*88. Nadzwyczajna moc Krsny

    Dawno, dawno temu, na brzegach rzeki Sarasvati zebrało się zgromadzenie mędrców, którzy spełniali wielką ofiarę zwaną Satrayajna. Na takich zgromadzeniach mędrcy dyskutują zwykle na tematy filozoficzne i tematy z literatury wedyjskiej, a na tym akurat spotkaniu postawione zostało następujące pytanie: Trzy bóstwa przewodnie tego świata materialnego, mianowicie Pan Brahma, Pan Visnu i Pan Śiva, kierują wszystkimi sprawami tego wszechświata, ale kto pomiędzy nimi jest Najwyższym? Po długotrwałych dyskusjach na ten temat, wielki mędrzec imieniem Bhrgu, który jest synem Pana Brahmy, został wyznaczony do sprawdzenia tych trzech bóstw przewodnich, by następnie powiadomić zgromadzenie, które z nich jest największym.

    Otrzymawszy takie zadanie, Bhrgumuni udał się najpierw do rezydencji swego ojca na Brahmaloce. Te trzy bóstwa są kontrolerami trzech cech materialnych, mianowicie dobroci, pasji i ignorancji. Planem mędrców było, aby Bhrgu sprawdził, które z tych trzech bóstw przewodnich posiada w pełni cechę dobroci. Dlatego, kiedy Bhrgumuni dotarł do swego ojca, Pana Brahmy, celowo nie ofiarował mu swoich wyrazów szacunku, ani przez pokłon ani przez modlitwę, chcąc w ten sposób sprawdzić, czy posiada on cechę dobroci. Kiedy syn zwraca się do ojca albo uczeń do nauczyciela, to ich obowiązkiem jest ofiarowanie im pokłonów i odpowiednich modlitw. Ale Bhrgumuni celowo nie zrobił tego, chcąc zobaczyć, jak Pan Brahma zareaguje na to wyraźne zlekceważenie jego osoby. Zuchwalstwo jego syna bardzo rozgniewało Pana Brahmę i nie skrywał on swojej złości. Gotów był nawet rzucić klątwę na Bhrgu, ale ponieważ Bhrgu był jego synem, Pan Brahma zdołał opanować gniew za pomocą swojej wielkiej inteligencji. Oznacza to, że chociaż cecha pasji była dominującą w Panu Brahmie, miał on siłę, by ją kontrolować. Gniew Pana Brahmy i możność kontrolowania tego gniewu są jak ogień i woda. Woda powstaje z ognia, ale jednocześnie ogień może zostać zgaszony przez wodę. Podobnie, chociaż Pan Brahma był bardzo rozgniewany z powodu przeważającej w nim cechy pasji, to jednak był w stanie opanować ten gniew, jako że Bhrgumuni był jego synem.

    Po sprawdzeniu Pana Brahmy, Bhrgumuni udał się bezpośrednio na planetę Kailasa, gdzie rezyduje Pan Śiva. Tak się złożyło, że Bhrgumuni był bratem Pana Śivy. Dlatego, kiedy tylko Bhrgumuni pojawił się przed nim, Pan Śiva bardzo się ucieszył i natychmiast wstał, aby go objąć. Ale kiedy tylko zbliżył się do niego, Bhrgumuni nie zgodził się go objąć. "Mój drogi bracie", powiedział, "jesteś zawsze bardzo nieczysty. Zawsze smarujesz swoje ciało popiołem i dlatego jesteś brudny. Proszę, nie dotykaj mnie." Kiedy Bhrgumuni nie zgodził się objąć swojego brata, wypominając mu, że nie jest czysty, Pan Śiva zapłonął gniewem. Mówi się, że obrazę można popełnić albo ciałem, albo umysłem, lub też słowami. Zatem wobec Pana Brahmy Bhrgu popełnił obrazę za pomocą swojego umysłu. Jego druga obraza, popełniona wobec Pana Śivy, poprzez krytykowanie go za nieczyste zwyczaje, była obrazą słowną. Ponieważ w Panu Śivie dominuje cecha ignorancji, natychmiast po usłyszeniu tej obrazy jego oczy zaczerwieniły się ze złości. W furii pochwycił swój trójząb i gotów był zabić Bhrgumuniego. Na szczęście obecna przy tym była żona Pana Śivy, Parvati. Jej osobowość jest mieszaniną trzech cech, dlatego jest ona nazywana Trigunamayi. W tym przypadku zdołała ona uratować sytuację, wzbudzając w Panu Śivie cechę dobroci. Upadła do stóp swojego męża i słodkimi słowami odwiodła go od zamiaru zabicia Bhrgumuniego.

    Ocalony od gniewu Pana Śivy, Bhrgu udał się bezpośrednio na planetę Śvetadvipa, gdzie Pan Visnu leżał na łożu z kwiatów w towarzystwie Swojej żony, bogini fortuny, która zajęta była masowaniem Jego lotosowych stóp. Tam Bhrgumuni celowo popełnił największy grzech, obrażając Pana Visnu swoimi cielesnymi poczynaniami. Pierwsza obraza popełniona przez Bhrgu była obrazą mentalną, druga obraza była słowna, trzecia natomiast była cielesna. Te trzy obrazy są obrazami różnego stopnia pod względem ich powagi. Obraza popełniona w umyśle jest obrazą lżejszej wagi niż obraza słowna, a kiedy wyrażona zostanie w czynie, jest niezwykle potężna. Więc Bhrgumuni popełnił największą obrazę wobec Pana Visnu, w obecności bogini fortuny dotykając swoją stopą Jego piersi. Oczywiście Pan Visnu jest wszechmiłosierny. Nie rozgniewało go postępowanie Bhrgumuniego, ponieważ Bhrgumuni był wielkim braminem. Braminowi należy wybaczać, nawet jeśli czasami popełnia obrazę, i Pan Visnu daje tego przykład. Jednak powiedziane jest, że od tego czasu bogini fortuny, Laksmi, nie jest zbyt przychylnie ustosunkowana do braminów. Nie obdarza ich już swoim błogosławieństwem, dlatego bramini na ogół są bardzo biedni. Dotknięcie piersi Pana Visnu przez Bhrgumuniego było niewątpliwie poważną obrazą, ale Pan Visnu jest tak wielkoduszny, że nie zrobiło to na Nim wrażenia. Tak zwani bramini z Kali-yugi czasami są bardzo dumni z tego, że swoją stopą mogą dotknąć piersi Visnu. Lecz kiedy Bhrgumuni dotknął swoją stopą piersi Visnu, było to coś innego, ponieważ chociaż była to największa obraza, Pan Visnu, będąc wielce wspaniałomyślnym, nie potraktował tęgo poważnie.

