*50. Wyzwolenie Mucukundy

    Kiedy Maharaja Pariksit usłyszał o spaleniu Kalayavany na popiół, zaciekawiła go osoba śpiącego człowieka, więc zaczął pytać Śukadevę Gosvamiego: "Kim on był? Dlaczego tam spał? W jaki sposób osiągnął tak wielką moc, że natychmiast, jedynie poprzez swoje spojrzenie, spalił Kalayavanę na popiół? Dlaczego leżał w tej jaskini?" Zadał wiele pytań Śukadevie Gosvamiemu, który odpowiedział na nie w ten sposób.

    "Mój drogi Królu, osoba ta narodziła się w bardzo sławnej rodzinie Króla Iksvaku, w której przyszedł na świat także Pan Ramacandra, i był on synem wielkiego króla zwanego Mandhata. Sam również był wielką duszą i był powszechnie znany jako Mucukunda. Król Mucukunda bardzo ściśle przestrzegał wedyjskich zasad kultury braminicznej i zawsze dotrzymywał swojej obietnicy. Był on tak potężny, że nawet półbogowie, tacy jak Indra i inni, zwykli prosić go o pomoc w walce z demonami, wobec tego często walczył on przeciwko demonom, aby chronić półbogów."

    Dowódca półbogów, znany jako Karttikeya, był zadowolony z waleczności Króla Mucukundy, ale kiedyś poprosił go, aby zaniechał walk z demonami, w które włożył już sporo trudu, i aby odpoczął. Dowódca Karttikeya zwrócił się do Króla Mucukundy w ten sposób: "Mój drogi Królu, poświęciłeś wszystko dla półbogów. Miałeś wspaniałe królestwo, które nie było nękane przez żadnych wrogów. Opuściłeś jednak to królestwo, zlekceważyłeś swoje bogactwa i majątek i nigdy nie dbałeś o zaspokojenie swoich osobistych ambicji. Z powodu twojej długiej nieobecności w tym królestwie, kiedy to zaangażowany byłeś z ramienia półbogów w walkę z demonami, twoja rodzina, twoje dzieci, krewni i wszyscy ministrowie odeszli z tego świata z biegiem czasu. Czas nie czeka na żadnego człowieka. Więc nawet jeśli wrócisz teraz do swojego domu, nie znajdziesz tam nikogo. Oddziaływanie czasu jest bardzo potężne. Wszyscy twoi krewni odeszli z biegiem czasu. Czas jest tak silny i nieubłagany, ponieważ jest on reprezentantem Najwyższej Osoby Boga i dlatego czas jest najsilniejszym z najsilniejszych. Swoim działaniem bez najmniejszego trudu powoduje on zmiany w rzeczach subtelnych. Nikt nie może powstrzymać upływu czasu. Tak jak treser zwierząt poskramia zwierzę zgodnie ze swoją wolą, tak też czas wdziera się we wszystko odpowiednio do własnej woli. Nikt nie może wyrugować niszczącego oddziaływania najwyższego czasu."

    W ten sposób przemawiając do Mucukundy, półbogowie zaproponowali mu, aby poprosił ich o jakąś łaskę, poza łaską wyzwolenia, która będzie w stanie go zadowolić. Wyzwolenia nie można otrzymać od żadnej żywej istoty poza Najwyższą Osobą Boga, Visnu. Dlatego innym imieniem Pana Visnu, czyli Krsny, jest Mukunda, Ten, który może obdarzyć wyzwoleniem.

    Król Mucukunda nie spał przez wiele, wiele lat. Cały czas był on zaangażowany w walkę i dlatego był bardzo zmęczony. Więc kiedy półbóg ofiarowywał mu swoje błogosławieństwo, Mucukunda po prostu pomyślał o spaniu. Odpowiedział więc w ten sposób: "Mój drogi Karttikeyo, najlepszy z półbogów, teraz chcę spać i chcę od ciebie następującego błogosławieństwa. Obdarz mnie mocą spalenia na popiół, jedynie za pomocą mojego spojrzenia, każdego, kto spróbuje zakłócić mój sen i obudzi mnie przedwcześnie. Proszę, obdarz mnie tą łaską." Półbóg zgodził się i również dał mu błogosławieństwo, że będzie mógł całkowicie odpocząć. Wtedy Król Mucukunda wszedł do jaskini górskiej.

