, pozostawał dzieckiem
biernym, ponieważ był zawsze pogrążony w transie, medytując o Krsnie. W ten
sposób nie było możliwości, aby został dotknięty przez ten zewnętrzny świat.
Następujące zdanie opisuje pewnego bhaktę
bramina: "Bramin ten jest ekspertem we wszelkiego rodzaju czynnościach,
ale nie wiem, dlaczego patrzy w górę, nie poruszając oczyma. Wydaje się, że
jego ciało jest pozbawione wszelkich emocji, niczym ciało kukły. To pozwala mi
się domyślać, że został zauroczony transcendentalnym pięknem tego eksperta w
grze na flecie, Śri Krsnę, i przywiązawszy się do Niego, jedynie wpatruje się w
czarną chmurę, która przypomina odcień Jego ciała." Jest to przykład
apatii bhakty pod wpływem ekstatycznej miłości.
W Śrimad-Bhagavatam, Siódmym Canto,
czwartym rozdziale, wersecie 40, Prahlada Maharaja mówi, że nawet w swoim
dzieciństwie, kiedy głosił chwały Pana, zwykł tańczyć jak bezwstydny szaleniec.
A czasami, będąc całkowicie zaabsorbowanym myślami o rozrywkach Pana, zwykł on
imitować takie rozrywki. Jest to przykład bhakty, który zachowuje się prawie
jak szaleniec. Podobnie, jest powiedziane, że wielki mędrzec Narada był tak
pogrążony w ekstatycznej miłości do Krsny, że czasami tańczył nago, a czasami
całe jego ciało zamierało w bezruchu. Czasami śmiał się bardzo głośno, czasami
głośno krzyczał, czasami pozostawał cichym, a czasami zdawało się, że cierpi na
jakąś chorobę, mimo iż był wolny od chorób. Jest to inny przykład obłędu pod
wpływem ekstazy oddania.
W Hari-bhakti-sudhodaya jest
powiedziane, że kiedy Prahlada Maharaja uważał się za niezdolnego do zbliżenia
się do Najwyższej Osoby Boga, pogrążał się w wielkim smutku, w oceanie
nieszczęścia. W takiej sytuacji zwykł on zalewać się łzami i leżał na podłodze,
jak gdyby nieprzytomny.
Uczniowie pewnego wielkiego bhakty
rozmawiali kiedyś w ten sposób: "Moi drodzy bracia duchowi, po ujrzeniu
lotosowych stóp Pana, nasz mistrz duchowy pogrążył się w ogniu rozpaczy, i z
powodu tego ognia, prawie zupełnie została wysuszona jego woda życia. Wlejmy
więc do jego uszu nektar świętego imienia, a może wtedy łabędź jego życia na
nowo da oznaki życia."
Kiedy Pan Krsna udał się do miasta
Śonitapura, aby walczyć z Baną, synem Bali, i aby odciąć wszystkie jego ręce,
Uddhava, cierpiąc rozłąkę z Krsną i myśląc o Jego walce, prawie całkowicie
utracił przytomność.
Kiedy bhakta jest całkowicie pogrążony w miłości
do Najwyższej Osoby Boga, wówczas na skutek rozłąki z Panem może on objawić
następujące symptomy: gorączkowy stan ciała, drżenie ciała, bezsenność,
obojętność, bezruch, objawy choroby, szaleństwo, utrata przytomności, a czasami
- śmierć.
Jeśli chodzi o gorączkowy stan ciała,
Uddhava pewnego razu powiedział Naradzie, "Mój drogi wielki mędrcze,
lotosowy kwiat, który jest przyjacielem słońca, może być dla nas przyczyną
smutku, ogień oceanu może nas poparzyć, a Indivara, przyjaciel demona, może
niepokoić nas na różne sposoby-nie dbamy o to wszystko. Najbardziej godnym
ubolewania jest to, że wszyscy oni przypominają nam o Krsnie, i to sprawia nam
zbyt wiele bólu!" Jest to przykład stanu gorączkowego, którego przyczyną
jest rozłąka z Krsną.