    Zamiast rozgniewać się na Bhrgumuniego albo go przekląć, Pan Visnu natychmiast wstał ze Swego łoża wraz ze Swą małżonką, boginią fortuny, i ofiarował braminowi Swoje wyrazy szacunku. Następnie zwrócił się do niego w następujący sposób: "Mój drogi braminie, to wielka łaska dla Mnie, że przybyłeś tutaj. Proszę więc, zechciej odpocząć chwilę na tej miękkiej poduszce. Mój drogi braminie, jest Mi bardzo przykro, że nie przyjąłem cię właściwie, kiedy się tutaj pojawiłeś. Była to wielka obraza z Mojej strony i dlatego proszę cię o przebaczenie. Jesteś tak wielki i czysty, że woda, która obmyła twoje stopy, może oczyścić nawet miejsca pielgrzymek. Dlatego proszę cię, oczyść planetę Vaikuntha, gdzie przebywam razem ze Swymi towarzyszami. Mój drogi ojcze, wielki mędrcze, wiem, że twoje stopy są miękkie niczym kwiat lotosu, a Moja pierś jest tak twarda jak piorun, dlatego jestem pełen niepokoju, że przy dotknięciu Mnie swoją stopą mogłeś doznać bólu. Pozwól więc, że dotknę twoich stóp, aby uśmierzyć ten ból." I wówczas Pan Visnu zaczął masować stopy Bhrgumuniego.

    Pan przemawiał dalej do Bhrgumuniego w ten sposób: "Mój drogi panie, Moja pierś została uświęcona poprzez dotknięcie twoją stopą, więc teraz jestem pewien, że i bogini fortuny zechce na zawsze pozostać na niej." Innym imieniem Laksmi jest Cancala. Nie pozostaje ona w jednym miejscu przez czas dłuższy. Dlatego możemy zaobserwować, że rodzina jakiegoś bogatego człowieka ubożeje w którymś tam pokoleniu; a czasami widzimy, że jakaś biedna rodzina nagle dochodzi do wielkich bogactw. Laksmi, bogini fortuny, w tym materialnym świecie jest Cancalą, podczas gdy na planetach Vaikuntha wiecznie pozostaje u lotosowych stóp Pana. Ponieważ Laksmi jest słynna jako Cancala, Pan Narayana wzmiankował, że mogła ona nie spoczywać stale na Jego piersi, ale ponieważ teraz Jego pierś została dotknięta stopą Bhrgumuniego, i w ten sposób uświęcona, nie może być już mowy o tym, by bogini fortuny zechciała ją opuścić. Bhrgumuni jednakże rozumiał, jaka jest rzeczywista pozycja Pana i jego własna, dlatego zachowanie Najwyższej Osoby Boga wprawiło go w zdumienie. Z powodu wdzięczności i wzruszenia głos uwiązł mu w gardle i nie był w stanie odpowiedzieć na słowa Pana. Stał jak niemy przed Panem, a z jego oczu płynęły łzy.

    Po poddaniu sprawdzianowi Pana Brahmy, Pana Śivy i Pana Visnu, Bhrgumuni powrócił na zgromadzenie mędrców na brzegu rzeki Sarasvati i opisał swoje doświadczenia. Mędrcy wysłuchali go z wielką uwagą i następnie doszli do wniosku, że spośród wszystkich bóstw przewodnich, niewątpliwie Visnu jest tym, który posiada cechę dobroci w najwyższym stopniu. W Śrimad-Bhagavatam ci wielcy mędrcy opisani zostali jako brahma-vadinam. Brahma-vadinam jest określeniem tych, którzy rozmawiają o Prawdzie Absolutnej, ale nie doszli jeszcze do ostatecznego wniosku. Słowo brahma-vadi na ogół odnosi się do impersonalistów albo do tych, którzy studiują Vedy. Należy przeto rozumieć, że wszyscy zgromadzeni tam mędrcy byli poważnymi studentami literatury wedyjskiej, ale nie doszli do ostatecznego wniosku, kto jest Najwyższą Absolutną Osobą Boga.

    Dopiero po wysłuchaniu doświadczeń Bhrgumuniego z jego spotkania z trzema bóstwami przewodnimi, Panem Śivą, Panem Brahmą i Panem Visnu, mędrcy doszli do wniosku, że Najwyższą Prawdą, Osobą Boga, jest Pan Visnu. W Śrimad-Bhagavatam powiedziane jest, że po wysłuchaniu szczegółów od Bhrgumuniego, mędrcy byli niezwykle zdumieni, ponieważ chociaż Pan Brahma i Pan Śiva natychmiast unieśli się gniewem, Pan Visnu, pomimo tego, że został kopnięty, wcale się nie obraził. Jest takie powiedzenie, że małe kaganki poruszane są nawet przez niewielki wietrzyk, ale największe źródło światła, słońce, nigdy nie zostaje wzruszone nawet przez największy huragan. Czyjąś wielkość można określić na podstawie tego, jak zachowuje się on w prowokacyjnych sytuacjach. Mędrcy zgromadzeni na brzegu Sarasvati doszli do wniosku, że jeśli ktoś pragnie rzeczywistego pokoju i wolności od wszelkiego strachu, to powinien przyjąć schronienie lotosowych stóp Pana Visnu. Skoro Pan Brahma i Pan Śiva tracą swoją cierpliwość w obliczu najmniejszej prowokacji, to jak mogliby oni utrzymać spokój i niewzruszoność swoich wielbicieli? Jeśli jednak chodzi o Pana Visnu, to w Bhagavad-gicie powiedziane jest, że każdy kto za najwyższego przyjaciela przyjmuje Pana Visnu, czyli Pana Krsnę, ten osiąga najwyższy spokój i doskonałość.

    Mędrcy następnie doszli do wniosku, że rzeczywiście doskonałym można stać się poprzez przestrzeganie zasad vaisnava-dharmy. Ale jeśli nawet przestrzega się wszystkich zasad religijnych jakiejś określonej sekty, a nie czyni się postępu w rozumieniu Najwyższej Osoby Boga, Visnu, cały taki wysiłek jest bezowocny. Wypełniać zasady religijne oznacza osiągać platformę doskonałej wiedzy. Jeśli dochodzi się do platformy doskonałej wiedzy, wtedy traci się zainteresowanie sprawami materialnymi. Doskonała wiedza oznacza poznanie swojej własnej jaźni i poznanie Jaźni Najwyższej. Jaźń Najwyższa i jaźń jednostkowa, chociaż takie same jakościowo, różnią się ilościowo. Takie analityczne poznanie jest doskonałe. Zrozumienie jedynie tego, że nie jest się materią, lecz duchem, nie jest jeszcze wiedzą doskonałą. Prawdziwą zasadą religijną jest służba oddania, czyli bhakti. Stwierdza to również Bhagavad-gita. Pan Krsna mówi: "Porzuć wszystkie inne zasady religijne i jedynie podporządkuj się Mnie." Zatem dharma odnosi się tylko do vaisnava-dharmy, czyli bhagavad-dharmy, i jeśli stosujemy się do niej, automatycznie osiągamy wszelkie dobre cechy i postęp w życiu.