    Dzięki sile błogosławieństwa Karttikeyi, Kalayavana został spalony na popiół jedynie poprzez spojrzenie Mucukundy. Kiedy to się stało, wtedy przed Królem Mucukundą pojawił się Krsna. Krsna w rzeczywistości wszedł do tej jaskini po to, by wyzwolić Mucukundę, ale nie pojawił się przed nim pierwszy. Sprawił tak, że najpierw pojawił się przed nim Kalayavana. Taki jest sposób działania Najwyższej Osoby Boga. Robi On jedną rzecz w taki sposób, że załatwia przy tym wiele innych spraw. Chciał On wyzwolić Króla Mucukundę, który spał w jaskini, i jednocześnie chciał zabić Kalayavanę, który zaatakował Mathurę. Tak więc załatwił On obie sprawy za jednym razem.

    Kiedy Pan Krsna pojawił się przed Mucukundą, Król ujrzał Go ubranego w żółte szaty, ze znakami Śrivatsa na piersi oraz klejnotami Kaustubha-mani, które zdobiły Jego szyję. Krsna pojawił się przed nim jako Visnu-murti, z czterema rękami i girlandą zwaną vaijayanti, sięgającą Jego kolan. Wyglądał On bardzo świetliście. Jego piękna twarz promieniała uśmiechem, a w uszach miał wysadzane klejnotami kolczyki. Krsna wyglądał piękniej, niż jakikolwiek człowiek może sobie to wyobrazić. Nie tylko pojawił się przed Mucukundą w tej postaci, ale patrzył na niego Swym wspaniałym wzrokiem, wprawiając w zachwyt umysł Króla. Chociaż był Najwyższą Osobą Boga, najstarszym ze wszystkich, wyglądał On jak kwitnący młodością chłopiec, a Jego ruchy podobne były do ruchów swawolnej sarny. Wyglądał również niezwykle potężnie. Jego doskonała siła jest tak wielka, że każda ludzka istota powinna się obawiać Jego Osoby.

    Kiedy Król Mucukunda ujrzał Jego wspaniałą postać, zaczął zastanawiać się, kim może być ta osoba i z wielką pokorą zaczął pytać Pana: "Mój drogi Panie, czy mogę zapytać Cię, jak to się stało, że znalazłeś się w tej górskiej grocie? Kim jesteś? Widzę, że Twoje stopy podobne są miękkim kwiatom lotosu. W jaki sposób mogłeś przejść przez las pełen cierni i zarośli? Zadziwia mnie ten widok! Czyż nie jesteś Najwyższą Osobą Boga, który jest najpotężniejszym z potężnych? Czyż nie jesteś oryginalnym źródłem światła i słońca. Czy może mam Cię uważać za jednego z wielkich półbogów, jak słońce, księżyc czy Indrę, Króla niebios? Czy może jesteś bóstwem przewodnim na jakiejś innej planecie?"