Niektórzy z bhaktów, którzy udali się do
Dvaraki, aby zobaczyć Krsnę, i zostali zatrzymani u bramy, powiedzieli,
"Mój drogi Krsno, przyjacielu Pandavów, tak jak łabędź niezmiernie lubi
nurkować pomiędzy liliami, i umarłby, gdyby wyjęto go z wody, tak my pragniemy
być jedynie z Tobą, i nasze kończyny usychają i więdną, ponieważ zostałeś nam
zabrany."
Król Bahuli, chociaż bardzo wygodnie żyjący
w swoim pałacu, zaczął uważać swoje noce za bardzo długie i pełne smutku, z
powodu swojej rozłąki z Krsną.
Król Yudhisthira pewnego razu powiedział,
"Krsna, woźnica Arjuny, jest moim jedynym krewnym we wszystkich trzech
światach. Dlatego, wskutek oddzielenia od Jego lotosowych stóp, mój umysł
szaleje dzień i noc, i nie wiem w jaki sposób się ustatkować, albo gdzie się
udać, aby osiągnąć spokój umysłu." Jest to inny przykład bezsenności.
Niektórzy pasterze, przyjaciele Krsny,
powiedzieli, "Drogi Krsno, wrogu demona Mury, pomyśl tylko o Swoim
osobistym słudze Raktace. Jedynie dlatego, że ujrzał pawie pióro, zamyka teraz
oczy i nie obchodzi go już dłużej pasienie krów. Zostawił je na odległym
pastwisku, i nawet nie dbał o to, aby użyć kija, by doprowadzić je do
porządku." Jest to przykład braku równowagi umysłowej na skutek rozłąki z
Krsną.
Kiedy Pan Krsna udał się do stolicy Króla
Yudhisthiry, Uddhava tak bardzo cierpiał z powodu ognia rozłąki z Panem, że
jego rozpalone ciało bezustannie oblewało się potem, a z jego oczu spływały
potoki łez, i w ten sposób zamarł w bezruchu.
Kiedy
Pan Śri Krsna opuścił miasto Dvarakę, aby odszukać klejnot Syamantaka, i
zwlekał z powrotem do domu, Uddhava pogrążył się w tak wielkim smutku, że w
jego ciele zamanifestowały się symptomy choroby. W rzeczywistości, z powodu
jego ekstatycznej miłości do Krsny, Uddhavę zaczęto uważać w Dvarace za
szalonego. Ku jego wielkiemu szczęściu, pewnego dnia jego sława jako obłąkanego
została mocno ustanowiona. Jego szaleństwo zostało praktycznie dowiedzione,
kiedy udał się na Wzgórze Raivataka, by uważnie obserwować gęste, czarne
chmury. W swojej rozterce zaczął modlić się do tych chmur, a następnie wyraził
swoją radość, kłaniając się przed nimi.
Uddhava poinformował Krsnę, "Mój drogi
wodzu dynastii Yadu, Twoi słudzy we Vrndavanie nie sypiają nocami, rozmyślając
o Tobie, więc teraz leżą na brzegu Yamuny prawie że sparaliżowani. I wydaje
się, że są prawie martwi, ponieważ ich oddech jest bardzo powolny." Jest
to przykład utraty świadomości na skutek rozłąki z Krsną.
Pewnego razu Krsna został poinformowany, "Jesteś duszą i życiem wszystkich mieszkańców Vrndavany. I ponieważ opuściłeś Vrndavanę, wszyscy słudzy Twoich lotosowych stóp cierpią. To tak jak gdyby jeziora pełne kwiatów lotosu zostały wysuszone palącymi promieniami rozłąki z Tobą." W podanym tu przykładzie mieszkańcy Vrndavany zostali porównani do jezior pełnych kwiatów lotosu, które, z powodu palących promieni rozłąki z Krsną, zostają wysuszone-razem z kwiatami lotosu ich życia. A łabędzie w tych jeziorach, które są porównane do żywotności mieszkańców Vrndavany, nie pragną już tam dłużej mieszkać. Innymi słowy, łabędzie opuszczają jeziora z powodu palącego żaru. Tej metafory użyto do opisania stanu bhaktów przeżywających rozłąkę z Krsną.