    Najbardziej doskonałą wiedzą jest poznanie Najwyższego Pana. Nie można jednak zrozumieć Go przez żaden inny proces religijny poza służbą oddania. Zatem bezpośredni rezultat doskonałej wiedzy można osiągnąć poprzez pełnienie służby oddania. Po osiągnięciu tej wiedzy traci się zainteresowanie światem materialnym. Do tego nie dochodzi się jednakże poprzez jałowe spekulacje filozoficzne. Bhaktowie tracą zainteresowanie światem materialnym nie dzięki rozumieniu teoretycznemu, ale dzięki praktycznemu doświadczeniu. Kiedy bhakta zaczyna zdawać sobie sprawę z tego, jaki jest rezultat obcowania z Najwyższym Panem, w naturalny sposób traci pociąg do tak zwanego towarzystwa, przyjaźni i miłości. Ta wolność od przywiązań nie jest niczym jałowym, ale istnieje ona dzięki osiągnięciu wyższego statusu życia poprzez zakosztowanie w rzeczach transcendentalnych. W Śrimad-Bhagavatam powiedziane jest ponadto, że po osiągnięciu takiej wiedzy i utracie pociągu do materialnych przyjemności zmysłowych, można bez dodatkowych wysiłków osiągnąć również osiem doskonałości yogi mistycznej, takie jak anima, laghima, prapti siddhi, etc. Doskonałym przykładem jest Maharaja Ambarisa. Nie był on yoginem-mistykiem, ale był wielkim bhaktą i dzięki swojemu wielkiemu oddaniu pokonał wielkiego mistyka, Dhurvasa. Innymi słowy, bhakta nie musi praktykować yogi mistycznej w celu osiągnięcia mocy. Moc posiada on dzięki łasce Pana, tak jak kiedy małe dziecko podporządkowane jest potężnemu ojcu, wtedy ma za sobą całą siłę swego ojca.

    Kiedy ktoś staje się sławnym jako bhakta Pana, jego reputacja nigdy nie ulega zniszczeniu. Rozmawiając z Ramanandą Raya, Pan Caitanya zadał takie pytanie: "Jaka jest największa sława?" Ramananda Raya odpowiedział, że doskonałą sławę posiada ten, kto znany jest jako czysty bhakta Pana Krsny. Zatem wniosek jest taki, że Visnu-dharma, albo religia służby oddania dla Najwyższej Osoby Boga, jest przeznaczona dla osób myślących. Poprzez właściwe spożytkowanie zdolności myślenia można dojść do stanu rozmyślania o Najwyższej Osobie Boga. Poprzez myślenie o Najwyższej Osobie Boga można stać się wolnym od zanieczyszczenia spowodowanego przebywaniem w tym pełnym wad świecie materialnym, i w ten sposób osiągnąć spokój. Świat pełen jest niepokoju dlatego, że w ludzkim społeczeństwie brakuje takich spokojnych bhaktów. Dopóki nie jest się bhaktą, nie można być jednakowo ustosunkowanym do wszystkich żywych istot. Bhakta jest jednakowo ustosunkowany do zwierząt, istot ludzkich i wszystkich żywych istot, dlatego, że widzi je wszystkie jako integralne cząstki Najwyższego Pana. W Śri Iśopanisad jest wyraźnie powiedziane, że ten, kto osiągnął ten poziom na którym wszystkie istoty widzi się jako równe, ten nikogo nie nienawidzi ani też nikogo nie wyróżnia. Bhakta nie stara się zdobyć więcej niż potrzeba. Dlatego bhakta jest akincana; jest on zadowolony w każdych warunkach życia. Mówi się, że bhakta nie dba o to, czy znajduje się w piekle czy w niebie. Bhakta jest nieczuły na wszystkie inne rzeczy poza służbą oddania. Taki sposób życia jest stanem najwyższej doskonałości, z którego można wznieść się do świata duchowego, powrócić do domu, do Boga. Bhaktowie Najwyższej Osoby Boga są szczególnie przyciągani przez wyższą siłę materialną, dobroć, a pełen zalet kwalifikowany bramin jest symbolicznym reprezentantem tej dobroci. Dlatego bhakta jest przywiązany do braminicznego stanu życia. Nie jest on zbytnio zainteresowany pasją czy ignorancją, chociaż te cechy również emanują z Najwyższego Pana, Visnu. W Śrimad-Bhagavatam bhaktowie opisani zostali jako nipunabuddhayah, co oznacza, że są oni ludźmi najbardziej inteligentnymi. Wolni od przywiązania i nienawiści, żyją oni bardzo spokojnie i nie ulegają wpływom pasji i ignorancji.

    Można zapytać, dlaczego bhakta powinien być przywiązany do cechy dobroci w tym materialnym świecie, jeśli jest transcendentalny do wszystkich cech materialnych. Odpowiedź na to jest taka, że w gunach materialnej natury istnieją różnego rodzaju ludzie. Osoby będący w gunie ignorancji nazywane są raksasami, osoby w gunie pasji nazywane są asurami, a osoby w gunie dobroci zwane są surami, czyli półbogami. Te trzy klasy ludzi tworzone są pod kierownictwem Pana przez naturę materialną, ale osoby będące w gunie dobroci mają większą szansę wzniesienia się do świata duchowego, powrotu do domu, do Boga.

    W ten sposób mędrcy, którzy zgromadzili się na brzegu Sarasvati by zdecydować, kto jest najwyższym Bóstwem przewodnim, jednomyślnie doszli do wniosku, że wielbionym powinien być Pan Visnu. Toteż wszyscy zaangażowali się w służbę oddania i w ten sposób osiągnęli pożądany rezultat, powrócili do Boga.

    Ci, którzy rzeczywiście pragną wyzwolić się z niewoli materialnej, postąpią najlepiej, jeśli od razu zaakceptują radę daną przez Śukadevę Gosvamiego na początku Śrimad-Bhagavatam. Powiedziane jest tam, że słuchanie Śrimad-Bhagavatam jest niezwykle pomocne do osiągnięcia wyzwolenia, jako że wypowiedziane zostało przez Śukadevę Gosvamiego. Ten sam fakt został potwierdzony przez Sutę Gosvamiego: jeśli ktokolwiek, kto bez celu podróżuje po tym materialnym świecie, zapragnie posłuchać pełnych nektaru słów wypowiedzianych przez Śukadevę Gosvamiego, ten z pewnością dojdzie do prawidłowego wniosku i jedynie przez pełnienie służby oddania dla Najwyższej Osoby Boga będzie w stanie powstrzymać niezwykle męczący, wieczny proces migracji z jednego materialnego ciała do innego. Innymi słowy, poprzez właściwe słuchanie stanie się on niewzruszony w miłosnej służbie oddania dla Visnu. Z pewnością będzie mógł odetchnąć od tej tułaczki materialnego życia. Proces ten jest bardzo łatwy. Należy jedynie słuchać słodkich słów wypowiedzianych przez Śukadevę Gosvamiego w postaci Śrimad-Bhagavatam.