    Mucukunda wiedział doskonale, że każdy wyższy system planetarny ma jakieś bóstwo przewodnie. Nie był on takim ignorantem, jak współcześni ludzie, którzy uważają, że jedynie ta ziemska planeta jest pełna żywych istot, a wszystkie inne są puste. Zapytanie Mucukundy, czy Krsna jest bóstwem przewodnim jakiejś nieznanej mu planety, było bardzo na miejscu. Ponieważ Król Mucukunda był czystym bhaktą Pana, mógł on natychmiast zrozumieć, że Pan Krsna, który pojawił się przed nim w tak okazałej postaci, nie mógł być żadnym z bóstw przewodnich na planetach materialnych. Musiał On być Najwyższą Osobą Boga, Krsną, który ma wiele form Visnu. Dlatego wziął Go za Purusottamę, Pana Visnu. Mógł również zobaczyć, że dzięki obecności Pana rozproszone zostały gęste mroki jaskini. Nie mógł więc On być nikim innym, jak tylko Najwyższą Osobą Boga. Wiedział on doskonale, że wszędzie tam, gdzie Pan obecny jest poprzez Swoje transcendentalne imię, cechy, formę, itd., tam nie może istnieć ciemność ignorancji. Jest On jak lampa umieszczona w ciemności. Natychmiast oświetla On ciemne miejsce.

    Król Mucukunda bardzo pragnął dowiedzieć się, kim jest Pan Krsna, dlatego powiedział: "O najlepszy spośród ludzkich istot, jeśli uważasz, że jestem gotów, by usłyszeć kim jesteś, to proszę poinformuj mnie o tym. Jakie jest Twoje pochodzenie? Jakie są Twoje zajęcia i jakie są Twoje tradycje rodzinne?" Król Mucukunda uważał, że mądrze będzie, jeśli sam przedstawi się Panu, bowiem w przeciwnym razie nie miał on prawa pytać o tożsamość Pana. Jest taki zwyczaj, że osoba o niższym statusie nie może pytać o tożsamość osoby o wyższej pozycji, jeśli najpierw nie wyjawi swojej własnej tożsamości. Król Mucukunda dlatego poinformował Pana Krsnę, "Mój drogi Panie, muszę poinformować Cię o mojej osobie. Należę do najbardziej sławnej dynastii Króla Iksvaku, ale osobiście nie jestem tak wielki jak mój przodek. Moje imię jest Mucukunda. Mój ojciec zwał się Mandhata, a imię mojego dziadka, wielkiego króla, było Yuvanaśva. Byłem bardzo zmęczony dlatego, że przez wiele tysięcy lat nie odpoczywałem i z tego powodu członki mojego ciała były omdlałe i prawie niezdolne do ruchu. Aby więc odzyskać siły, odpoczywałem w tej odludnej jaskini, ale zostałem obudzony przez jakiegoś nieznajomego człowieka, który zmusił mnie do przebudzenia się, chociaż nie miałem na to ochoty. Za ten akt obrazy osoba ta została spalona na popiół moim spojrzeniem. Na szczęście teraz mogę oglądać Ciebie, w Twojej okazałości i pięknie. Dlatego myślę, że Ty byłeś przyczyną zabicia mojego wroga. Mój drogi Panie, muszę zauważyć, że z powodu blasku bijącego z Twojego ciała, nieznośnego dla moich oczu, nie mogę widzieć Cię wyraźnie. W pełni zdaję sobie sprawę z tego, że z powodu światłości Twojej Osoby moja własna moc została pomniejszona. Mogę domyślić się, że jesteś całkowicie godnym tego, by być czczonym przez wszystkie żywe istoty." Widząc niecierpliwe pragnienie Króla Mucukundy dowiedzenia się o Jego tożsamości, Pan Krsna zaczął odpowiadać, uśmiechając się: "Mój drogi Królu, poinformowanie cię o Moich narodzinach, pojawianiu się, odchodzeniu i czynnościach jest praktycznie niemożliwością. Może wiesz, że Moja inkarnacja Anantadeva ma nieograniczoną ilość ust i od nieograniczonego czasu usiłuje On w pełni opowiedzieć o Moim imieniu, sławie, cechach, czynach, pojawianiu się, odchodzeniu i inkarnacjach, ale jeszcze nie zdążył skończyć. Dlatego niemożliwością jest dowiedzenie się, jak wiele imion i form posiadam. Naukowiec materialista może być w stanie obliczyć liczbę atomów składających się na tę ziemską planetę, ale ten naukowiec nie może zliczyć Moich nieograniczonych imion, form i czynności. Jest wielu wielkich mędrców i świętych osób, które starają się sporządzić listę Moich różnych form i dokonań, jednakże nie udało im się dokończyć tej listy. Ale ponieważ tak bardzo pragniesz dowiedzieć się czegoś o Mnie, mogę poinformować cię, że obecnie pojawiłem się na tej planecie po to, by zniszczyć demoniczne zasady, którymi kieruje się ogół ludzi i odnowić zasady religijne zawarte w Vedach. Do wypełnienia tej misji zostałem zaproszony przez Brahmę, bóstwo przewodnie tego wszechświata i wskutek tego pojawiłem się w dynastii Yadu, jako jeden z członków ich rodziny. Dokładnie, narodziłem się jako syn Vasudevy z dynastii Yadu, dlatego ludzie znają Mnie jako Vasudevę, syna Vasudevy. Możesz również wiedzieć, że zabiłem Kamsę, który w poprzednim życiu znany był jako Kalanemi, jak również Pralambasurę i wielu innych demonów. Zabiłem ich, ponieważ występowali jako Moi wrogowie. Demon, który pojawił się przed tobą, również działał jako Mój wróg, lecz ty łaskawie spaliłeś go na popiół swoim wzrokiem. Mój drogi Królu Mucukundo, jesteś Moim wielkim bhaktą i po to, by okazać ci Moje bezprzyczynowe miłosierdzie, pojawiłem się w tej formie. Jestem bardzo przychylny Swoim bhaktom, a ty w twoim przeszłym życiu byłeś Moim wielkim wielbicielem i poprosiłeś Mnie o Moją bezprzyczynową łaskę. Dlatego przyszedłem tu, aby zobaczyć ciebie i spełnić twoje pragnienie. Teraz możesz oglądać Mnie do woli. Mój drogi Królu, teraz możesz poprosić Mnie o łaskę jakiej pragniesz, a Ja jestem gotów spełnić twoje pragnienie. Jest to bowiem Moją wieczną zasadą, że każdy kto przyjmuje we Mnie schronienie, musi mieć spełnione, dzięki Mojej łasce, wszystkie swoje pragnienia."

