Rozdział 11 – Mahatmya
11
Potem Pan Śiva opowiedział Parvati chwały
jedenastego rozdziału Bhagavad-gity.
W Mengakhara,
mieście znanym ze słynnych świątyń Jagadiśvara – kontrolera wszechświata – żył
czysty bramin o imieniu Sunanda. Pozostawał brahmacarinem, żyjąc
w celibacie całe swoje życie. Sunanda często siadał przed Panem
Jagadiśvarą i recytował jedenasty rozdział Bhagavad-gity, jednocześnie
pamiętając uniwersalną formę Pana. Dzięki recytacji jedenastego rozdziału
Bhagavad-gity Sunanda osiągnął całkowitą kontrolę nad zmysłami i był
w stanie zawsze pamiętać Jagadiśvara.
Kiedyś
ten święty brahmacarin wybrał się wraz z towarzyszami na pielgrzymkę.
Pewnego dnia dotarli do miasta Vivaha-mandapa, gdzie pozostali na odpoczynek
w domu gościnnym dla pielgrzymów. Gdy Sunanda obudził się, spostrzegł, że
wszyscy jego towarzysze zniknęli, więc natychmiast wyruszył na ich poszukiwanie.
Po
pewnym czasie, Sunanda spotkał burmistrza miasta, który jednak nie wiedział,
gdzie znajdowali się towarzysze brahmacarina. Burmistrz upadł do stóp Sunandy
dostrzegając, że ten wielbiciel nie ma sobie równych. Gdy burmistrz zaprosił
Sunandę, aby pozostał on w mieście, mnich przystał na propozycję.
Po
ośmiu dniach, przybył do Sunandy głośno płaczący wieśniak, którego syn został
zjedzony przez raksasa, złą żywą istotę. Brahmacarin spytał: "Gdzie
przebywa ten raksas i jak to się stało, że zjadł twego syna?"
Wieśniak
powiedział, że ten demon zjadał mieszkańców wioski każdego dnia. Z tego
względu wieśniacy poprosili raksasa, by ich chronił w zamian za codzienną
dostawę jedzenia.
Dla
przygotowania demonowi posiłków z ludzi, wieśniacy wybudowali dom
gościnny, do którego posyłano wszystkich podróżnych. Podczas snu wędrowcy mogli
zostać zjedzeni przez raksasa, dzięki czemu wieśniacy byli bezpieczni.
Potem
wieśniak wyjaśnił jak został zjedzony jego syn. W noc przed nieszczęściem
przybył przyjaciel syna wieśniaka, zaś chłop nie zdając sobie sprawy kim był
ten człowiek, wysłał go do domu gościnnego. Syn wkrótce dowiedział się
o zajściu i próbował wyratować przyjaciela. Kiedy dotarł do domu
gościnnego było już za późno. Jego przyjaciel został właśnie zjedzony. Na
nieszczęście, syna wieśniaka, demon pożarł także.
Potem
chłop udał się do raksasa pytając dlaczego demon zjadł syna wieśniaka razem
z podróżnymi? Wieśniak zapytał również, czy jest jakaś możliwość
odzyskania chłopca z powrotem. Raksas odparł, że nie był świadomy
obecności chłopca i zjadł go jak każdego innego. Jednak istniała możliwość
wydostania syna pod warunkiem, że raksas zostanie uwolniony ze swego obecnego
ciała, dzięki łasce osoby, która codziennie recytuje jedenasty rozdział Bhagavad-gity.
Raksas
powiedział także, że w domu gościnnym znajdował się bramin, którego demon
nie zjadł, wiedząc w jakiś sposób, że recytuje on regularnie jedenasty
rozdział Jeżeli bramin wyrecytowałby ten rozdział i spryskał wodą ciało
raksasa, wtedy demon będzie wolny od przekleństwa.
Sunanda
spytał jaki grzech popełniła ta osoba, że otrzymała ciało ludożercy. Wieśniak
opowiedział historię raksasa.
Kiedyś
farmer spostrzegł sępa atakującego kogoś na polu, lecz nic nie zrobił pomimo,
iż stał całkiem blisko. Gdy przechodzący w pobliżu yogin zauważył co się
dzieje, próbował pomóc, lecz było już za późno. Yogin rozzłościł się na rolnika
i powiedział mu, że osoba pomagająca innym w potrzebie zadowala Pan
Visnu, podczas gdy ten, który jest w stanie udzielić pomocy, lecz tego nie
czyni, podlega karze Yamaraja, będąc zmuszonym cierpieć w piekle,
a następnie rodząc się jako wilk. Potem yogin przeklął farmera, by
narodził się jako raksasa. Rolnik jednak zaprotestował: "Obserwowałem pola
całą noc i byłem bardzo zmęczony, więc zlituj się nade mną."
Yogin
odpowiedział: "Gdy osoba, która codziennie recytuje jedenasty rozdział
Bhagavad-gity spryska wodą twą głowę, zostaniesz uwolniony od
przekleństwa."
Opowiedziawszy
historię demona, wieśniak poprosił Sunandę, by spryskał wodą głowę raksasa, na
co bramin przystał. Gdy udali się do raksasa Sunanda wyrecytował jedenasty
rozdział Bhagavad-gity i spryskał wodą głowę demona. Ludożerca natychmiast
osiągnął czteroramienną postać, taką jak forma Pana Visnu. Co dziwniejsze, nie
tylko demon, lecz również tysiące przez niego zjedzonych ludzi, osiągnęło ten
sam typ duchowego ciała i byli gotowi odlecieć na Vaikunthę. Jednak zanim
wyruszyli, wieśniak zatrzymał ich chcąc dowiedzieć się, która z postaci
była jego synem. Wieśniak chciał, by syn powrócił z nim do domu.
Wtedy
jedna z pięknych postaci powiedziała: "Mój drogi panie, wiele razy
byłeś moim synem, a ja byłem twoim, lecz teraz dzięki łasce wielkiego
wielbiciela Sunandy, zostałem uwolniony od narodzin i śmierci. Teraz udaję
się do mojego prawdziwego domu, na Vaikunthę. Drogi panie, łaskawie
podporządkuj się Sunandzie i wysłuchaj od niego jedenasty rozdział
Bhagavad-gity, ponieważ wtedy również ty będziesz w stanie osiągnąć
siedzibę Pana Visnu. Nie ma co do tego wątpliwości, że Pan Kryszna wypowiedział
te jak nektar, instrukcje na polu bitwy pod Kuruksetrą, jako odpowiedź na
pytania Arjuny. Jedynie przez słuchanie i recytację Bhagavad-gity, można
przeciąć ciasny węzeł wiążący nas z oceanem narodzin i śmierci."
Po
czym syn, i wszystkie szczęśliwe dusze udały się na Vaikunthę. Później
wieśniak nauczył się jedenastego rozdziału Bhagavad-gity od Sunandy
i niedługo potem obaj także znaleźli się na Vaikuncie.