    Inny wniosek jest taki, że nigdy nie powinniśmy myśleć, że półbogowie, nawet tacy jak Pan Śiva i Pan Brahma, znajdują się na jednym poziomie z Panem Visnu. Jeśli to robimy, to, według Padma Purany, natychmiast stajemy się ateistami. W literaturze wedyjskiej znanej jako Harivamśa jest również powiedziane, że należy czcić jedynie Najwyższą Osobę Boga, Pana Visnu. Zawsze należy intonować maha-mantrę Hare Krsna, czy jakąkolwiek mantrę Visnu. W drugim Canto Śrimad-Bhagavatam Pan Brahma mówi, "Zarówno Pan Śiva, jak i ja, obaj jesteśmy angażowani w różnego rodzaju działanie przez Najwyższą Osobę Boga." W Caitanya-caritamrta jest również powiedziane, że jedynym panem jest Krsna, a wszystkie inne osoby w różnych kategoriach życia są jedynie Jego sługami.

    W Bhagavad-gicie Pan Sam stwierdza, że nie ma prawdy wyższej nad Krsnę. Również Śukadeva Gosvami, chcąc zwrócić uwagę na fakt, że pomiędzy wszystkimi formami Visnu-tattva Pan Krsna jest w stu procentach Najwyższą Osobą Boga, opowiedział pewne wydarzenie, które miało miejsce, kiedy Pan Krsna był obecny na tej Ziemi.

    Pewnego razu żona jednego bramina powiła dziecko. Na nieszczęście dziecko to zmarło tuż po przyjściu na świat i dotknięciu ziemi. Ojciec-bramin natychmiast wziął zmarłe dziecko na ręce i udał się bezpośrednio do Dvaraki, do pałacu Króla. Bramin był niezadowolony, ponieważ dziecko zmarło przedwcześnie, w obecności swoich młodych rodziców. Dlatego umysł jego był bardzo niespokojny. Uprzednio, aż do czasu Dvapara-yugi, kiedy na tej planecie obecny był Pan Krsna, królowie byli bardzo odpowiedzialni i mogli być obwiniani za przedwczesną śmierć dziecka (tzn. jeśli dziecko odchodziło z tego świata jeszcze za życia swoich rodziców). Taka odpowiedzialność spoczywała również na królu podczas panowania Pana Ramacandry. Jak wytłumaczyliśmy to w pierwszym Canto Śrimad-Bhagavatam, król był tak bardzo odpowiedzialny za dobrobyt swoich obywateli, że miał dbać nawet o to, aby nie było nadmiernych upałów czy mrozów. Chociaż nie było w tym winy króla, bramin, który stracił dziecko, natychmiast udał się do pałacu i w ten sposób zaczął oskarżać władcę.

    "Obecny król, Ugrasena, jest zazdrosny o braminów." Słowo, którego użyto w związku z tym, dokładnie brzmi: brahma-dvisah. Ten, kto jest zazdrosny o Vedy albo kto jest zazdrosny o kwalifikowanego bramina, lub też o klasę braminów, ten nazywany jest brahma-dvit. Więc król został oskarżony o bycie brahma-dvit. Oskarżono go również o bycie śatha-dhi, czyli tylko pozornie inteligentnym. Prezydent albo król musi być bardzo inteligentny, aby być w stanie zapewnić dobrobyt wszystkim mieszkańcom, ale według tego bramina król wcale nie był inteligentny, mimo iż zasiadał na tronie. Dlatego nazwał go również lubdha, co znaczy "chciwy". Innymi słowy, król albo prezydent nie powinni zajmować wzniosłych pozycji rządowych, jeśli są chciwi albo samolubni. A jest rzeczą naturalną, że osoby takie dbają o własne dobro wtedy, gdy przywiązane są do uciech materialnych. Dlatego użyto tutaj słowa visayatmanah.

    Bramin również oskarżył króla o bycie ksatra-bandhu. Słowo to odnosi się do osoby, która urodziła się w rodzinie ksatriyów, czyli rodzinie królewskiej, ale sama nie ma kwalifikacji, by stać się królem. Król powinien chronić kulturę braminiczną i powinien troszczyć się o dobro swoich poddanych. Nie powinien być chciwy i żądny uciech zmysłowych. Jeśli osoba bez żadnych kwalifikacji podaje się za ksatriyę, osobę przynależącą do stanu królewskiego, nie jest ona nazywana ksatriyą, ale ksatra-bandhu. Podobnie, jeśli ktoś przychodzi na świat w rodzinie bramina, ale nie ma żadnych kwalifikacji braminicznych, wtedy nazywany jest brahma-bandhu albo dvija-bandhu. Oznacza to, że braminem albo ksatriyą zostaje się nie dzięki narodzinom w poszczególnych rodzinach. Należy zdobyć odpowiednie kwalifikacje przynależące do tych poszczególnych pozycji i tylko posiadając te kwalifikacje można być uważanym za bramina albo ksatriyę.

    Zatem bramin oskarżał króla, że nowonarodzone dziecko zmarło dlatego, ponieważ on, król, nie ma odpowiednich kwalifikacji, aby piastować ten urząd. Bramin uważał, że takie wydarzenie jest czymś bardzo nienaturalnym, dlatego winił za nie króla. Z historii wedyjskiej dowiadujemy się, że jeśli król-ksatriya był nieodpowiedzialny, wtedy rada braminów, utrzymywana przez tego monarchę, detronizowała takiego władcę. Wszystko to świadczy o tym, jak bardzo odpowiedzialna była pozycja monarchy w cywilizacji wedyjskiej.

    Bramin dlatego powiedział, "Nikt nie powinien szanować ani czcić króla, którego jedynym interesem jest zazdrość. Taki król spędza swój czas jedynie na polowaniach w lesie albo zabijaniu obywateli za przestępstwa kryminalne. Zupełnie nie panuje nad sobą i posiada zły charakter. Jeśli obywatele czczą albo honorują takiego króla, wtedy nigdy nie będą szczęśliwi. Zawsze będą żyli w ubóstwie i pełni będą niepokojów i zgryzot." Chociaż we współczesnej polityce osoba zajmująca stanowisko rządowe może być zawsze obalona, prezydent nie jest odpowiedzialny za dobrobyt obywateli. W tym wieku Kali prezydent otrzymuje tę wzniosłą pozycję poprzez głosowanie, ale warunki obywateli nie ulegają poprawie i są oni pełni niepokoju, zgryzot i nieszczęść i niezadowolenia.