    Kiedy Pan Krsna powiedział Królowi Mucukundzie, aby poprosił Go o błogosławieństwo, Król bardzo się uradował i natychmiast przypomniał sobie przepowiednię Gargamuniego, według której Pan Krsna miał pojawić się na tej planecie w dwudziestym ósmym millennium Vaivasvata Manu. Skoro tylko przypomniał sobie tę przepowiednię, zaczął rozumieć, że ta Najwyższa Osoba, Narayana, obecny jest przed nim jako Pan Krsna. Natychmiast więc upadł do Jego lotosowych stóp i zaczął modlić się w ten sposób.

    "Mój drogi Panie, O Najwyższą Osobo Boga, wiem, że wszystkie żywe istoty na tej planecie zauroczone są Twoją zewnętrzną energią i rozkochane w złudnym zadowalaniu zmysłów. Całkowicie pochłonięci tymi złudnymi czynnościami, nie chcą czcić Twoich lotosowych stóp, a ponieważ nie są świadome korzyści płynących z podporządkowania się Tobie, podlegają różnym nieszczęściom właściwym tej egzystencji materialnej. Są w niemądry sposób przywiązane do tak zwanego społeczeństwa, przyjaźni i miłości, co jedynie stwarza różnego rodzaju niedole. Omamieni Twoją zewnętrzną energią, zarówno kobiety jak i mężczyźni przywiązani są do tej egzystencji materialnej i wszyscy zaangażowani są w oszukiwanie siebie nawzajem, w wielkiej społeczności oszustów i oszukiwanych. Te niemądre osoby nie wiedzą nawet jak bardzo są szczęśliwe, że otrzymały tę ludzką formę, i odmawiają wielbienia Twoich lotosowych stóp. Pozostając pod wpływem Twojej zewnętrznej energii, są oni jedynie przywiązani do błyskotliwych zajęć materialnych. Przywiązani są do tak zwanego społeczeństwa, przyjaźni i miłości, i niczym głupiutkie zwierzęta, które wpadają w mroczne studnie." Ten przykład ze studnią jest dany dlatego, że na polach jest wiele nieużywanych od lat i zarosłych trawą studni, do których wpadają niewiedzące o nich zwierzęta, i jeśli ktoś nie wyswobodzi ich stamtąd, wtedy giną. Przyciągnięte przez parę źdźbeł trawy, zwierzęta te wpadają do studni i spotyka je śmierć. Podobnie też niemądre osoby, nie znając wagi ludzkiej formy życia, trwonią ją tylko na zadowalanie zmysłów i umierają niepotrzebnie, bez żadnego pożytecznego celu.