    Drugie dziecko bramina również narodziło się martwe, i tak samo trzecie. Miał on dziewięcioro dzieci i wszystkie z nich umierały tuż po narodzinach. Więc za każdym razem przychodził on do bram pałacu, aby oskarżyć króla. Kiedy bramin ten przyszedł ze swoją skargą na króla Dvaraki po raz dziewiąty, przypadkiem obecny był przy tym Arjuna i Krsna. Żale bramina, że król nie daje mu dostatecznej ochrony, zaciekawiły Arjunę, więc zbliżył się do niego i zapytał: "Mój drogi braminie, dlaczego uważasz, że w kraju tym nie ma odpowiednich ksatriyów, którzy zdolni by byli chronić obywateli. Czyż nie ma nawet nikogo, kto udawałby ksatriyę, kto nosiłby łuk i strzały przynajmniej na pokaz? Czy myślisz, że wszystkie osoby stanu królewskiego trudnią się jedynie spełnianiem ofiar razem z braminami i nie posiadają żadnej siły ani woli walki?" W ten sposób Arjuna dał do zrozumienia, że ksatriyowie nie powinni dbać jedynie o swoje wygody i angażować się tylko w spełnianie wedyjskich rytuałów. Muszą raczej wykazywać się odwagą, jeśli w grę wchodzi obrona obywateli. Od braminów, których zadaniem są czynności duchowe, nie oczekuje się niczego, co wymaga fizycznego wysiłku. Dlatego powinni oni być chronieni przez ksatriyów, aby nie spotykali żadnych przeszkód w wypełnianiu swoich wyższych obowiązków.

    "Jeśli bramin traci swoją żonę i dzieci", kontynuował Arjuna, "a król-ksatriya nie jest w stanie ich ochronić, wtedy taki ksatriya nie jest lepszy od aktora scenicznego. W dramatycznych przedstawieniach w teatrze aktor może grać rolę króla, ale nikt nie oczekuje żadnych korzyści od takiego fikcyjnego władcy. Podobnie, jeśli król albo prezydent państwa nie jest zdolny do ochrony struktury społecznej, to uważany jest jedynie za blefiarza. Takie osoby jedynie wykorzystują swoje wysokie stanowiska do wygodnego urządzenia się w życiu. Mój panie, obiecuję, że dam ochronę twoim dzieciom, a jeśli mi się to nie powiedzie, wtedy wejdę w płonący ogień, by w ten sposób przeciwdziałać zanieczyszczeniu, któremu uległem."

    Wysłuchawszy tych słów Arjuny, bramin odpowiedział: "Mój drogi Arjuno, obecny jest tu Pan Balarama, ale nie był On w stanie chronić moich dzieci. Pan Krsna również jest tu obecny, ale On również nie potrafił ich uchronić. Jest tutaj również wielu innych bohaterów, takich jak Pradyumna i Aniruddha, noszących łuk i strzały, ale i oni nie byli w stanie uchronić moich dzieci." Bramin bezpośrednio dał do zrozumienia, że Arjuna nie będzie w stanie zrobić tego, co było rzeczą niemożliwą dla Najwyższej Osoby Boga. W jego odczuciu Arjuna obiecywał coś, co nie leżało w jego możliwościach. Bramin powiedział: "Uważam, że twoja obietnica podobna jest do obietnicy niedoświadczonego dziecka. Nie mogę zatem pokładać w nią wiary."

    Arjuna zrozumiał wtedy, że bramin stracił wszelką wiarę w królewskich ksatriyów. Chcąc go przekonać, Arjuna zaczął przemawiać do niego tak, jak gdyby krytykował nawet swojego przyjaciela, Pana Krsnę. Kiedy Pan Krsna i inni słuchali, zaatakował on szczególnie Krsnę, mówiąc, "Mój drogi braminie, nie jestem ani Sankarsaną ani Krsną, ani też żadnym z synów Krsny, takim jak Pradyumna czy Aniruddha. Nazywam się Arjuna i noszę łuk zwany Gandiva. Nie możesz obrażać mnie, ponieważ swoją siłą zadowoliłem nawet Pana Śivę, który podarował mi broń zwaną paśupatastra. Nie wątp więc w moje męstwo. Przyprowadzę ci twoich synów, nawet gdyby przyszło mi walczyć ze śmiercią uosobioną." Tymi słowami Arjunie udało się w jakiś sposób przekonać bramina, który uspokojony powrócił do domu.

    Kiedy żona bramina miała urodzić następne dziecko, bramin zaczął intonować: "Mój drogi Arjuno, proszę przybądź teraz i ocal moje dziecko." Usłyszawszy to, Arjuna zaczął czynić przygotowania, dotykając święconej wody i wymawiając święte mantry w celu uchronienia swojego łuku i strzał od niebezpieczeństwa. Przede wszystkim zabrał łuk, który otrzymał od Pana Śivy i wychodząc, zaczął rozmyślać o Panu Śivie i jego wielkiej łasce. Wkrótce pojawił się przed domem rodzącej, wyposażony w swój łuk Gandiva i inną broń.

    Wygląda na to, że Arjuna nie opuścił Dvaraki, ponieważ związany był obietnicą daną braminowi. Do domu bramina został przywołany w nocy, kiedy jego żona miała urodzić dziecko. W drodze do domu rodzącej myślał o Panu Śivie, a nie o swoim przyjacielu Krsnie. Myślał on, że skoro Krsna nie był w stanie dać ochrony braminowi, to lepiej przyjąć schronienie Pana Śivy. Jest to inny przykład tego, w jaki sposób ktoś przyjmuje schronienie półbogów. Wytłumaczono to w Bhagavad-gicie: kamais tais tair hrta-jnanah: osoba, która traci swoją inteligencję z powodu chciwości i pożądania, zapomina o Najwyższej Osobie Boga i przyjmuje schronienie półbogów. Oczywiście Arjuna nie był zwykłą żywą istotą, ale ponieważ był z Krsną w przyjacielskich stosunkach, myślał, że Krsna nie jest w stanie dać ochrony braminowi, i że lepiej będzie, jeśli będzie pamiętał Pana Śivę. Później zostało to udowodnione, że przyjęcie schronienia u Pana Śivy, zamiast u Krsny, nie zakończyło się dla Arjuny sukcesem. Arjuna jednakże robił wszystko co było w jego mocy i intonując różne mantry podniósł łuk, by chronić dom rodzącej ze wszystkich stron.

    Żona bramina urodziła syna i jak zwykle, dziecko zaczęło płakać. Ale nagle, w przeciągu pięciu minut, zarówno dziecko, jak i Arjuna, zniknęli w przestworzach. Okazało się, że dom bramina był w pobliżu rezydencji Krsny i Pan Krsna był świadkiem wszystkiego, co zdarzyło się na przekór Jego autorytetowi. To On Sam podszedł Arjunę w ten sposób, że zabrał dziecko bramina oraz strzały, również te, które Arjuna otrzymał od Pana Śivy i z których był tak dumny. Tad bhavati alpamedhasam: mniej inteligentni ludzie, z powodu swojej dezorientacji, przyjmują schronienie półbogów i zadowalają się ich łaskami.