    "Mój drogi Panie, nie jestem wyjątkiem, jeśli chodzi o te powszechne prawa natury materialnej. Jestem również jedną z tych niemądrych osób, które traciły swój czas na próżno. A moja sytuacja jest szczególnie trudna. Z powodu tego, że przynależę do królewskiego stanu, byłem bardziej nadęty dumą niż zwykłe osoby. Zwykły człowiek myśli, że jest właścicielem swego ciała i swojej rodziny, a ja zacząłem myśleć w ten sam sposób, ale na szerszą skalę. Chciałem być panem całego świata, a ponieważ byłem przesiąknięty ideami zadowalania zmysłów, moja cielesna koncepcja życia coraz bardziej przybierała na sile. Moje przywiązanie do domu, żony, dzieci, pieniędzy i supremacji nad całym światem, stawało się coraz bardziej mocne; w rzeczywistości było ono nieograniczone. Więc zawsze byłem przywiązany do myślenia o materialnych warunkach mojego życia.

    "Dlatego, mój drogi Panie, straciłem na próżno tak wiele cennego czasu w swoim życiu bez żadnej korzyści. Moje błędne pojmowanie życia przybrało na sile, tak że zacząłem uważać to materialne ciało, które jest niczym ponad worek kości i mięsa, za wszystko, i w swojej próżności byłem jak pies, który wierzy, że został królem ludzkiego społeczeństwa. Będąc pod wpływem takiej błędnej koncepcji cielesnego życia, zacząłem podróżować po całym świecie, otoczony zbrojną świtą – żołnierzami, wozami, słoniami i końmi. Otoczony wieloma przywódcami i dumny ze swojej siły, nie mogłem jednak odnaleźć Ciebie Panie, który zawsze jesteś wewnątrz mnie jako mój najlepszy przyjaciel. Nie troszczyłem się o Ciebie z powodu mojej tak zwanej wzniosłej pozycji materialnej. Myślę, że wszystkie żywe istoty, tak jak ja, nie dbają o realizację duchową i pełne są trosk myśląc, "Co należy robić? Co będzie potem? Ale ponieważ jesteśmy mocno związani przez pragnienia materialne, pozostajemy szaleńcami.

    "Lecz pomimo tego, że tak pochłonięci jesteśmy myślami materialnymi, nieubłagany czas, który jest jedynie Twoją formą, zawsze starannie wypełnia swoją powinność i skoro tylko przeznaczony nam czas się kończy, Ty Panie natychmiast kończysz nasze materialne sny. Jako czynnik czasu, kończysz wszystkie nasze czynności, tak jak głodny czarny wąż szybko i bezlitośnie połyka małego szczura. Z powodu oddziaływania okrutnego czasu, ciało królewskie, które podczas życia dekorowane było złotymi ozdobami i które podróżowało w karecie ciągnionej przez piękne konie albo na grzbiecie słonia przystrojonego złotymi ornamentami, które ogłaszane było królem ludzkiego społeczeństwa – to samo królewskie ciało ulega rozkładowi pod wpływem nieubłaganego czasu i nadaje się tylko na pokarm dla robaków i insektów albo zostaje przemienione w popiół czy odchody zwierząt. To piękne ciało może być wspaniałe podczas życia, ale po śmierci nawet ciało króla zjadane jest przez zwierzęta, wskutek czego przemienione zostaje w odchody albo zostaje spalone w krematorium, zmieniając się w popiół, lub też pochowane zostaje w grobowcu, gdzie powstaje z niego różnego rodzaju robactwo i insekty.