    W obecności Pana Krsny i innych, bramin zaczął oskarżać Arjunę: "Każdy widzi moją głupotę. Uwierzyłem Arjunie, który nie ma żadnej siły i który jest ekspertem jeśli chodzi o fałszywe obietnice. Jakimże głupcem byłem, że zawierzyłem Arjunie. Obiecał, że ochroni moje dziecko, kiedy nie udało się to nawet Pradyumnie, Aniruddzie, Panu Balaramie i Krsnie. Jeśli takie osobistości nie były w stanie uchronić mojego dziecka, to kto mógłby być do tego zdolny? Dlatego przeklinam Arjunę za jego fałszywą obietnicę i przeklinam również jego sławny łuk Gandiva, jak i jego zuchwalstwo w ogłaszaniu siebie większym niż Pan Balarama, Pan Krsna, Pradyumna i Aniruddha. Nikt nie jest w stanie ocalić mojego dziecka, bo zostało ono już przeniesione na inną planetę. Tylko z powodu swojej głupoty Arjuna myślał, że będzie w stanie przyprowadzić je z innej planety."

    Przeklęty w ten sposób przez bramina, Arjuna postarał się o siły mistyczne, które można zdobyć poprzez praktykę yogi mistycznej. W ten sposób mógł udać się na każdą planetę, by poszukiwać dziecka bramina. Arjuna opanował takie siły mistyczne, za pomocą których yogini mogą podróżować na każdą planetę, na którą tylko zapragną. Najpierw udał się na planetę zwaną Yamaloka, gdzie mieszka Yamaraja, pan śmierci. Szukał tam dziecka bramina, ale nie był w stanie go odnaleźć. Więc natychmiast udał się na planetę Indry, Króla niebios. Kiedy również tam nie mógł znaleźć dziecka, udał się na planety bogów ognia, Nairrti, a następnie na planetę Księżyc. Następnie odwiedził Vayu i Varunalokę. Kiedy i na tych planetach nie mógł odnaleźć dziecka, zszedł na planetę Rasatala, znajdującą się w najniższym z systemów planetarnych. Po przeszukaniu wszystkich tych planet, ostatecznie udał się na Brahmalokę, gdzie nie mogą dostać się nawet yogini-mistycy. Dzięki łasce Krsny Arjuna miał tę siłę, że mógł udać się nawet ponad planety niebiańskie, na Brahmalokę. Kiedy jednak na żadnej z nich nie mógł znaleźć dziecka, postanowił rzucić się w ogień, tak jak to przyrzekł braminowi, kiedy nie będzie w stanie spełnić swojej obietnicy. Pan Krsna jednakże był bardzo łaskawy dla Arjuny, ponieważ Arjuna był najbliższym przyjacielem Pana, i przekonał go, że nie powinien popełniać samobójstwa, pomimo hańby z powodu niewypełnienia swojej obietnicy. Krsna zwrócił uwagę na to, że gdyby Arjuna rzucił się w ogień, to pośrednio wina spadłaby na Niego, jako że był On jego bliskim przyjacielem. Pan Krsna dlatego powstrzymał Arjunę od tego zamiaru, zapewniając go, że znajdzie dziecko. Powiedział Arjunie, "Nie bądź niemądry i zaniechaj tego zamiaru."

    Przemówiwszy w ten sposób do Arjuny, Pan Krsna posłał po Swój transcendentalny powóz. Wsiadłszy do niego razem z Arjuną, zaczął zmierzać w kierunku północnym. Pan Krsna, wszechpotężna Osoba Boga, mógł sprowadzić to dziecko z powrotem na Ziemię bez żadnego wysiłku, ale powinniśmy zawsze pamiętać, że grał On rolę zwykłego człowieka. Tak jak ludzka istota musi robić pewien wysiłek, by osiągnąć pewne rezultaty, tak Pan Krsna, niczym zwykła ludzka istota, albo jak Jego przyjaciel Arjuna, opuścili Dvarakę, udając się na poszukiwanie dziecka bramina. Poprzez pojawienie się w społeczeństwie ludzkim i poprzez zamanifestowanie Swoich rozrywek podobnych rozrywkom istot ludzkich, Krsna definitywnie udowodnił, że nie było ani jednej osoby, która byłaby większa od Niego. "Bóg jest wielki." Taka jest definicja Najwyższej Osoby Boga. Więc przynajmniej kiedy był On obecny w tym materialnym świecie, Krsna udowodnił, że w całym wszechświecie nie ma osobistości większej niż On Sam.

    Wsiadłszy w Swój powóz razem z Arjuną, Krsna skierował go w kierunku północnym, przejeżdżając w pobliżu wielu systemów planetarnych. Systemy te zostały opisane w Śrimad-Bhagavatam jako sapta-dvipa. Dvipa znaczy wyspa. Wszystkie te planety określane są czasami w literaturze wedyjskiej jako dvipas. Planeta, na której my mieszkamy, jest nazwana Jambudvipa. Przestrzeń zewnętrzna uważana jest za wielki ocean powietrza, a wewnątrz tego oceanu powietrznego jest wiele wysp, którymi są różne planety. Każda z tych planet również posiada oceany. Na niektórych z nich są oceany ze słoną wodą, a na niektórych oceany mleka. Na innych są oceany z alkoholem, a na innych oceany ghee albo oleju. Są tam również różnego rodzaju góry. Każda z planet ma także swoistą atmosferę. Krsna minął wszystkie te planety i dotarł do powłoki tego wszechświata. Ta powłoka opisana została w Śrimad-Bhagavatam jako wielka ciemność. Cały ten świat materialny opisany jest jako ciemny. W otwartej przestrzeni jest światło słoneczne, dlatego jest ona oświetlona, ale powłoka otaczająca ten świat jest z natury ciemna i nie ma tam żadnego oświetlenia. Kiedy Krsna zbliżył się do powłoki tego wszechświata, cztery konie, które ciągnęły Jego powóz – Śaibya, Sugriva, Meghapuspa i Balahaka – wszystkie zawahały się, kiedy przyszło im wejść w tę ciemność. Ten moment zastanowienia się również stanowi część rozrywek Krsny, ponieważ konie Krsny nie są zwykłymi końmi. Zwykłe konie nie byłyby w stanie przejechać przez cały wszechświat i następnie wejść w jego zewnętrzne powłoki. Ponieważ Krsna jest transcendentalny, podobnie Jego powóz, konie, jak i wszystko związane z Nim jest również transcendentalne, będące poza cechami tego materialnego świata. Powinniśmy zawsze pamiętać, że Krsna grał rolę zwykłej ludzkiej istoty, a Jego konie również grały rolę zwykłych koni wahających się wejść w ciemność, gdyż taka była wola Krsny.