    "Mój drogi Panie, podlegamy całkowitej kontroli czasu nie tylko w chwili śmierci, ale także podczas życia, tylko w inny sposób. Np. mogę być bardzo potężnym królem, ale jednak kiedy powracam do domu po podbiciu całego świata, zależny jestem od tak wielu materialnych warunków. Może być i tak, że kiedy wracam po zwycięstwie, przybywają wszyscy podlegli mi królowie, by złożyć mi hołd, ale skoro tylko wchodzę do mojego pałacu, tam staję się instrumentem w rękach królowych i, pragnąc zadowalania zmysłów, muszę upaść do stóp kobiet. Materialny sposób życia jest tak skomplikowany, że zanim zaczniemy czerpać radości z tego materialnego życia, musimy pracować tak ciężko, że rzadko jest okazja do takich radości. A po to, by osiągnąć młodość z wszelkimi materialnymi udogodnieniami, należy praktykować surowe pokuty i wyrzeczenia, by wznieść się na planety niebiańskie. Jeśli ktoś otrzymuje szansę narodzin w bardzo bogatej albo królewskiej rodzinie, nawet wtedy zawsze niespokojny jest o utrzymanie swego status quo i przygotowanie się do następnego życia, poprzez praktykę różnego rodzaju ofiar i poprzez rozdzielanie jałmużny. Nawet mając pozycję króla, jest się zawsze pełnym trosk z powodu spraw politycznych i zawsze niespokojnym o otrzymanie promocji na planety niebiańskie.

    "Dlatego bardzo trudno jest wydostać się z materialnego uwikłania, ale jeśli ktoś w jakiś sposób dostąpi Twojej łaski, tylko przez Twoje miłosierdzie otrzymuje on szansę obcowania z czystymi bhaktami. Jest to początkowy punkt wyzwolenia z uwikłania w materialne uwarunkowane życie. Mój drogi Panie, tylko poprzez obcowanie z czystym bhaktą można zostać oczarowanym Twoją Osobą, która jest kontrolerem tak materialnej, jak i duchowej egzystencji. Jesteś najwyższym celem wszystkich czystych bhaktów i poprzez obcowanie z czystymi bhaktami można rozwinąć swoją uśpioną do Ciebie miłość. Dlatego rozwój świadomości Krsny w towarzystwie czystych bhaktów jest sposobem na wyzwolenie się z tego materialnego uwikłania.

    "Mój drogi Panie, jesteś tak miłosierny, że chociaż nie byłem zbyt chętny, by obcować z Twoimi wielkimi bhaktami, okazałeś mi Swoją niezwykłą łaskę wskutek mojego niewielkiego kontaktu z takim czystym bhaktą, jak Gargamuni. Tylko dzięki Twojej bezprzyczynowej łasce straciłem wszelkie moje bogactwa materialne, swoje królestwo i rodzinę. Nie myślę, że sam byłbym w stanie uwolnić się od całego tego uwikłania, bez Twojego bezprzyczynowego miłosierdzia. Królowie i władcy, chcąc zapomnieć o swoich królewskich warunkach życia, podejmują pokutnicze życie, ale dzięki Twojej bezprzyczynowej łasce ja już zostałem pozbawiony królewskiego dostatku. Inni królowie wkładają wiele trudu w to, by uwolnić się od przywiązania do królestwa i rodziny, poprzez przyjęcie surowych wyrzeczeń, ale ja, dzięki Twojemu miłosierdziu, nie muszę zostać żebrakiem ani praktykować wyrzeczenia.

    "Mój drogi Panie, dlatego błagam Cię, byś zaangażował mnie w transcendentalną służbę dla Twoich lotosowych stóp, co jest ambicją czystych bhaktów, wolnych od wszelkiego rodzaju materialnych zanieczyszczeń. Jesteś Najwyższą Osobą Boga i możesz ofiarować mi wszystko, czego tylko zapragnę, łącznie z wyzwoleniem. Ale kto byłby takim głupcem, że po zadowoleniu Ciebie prosiłby o coś, co mogłoby być przyczyną jego uwikłania w tym świecie materialnym? Nie myślę, że jakikolwiek rozsądny człowiek prosiłby Cię o takie błogosławieństwo. Dlatego podporządkowuję się Tobie, ponieważ jesteś Najwyższą Osobą Boga, jesteś Duszą Najwyższą żyjącą w każdym sercu oraz bezosobowym blaskiem Brahmana. Ponadto jesteś także tym materialnym światem, który jest tylko manifestacją Twojej zewnętrznej energii. Zatem, z każdego punktu widzenia, jesteś najwyższym dla każdego schronieniem. Każdy, czy to na planie materialnym czy duchowym, musi przyjąć schronienie Twoich lotosowych stóp. Dlatego poddaję się Tobie, mój Panie. Przez wiele, wiele żywotów cierpiałem trojakie nieszczęścia tej materialnej egzystencji i teraz jestem już tym zmęczony. Byłem jedynie niewolnikiem swoich zmysłów i nigdy nie byłem zadowolony. Dlatego pragnę przyjąć schronienie Twoich lotosowych stóp, które są źródłem wszelkiego spokoju w życiu i które mogą wyplenić wszelkiego rodzaju niedole spowodowane materialnym zanieczyszczeniem. Mój drogi Panie, Ty jesteś Duszą Najwyższą każdego, więc możesz zrozumieć wszystko. Teraz jestem wolny od zanieczyszczenia jakimikolwiek materialnymi pragnieniami. Nie pragnę używać tego materialnego świata, nie pragnę połączyć się z Twoją duchową światłością, ani też nie pragnę medytować o Twoim zlokalizowanym aspekcie Paramatmy, gdyż wiem, że jedynie poprzez przyjęcie schronienia w Tobie, osiągnę całkowity spokój i wolność od trosk."

    Po wysłuchaniu Mucukundy Pan Krsna odpowiedział, "Mój drogi Królu, jestem bardzo zadowolony z tego, co powiedziałeś. Byłeś królem wszystkich ziem na tej planecie, ale jestem zdumiony widząc, że umysł twój jest teraz wolny od wszelkich materialnych zanieczyszczeń. Teraz gotów jesteś do pełnienia służby oddania. Najbardziej jestem zadowolony z tego, że chociaż dałem ci możliwość poproszenia o każdy rodzaj łaski, nie skorzystałeś z tego, by prosić o materialne korzyści. Wiem, że umysł twój jest teraz skupiony na Mnie i wolny jest od wszelkich materialnych wad.

    "Są trzy siły materialne, mianowicie dobroć, pasja i ignorancja. Jeśli ktoś zanieczyszczony jest mieszaniną cech materialnych, takich jak pasja i ignorancja, podlega on różnego rodzaju nieczystym i pożądliwym pragnieniom, usiłując wygodnie urządzić się w tym materialnym świecie. Jeśli usytuowany jest w materialnej gunie dobroci, wtedy stara oczyścić się przez pełnienie różnego rodzaju pokut i wyrzeczeń. Kiedy ktoś osiąga platformę prawdziwego bramina, pragnie połączyć się z egzystencją Pana, ale jeśli ktoś pragnie jedynie pełnić służbę dla lotosowych stóp Pana, wtedy staje się transcendentalny w stosunku do wszystkich tych trzech sił. Czysta, świadoma Krsny osoba jest zatem zawsze wolna od wszelkich cech materialnych. Mój drogi Królu, obiecałem obdarzyć cię jakimkolwiek błogosławieństwem, po to aby sprawdzić, jak bardzo zaawansowany jesteś w służbie oddania. Teraz widzę, że osiągnąłeś poziom czystych bhaktów, ponieważ umysł twój nie jest niepokojony przez żaden rodzaj chciwości czy jakiekolwiek pożądliwe pragnienia tego materialnego świata. Yogini, którzy starają się o wyzwolenie poprzez kontrolę zmysłów i którzy medytują o Mnie poprzez praktykę ćwiczeń oddechowych pranayamy, nie są tak dokładnie oczyszczeni z pragnień materialnych. Widzieliśmy to już na wielu przykładach, że skoro pojawiają się jakieś pokusy, tacy yogini ponownie schodzą na platformę materialną."