    Krsna znany jest jako Yogeśvara, tak jak oznajmiono to w ostatniej części Bhagavad-gity. Yogeśvara Hari: wszystkie siły mistyczne są pod Jego kontrolą. Z doświadczenia wiemy, że jest wiele osób, które posiadają siły mistyczne yogi. Czasami osoby takie dokonują naprawdę cudownych wyczynów, ale Krsna jest mistrzem wszelkich sił mistycznych. Dlatego, kiedy spostrzegł, że Jego konie wahają się wejść w ciemność, natychmiast wypuścił Swój dysk, znany jako Sudarśana cakra, który oświetlił niebo tysiące razy mocniej, niż zrobiłoby to słońce. Ciemność przykrywająca wszechświat jest również tworem Krsny, a Sudarśana cakra jest bezustannym towarzyszem Krsny. Trzymając tę Sudarśana cakrę w przodzie, Krsna rozproszył mrok. Śrimad-Bhagavatam oznajmia, że Sudarśana cakra spenetrował ciemność, tak jak strzała wypuszczona przez Pana Ramacandrę z Jego łuku Śarnga spenetrowała armię Ravany. Su znaczy bardzo przyjemny, a darśana oznacza obserwację. Dzięki łasce dysku Pana Krsny, Sudarśana, można dokładnie widzieć wszystko i nic nie może pozostać w ciemności. W ten sposób Krsna i Arjuna pokonali wielki obszar ciemności pokrywający wszechświaty materialne.

    Następnie Arjuna ujrzał światłość zwaną brahmajyoti. Brahmajyoti znajduje się na zewnątrz powłoki wszechświatów materialnych, i ponieważ nie można jej zobaczyć naszymi obecnymi oczyma, to brahmajyoti jest czasami nazywane avyakta. Ten blask duchowy jest ostatecznym przeznaczeniem impersonalistów nazywanych Vedantystami. Brahmajyoti opisane zostało również jako ananta-param, nieograniczone i niezgłębione. Kiedy Pan Krsna i Arjuna dotarli do rejonu zwanego brahmajyoti, Arjuna nie mógł znieść tego oślepiającego blasku i zamknął oczy. Podróż Pana Krsny i Arjuny do tego rejonu brahmajyoti została opisana w Harivamśa. W tej części literatury wedyjskiej Krsna poinformował Arjunę, "Mój drogi Arjuno, ta promienna światłość, ten transcendentalny blask, który widzisz, jest blaskiem pochodzącym z Mojego ciała. O najlepszy z potomków Bharaty, to brahmajyoti jest Mną." Tak jak nie można oddzielić tarczy słonecznej od promieni słonecznych, podobnie nie można oddzielić Krsny i blasku Jego ciała, brahmajyoti. Dlatego Krsna oznajmił, iż Sam jest tym brahmajyoti. To wyraźnie zostało oznajmione w Harivamśa, gdzie Krsna mówi, "aham sah". Brahmajyoti jest kombinacją maleńkich cząsteczek znanych jako iskry duchowe, czyli żywych istot, citkana. Słowo wedyjskie so ham, czyli "jestem brahmajyoti", można również stosować odnośnie żywych istot, które także mogą twierdzić, że należą do brahmajyoti. W Hari-vamśa Krsna dalej tłumaczy, "To brahmajyoti jest ekspansją Mojej duchowej energii."

    Krsna powiedział Arjunie, "Brahmajyoti znajduje się poza rejonem Mojej energii zewnętrznej, znanej jako maya-śakti. Kiedy ktoś znajduje się w tym świecie materialnym, wtedy nie może on doświadczać tego blasku Brahmana. Zatem w tym materialnym świecie ta światłość nie jest manifestowana. Manifestowana jest ona w świecie duchowym. Takie jest znaczenie słów vyakta-avyakta . W Bhagavad-gicie jest powiedziane, avyakto-'vyaktat sanatanah: obie te energie manifestują się wiecznie.

    Następnie Pan Krsna i Arjuna weszli w rozległą wodę duchową. Ta woda duchowa nazywana jest Oceanem Viraja Karanarnava, co oznacza, że ocean ten jest początkiem tego materialnego stworzenia. W wedyjskim piśmie Mrtyunjaya Tantra, znajduje się szeroki opis tego Oceanu Karana, czyli Viraja. Powiedziane jest tam, że najwyższym systemem planetarnym w tym materialnym świecie jest Satyaloka, czyli Brahmaloka. Poza nią jest Rudraloka i Maha-Visnuloka. Odnośnie tej Maha-Visnuloki powiedziane jest w Brahma-samhicie, yah karanarnava-jale bhajati sma yoga: "Pan Maha-Visnu spoczywa w oceanie Karana. Kiedy oddycha On, przy każdym Jego wydechu powstaje niezliczona ilość wszechświatów, a przy każdym wdechu te niezliczone wszechświaty z powrotem wchodzą w Niego." W ten sposób ciągle i na nowo manifestacja materialna jest tworzona i pochłaniana. Kiedy Pan Krsna i Arjuna weszli w tę wodę, zdawało się, że szaleje tam potężny huragan transcendentalnego światła i Ocean Karana był bardzo wzburzony. Dzięki łasce Pana Krsny Arjuna miał wyjątkową okazję oglądania przepięknego oceanu Karana.

    Przybywszy tam razem z Krsną, Arjuna ujrzał w wodzie wielki pałac. Kolumny tego pałacu, w liczbie wielu tysięcy, zrobione były z wartościowych klejnotów, a blask bijący z nich był tak przepiękny, że całkowicie zachwycił on Arjunę. Wewnątrz tego pałacu Arjuna i Krsna ujrzeli potężną formę Anantadevy, który również znany jest jako Śesa. Pan Anantadeva, czyli Śesanaga, posiadał formę ogromnej żmiji z tysiącami kapturów, z których każdy udekorowany był wartościowymi, błyszczącymi klejnotami, mieniącymi się przepięknie. Każda z głów Anantadevy miała dwoje oczu, które zdawały się być pełnymi grozy. Jego ciało było tak białe jak szczyt góry Kailasa, który jest zawsze przykryty śniegiem. Zarówno Jego szyja jak i języki były koloru niebieskiego. Zatem Arjuna ujrzał postać Śesanagi, i zobaczył również, że na Jego bardzo miękkim, białym ciele bardzo wygodnie spoczywa Pan Maha-Visnu. Zdawał się On być wszechprzenikającym i bardzo potężnym, i Arjuna domyślił się, że jest to Najwyższa Osoba Boga, w tej formie znany jako Purusottama. Znany jest On jako Purusottama, najlepszy, albo Najwyższa Osoba Boga, gdyż z tej formy emanuje inna firma Visnu, który jest znany jako Garbhodakaśayi Visnu w tym materialnym świecie. Forma Pana znana jako Maha-Visnu, Purusottama, znajduje się poza tym światem materialnym. Znany jest On również jako Uttama. Tama znaczy ciemność, a ut znaczy "ponad", transcendentalny. Zatem Uttama znaczy ponad najciemniejszym rejonem tego materialnego świata. Arjuna ujrzał, że kolor ciała Purusottamy, Maha-Visnu, był tak ciemny jak kolor młodej chmury w porze deszczowej. Miał na Sobie przepiękną żółtą szatę. Z Jego twarzy nie znikał ujmujący uśmiech, a Jego podobne płatkom lotosu oczy były pełne czaru. Hełm Pana Maha-Visnu wysadzany był drogocennymi klejnotami, a wspaniałe kolczyki w uszach podkreślały piękno Jego wijących się włosów. Pan Maha-Visnu miał osiem ramion, wszystkie bardzo długie, sięgające Mu kolan. Jego szyję zdobił kamień Kaustubha, a pierś naznaczona symbolem śrivatsa, co oznacza – miejsce spoczynku bogini fortuny. Girlanda kwiatów zawieszona na Jego szyi sięgała Mu kolan. Ta długa girlanda znana jest jako girlanda vaijayanti.