    Żywym przykładem potwierdzającym to oznajmienie jest Viśvamitra Muni. Viśvamitra Muni był wielkim yoginem, który praktykował pranayamę, ćwiczenia oddechowe, ale kiedy odwiedziła go Menaka, będąca kobietą lekkich obyczajów na planetach niebiańskich, stracił kontrolę nad sobą i począł z nią córkę o imieniu Śakuntala. Ale czysty bhakta, Haridasa Thakur, nigdy nie był nawet w najmniejszym stopniu zaniepokojony, nawet gdy wabiony był przez prostytutki.

    "Mój drogi Królu", kontynuował Pan Krsna, "obdarzam cię zatem tą szczególną łaską, że zawsze będziesz myślał o Mnie i w ten sposób będziesz w stanie bez przeszkód przemierzyć ten materialny świat, nie będąc zanieczyszczonym przez cechy materialne." To zdanie Pana dowodzi, że osoba prawdziwie świadoma Krsny, zaangażowana w transcendentalną służbę miłości dla Pana pod kierunkiem mistrza duchowego, nigdy nie ulega skażeniu przez cechy materialne.

    "Mój drogi Królu", powiedział Pan, "ponieważ jesteś ksatriyą, popełniłeś obrazę zabijając zwierzęta, zarówno na polowaniu, jak i w politycznych rozgrywkach. Aby się więc oczyścić, zaangażuj się w praktykę bhakti-yogi i zawsze myśl o Mnie. Wkrótce uwolnisz się od wszelkich następstw takich nieczystych czynów." Z tego zdania wynika, że chociaż ksatriyowie mogą zabijać zwierzęta na polowaniu, nie są oni wolni od innych grzesznych reakcji. Dlatego nie ma znaczenia, czy ktoś. jest ksatriyą, vaiśyą czy braminem. Każdemu radzi się przyjąć pod koniec życia sannyasę, aby całkowicie zaangażować się w służbę dla Pana i w ten sposób uwolnić się od wszelkich skutków swojego przeszłego życia.

    Pan następnie zapewnił Króla Mucukundę, "W swoim przyszłym życiu narodzisz się jako pierwszej klasy Vaisnava, najlepszy z braminów, i w życiu tym będziesz całkowicie zaangażowany w Moją transcendentalną służbę. Vaisnava jest pierwszej klasy braminem, ponieważ ten, kto nie osiągnął kwalifikacji pierwszej klasy bona fide bramina, nie może osiągnąć platformy Vaisnavy. Kiedy ktoś osiąga platformę Vaisnavy, jest wtedy całkowicie zaangażowany w czynności korzystne dla wszystkich żywych istot. Najwyższą działalnością dobroczynną dla wszystkich żywych istot jest głoszenie świadomości Krsny. Oznajmiono tutaj, że ci, którzy otrzymali szczególną łaskę Pana, mogą stać się w pełni świadomi Krsny i zostać zaangażowani w nauczanie filozofii Vaisnavów.

 

W ten sposób Bhaktivedanta kończy wyjaśnienia do pięćdziesiątego rozdziału książki Krsna, zatytułowanego "Wyzwolenie Mucukundy".