    Pan otoczony był Swoimi osobistymi towarzyszami, Nandą i Sunandą, a tuż przy Nim stał również uosobiony dysk Sudarśana. Jak oznajmiono w Vedach, Pan ma niezliczone energie, i uosobienia ich wszystkich również były tam obecne. Najważniejsze pośród nich to: pusti, energia utrzymująca; śri, energia piękna; kirti, energia sławy; i aja, energia stworzenia materialnego. Wszystkie te energie zostały zainwestowane w osobistości zarządzające tym światem materialnym, mianowicie Pana Brahmę, Pana Śivę i Pana Visnu, i w królów planet niebiańskich, Indrę, Candrę, Varunę, oraz boga Słońca. Innymi słowy, wszyscy ci półbogowie, wyposażeni przez Pana w pewne energie, zaangażowani są w transcendentalną służbę miłości dla Najwyższej Osoby Boga. Postać Maha-Visnu jest ekspansją z ciała Krsny. Brahma-samhita również stwierdza, że Maha-Visnu jest częścią pełnej ekspansji Krsny. Wszystkie takie ekspansje nie różnią się od Osoby Boga, ale ponieważ Krsna pojawił się w tym materialnym świecie, aby zamanifestować Swoje rozrywki w postaci istoty ludzkiej, dlatego razem z Arjuną natychmiast ofiarował Swoje wyrazy szacunku Panu Maha-Visnu; oznacza to, że ofiarował On Swoje wyrazy szacunku Panu Maha-Visnu, ponieważ Pan Maha-Visnu nie jest różny od Niego Samego. To ofiarowanie pokłonów Maha-Visnu przez Krsnę nie jest jednakże formą kultu nazywaną ahangraha-upasana, którą czasami poleca się osobom usiłującym wznieść się do świata duchowego poprzez dokonanie ofiary z wiedzy. Oznajmiono to również w Bhagavad-gicie: jnana-yajnena capy ante yajanto mam upasate.

    Krsna nie musiał ofiarować Swoich wyrazów szacunku Panu Maha-Visnu, ale ponieważ jest On nauczycielem, pokazał Arjunie w jaki sposób on to powinien uczynić. Arjuna jednakże napełnił się strachem na widok tej potężnej formy wszystkiego, gdyż było to coś zupełnie odmiennego od jego dotychczasowego materialnego doświadczenia. Widząc Krsnę ofiarowującego pokłony Panu Maha-Visnu, natychmiast wziął z Niego przykład i stanął przed Panem ze złożonymi rękoma. Wówczas wielce zadowolony Pan Visnu, w Swojej potężnej formie, uśmiechnął się i przemówił w ten sposób.

    "Mój drogi Krsno i Arjuno, bardzo pragnąłem ujrzeć was obu i dlatego pomyślałem o zabraniu temu braminowi jego dzieci i zatrzymaniu ich tutaj. Oczekiwałem was obu w tym pałacu. Pojawiliście się w tym materialnym świecie jako Moje inkarnacje, aby zmniejszyć moc demonicznych osób, będących ciężarem dla całego świata. Lecz teraz, po zabiciu tych wszystkich niepotrzebnych demonów, powróćcie do Mnie. Obaj jesteście inkarnacjami wielkiego mędrca Nara-Narayana. Chociaż obaj jesteście w pełni zdolni do tego, aby chronić bhaktów i unicestwić demony, a szczególnie ustanowić zasady religijne dla świata, by panował pokój i porządek, to osobiście nauczacie ludzi podstawowych zasad rzeczywistej religii, tak by naśladując was mogli żyć szczęśliwie i spokojnie."

    Następnie Pan Krsna i Arjuna ofiarowali swoje pokłony Panu Maha-Visnu i odebrawszy dzieci bramina, powrócili do Dvaraki tą samą drogą, którą przybyli do świata duchowego. Wszystkie te dzieci już odpowiednio podrosły i bramin otrzymał je z powrotem, skoro tylko Pan Krsna i Arjuna powrócili do Dvaraki.

    Arjuna jednakże przepełniony był podziwem po odwiedzeniu świata duchowego, co możliwe było dzięki łasce Pana Krsny. I dzięki łasce Pana Krsny zrozumiał on, że wszelkie bogactwo tego materialnego świata jest jedynie Jego emanacją. A każda pozycja, jaką ktoś może posiadać w tym materialnym świecie jest jedynie łaską Krsny. Dlatego należy być zawsze w świadomości Krsny, będąc całkowicie wdzięcznym Panu, gdyż wszystko cokolwiek możemy posiadać, posiadamy tylko dzięki Jego łasce.

    Wspaniałe doświadczenie Arjuny, którego doznał dzięki łasce Krsny, jest jedną z wielu rozrywek Krsny, którym oddawał się podczas Swojego pobytu w tym materialnym świecie. Wszystkie one były wyjątkowe i nie miały sobie równych w historii świata. Wszystkie te rozrywki w pełni dowodzą, że Krsna jest Najwyższą Osobą Boga, jednak kiedy obecny był w tym materialnym świecie, grał On rolę zwykłego człowieka posiadającego wiele doczesnych obowiązków. Grał On rolę doskonałego pana domu, i chociaż posiadał 16 000 żon, 16 000 pałaców i 160 000 dzieci, również dokonywał wielu ofiar, tak aby nauczać klasę królewską, w jaki sposób żyć w tym materialnym świecie dla korzyści całej ludzkości. Jako idealna, Najwyższa Osoba, spełniał On pragnienia każdego, począwszy od braminów, najwyższej klasy ludzkiego społeczeństwa, aż do zwykłych żywych istot, łącznie z najniższymi spośród rodzaju ludzkiego. Tak jak Król Indra jest odpowiedzialny za rozdzielanie deszczu na całym świecie, by zadowolić każdego w odpowiednim czasie, tak Pan Krsna zadowala każdego, obficie wylewając Swoją bezprzyczynową łaskę. Jego misją była ochrona bhaktów i zabicie demonicznych królów i dlatego zabił setki i tysiące demonów. Niektóre z nich zabił osobiście, a niektóre z nich zostały zabite przez Arjunę, który został upełnomocniony do tego przez Krsnę. W ten sposób przywrócił na tron wielu pobożnych królów, takich jak Yudhisthira, i uczynił ich odpowiedzialnymi za sprawy tego świata. Utworzywszy dobry rząd, z Yudhisthirą na czele, zaprowadził tym samym, poprzez Swoją boską wolę, pokój i porządek.

 

W ten sposób Bhaktivedanta kończy wyjaśnienia do osiemdziesiątego ósmego rozdziału książki Krsna, zatytułowanego "Nadzwyczajna moc Krsny".